Skocz do zawartości

Fred, w którym oddajemy się konsumpcjonizmowi - czyli co ostatnio ciekawego kupiłeś?


Accoun

Polecane posty

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ja dokanałowych kiedyś nienawidziłem i zawsze kupowałem nauszne. Ostatnio jak mi się rozwaliły słuchawki to miałem do wyboru tylko dokanałowe, czasem przeszkadzają mi w pracy, ale teraz już zawsze będę kupować dokanałowe - całkowite odcięcie się od świata, dodatkowo ja nie raczę innych ludzi szumem z moich słuchawek - coś pięknego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem wydaje mi się, że nauszne niektórzy noszą dla szpanu. Wiecie, co by się pokazać w szkółce w nowych bitsach od Dr. Dre nawet jeśli słuchawki nauszne są IMO cholernie nieporęczne i niepraktyczne jeśli chodzi o wynoszenie ich z domu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei nie rozumiem tego, ze jeśli uwaza się wygląd słuchawek za coś istotnego przy wyborze, to od razu pojawiają się komentarze, że nosi się je dla szpanu. Po prostu lubię jak rzeczy których używam dobrze wyglądają i są świetnie zaprojektowanie :/kupiłbym sobie sennheisery urbanite ;___;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu lubię jak rzeczy których używam dobrze wyglądają i są świetnie zaprojektowanie

I przy okazji wygodne. Dla mnie cokolwiek wciskanego do uszu wygodne nie jest, dlatego od jakiegoś czasu noszę tylko nauszne i mam wywalone na to czy to lans czy nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi douszne nie przeszkadzają wcale, bo uszy mam wielgachne i nie ma mowy o żadnym "wciskaniu" - po prostu wkładam i pasują. Dokanałowe, odkąd pamiętam, sprawiają mi ból. A w nausznych kiepsko się na rowerze jeździ.

Czasem wydaje mi się, że nauszne niektórzy noszą dla szpanu. Wiecie, co by się pokazać w szkółce w nowych bitsach od Dr. Dre nawet jeśli słuchawki nauszne są IMO cholernie nieporęczne i niepraktyczne jeśli chodzi o wynoszenie ich z domu.

>mfw kilka miesięcy temu wyhaczyłem koleżankę z byłej pracy jak jechała w autobusie z "Beatsami" na głowie

SwXrNyM.jpg

Były tak beznadziejną podróbką że aż się zastanawiałem, czy jej nie wstyd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś używałem tylko dokanałowych, ale stawały się coraz bardziej niewygodne (jakim cudem wcześniej mi nie przeszkadzały?), a po ich wyjęciu przez długi czas bolała mnie głowa. Przerzuciłem się na nauszne i chyba już nigdy zdania nie zmienię. Wygodne, lekkie i w miarę małe, niezła jakość dźwięku i wygląd też mi pasuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem wydaje mi się, że nauszne niektórzy noszą dla szpanu. Wiecie, co by się pokazać w szkółce w nowych bitsach od Dr. Dre nawet jeśli słuchawki nauszne są IMO cholernie nieporęczne i niepraktyczne jeśli chodzi o wynoszenie ich z domu.

Well, to each his own.

Osobiście uwielbiam wykorzystywać słuchawki na i wokółuszne do outdooru o ile oferują one odpowiedni poziom izolacji od otoczenia i nie brzmią jak kupa. Takie na przykład Soniacze MDR-1A.

Były tak beznadziejną podróbką że aż się zastanawiałem, czy jej nie wstyd

Wiesz że podróby bitsów zazwyczaj grają lepiej niż same bitsy gen.1? Takie Noontec Zoro na przykład.

No i haters gonna hate, ale od gen.2 nawet bitsy grają dobrze, ale polską biedotę stać co najwyżej na gen.1 więc d*pa blada.

Ja sam używam teraz dokanałowych Shure SE215, w sumie tylko dlatego, że jest za gorąco na pełnowymiarowe SRH840, a na chwilę obecną na nic nowego mnie nie stać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...