Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Po pierwsze, BioWare odwołuje się do stylistyki komiksowej i filmowej, nie do "slashera dla trzynastolatka" (skąd w ogóle pomysł, że slashery oglądają/w slashery grają właśnie trzynastolatki?).

Po drugie, reaguję, bo w każdym Twoim poście jest implikacja, że taka stylizacja to coś obiektywnie negatywnego ("Smutne, że tym się chce przyciągać graczy.") Ja wiem, że w Polsce z rozumieniem popkultury i wyłapywaniem konwencji jest bardzo, bardzo źle - widać to zresztą doskonale na przykładzie polskiego kina i TV, zalanych bezkształtną masą takiego samego "realistycznego" badziewia - ale bądź łaskaw nie wartościować dodatnio swojego gustu i rzucać Bogu ducha winnymi trzynastolatkami w innych dlatego, że Ci się konwencja nie podoba, mkay?

I trochę więcej open-minded myślenia kiedy ma się do czynienia ze sztuką (choćby quasi-, jak gry), ludzie...

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, BioWare odwołuje się do stylistyki komiksowej i filmowej,

Rzeczywiście, ogromna różnica, przy okazji, skąd to twierdzenie?

I nadal to spadkobierca BG, tak?

(skąd w ogóle pomysł, że slashery oglądają/w slashery grają właśnie trzynastolatki?)

Ironia, takie tam. Ogólnie mi chodziło o grupę docelową z nastawieniem na takie właśnie efekciarstwo.

W Polsce nie mieszkam już od dłuższego czasu zatem 'polaczkowy argument' możesz już schować. Głęboko w kieszeń.

I jest bardzo ołpen majnded. Właśnie dlatego oglądam doniesienia z gry, by nie sądzić jej na podstawie jedynki, widzisz? Smileface.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, ogromna różnica, przy okazji, skąd to twierdzenie?

O komiksowym rodowodzie był nawet osobny dev-diary.

A o filmach jest w opisie gry, który wyląduje na pudełku, jest tu i ówdzie w sklepach dostępny. Coś w rodzaju opisu na Mass Effectach, że filmowa przygoda.

I nadal to spadkobierca BG, tak?

A ktoś tak twierdzi? Dragon Age II, jako kontynuacja hitu z 2009, który uzyskał znakomite recenzje, mnóstwo nagród i dużą bazę fanów nie musi się wspierać na przykurzonej legendzie BG.

Ironia, takie tam. Ogólnie mi chodziło o grupę docelową z nastawieniem na takie właśnie efekciarstwo.

Wyłapałem ironię, bardziej mnie dziwi, dlaczego odejście od "realizmu" (który w DA nigdy nie był silny) miałoby oznaczać skretynienie. Już zaczyna brakować tych kiepskich argumentów, dlaczego DA2 to będzie ogłupiona nextdżenerejszynowa gra (no bo dalej jest taktycznie i ciężko...), to trzeba sięgać po coraz głupsze? ;)

W Polsce nie mieszkam już od dłuższego czasu zatem 'polaczkowy argument' możesz już schować. Głęboko w kieszeń.

Czym skorupka nasiąkła itd. Zresztą to nie tylko polska cecha.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizm jest nudny.

Z tego typu stwierdzeniami też lepiej się nie zapędzać, ponieważ owy realizm może tyczyć się praktycznie wszystkiego. Wystarczy spojrzeć na takiego Gothica 4 i absurdalnie wielkie bronie dwuręczne (młoty ze dwa razy większe od bohatera), którymi to nasz heros wymachuje na lewo i prawo, jak gdyby nic nie ważyły. Efekt jest taki, że cała sytuacja wygląda komicznie, mimo że w założeniach wcale taka być nie miała.

W przypadku DA2 jestem w rozterce - z jednej strony takie wygibasy pasują do zwinnego łotra, z drugiej wywijanie wielkim mieczem, którego przeciętny wieśniak zapewne w ogóle nie podniósłby z ziemi, wygląda trochę niepoważnie (a nie słyszałem, żeby Bioware zmieniło rodzaj gry na comedy crpg).

EDIT: @Fristron, co za synchronizacja postów :P.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłapałem ironię, bardziej mnie dziwi, dlaczego odejście od "realizmu" (który w DA nigdy nie był silny) miałoby oznaczać skretynienie.

Bo...TO WIDAĆ?

Postać machająca wielgachnym mieczem jak wykałaczką? To właśnie o tych podstawach realizmu pisałem wcześniej, jakbyś nie pamiętał. Tak, to bardzo nudne, że postacie nie skaczą po 40 metrów w górę i nie robią młyńca wielkim claymorem, czy cokolwiek to było pokazane. To jest efekciarstwo, jak z kiepskiego filmu akcji, który serwuje tylko efekty specjalne, co za tym idzie, sprzyja niskim gustom, rozumiesz?

I daj spokój ze swoimi naciąganymi argumentami typu 'realizm jest nudny' bo są tylko śmieszne.

(a nie słyszałem, żeby Bioware zmieniło rodzaj gry na comedy crpg

Oby ten filmik nie był tego zapowiedzią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo...TO WIDAĆ?

Postać machająca wielgachnym mieczem jak wykałaczką? To właśnie o tych podstawach realizmu pisałem wcześniej, jakbyś nie pamiętał. Tak, to bardzo nudne, że postacie nie skaczą po 40 metrów w górę i nie robią młyńca wielkim claymorem, czy cokolwiek to było pokazane. To jest efekciarstwo, jak z kiepskiego filmu akcji, który serwuje tylko efekty specjalne, co za tym idzie, sprzyja niskim gustom, rozumiesz?

I daj spokój ze swoimi naciąganymi argumentami typu 'realizm jest nudny' bo są tylko śmieszne.

Sorry, ale argumentu "TO WIDAĆ" też za szczególnie rzeczowy uznać się nie da, z żadnej strony.

Nie moja wina, że niektórzy wbili sobie do głowy, że nadrzędnym celem gier jest maksymalne odtworzenie rzeczywistości. Większość starszych dziedzin sztuki ma ten etap już dawno za sobą, a młodszym z reguły popkultura pozwala przemknąć od razu do przyjmowania konwencji. Grom też, ale jak widać zgrzyty są.

I jak ja lubię to chrzanienie o niskich gustach. Tak, tak, de gustibus sratatata, ale niech no odbiorca przyjmie bardziej bezosobową formę, to już co chyżej, nazwijmy go niskim za to, co mu się podoba. Typowa hipokryzja sporej części ludzi mieniących się inteligentami. Phi.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale argumentu "TO WIDAĆ" też za szczególnie rzeczowy uznać się nie da, z żadnej strony.

No nie, bo tylko zwracam Twoją uwagę na to, co jest na filmiku. Żadna rzeczowość.

Ogólnie genialne sobie ukułeś wyobrażenie o mnie. Keep on trollin' mate.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co widać? Widać skretynienie? Jaki kolor ma skretynienie? Jaki kształt? A w której minucie filmiku widać jego twarz?

To, co tam *widać* to komiksowa stylizacja. Skretynienie to to, co o tym *sądzisz*. Ja sądzę inaczej. I na tym poprzestańmy, bo skoro zaczyna się robienie z rozmówcy trolla, to nie ma widocznie woli kontynuowania dyskusji.

PS A wyobrażenie samo się w trakcie dyskusji wykuło, z rzucania głupimi banałami pokroju "slashera dla trzynastolatków" czy "niskich gustów".

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są już 2 następne recenzje z Pc games i Gamestara

PC Games gave it 88 , pros and cons:

+ very well told hero story

+ varied followers, each with their own stories

+ great dialogs with moral decisions

+ exciting boss battles

+ martial -arts -fans should have great fun with possibly the fastest

( or fast paced ) battles in a fantasy game

- ...but old -school RPG players might have their problems with

the flurry of activities in battles

- limited class progression with fixed skilltrees

- poor level design with one -to- one copy-pasting of whole quest

areas ( do they mean , some areas are a carbon copy of each

other ???)

- unsatisfying ending

Gamestar gave it 87, pros and cons :

+ thrilling storyline

+ great dialogs and quests

+ coherent / consistent game world

- some fiddly battles

- less epic as DAO

@Sphinxyro

To są recenzje pełnej wersji gry, magazyny dostają czasem gry do recenzji wcześniej bo recenzja miesiąc po premierze miała by się z celem.

Edytowano przez Qiubon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To recenzję pełnych wersji czy dema? Ja demo oceniłem na 8 czyli tak samo jak oni jakby zamienić na procenty :tongue:

PS. Jeśli oni opisują to jako demo, czyli nie satysfakcjonujące zakończenie, etc to tylko demo. Nie wierzę że oni już dostali dostęp do pełnej wersji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nope, to recenzje pełniaka. Nie pierwsze zresztą, bo wcześniej był PC Gamer z oceną 94%.

Gra już od ponad tygodnia jest "złota" na wszystkich platformach, na jednej z nich (PC jak sądzę) była pewnie dłużej, więc wersje recenzenckie mogli dawno rozpuścić.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O skretynieniu sam pisałeś, zatem nie wciskaj mi tego na usta.

To co widziałem na filmiku pokazuje, że walka jest maksymalnie efekciarska, komiksowo czy nie, efekciarska. Efekciarstwo zazwyczaj sprzyja niskim gustom, znam z doświadczenia. Dodatkowo, jeśli będzie zawierać takie nastawienie na walkę co część pierwsza, to za bardzo mi to nie będzie leżeć, jednak się zobaczy w pełnej wersji.

Dyskusja z poziomem typu 'realizm jest nudny' jakoś przestała bawić po kilku postach, bo widzę, że zaczynasz osobiste wycieczki zaczynasz robić. Nudzi mnie to, może poczekajmy na więcej materiałów z gry i miejmy jakiś ciekawszy temat do męczenia klawiatury.

PS.A przecież wystarczyło dopracowywać animację z KOTORów, by osiągnąć efekt bardziej wyśrodkowany (czyli bez tych absurdalnych widoków jakie zapewnił nam wspomniany filmik). No cóż. Ja się tam znam, nie? Heh.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzasz się z bzdurami ("niskie gusta"... ugh) + albo nie rozumiesz, albo nie akceptujesz podstawowego pojęcia konwencji artystycznej + oburzasz się o wycieczki osobiste jednocześnie nazywając rozmówcę trollem. A skretynienie sam sobie wcisnąłeś w usta, bo nie zaprotestowałeś, tylko stwierdziłeś że "to widać" i jeszcze się upierałeś, że to argument.

"Realizm jest nudny" to moja opinia, nie argument (opisana, aby Ci uświadomić, że można patrzeć inaczej niż Ty) ale widać Ty wiesz wszystko o wartościowaniu gustów, więc skoro uważasz to za niski poziom, to pewnie opinia też jest niska. Tak jak gust. Mhm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem Ty uważasz, że pojęcie kultury wysokiej i niskiej (a co za tym idzie takowych gustów) nie istnieje?

Sam zacząłeś te wycieczki, zatem teraz Ty się nie oburzaj, bro.

Ach, opinia. To kiepsko skontrowałeś jego brak. Bo nudny.

Co do tego uświadomienia - nie bój się, jestem świadom. Ty bądź także tego świadom, że są różne poziomy konwencji, gustów i czego tam ludzie nie odkryli i nie wymyślą. Ten poziom, jest dla mnie niski, jak sam pisałem, spodziewam się, komu najbardziej się spodoba. Chyba nie nazwiesz takiego chlastania bardzo ambitnym, co? Mi się taka konwencja kłóci, gdyż miałem wrażenie, że starano się wykreować świat poważny, mroczny, głęboki. A ludzie, którzy wywijają takimi mieczyskami jak krowa ogonem tej głębi nie budują, wręcz przeciwnie. Rozumiesz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kultura wysoka w grach wideo...? :P Nie zapędzajcie się za bardzo. Styl DA2 jest efekciarsko-komiksowy, bo dla wielu ludzi takie coś jest przyjemne dla oka, koniec, kropka. Czy świadczy to o jakości całej gry? Wątpię.

BTW, Baldur w swoich czasach też był efekciarski. Juha się nieźle lała, kończyny latały...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem Ty uważasz, że pojęcie kultury wysokiej i niskiej (a co za tym idzie takowych gustów) nie istnieje?

Istnieje, nie istnieje, zależy od przekonań, aktualnej estetyki i przyjętych kryteriów. W oświeceniu sztukę baroku uznawano za bezguście i "zepsuty renesans". Wszystko jest względne.

A w odniesieniu do gier nie, nie istnieje pojęcie kultury wysokiej i niskiej. Nie istnieją akademickie kryteria obiektywnego wartościowania. A jak (i jeśli) się pojawią, to wątpię, czy realizm znajdzie się wśród nich. Bo dlaczego miałby, skoro w malarstwie czy literaturze nie odgrywa znaczącej roli?

Sam zacząłeś te wycieczki, zatem teraz Ty się nie oburzaj, bro.

A się oburzam? Wytykam Ci tylko hipokryzję. Pomijam już fakt, że to były raczej luźne dygresje; uznałem, że nie łapiesz konwencji i skomentowałem, że w Polsce jest z tym ogólnie słabo, niskie gusta natomiast skontrowałem refleksją o ćwierćinteligentach, którzy szufladkują czyjeś gusta jako wysokie i niskie. Nie musisz się utożsamiać ani z jednym, ani z drugim. Ja zostałem przez Ciebie nazwany bezpośrednio trollem. Ale OK, spłynęło to po mnie.

Ach, opinia. To kiepsko skontrowałeś jego brak. Bo nudny.

Skontrowałem: bo konwencja. Pytasz czemu - bo realizm jest strasznie tradycyjny i nudny. Niektórzy lubią trochę więcej fantazji, inni nie. Gust. Ani wysoki, ani niski, bo w grach nie ma czegoś takiego jak wysokie i niskie gusta*. Rozumiesz?

*takiej terminologii w ogóle nie powinno się stosować, można stwierdzić obiektywnie za pomocą akademickich kryteriów, czy dzieło jest dobre, czy nie, ale nie można oceniać czyjegoś gustu. I, hmr, żeby ocenić obiektywnie dzieło potrzebne jest wiele lat studiów, a i tak muzykologom i literaturoznawcom wychodzą różne rzeczy. To nie jest matematyka, że 2+2=4.

Chyba nie nazwiesz takiego chlastania bardzo ambitnym, co?

Co jest ambitniejszego w chlastaniu mieczem dwuręcznym, który przeważa postać od chlastania mieczem dwuręcznym, które postaci nie przeważa? To jest punkt zapalny; nie rozumiem, dlaczego uznajesz wartościowanie realizm > konwencja za obiektywne.

Mi się taka konwencja kłóci, gdyż miałem wrażenie, że starano się wykreować świat poważny, mroczny, głęboki. A ludzie, którzy wywijają takimi mieczyskami jak krowa ogonem tej głębi nie budują, wręcz przeciwnie. Rozumiesz?

I dalej nie wiem, co ma głębia świata do sposobu wymachiwania mieczem. Zawsze, głupi, myślałem, że chodzi o ciekawą fabułę, złożone problemy i przekonywujące, ciekawe postacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje, nie istnieje, zależy od przekonań, aktualnej estetyki i przyjętych kryteriów. W oświeceniu sztukę baroku uznawano za bezguście i "zepsuty renesans". Wszystko jest względne.

Nie sądzisz jednak, że istnieje jakaś podstawa? Bo o podstawach mówię.

A się oburzam? Wytykam Ci tylko hipokryzję. Pomijam już fakt, że to były raczej luźne dygresje; uznałem, że nie łapiesz konwencji i skomentowałem, że w Polsce jest z tym ogólnie słabo, niskie gusta natomiast skontrowałem refleksją o ćwierćinteligentach, którzy szufladkują czyjeś gusta jako wysokie i niskie. Nie musisz się utożsamiać ani z jednym, ani z drugim. Ja zostałem przez Ciebie nazwany bezpośrednio trollem. Ale OK, spłynęło to po mnie.

Wolę bezpośrednio, niż takie dygresje odstawiać, które przypadkowo zahaczają o osoby piszące. W dodatku, jeszcze to ciągnąłeś (skorupka za młodu, serio). Ale dość o tym.

Skontrowałem: bo konwencja. Pytasz czemu - bo realizm jest strasznie tradycyjny i nudny.

Pisałem o podstawie. Nie wymagam od Dragon Age 2, by była jakąś hiperrealistyczną grą, ale by trzymała się podstaw. W świecie KOTORa dla przykładu, ludzie nie byli tak szybcy, bo gra tak chciala, a dlatego, że wspomagali się Mocą. Bez niej byli ograniczeni do granic własnego ciała. O to cały czas mi chodzi. To jest wręcz margines realizmu, jaki trzeba spełniać, by chronić się przed takim komiksowym 'bang! slam!' (chociaż myślę, że i w komiksach wyjaśnia się, czemu ktoś umie tak swobodnie machać sztabą żelaza) czy chocaż zwyczajnym komizmem.

Niektórzy lubią trochę więcej fantazji, inni nie. Gust. Ani wysoki, ani niski, bo w grach nie ma czegoś takiego jak wysokie i niskie gusta*.

Nie. Na takich gustach zasadza się różnorodność gatunkowa, gdzie ambitniejszym będzie gra z ciekawymi postaciami, światem oraz fabułą, a gra, w której historia będzie tylko pretekstem do rzucenia graczowi kolejnych fal mięcha. Dlatego też można stwierdzić, czy coś jest ambitne, czy nie. To nie jest akademicka zabawa.

Co jest ambitniejszego w chlastaniu mieczem dwuręcznym, który przeważa postać od chlastania mieczem dwuręcznym, które postaci nie przeważa? To jest punkt zapalny; nie rozumiem, dlaczego uznajesz wartościowanie realizm > konwencja za obiektywne.

Jeszcze raz - konwencja bez podstaw to kiepska konwencja. I niech będzie nią na zdrowie, jednak nie wytłumaczysz podaniem tego słowa takich luk w podstawowym realizmie. Proste.

I dalej nie wiem, co ma głębia świata do sposobu wymachiwania mieczem. Zawsze, głupi, myślałem, że chodzi o ciekawą fabułę, złożone problemy i przekonywujące, ciekawe postacie.

Jak pisałem, a zapewne zignorowałeś, to przełożywszy taką konwencję na ilość walk (która przypuszczam, nie stwierdzam, może będzie tak sama jak w jedynce) będzie wyglądać śmiesznie i przekonywującej postaci nie stworzy, chyba że za model takowej stawiasz Conana, który rozwalał wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wręcz margines realizmu, jaki trzeba spełniać, by chronić się przed takim komiksowym 'bang! slam!'

Ale DA2 nie chce się przed niczym bronić, bo komiksowa stylistyka walki w grze to ZAMIERZONY zabieg artystyczny.

Nie. Na takich gustach zasadza się różnorodność gatunkowa, gdzie ambitniejszym będzie gra z ciekawymi postaciami, światem oraz fabułą, a gra, w której historia będzie tylko pretekstem do rzucenia graczowi kolejnych fal mięcha. Dlatego też można stwierdzić, czy coś jest ambitne, czy nie. To nie jest akademicka zabawa.

Zdefiniuj ciekawą postać, świat oraz fabułę tak, aby nikt nie mógł się do tego doczepić, tak jak do 2+2=4.

Jeszcze raz - konwencja bez podstaw to kiepska konwencja. I niech będzie nią na zdrowie, jednak nie wytłumaczysz podaniem tego słowa takich luk w podstawowym realizmie. Proste.

Malarze abstrakcyjni i awangardowi reżyserzy pewnie sobie masowo strzelają po Twoim poście w łeb.

<swoją drogą, wstyd już uciekać się do tak wysublimowanych przykładów, podczas gdy omawiamy tylko cholerne animacje walki, ale jesteś wyjątkowo uparty z tym realizmem>

Jak pisałem, a zapewne zignorowałeś, to przełożywszy taką konwencję na ilość walk (która przypuszczam, nie stwierdzam, może będzie tak sama jak w jedynce) będzie wyglądać śmiesznie i przekonywującej postaci nie stworzy, chyba że za model takowej stawiasz Conana, który rozwalał wszystko.

Zdajesz sobie sprawę, pomimo swojej opinii o fakcie istnienia milionów fanów Dragon Age'a, których mimo dużej liczy walk kreacje postaci i fabuła kupiły? I że DA2 spotka najprawdopodobniej ten sam los? To, że Tobie się nie podoba nie świadczy o niczym innym jak o tym, że... Tobie się nie podoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale DA2 nie chce się przed niczym bronić, bo komiksowa stylistyka walki w grze to ZAMIERZONY zabieg artystyczny.

Wiesz, nawet w komiksie ktoś, kto będzie mieć taki wielki miecz, będzie zawsze muskularną istotą. Jeśli już mają być efekty, dynamiczna walka to niech nie będzie kompletnie oderwana od rzeczywistości, bo jak na razie to śmiesznie wygląda.

Malarze abstrakcyjni i awangardowi reżyserzy pewnie sobie masowo strzelają po Twoim poście w łeb.

Od kiedy u licha zeszliśmy na abstrakcję? Piszę o podstawie realizmu, coś, co fantasy posiada, bo zawiera jego elementy (w przypadku animacji- to człowiek, zatem swoje ograniczenia ma, dochodzi grawitacja etc.). Odnoszę się do tej jednej rzeczy, po co rozszerzać to do uogólnionych przykładów?

Zdajesz sobie sprawę, pomimo swojej opinii o fakcie istnienia milionów fanów Dragon Age'a, których mimo dużej liczy walk kreacje postaci i fabuła kupiły? I że DA2 spotka najprawdopodobniej ten sam los? To, że Tobie się nie podoba nie świadczy o niczym innym jak o tym, że... Tobie się nie podoba.

Serio?!

A myślałem, że moimi opiniami zaraz doprowadzę do upadku BioWare i DA. *pociąga nosem* Kolejny nieudany dzień : (

Nadal nie umiesz obronić twierdzenia, że ta animacja jest w porządku. I może tak to zostawmy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, nawet w komiksie ktoś, kto będzie mieć taki wielki miecz, będzie zawsze muskularną istotą. Jeśli już mają być efekty, dynamiczna walka to niech nie będzie kompletnie oderwana od rzeczywistości, bo jak na razie to śmiesznie wygląda.

Click!

Nikt nie powiedział na JAKICH komiksach wzoruje się Bioware. :D

Ja osobiście mam gdzieś realizm w walkach w Dragon Age'u. Przynajmniej dzięki temu będą widowiskowe i może nie będę na nich spał jak w jedynce.

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, Lavos - perfekcja! :D Szczególnie mnie ujęło to zdanie:

Piszę o podstawie realizmu, coś, co fantasy posiada, bo zawiera jego elementy (w przypadku animacji- to człowiek, zatem swoje ograniczenia ma, dochodzi grawitacja etc.)

Strasznie mnie to urzekło. : )

Ale OK, powiedzmy, że weźmiemy to na serio.

1) Mówienie o podstawach realizmu w fantastyce, której jednym z głównych założeń są latające smoki, elfy, krasnoludy i trolle jest dość interesującą koncepcją. : ) Nie zapominajmy też o jakże realistycznej magii.

2) Powoływanie się na grawitację (oraz, pośrednio, wagę broni) w sytuacji, w której akcja zostaje umieszczona nie tylko na innej planecie, ale prawdopodobnie w innym wszechświecie, to już w ogóle mistrzostwo. : ) Nie wiemy, jak działa grawitacja w świecie DA, nie wiemy nawet jakimi regułami fizycznymi rządzi się wszechświat DA, oraz nie wiemy jaką strukturę chemiczną (a tym samym, jakie właściwości fizyczne) mają materiały, które w DA są używane do produkcji broni i zbroi.

3) W świecie DA łuki mają zasięg rzędu 40-60 metrów. To Cię nie boli bardziej? : )

4) Jeśli już koniecznie chcesz się czepiać realizmu, to odpuść sobie kwestię animacji machania mieczem dwuręcznym, a zajmij się raczej tym, że postać może przyjąć na klatę kilka ciosów takim mieczem i czuje się zupełnie nieźle. : )

Nadal nie umiesz obronić twierdzenia, że ta animacja jest w porządku.

Nie rozumiesz jednej rzeczy - nie da się określić "zero jedynkowo", czy coś jest w porządku, czy nie jest w porządku, ponieważ "w porządku" to jest opinia, a nie obiektywny opis. Tobie się nie podoba, Fristronowi się podoba i nikt tutaj niczego nie musi udowadniać, bo opinia dowodu nie wymaga.

Nie. Na takich gustach zasadza się różnorodność gatunkowa, gdzie ambitniejszym będzie gra z ciekawymi postaciami, światem oraz fabułą, a gra, w której historia będzie tylko pretekstem do rzucenia graczowi kolejnych fal mięcha. Dlatego też można stwierdzić, czy coś jest ambitne, czy nie. To nie jest akademicka zabawa.

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=obiektywizm

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=subiektywizm

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=opinia

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=gust

Przeczytaj, a później się zastanów nad tym, co napisałeś, OK? : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie powiedział na JAKICH komiksach wzoruje się Bioware. :D

Mam nadzieję, że nie na takich. Zresztą miecz podany w linky wydaje się wariacją No-dachi, a ja - znów nie kwestionuję posiadania miecza, tylko wiwijaniem go jak zapałką.

Ja osobiście mam gdzieś realizm w walkach w Dragon Age'u. Przynajmniej dzięki temu będą widowiskowe i może nie będę na nich spał jak w jedynce.

Jeśli będzie duża ilość walk, to kto wie...mnie na razie jakoś nie przekonuje.

Strasznie mnie to urzekło. : )

Ale OK, powiedzmy, że weźmiemy to na serio.

1) Mówienie o podstawach realizmu w fantastyce, której jednym z głównych założeń są latające smoki, elfy, krasnoludy i trolle jest dość interesującą koncepcją. : ) Nie zapominajmy też o jakże realistycznej magii.

Oraz

4) Jeśli już koniecznie chcesz się czepiać realizmu, to odpuść sobie kwestię animacji machania mieczem dwuręcznym, a zajmij się raczej tym, że postać może przyjąć na klatę kilka ciosów takim mieczem i czuje się zupełnie nieźle. : )

Piszę cały czas o podstawach realizmu. Nie zmuszaj mnie, bym zaczął pisać o podstawach czytania ze zrozumieniem, dobrze? Już mi głupio powtarzać kolejnej osobie tego samego.

2) Powoływanie się na grawitację (oraz, pośrednio, wagę broni) w sytuacji, w której akcja zostaje umieszczona nie tylko na innej planecie, ale prawdopodobnie w innym wszechświecie, to już w ogóle mistrzostwo. : ) Nie wiemy, jak działa grawitacja w świecie DA, nie wiemy nawet jakimi regułami fizycznymi rządzi się wszechświat DA, oraz nie wiemy jaką strukturę chemiczną (a tym samym, jakie właściwości fizyczne) mają materiały, które w DA są używane do produkcji broni i zbroi.

Riight. Jak wiemy z części pierwszej, upadek powoduje śmierć, nie zadrapanie, zbroje - płyty powodują zmęczenie (czyli są ciężkie) i były często metalowe tudzież wariacjami na jego temat. Pamiętajmy także, że w oryginalnym DA dwuręczne miecze charakteryzowały się dużymi obrażeniami oraz opóźnieniem. Zgadnij, z jakiego powodu.

Co do braku wiedzy - jak dotąd całą część pierwsza była, bądź co bądź, w quasi średniowieczu i po jednym trailerze te reguły raczej się nie zmienią. Chyba że miecz tej panny z demka okaże się z metalu lekkiego jak piórko, a wrogowie będą posiadać podobne. Wtedy mogę się zamknąć.

3) W świecie DA łuki mają zasięg rzędu 40-60 metrów. To Cię nie boli bardziej? : )

Geez. Ja piszę o tym, co mnie razi w demku, a Ty nagle wyskakujesz z jedynką. Oczywiście, że ten bezbłędny zasięg (kilka razy, o ile pamiętam, dostałem przez teksturę) raził i razi, choć myślałem, że buga mam.

Nie rozumiesz jednej rzeczy - nie da się określić "zero jedynkowo", czy coś jest w porządku, czy nie jest w porządku, ponieważ "w porządku" to jest opinia, a nie obiektywny opis. Tobie się nie podoba, Fristronowi się podoba i nikt tutaj niczego nie musi udowadniać, bo opinia dowodu nie wymaga.

Okej. Tylko, że nie umie skonfrontować tego inaczej jak 'nudny realizm' (podstawy są nudne, lepiej niech każdy chodzi opancerzony jak czołg i zionie ogniem z tyłka) czy konwencja komiksu (podczas gdy komiks wytłumaczy fakt takiej niespotykanej krzepy supermocą etc.). Skoro się nie potrafi, to po co próbować? Przecież jestem doskonale świadom, iż dużej rzeszy ludzi to się spodoba, a innym nie. Tylko raczej nie znajdę tu wytłumaczenia czemu się podoba, poza tym, że fajnie mieczem macha.

Piękne linki, czemu nie z wikii? Son, I am disappoint.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne linki, czemu nie z wikii? Son, I am disappoint.

Czemu nie z Wiki? Bo byś powiedział, że Wiki to nie jest wiarygodne źródło. O słowniku PWN radziłbym się tak nie wypowiadać. : ) Ale, jeśli wolisz, zapraszam do jakiejkolwiek księgarni bądź biblioteki, sięgnij sobie po słownik PWN w wersji papierowej i przeczytaj hasła tam.

Aha - powinno być "Son, I am a disappointment" raczej. ; ) A serio - "disappointed", nie "disappoint". Ta forma występuje np. w "you disappoint me".

Tylko, że nie umie skonfrontować tego inaczej jak 'nudny realizm'

I? Co w tym złego?

Oczywiście, że ten bezbłędny zasięg

Czepię się warstwy językowej - co oznacza "bezbłędny zasięg"? To jest bez sarkazmu, serio nie wiem, co masz na myśli.

Jak wiemy z części pierwszej, upadek powoduje śmierć, nie zadrapanie, zbroje - płyty powodują zmęczenie (czyli są ciężkie) i były często metalowe tudzież wariacjami na jego temat. Pamiętajmy także, że w oryginalnym DA dwuręczne miecze charakteryzowały się dużymi obrażeniami oraz opóźnieniem.

Upadek? Nie kojarzę żadnego upadku w jedynce...

Co do obrażeń ogólnie - stanie w miejscu i odczekanie kilku minut powodowało pełną regenerację zdrowia. Ponownie, realizm pełną gębą. "Metal" to nie jest konkretny materiał. Metalem jest np. rtęć. Nie wiemy jaką strukturę chemiczną i jakie właściwości fizyczne mają metale używane w tym świecie do produkcji pancerzy, nie wiemy nawet, czy to, co oni nazywają żelazem ma cokolwiek wspólnego z naszym żelazem. Na dobrą sprawę nie wiemy, czy cały świat nie jest przesiąknięty jakąś magiczną aurą, która nie lubi dużych ilości metalu w jednym miejscu i to przez nią pojawia się zmęczenie oraz niemożność używania ciężkich pancerzy przez magów.

A miecze w jedynce miały też inną strukturę - krótsza rękojeść w stosunku do klingi. Mogły być też gorzej wyważone. Ew. na ich końcach siedziały małe, niewidzialne smoki, które machały skrzydłami i w ten sposób powodowały opóźnienia w atakach.

Nie próbuj doszywać na siłę realizmu do gry fantasy, serio. Jeśli już się czegoś czepiać, to tego, że Bio zmieniło (prawdopodobnie) koncepcję na broń dwuręczną, ale to też w odcięciu od kwestii realizmu.

A przede wszystkim - nie neguj czyjejś OPINII, bo to naprawdę świadczy o nieznajomości języka polskiego. : )

Edytowano przez Alaknar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie z Wiki? Bo byś powiedział, że Wiki to nie jest wiarygodne źródło.

Cieszę się niezmiernie, że znasz mnie tak dobrze.

O słowniku PWN radziłbym się tak nie wypowiadać. : ) Ale, jeśli wolisz, zapraszam do jakiejkolwiek księgarni bądź biblioteki, sięgnij sobie po słownik PWN w wersji papierowej i przeczytaj hasła tam.

Czytałem, czytałem. Co teraz? Albo nie, skończ od razu.

Aha - powinno być "Son, I am a disappointment" raczej. ; ) A serio - "disappointed", nie "disappoint". Ta forma występuje np. w "you disappoint me".

Błąd. Teraz Ty poczytaj, zamiast będziesz opierać się na założeniu, że napisałem niepoprawnie. To świadomy błąd internetowego meme.

I? Co w tym złego?

Po co próbować? Napisałem o swoim odczuciu co do animacji i dowiaduję, że tak ma być, moje zdanie gorsze, bo realizm jest nudny. Troszkę bez sensu, bo nikomu butthurta przyprawiać nie chciałem, a jedynie się wypowiedzieć.l

Czepię się warstwy językowej - co oznacza "bezbłędny zasięg"? To jest bez sarkazmu, serio nie wiem, co masz na myśli.

Mój błąd, miała być 'bezbłędna celność'.

Co do obrażeń ogólnie - stanie w miejscu i odczekanie kilku minut powodowało pełną regenerację zdrowia. Ponownie, realizm pełną gębą.

Ponownie, to jest bardziej złożone niż dwuręczny miecz-wykałaczka. Ponownie, piszę o podstawach. Ponownie, ignorujesz to.

Regeneracja, o ile przypominam sobie odbywała się poza walką i traktowana była jako szybki odpoczynek, czyli umowne dojście do zdrowia ze starszych gier.

"Metal" to nie jest konkretny materiał. Metalem jest np. rtęć. Nie wiemy jaką strukturę chemiczną i jakie właściwości fizyczne mają metale używane w tym świecie do produkcji pancerzy, nie wiemy nawet, czy to, co oni nazywają żelazem ma cokolwiek wspólnego z naszym żelazem. Na dobrą sprawę nie wiemy, czy cały świat nie jest przesiąknięty jakąś magiczną aurą, która nie lubi dużych ilości metalu w jednym miejscu i to przez nią pojawia się zmęczenie oraz niemożność używania ciężkich pancerzy przez magów.

Żelastwo miałem na myśli właśnie.

Jeśli taka aura by występowała, to nie sądzisz, zostałaby już wspomniana? Przecież jest elementem świata gry.

A miecze w jedynce miały też inną strukturę - krótsza rękojeść w stosunku do klingi. Ew. na ich końcach siedziały małe, niewidzialne smoki, które machały skrzydłami i w ten sposób powodowały opóźnienia w atakach.

To znaczy, że przesunięcie środka ciężkości dalej powoduje utratę wagi oręża? Interesujące.

Tekstu o smokach nie skomentuję niczym ponadto, że jaja sobie waćpan ze mnie robisz. I to jakoś nie zachęca do rozmowy.

Nie próbuj doszywać na siłę realizmu do gry fantasy, serio.

Naah, przecież realizm w fantasy nie istnieje kompletnie. Nigdy nie istniał! Fantasy to przecież random. Na wieki wieków.

Jeśli już się czegoś czepiać, to tego, że Bio zmieniło (prawdopodobnie) koncepcję na broń dwuręczną, ale to też w odcięciu od kwestii realizmu.

Realizmu, którego negowałeś przez te kilkanaście linijek? Który podobno w grze fantasy nie ma prawa bytu? To znaczy co, że moje 'czepianie' jest be, a Twoje cacy? No daj spokój. Przecież o tym ogólnie piszę - animacja oderwana od realizmu, która mało pasuje do quasi średniowiecznego świata.

A przede wszystkim - nie neguj czyjejś OPINII, bo to naprawdę świadczy o nieznajomości języka polskiego. : )

Nie, tego ludzie kompletnie nie robią. Fora istnieją jako wielkie, tematyczne czaty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...