Skocz do zawartości

Max Payne (seria)


Gość kabura

Polecane posty

Okrutnie podobają mi się te drobne smaczki, jakimi raczy nas Max Payne 2. Jako przykład podam tu serial Address Unknown, Lords and Ladies albo przygody Dicka Justice, których to kolejne odcinki możemy podziwiać niemal w każdym telewizorze. "The Flesh of Fallen Angels"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 683
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Osobiście to obie części tak samo lubiłem. Scenariusz w drugiej części nie był może aż tak epicki jak w pierwszej, ale za to była w pewnym sensie bardziej dojrzała. Myślę, że ta odmiana tak naprawdę uratowała tę grę, inaczej by wyszło może dokładnie to samo co wsześniej a urok jedynki mógł zadziałać tylko raz. ;)

Osobiście myślę, że trzeci Max Payne to idealny kandydat na grę z oceną 6 do 7. Ten materiał fabularny to po prostu nic, co można by poprostu przekazać innemu zespołowi. Myślę, że to akurat ta skandynawska dusza dała pierwszym Max Paynom taki świetny styl, klimat itd.. Tak samo jak Silent Hill nie mógł mieć w wydaniu amerykańskim stylu/jakości/głębi japońskich orginałów. Też co do grafiki i samej gry mam pewne obawy. Rockstarowi nie ufam w tych sprawach - oni świetną całością ukrywają, że w szczegółach są kiepscy (w grafice jak i gameplayu) - a tu raczej nie będą mieli takich możliwości jak w GTA. Zakładam się, że następny Max Payne będzie miał gorsze modele i tekstury niż dwójka, tyle że będą setki filtrów PP, które to ukrywają. A co do gameplaya... z mojej perspektywy to rzut kostką zadecyduje o tym czy będzie koszmarnie monotonny, lub całkiem solidny - z pewnością to niczego nie można jeszcze powiedzieć. Tym bardziej, że mimo że oficjalnie wielki Rockstar to rozwija, nie wiem co to tak naprawdę za ludzie siedzą przy tym projekcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Max Payne, wpisał się w mojej pamięci i to dość mocno z kilku ważnych i mniej ważnych powodów. Najważniejszym jest fakt że to była moja pierwsza zainstalowana strzelanka (miałem wtedy 9 lat wcześniej grałem głównie w przygodówki i zręcznościówki, i jakoś źle się z tym nie czuje bo niby czemu :) ). Drugim powodem będzie znany bullet time, o nim się rozpisywać nie będę bo każdy kto grał pamięta jaka to przyjemność przeskoczyć przez drzwi szczupakiem i rozwalenie kilku wrogów śrutówką.

Część druga, była mroczniejsza, ładniejsza (twarz Maxa nie wyglądała jakby przedawkował Walkirie) chodź nie było to już to, jednak klimat noir robił swoje i grało się po prostu bardzo przyjemnie.

Na część trzecią przygód Maxa czekam od premiery dwójki (z tego co pamiętam pod koniec napisów było nawet coś w styl Ciąg Dalszy Nastąpi) Rockstar czekamy! I oby wersja PC była lepsza niż GTA IV.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Max Pane 1 to gra, która najbardziej zapadła mi w pamięci grałem w nią w wieku 10 lat i tak się bałem, że szybki zapis klikałem po 7 razy doszedłem do teatru i tam już za strasznie było dla mnie. Najlepsze, że strasznie mi było smutno za dzieckiem Maxa i wypominałem sobie, że go nie uratowalem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

A ja kupiłem w tym miesiącu antologię z KK i przeszedłem obydwie części.

Pierwsza część miała zupełnie inny klimat niż druga, między innymi za sprawą dubbingu(Radosław Pazura spisał się na medal). Uważam, że był on lepszy. Mroczny, pokazujący nowy jork w ciekawym świetle. Chociaż już mnie "trochę" kuła w oczy grafika, to i tak grałem dalej. Natomiast "dwójka" była moim zdaniem taka bardziej "hollywodzka". Trochę plastikowa. Na uznanie zasługuje fizyka. Jest w miarę realistyczna. Ogólnie rzecz biorąc polecam zakup tego produktu. Wyzwolił on we mnie chęć czekanie na trzeci epizod.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka zdecydowanie bardziej mi się podoba. Dwójka lepiej wygląda, ale to w końcu nie jest najważniejsze. W pierwszej części chodziło o historię rodzinną. Klimat wydawał mi się bardziej mroczny. W dwójce z Maxa zrobiono "twardziela" co to biega z giwerą, a u jego boku drepcze lasencja w skórach, też ze spluwą. Ach, och, jakiż męski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwójce podobało mi się bieganie po kamienicy. Można było tam wychwycić trochę klimatu ze względu na wyrazistość lokacji. Trochę zdenerwowała mnie końcówka gdyz nie wiedziałem poczatkowo o co chodzi. Ogólnie świetna, efektowna i widowiskowa, jednak jedynka rządzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka była fajna choćby ze względu na Radka Pazurę w roli Payne'a. Co do reszty dubbingu, to wydaje mi się że firma ta miała chyba tylko dwóch może trzech aktorów ( w tym jedna kobieta!) i wyszło im to dosyć mizernie. Choćby ten odgłos z telewizora: "Czy...śnieżycy...Walkiria stanowi zagrożenie....Jim Bravura....Wszelkie niezbędne środki...." albo okrzyki drabów: "Oi!", "Chłolera". Jedyny głos który tam chyba pasował to Vinnie Gognitti "....Payne! Cholerny gliniarz!". Ale ogólnie grało się spoko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka zdecydowanie bardziej mi się podoba. Dwójka lepiej wygląda, ale to w końcu nie jest najważniejsze. W pierwszej części chodziło o historię rodzinną. Klimat wydawał mi się bardziej mroczny. W dwójce z Maxa zrobiono "twardziela" co to biega z giwerą, a u jego boku drepcze lasencja w skórach, też ze spluwą. Ach, och, jakiż męski.

Świetnie ujęte, od 1 części MP mogliśmy zobaczyć w jaki to niezwykły sposób Pan Max idzie za tłumem, czyli resztą gier robionych pod ka$kę. Ja zakochałem się w pierwszej części, warto czasem do niej wrócić, choćby dla samego klimatu i historii Payne'a, szczerze to ja następne części nawet nie uważam za kanoniczne, sam Max wygląda jak aktor z Holyłudó, brakuje mi tego jego "uśmieszku psychola". Swoją drogą w MP3 bohater będzie.. łysy i cały zarośnięty, no, niech mi tylko nikt nie mówi że to idzie w stronę komercji ;f

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 2 NIE GRAŁEM, ale w 1 wsiąkłem. Co do dubbingu jest OK, Radek Pazura odwalił kawał świetnej roboty :D

A i reszta głosów jest OK. Ale najbardziej podobały mi się odgłosy tych kolesi co do nas strzelali - 'To PEJN !' 'Zabić go!' itd :D I końcówka fajna. I chyba do pierwszej części gry wrócę w wakacje :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno, za sprawą Kathai, obejrzałem sobie kilka filmików z Max'a 1.

I wiecie co? Zatęskniłem za nim. Owszem, Radek Pazura jest kiepskim Max'em, (oryginalny głos Payne'a jest nieziemski) jednak mimo tego zastanawiam się nad tym, czy by sobie nie kupić antologię.

(1 zgubiłem, a dwójka...jakby to powiedzieć, przeszła masakrę. Nie da rady zainstalować).

A żeby było śmieszniej, to niedawno w Media-Markt był Maxiu za 15 złotych.

Cóż, czyżby Nicek miałby wrócić na ulice Nowego Jorku z kodem na nagą Monę :laugh: ?

Kto wie, kto wie ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się że miałem napisać:

Kung-fu mod jest - bardzo, bardzo dobry. Ma swoje niedoróbki (reset umiejętności co rozdział, średniawa celność, drąg jest słabszy od pięści), ale gigantyczna frajda ze stylowego nakopania grupce bandytów czy bossowi oraz podziwiania pomysłowych animacji wszystko wynagradza :). Może nie na pierwsze przejście, ale na kolejną grę w sam raz :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się że miałem napisać:

Kung-fu mod jest - bardzo, bardzo dobry. Ma swoje niedoróbki (reset umiejętności co rozdział, średniawa celność, drąg jest słabszy od pięści), ale gigantyczna frajda ze stylowego nakopania grupce bandytów czy bossowi oraz podziwiania pomysłowych animacji wszystko wynagradza :). Może nie na pierwsze przejście, ale na kolejną grę w sam raz :)

No proszę... Tyle razy grałam w Maxia i nigdy tego moda nie instalowałam. Może spróbuję...

Co wy o dubbingu? ;) Oryginalne głosy są najbardziej klimatyczne. A głos głównego bohatera pasuje do ciemnych zaułków. :D

Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale pewnych odgłosów pojawiających się w oryginalnej wersji językowej w polskiej wersji nie było. Np. gdy można Maxem w jednej z lokacji podejść do perkusji, zagrać i wtedy on komentuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno, za sprawą Kathai, obejrzałem sobie kilka filmików z Max'a 1.

I wiecie co? Zatęskniłem za nim. Owszem, Radek Pazura jest kiepskim Max'em, (oryginalny głos Payne'a jest nieziemski) jednak mimo tego zastanawiam się nad tym, czy by sobie nie kupić antologię.

(1 zgubiłem, a dwójka...jakby to powiedzieć, przeszła masakrę. Nie da rady zainstalować).

A żeby było śmieszniej, to niedawno w Media-Markt był Maxiu za 15 złotych.

Stara miłość nie rdzewieje;]

Max Payne. Klimatyczna, mroczna, brutalna, również tragiczna i strasznie wciągająca gra. Po obejrzeniu losów rodziny Maxa, nie sposób odejść do komputera, dopóki nie wyrówna się rachunków za zniszczone życie.

Niedawno pierwszy raz usłyszałam oryginalny głos Payne'a i stwierdzam, że dużo bardziej pasuje do mrocznej osoby, jaką jest Max. Pazura jakoś tam daje sobie radę, ale to jednak nie to samo.

Do dwójki jakoś się nie przekonałam. Obserwowałam grę brata i nie pasuje mi nowy ymydż głównego bohatera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uch, aż podnosi się ciśnienie.

"Jeśli oczekiwaliście klasycznej kontynuacji, będziecie zaskoczeni" - zapowiadają na łamach czasopisma twórcy gry, Jeronimo Barrera i Rob Nelson. "Trzeci rozdział sagi o Maksie Payne'ie zabiera naszego bohatera w całkowicie nieznane mu dotąd miejsca. Jednocześnie zachowuje, a nawet poprawia on stylowe elementy strzelaniny, które zapracowały na reputację serii" - dodają."

Oo Już nagłówek nastraja baaaaaaaardzo pesymistycznie. "Odmieniony, kolorowy Max Payne" ocb? Komentarz za to dobry: "Ta wszędobylska cukierkowość zabije jednak mrok, który budował klimat poprzednich odsłon serii. Oj Rockstar, aleś narobił..."

Idealne określenie- cukierkowatość. Co oni chcieli osiągnąć tymi kolorkami? Obniżyć kategorię wiekową graczy?

Ani postać, przynajmniej ze screenów niema najmniejszej rysy Maxa- facet wygląda raczej na jakiegoś zbira z Guantanamo Oo Klimat także wydaje się diametralnie inny. Zamiast ciemnych uliczek, odrapanych budynków jakieś palmy, zielenie, pełnia słońca... Ciekawe czy przynajmniej zostawili ten (genialny) motyw dźwiękowy. Chociaż.... Jeśli zagram w "Trójkę" i usłyszę ten fortepianowy (bądź skrzypcowy) kawałek to mi tylko uzmysłowi, jak bardzo cała reszta odstaje od pierwowzoru.

Ciemno to widzę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że czytam podobne opinie do mojej względem drugiej części. Dwójka to rzeczywiście był zjazd okrutny jeśli chodzi o klimat i samą postać, choć rozwałka była według mnie przyjemniejsza.

Co do trzeciej odsłony ? wydawało się, że Max + Nowy Jork nocą + śnieg to nierozłączne elementy konstytuujące grę, teraz dostaniemy coś zupełnie innego. Sam jestem ogromnie sceptyczny, ale z drugiej strony rozumiem, że twórcy nie chcieli po raz trzeci serwować tego samego. Osobiście i tak nie będę zainteresowany na tyle, aby grę kupić. Wystarczy MP1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W grę grałem tylko w dwójkę i choć była bardzo króciutka, to była piekielnie klimatyczna, dzięki czemu chciało się do niej wracać. I nie zapominajmy, że napis pod koniec dwójki głosił, iż nasz gliniarz powróci w kolejnej części pod osłoną NOCY. A jak jest każdy widzi. Nawet Rckstar uderza w większą liczbę użytkowników, robiąc tym samym papkę dla mas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To... to ma być Max Payne 3? Totalny gniot. Stało się. Seria umarła. Aż żal ściska serce jak sie takie cos zobaczy. Ten łysy zarosniety typ ma byc Maxem? Jestem w wielkim szoku ale wiem jedno: ta gra nie będzie miała prawa nazywać się Max Payne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo oficjalne ma, ale faktyczne-dla graczy- rzeczywiście nie bardzo.

Hm... Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie aż taką profanacją, na jaką się zapowiada. A nawet jeśli- to powstanie część 4, która powróci do kanonu. Czarne owce się zdarzają, jak np. Angel of Darkness w serii TR.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek z "trzecim" Maxem Payne'm kojarzy mi się z grą "Splinter Cell: Double Agent".

Miały być rewolucyjne zmiany na lepsze, a jak wyszło, wszyscy wiedzą :tongue:

Nawet obecny "Max" swoim zewnętrzem trochę przypomina Sama Fishera z tamtej odsłony SC :wink:

Max Payne bez klimatu filmów noir, bez "mrocznego Nowego Jorku", bez brudnych ulic najgorszych dzielnic Wielkiego Jabłka, to nie Max Payne :happy:

Teraz najwyżej będziemy mieli przyjemną sieczkę, o ile zapomnimy, że w tytule jest "Max Payne"?

Poczekamy, może jakaś odstresowująca sieczka na pięć minut po szkole/pracy z tego wyjdzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...