Skocz do zawartości

Muzyka, której słucham, muzyka ktorą lubię


Smuggler

Polecane posty

  • Odpowiedzi 6,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Hehe... Mi się podobało jak u Kuby był Titus z Acidów. Jakie on historie opowiadał. Aż się ciepło na duszy robiło :wink: Kto oglądał - wie. I do tego jak sobie po Komandosie strzelili z byłą wokalistką "Ich Trolle" :lol: Tak lubię :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chess_Board

nie wiem czy was to poruszy... bo mnie ruszylo bardzo...

umarl Jacek Kaczmarski. Zapalcie swieczke... chociaz jedna, dla niego...

informacja z Onetu:

Jacek Kaczmarski nie żyje

W gdańskim szpitalu zmarł Jacek Kaczmarski, pieśniarz, poeta, kompozytor i autor książek - dowiedziało się Radio Gdańsk.

W latach 80. był bardem "Solidarności", śpiewał autorskie piosenki, w których odwoływał się do tradycyjnych wartości i symboli narodowych oraz krytykował władze socjalistyczne.

Jacek Kaczmarski był zafascynowany twórczością Włodzimierza Wysockiego i Bułata Okudżawy. Popularność przyniosła mu pieśń "Mury", która nawiązywała do utworu katalońskiego barda Lluisa Llacha.

Inne jego znane utwory to między innymi: "Obława", "Nasza klasa", "Głupi Jasio", "Zbroja", "Dzieci Hioba". Śpiewał je zarówno w ciasnych mieszkaniach przyjaciół, jak i w wielkich salach koncertowych.

Twórczość Kaczmarskiego znalazła się na wielu płytach. Są wśród nich: "Mury", "Raj", "Muzeum", "Pochwała łotrostwa", "Wojna Postu z Karnawałem". Wczesne programy poetycko-muzyczne powstały w wyniku współpracy z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim.

Z tym ostatnim Kaczmarski nagrał także album "Sarmatia". Ostatnio została wydana płyta "Mimochodem". Większość tekstów poetyckich barda "Solidarności" znalazło się w licznych śpiewnikach i zbiorach z tekstami.

W latach 90-tych Jacek Kaczmarski pisał także książki, często zwierające obszerny wątek autobiograficzny, między innymi: "Autoportret z kanalią", "Życie do góry nogami ", " Plażę dla psów " oraz " O aniołach innym razem ". W 2001 wydany został "Napój Ananków", powieść mówiąca o pracy w Radiu Wolna Europa.

Jacek Kaczmarski urodził się w 1957 roku. Debiutował w latach 70. w środowisku studenckim. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Trzykrotnie zdobywał nagrody Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie.

Od 1981 roku przebywał na emigracji, pracował między innymi w Radiu Wolna Europa, dużo koncertował w Europie i Ameryce. Po upadku PRL wrócił do kraju, skąd wyjechał w 1995 roku na kilka lat do Australii.

W 2000 roku Jacek Kaczmarski przyjął Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, nadany mu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Kilka lat temu u Jacka Kaczmarskiego wykryto raka krtani.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] niedlugo na polskiej scenie nie zostanie zaden dobry artysta.... Trudno :( :cry: Az slow brakuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bimber89

[*][*][*] Faktycznie odszedł wspaniały artysta (jeden z moich ulubionych). Naprawdę wielki człowiek. Jeszcze wczoraj kiedy słuchałem jego muzyki nie przypuszczałem ,że już rano Go nie bedzie wśród nas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam czesto takiego bzika ze potrafie 1 czy 2 utworkow przez 2-3 tygodnie non stop sluchac. Ostatnio udalo mi sie dopasc prawie cala dyskografie In Flamesow(bez najnowszego albumu) iu namietnie sie wsluchuje. Po prostu nie potrafie nie sluchac, czasem koncze w srodku nocy z ciaglym niedosytem. Musze isc na odwyk :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O masakra, Fundin... :) Dokładnie to samo przeżywałem, kiedy po raz pierwszy usłyszałem chociażby "Erased" Paradise Lost albo (z dnia dzisiejszego) "Trance Awake" Lacuna Coil... Po prostu kiedy tego utworu nie słyszę, czuję, że mi czegoś brakuje... Co najgorsze taki stan trwa circa tydzień... W szkole pokażę się z odtwarzarką mp3 ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cardinal, zazdroszcze Tobie odtwarzacza mp3, ja niestety nie posiadam takowego sprzetu i nad tym ubolewam bo gdziekolwiek jade nie mam czego sluchac poniewaz brak mi nawet najprostszego walkmana :cry: Ja swego czasu mialem obsesje na punkcie Nicka Cave'a jak uslyszalem "Where do we go now but nowhere" to chyba z poltora miesiaca w kolko szlo. Potem tak mialem z "this heart of mine" i Undertow" Pain of Salvation. Plus troche krotsze okresy fascynacja Virgin Steele czy Zanderhausem, ktorymi pozarazalem znajomych :wink: Nie wiem, ale jakos latwo mi wpasc w taki 'obled" starczy 1 utworek i miesac z glowy mam :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Najbardziej wyraźne wspomnienia z takich 'ostrych serii' to mam z piosnkami zwanymi powszechnie 'smutasami' :wink: Całkiem niedawno pod wpływem Cranberries był to ich "Saving Grace", ale już kompletne zapomnienie było przy "The Rose" Janis Joplin :D Jak widać Qbuś czasem robi się sentymentalny.

Za to jakiś czas temu ( I klasa LO ) przeżyłem wakacje z jedną płytką. "Themes" Vangelisa rządziło absolutnie i niepodzielnie. Całe wakacje tylko to i ani ściężki więcej :) Do dziś niektóre książki kojarzą mi się z niektórymi kawałkami i vice versa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Qbuś, mam dokładnie tak samo... Tyle, że większość utworów kojarzy mi się z grami, bo podczas czytania książek wolę mieć ciszę. Na przykład cała płyta 'Gothic' Paradise Lost kojarzy mi się z Tormentem... Z Icewind Dale chociażby ma bliski związek kawałek 'Rollin' Limp Bizkit. Albo Iron Maiden z Carmageddonem II, ale to chyba nie dziwota :wink:

Garwin - co prawda nie jestem na bieżąco z cenami, ale taka odtwarzarka nie powinna przekroczyć ceny 300zł. Swoją ponad dwa lata temu kupiłem za 600 zeta... Ma zabójczą pamięć - 32mb :D Komy dzisiaj mają większą... :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość darthjaag
Co do hh i wad wymowy osób go tworzących>>> w Ameryce jest sobie taki 50 Cent, on ma wadę. To po kuli... więc nie tylko w Polsce tak jest.

Tak i owszem, ale...

1. 50 Cent jest jeden a u nas jest tego cała masa.

2. 50 Cent całkiem dobrze z tym brzmi w przeciwieństwie do choćby Meza.

3. 50 Cent ma zarąbiste utwory [in da club, P.I.M.P., Poppin Them Thangs], a ci z Polski nie [Aniele - co to jest w ogóle?].

4. Wada 50 Centa nie jest wrodzona, on zaczynał rapować jeszcze przed tym zamachem, natomiast Tede czy Mez zaczynali mimo wady wymowy. Wada takowa, jakby nie było, niejako dyskwalifikuje. Zapytajcie pani Zapendowskiej :D

Żal, żal, serce płacze, już Cię Jacku nie zobaczę :( Wielka szkoda. Jacek Kaczmarski nie zostanie zapomniany.

[*][*][*][*][*]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bimber89
Żal, żal, serce płacze, już Cię Jacku nie zobaczę :( Wielka szkoda. Jacek Kaczmarski nie zostanie zapomniany.

[*][*][*][*][*]

Jak to ktos kiedyś mądrze napisał "łatwiej będzie umierać wiedząc ,że on już tam jest"[*][*] Naprawdę szkoda bo był wielkim człowiekiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żal, żal, serce płacze, już Cię Jacku nie zobaczę :( Wielka szkoda. Jacek Kaczmarski nie zostanie zapomniany.

[*][*][*][*][*]

Jak to ktos kiedyś mądrze napisał "łatwiej będzie umierać wiedząc ,że on już tam jest"[*][*] Naprawdę szkoda bo był wielkim człowiekiem.

Szkoda, oj szkoda......

Z drugiej strony nie męczył się już z rakiem........

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość darthjaag

A mury runą i pogrzebią stary świat... Jednak chyba świat bez Jacka już nie będzie taki sam. Przyznaję ci rację Sun Tsu, dobrze chociaż, że się dłużej nie męczył. Ten rok jest taki, jak był rok 1994 - odchodzą wielcy ludzie. Oby to już był koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bimber89

Tak odszedł naprawdę wyjątkowy człowiek. Odważny ,piszący wspaniałe piosenki ,walczący z komuną nie tylko tą w Polsce lecz przede wszystkim tą w umysłach. Nie chciał poddać się operacji bo chciał śpiewać. Naprawde czemu tak wielcy ludzie odchodzą. Btw. Ktoś ma może jakąś Jego książkę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IRON MAIDEN RULEZ!!!!! THE BEST !!!!!!!!! MEGA!!!!! itd......... :) no to już wiecie za czym przepadam, ale nie myślcie sobie, że tylko to i nic więcej. Co prawda od Ironów sie zaczeła cała muzyczna przygoda i jestem ich wielkim oddanym maniakalnym fanem ale na tym się journey nie skończył :D Horyzonty się znacznie rozszerzyły streszcze wszystko jak tylko moge żeby nie zanudzać : z metalu to jeszcze Nightwish następnie pomijajac kategorie muzyczna to red hot, nirvana (sporadycznie ale sa wporzadku ) u red hot szczegolnie fajny basik :D no i jak już przy basie jesteśmy to zejdziemy na takie rzeczy jak funk soul r&b blues no i jazz a jednym slowem GROOVE !! co po prostu ubóstwiam 8) Nie lubie natomiast Metallici, Qeenu ( choć sa wybitni ale cuż ja poradze jak do ich sztuki mnie w ogóle nie ciągnie ) 90 % tego co leci na vivie itp czyli wszystko co ze sztuką ma niewiele wspólnego choc dobrą czysto rozrywkowa muzą nie gardzę. Co do hip hopu to niektóre lubię bo sa prawdziwe i z sercem zrobione i bardziej umuzycznione i wydaje mi się że hip hop się rozwija własnie pod tym wzgledem i to dobrze . hmm myślę że to raczej tyle o moim muzycznym świecie i teraz pośba jakby ktoś lubił ogólnie pojęty groove takie funkowo soulowe rzeczy czy tez jazz i fusion to bym był wdzięczny o podanie nazw artystów zespołów którzy cs takiego grają bo muzyki jest tyle że nie można tak tego ogarnąć a ja jaszcze nie zdąrzyłem wielu rzeczy poznać a chciałbym więc jak ktos moze polecić swoje ulubione jazzy i groovy to byłoby super. Jak ktoś ma ochote podyskutowac o tym to też zapraszam chętnie pogadam no i na temat Maiden to zawsze i wszędzie z największa przyjemnością pokonwersuje :) hmm to chyba troche długie jest nie ????? :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei zakochalem sie w Metallice ok. pol roku temu. Owszem, wczesniej rowniez ich sluchalem, ale nie tak doglebnie jak teraz. Codziennie sluchajac ich, odkrywam cos nowego. Jakies nowe brzmienia, z dnia na dzien rozpoznaje i zapamietuje ich teksty piosenek. Pokochalem ich na tyle, by kupic bilety na koncert w Chorzowie. Nie moge sie juz tego doczekac. Jestem wielkim fanem wspanialego glosu Jamesa, a takze talentow Kirka i Larsa. Roberta nie znam na tyle dobrze, by go oceniac, chociaz slyszalem album St. Anger wielokrotnie i musze przyznac, ze nie jest zle. Wprawdzie trudno jest mi sie teraz przyzwyczaic do nieobecnosci Newsted`a, ale jakos to wszystko znosze. Zobaczymy, jak Robert Trujillo (nawet nie wiem czy dobrze napisalem jego nazwisko) zaprezentuje sie na zywo 31.05. A Wy co myslicie o dawnej i dzisiejszej Metallice? Eld, jesli to czytasz, to prosze, bys rowniez powiedzial mi o swoim stosunku do tego zespolu (chociaz wiem, ze sluchasz z gola innej muzyki). Dzieki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy jest tu jeszcze ktoś oprócz mnie i serka kto reprezentowałby zamość? cieszą mnie takie wypowiedzi jak jego bo pokazują, że gust muzyczny polaków nie zszedł jeszcze całkiem na psy. serek jest klasycznym przykladem zdrowej psychozy maniakalnej ujawniającej sie w pisaniu zbyt długich postów i słuchaniu róóóóżnych rodzajów muzyki. osobników takich powinno sie niezwłocznie izolować od społeczeństwa, pobierać ich komórki nerwowe i wszczepiać je wszystkim dookoła :) pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanie... czy ktos z was slyszal plyte o tajemniczej nazwie "G3LIVE, Rockin' in the free world"?? jest to plyta nagrana przez trzech [podobno] wielkich gitarzystow... bardzo mi sie spodobala... Swietnie wykonuja utwory Jimmi'ego Hendrix'a ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...