Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

Jejson X.Hez szedł po raporcie mniejszości więc miślałem że coś fajnego.Opening mnie zaintrygował a nazwisko coka przyciągneło.Ale po obejżeniu 1 sceny notabene miernota taka baza naukowa z super hiper khem"innym niebezpiecznym gatunkiem".A zabezpieczenia mieli jak składzik na szczotki u woźnej.Po 4 min skumałem że chodzi o tego kolo z piłą motorową i powiedziałem Panu już dziękujemy.

Khem raport mniejszości ma pare błędzików logicznych.He ta rura przez którą sie spuścił wraz z jasnowidzką jakoś nie pasuje.A ten plakat z goście zza okna no jak Widze że wcześniej na ścianach występowały nowoczesne reklamy na ekranach led lub oled to zastanawiam się czemu tą zrobili na zwykłym papieże??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Po 4 min skumałem że chodzi o tego kolo z piłą motorową i powiedziałem Panu już dziękujemy.

Z piłą motorową ganiał Leatherface, Jason mordował maczetą.

A ten plakat z goście zza okna no jak Widze że wcześniej na ścianach występowały nowoczesne reklamy na ekranach led lub oled to zastanawiam się czemu tą zrobili na zwykłym papieże??

Te wcześniejsze to były chyba reklamy cholograficzne, a to za oknem to nie był plakat tylko akiś ekran. Było to widać kiedy go wieszali na ścianie w scenie kiedy Anderton staje przed blokiem, w którym mieszkał Crow.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 4 min skumałem że chodzi o tego kolo z piłą motorową i powiedziałem Panu już dziękujemy.

Z piłą motorową ganiał Leatherface, Jason mordował maczetą.

He co za różnica i tak to nie zmienia że film był mocno kiebski.Nop przypomniał mi się jeszcze hellraiser.Oglądałem tą częś w którym cieniobici zabili jednecgo chłoptasia.Potem jego dziewoja sprowadza do domku robotników?Z których jeden się kaleczy.A z krwi zaczyna się powoli odradzać hłoptaś.Nieźle to wygłąda , dziewoja sprowadza kolejne ofiary do domku które są mordowane a on rośnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He ta rura przez którą sie spuścił wraz z jasnowidzką

Heh nie pamiętam tej sceny... :D:wink:

hellraiser.Oglądałem tą częś w którym cieniobici zabili jednecgo chłoptasia.Potem jego dziewoja sprowadza do domku robotników?Z których jeden się kaleczy.A z krwi zaczyna się powoli odradzać hłoptaś.Nieźle to wygłąda , dziewoja sprowadza kolejne ofiary do domku które są mordowane a on rośnie.

No widziałem to. Koleś zmarł i wysysając kolesi wraca do stanu pierwotnego, całkiem fajna część, ja jeszcze widziałem taką co sie działa w przyszłości na stacji kosmicznej albo statku... i na koncu... nie no nie powiem :D I przyznam ze rwnież miałem tę wątpliwą przyjemność zobaczyć "Jasona X" był taki dobry że wrociłem do tego filmu o prawnikach co na tvn 7 leciał (sorry zapomniałem tytułu :P). Z nowych filmow o Jasonie polubiłem "Freddy vs Jason" bo miał w sobie elementy komedii (tzn w moim odczuciu ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszy film, w którym użyto naprawdę świetny efekt. Znany skądinąd bullet time.

Keee? Pierwszy? Przeciez takie zabawy z czasem juz od dawna sa w filmach Johna Woo. Wachowscy nie stworzyli niczego nowego ;) Po prostu sa popularniejsi i wyeksploatowali to do granic mozliwosci :P

A czy w filmach Johna Woo był efekt, w którym pocisk przecina powietrza pozostawiając widoczną falę? Hę? A inne efekty, które opisał Cypek?

A teraz idź do kąta i przemyśl swoje zachowanie. ;)

Chim, a leżysz choć z godzinkę dziennie przed ołtarzykiem Burtona? :P

To mnie akurat rozwaliło. :)

Hehe, kiedyś sie zastanawiałem na co oni wydali budżet o kilkanaście milionów dolców większy od tego z "Reaktywacji". Efektów za cholerę nie widać

Bo sa tak naturalne? 8) Juz o tym gadalismy zreszta.

Yeah. TX zmieniająca się w płynny metal jest naprawdę naturalna. ;)

Piszę też tego posta, bo jestem jawnie zaintrygowany Wczoraj widziałem na TVNie film "Jason X" i muszę przyznać, ze jestem zachwycony Przez cały film miałem w glowie tylko jedną myśl - jakim to trzeba być idiotą żeby będąc na statku z jakimś supergroźnym mordercą dzielić się na oddziały. Oddziały prawie jednoosobowe Fabuła jest tak naciągane, efekty tak sztuczne i film tak durny, że z trudem utrzymałem zawartość swojej kolacji w żołądku :]

To jak prawie wszystkie Jasony... Swoją drogą mocny ten Jason wytrzymał 5 strzałów z shotguna... Przy czym jeden z takiej odległości powinien zrobić mu z ręki krwawą miazge...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bullet time -> Chim, masz rację, ale tylko po części. Samo zwolnione tempo oczywiście występowało już wcześniej (choćby u wymienionego Johna Woo), ale w "Matrixie" pierwszy raz mamy do czynienia ze zwolnionym tempem zrobionym nowym -doskonalszym sposobem. Mowa o nakręcaniu sceny za pomocą parunastu kamer ułożonych tak by tworzyło koło. Pozwala to dowolnie "kręcić" obrazem sceny (patrz - Matrix1 i uniki Neo przed strzałem Agenta na dachu). Tego wczesniej nie było i wymyślili to Wachowscy - uściślając Bill Pope i John Gaeta z ekipy filmu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwala to dowolnie "kręcić" obrazem sceny (patrz - Matrix1 i uniki Neo przed strzałem Agenta na dachu). Tego wczesniej nie było i wymyślili to Wachowscy - uściślając Bill Pope i John Gaeta z ekipy filmu.

Tzn. oni to pierwsi wpakowali do filmu "aktorskiego", a sami wymyślili to zainspirowani różnej maści anime - co sami zresztą przyznali :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w filmach Johna Woo był efekt, w którym pocisk przecina powietrza pozostawiając widoczną falę? Hę? A inne efekty, które opisał Cypek?

A teraz idź do kąta i przemyśl swoje zachowanie.

Bullet time to bullet time. Nic nowego, jedynie Wachowscy zrobili "fale" ;]

A poza tym jakie "inne efekty"? Cypek napisal tylko jeszcze o Agencie ktory rozwala karoserie samochodu ;]

Slodkimi gadkami to mnie nie zwiedziesz.

Yeah. TX zmieniająca się w płynny metal jest naprawdę naturalna.

Nie rozumiesz. Naturalne = wygladaja naturalnie. W "Matrix" caly czas widzialem grafike komputerowa. A w T3 nie. Proste?

Juz nie mowie o scence z chyba 3 czesci gdzie Trinity spada w dol i wyglada jak komputerowa lala. Ktos, nie wiem czy nie Cypek, mowil mi, ze to scena z aktorka - jesli tak, to jest ona naprawde denna.

Mowa o nakręcaniu sceny za pomocą parunastu kamer ułożonych tak by tworzyło koło. Pozwala to dowolnie "kręcić" obrazem sceny (patrz - Matrix1 i uniki Neo przed strzałem Agenta na dachu). Tego wczesniej nie było i wymyślili to Wachowscy

Eeee...Teraz dzieci smiejcie sie z Cypka :) Taki efekt wykorzystano juz przed "Matrix", a dokladnie to w filmach przyrodniczych :) Na polkolu, na takim smiesznym statywie, instaluje sie specjalne kamery i strzelaja one klatka po klatce - po kolei. Stad powstaje efekt zatrzymania czasu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee...Teraz dzieci smiejcie sie z Cypka :) Taki efekt wykorzystano juz przed "Matrix", a dokladnie to w filmach przyrodniczych :) Na polkolu, na takim smiesznym statywie, instaluje sie specjalne kamery i strzelaja one klatka po klatce - po kolei. Stad powstaje efekt zatrzymania czasu :)

Chodzi o klasyczne filmy przyrodnicze, rzecz jasna :P

W "Matrixie" żadnych ograniczeń wynikających z zastosowania statywu nie ma - o to chodzi 8) Cała rewolucja z efektami w tym filmie polega na tym, że poskładano wszystkie elementy, umiejętne zestawiono, doprawiono - i tak zaczął się trend w filmach akcji, który trwa do dziś :) Anthos "Matrixa" rozpościera się szeroko :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. oni to pierwsi wpakowali do filmu "aktorskiego", a sami wymyślili to zainspirowani różnej maści anime - co sami zresztą przyznali :)

Anime i komiksy z Japonii odegrały tu największą rolę. Wachowscy chcieli wręcz pierwotnie zrobić efekt zatrzymania sceny w miejscu, by stworzyć iluzję "bycia w komiksie". Jak sami przyznali - nie udało im się to.

W "Matrix" caly czas widzialem grafike komputerowa

Eeee? (robi głupią minę). Gdzież niby? (poza tą wspomnianą przez Ciebie sceną z Tetsujin).

Ktos, nie wiem czy nie Cypek, mowil mi, ze to scena z aktorka - jesli tak, to jest ona naprawde denna.

Hm, nie wiem czemu tak sądzisz ;) Aż sobie tą scenę włączyłem, ale jakoś mnie nie obrzydziła, jak dla mnie wygląda wiarygodnie. Z tego co pamiętam nakręcono ją "na dwa". Jedno ujęcie to odbicie Trinity, drugie to spadek w dół. Obydwa kręcone przez Carrie-Anne Moss.

Cała rewolucja z efektami w tym filmie polega na tym, że poskładano wszystkie elementy, umiejętne zestawiono, doprawiono - i tak zaczął się trend w filmach akcji, który trwa do dziś

Dokładnie. Choć przyznam, iż nie wiedziałem o zastosowaniu tego efektu w filmach przyrodniczych... zwracam honor.

Eeee...Teraz dzieci smiejcie sie z Cypka

<zabiera zabawki i idzie do drugiej piaskownicy ;)>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały myk można porównać do ewolucji animacji: od metody poklatkowej (przypomnijcie sobie np. pierwszego Terminatora czy Robocopa) do efektów komputerowych (Jurrasic Park). Tu jest tak samo w filmach przyrodniczych - kamera klika zdjęcia, które potem imitują ruch :) W "Matrixie" rozstawiono kamery (materiał poglądowy :P), które klikały parę klatek, a przerwy między nimi uzupełniano komputerowo. Niby to samo, a inne :D Bo nikt na dokładnie takie rozwiązanie wcześniej nie wpadł :) W końcu Gaeta pracował wcześniej przy wizualnych technikach wojskowych (czy jakoś tak), w każdym bądź razie nad czymś mocno nieprzyjemnym 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znou zobaczyłem jeźdźca bez głowy.:D nieźle przyłożyli się do dekoracji.Patrząc w okna można zobaczyć takie "bomble " na szybach.To winik 18 wiecznej obróbki szkła.Brano taką kulke na kiju i ją kręcono aż się rozpłaszczyła w taki większy tależ dysk a na srodku pozostawał ten bombel.Miły szczególik dla osób znających się troszeńke na tym :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio obejrzałem po raz któryś tam... "Kung Fu Hustle" :D Ten film mnie, jak zawsze rozwala. Coś genialnego, o ile ktoś lubi Dragon Ball :lol: Chińczycy, a konkretniej Stephen Chow, potrafią kręcić rewelacyjne filmy o_O

Znou zobaczyłem jeźdźca bez głowy.:D

Po ilu dawkach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, przez temat przewja się niodłączny wątek Matrixa i efektów specjalnych;).

Jednak pierwszy raz bez echa przeszedł hit telewizyjny;], czyli "Raport Mniejszości".

Moze zacznę od efektów specjalnych, które w filmie były na dobrym poziomie poza, fatalną sceną pościgu:/. nie za dobrze zrealizowana walka, lot na tych silniczkach i brzydkie płomienie.

Film jednak wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Fabuła ciekawa. Podobało mi się to, że wszystko wyjaśniało sie z czasem. Kolejne szczgóły przychodziły w zrównoważonych odstępach, ciekawie wytłumaczono samą wyrocznię, no i oczywiście sama idee raportu, echa, które zresztą zostało wykorzystane. Wracajac do fabuły, to jednak zakończenie w sumie też było ciekawe i nie tak łatwo było odgadnąć wszystko na długo przed końcem.;]

W filmie podobało mi się również główne zagadnienie. Czyli, to, czy można zmienić swoje przeznaczenie, czy da się zapobiec nieuniknionemu, no i oczywiście ciekawe są też dylematy tamtych ludzi. Czy można kogoś skazać, za coś co dopiero zrobi.

Jak w każdym filmie SF było wiele bajerów, czyli pomysł, z wiotkością twarzy, ze zmina oczu i tu była chyba nieścisłość. Główny bohater powinien być ślepy na jedno oko.

PS Jeżeli chodzi o parę Cruise-Spilberg, to ten film wyszedł im lepiej niż "Wojna Światów".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio obejrzałem 3 bardzo dobre thrillery. Pierwszym z nich był "Plan Lotu", bardzo dobry film. Pod koniec gra aktorów była trochę sztuczna, ale ogólnie było extra. Drugim z nich jest "Prześladowca". Naprawdę bardzo dobry film, na początku dużo śmiechu, później dużo strachu. Extra :) I ostatni- "Co kryje prawda". I muszę przyznać, że najgorszy z tych trzech. Podobny do filmu "Duch" :lol: (taki sam klimat).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję obejrzeć ostatnio (festiwal filmowy w Wawie) "Gnijącą pannę młodą" aka "Tim Burton's Corpse Bride". Nie chce mi się na temat tego filmu pisać elaboratów, więc w telegraficznym skrócie: T.Burton, J.Depp & H.Bonham Carter oraz D.Elfman. I to już niektórym powinno wystarczyć za rekomendację :wink:

Dodam jeszcze, że od czasu "Nightmare Before Christmas" animacja kukiełek naprawdę zrobiła WIELKi krok naprzód.

Jak tylko film pojawi się w kinach - iść w ciemno.

PS. Cały soundtrack (niestety, nie tak efektowny jak w "Nightmare Before Xmas") znajdziecie tutaj: http://www.warnerbrosrecords.com/corpsebride/

PS2. Kurcze, zapomniałbym o Emily Watson...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZIEWWWWWWWWWW.Ja przed chwilką miałem przyjemność obejrzeć Picz Black 2 część trylogii z Ridikiem???Nop tam takie sobie było ale oglądałem do konca.Fanom tego łysego gacka polecam.
Pitch Black chyba. ;) A która to z kolei część? Bo był Pitch Black, później Chronicles od Riddick, a teraz to?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, po prostu RedW stosuje alternatywną ortografię i szyk wyrazów i za cholerę nie idzie zrozumieć, co on chciał przekazać :) Wg moich ostrożnych oszacowań chodzi o Pitch Black, które wczoraj leciał w tv na którymś tam kanale. Jest to pierwszy z dotychczasowych trzech filmów z Riddickiem (Rydzykkiem :D). Choć trylogią bym tego nie nazywał - bo ten trzeci to animowany jest :D Vin Diesel użyczał tam głosu postaci Riddicka. Pitch Black to pierwszy z filmów, gdzie pojawiła się postać rozrabiaki R. Pełny tytuł drugiej części to Pitch Black 2: A chronicles of Riddick.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na TVNie widziałem "Pitch Black" i nie mogę się z RedW zgodzić.

["quote=RedW]

ZIEWWWWWWWWWW.Ja przed chwilką miałem przyjemność obejrzeć Picz Black 2 część trylogii z Ridikiem???Nop tam takie sobie było ale oglądałem do konca.Fanom tego łysego gacka polecam.

Po pierwsze - ciężko mi odpowiedzieć na zarzut - bo to średni film jest ;) Bez urazy, ale w dyskusji oczekuję wyraźniejszych argumentów. Dla mnie ten film okazał się naprawdę niezły! Raz, że zaskoczył mnie fabularnie (pozytywnie), a po drugie zaskoczył mnie formą - sceny z "negatywu" są cholernie dobre! Niby widać, ze są nierealne, jakieś takie... bo ja wiem, sztuczne? Ale wygląda to zabójczo! Co do Vina Diesla - aktorem to on najlepszym nie jest - nie ukrywajmy - ale w "Pitch Black" zagrał moim zdaniem w miarę znośnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - ciężko mi odpowiedzieć na zarzut - bo to średni film jest ;) Bez urazy, ale w dyskusji oczekuję wyraźniejszych argumentów. Dla mnie ten film okazał się naprawdę niezły! Raz, że zaskoczył mnie fabularnie (pozytywnie), a po drugie zaskoczył mnie formą - sceny z "negatywu" są cholernie dobre! Niby widać, ze są nierealne, jakieś takie... bo ja wiem, sztuczne? Ale wygląda to zabójczo! Co do Vina Diesla - aktorem to on najlepszym nie jest - nie ukrywajmy - ale w "Pitch Black" zagrał moim zdaniem w miarę znośnie.

I tu się zgodzę z Cypkiem, a nie zgodze się z Czerwonym Wilkiem. :P Film nie był wybitny, ale bardzo mi soę spodobał. Aha, Cypu. Te sceny nie są z negatywu. Monatażyści nałożyli tylko na te klatki zwykłu filtr. Co nie zmienia faktu, że efekt byhł bardzo dobry. :) Taki efekt niezły był też w Aleksandrze Wielkim.

Spodobała mi się scena, gdy jakiś gość zabił ocalałego rozbitka z ich statku. - "Myślałem, że to Ridick." A w tym czasie Ridick spokojnie popijał sobie trunek z 40 metrów od nich. :D

Po tym filmie nagle naszła mnie ochota zagrania w "Chronicels of Ridick: EfBB" Dziwne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do moich wrażeń z tego filmu - mam mieszane uczucia. Oglądałem to dawno, bez żadnego briefingu (nawet nie widziałem wtedy kto to Vin Diesel jest 8) )... Myślałem, że to jakiś film klasy B jest, ale początek bardzo mnie zaskoczył - kraksa, więzień, w00t! :shock: Ale to pierwsze wrażenie było systematycznie dyskontowane przez dalsze sceny filmu, które wydawały mi się strasznie... na siłę o_O Po prostu nie przemawiały do mnie. Ale fragment z Shazzą (co za imię :P) był fajny :) W ogóle uważam to za słaby film z kilkoma zaskakujaco dobrymi i pomysłowymi scenami - tak, jakby był pomysł na kadry komiksu, a zabrakło go na scalenie tego razem.

EDIT:

a jaki jest tytuł tego trzeciego

"Kroniki Riddicka: Mroczna furia"

http://www.filmweb.pl/Film?id=121880

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Riddick? Two thumbs up :) Ale ten film dla mnie to tylko i wyłącznie Vin Diesel. Bez jego charyzmy (wyobraźcie sobie Toma Hanksa na jego miejscu :P ) i wyglądu ta seria w ogóle nie miałaby żadnego rozgłosu, ba, sensu nawet ;] Natomiast z technicznych zabiegów w Riddicku Pierwszym podobał mi się styl filmowania przed biały albo niebieski filtr, zależnie od tego, które słońce górowało. Tego wcześniej nie było, a filmik nabierał przyjemnego klimatu :)

No, i do serii można zaliczyć także bardzo filmowe Chronicles of Riddick: Escape from Butcher Bay ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu mówicie o Riddicku, a ja tydzień temu oglądałem Pitch Black 2: Chronicles od Riddick. Potem przeczytałem z ciekawości recenzję EfBB i cio? Mogłem najpierw Pitch Blacka obejrzeć... Whyy?? No bo przeciż on był pierwszą częścią tej trylogii... No nic, stało się. Akurat dziś zdobyłem Pitch Blacka na DVD w oglądnąłem tylko 18 minut - efekt filtrowania naprawdę niezły. Jeszcze się nic ciekawego nie wydarzyło - jutro wam powiem. :)

A co do kronik Riddicka, to pisałem o nich wcześniej.

O ile się nie mylę to kolejność trylogii jest taka: Pitch Black>>> Chronicles of Riddick >>> Kroniki Riddicka: Mroczna furia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...