Skocz do zawartości

EGM w sosie własnym


EGM

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Czyżby książki były nudnym tematem? :wink:

Bo właśnie miałem zamiar zadać pytanie na ten temat. Może Pan polecić jakieś książki, których akcja dzieje się podczas wojny?

Czytał Generał Dywizjon 303 (99,9%, że tak, więc czy podobał się Panu?).

W co ostatnio Pan grał? Może Tajne Akta 2?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już to nie "waszmościowie" tylko "jasnie oswieceni wielmożni panowie"

Znaj proporcją, mocium panie!

Czyżby książki były nudnym tematem? :wink:

Bo właśnie miałem zamiar zadać pytanie na ten temat. Może Pan polecić jakieś książki, których akcja dzieje się podczas wojny?

Czytał Generał Dywizjon 303 (99,9%, że tak, więc czy podobał się Panu?).

W co ostatnio Pan grał? Może Tajne Akta 2?

Nie, książki nie sa nudnym tematem, ale nudno jest odpowiadać: "Czytałem, czytałem"... Polecam "H. M. S. Ulisses", McLeana, "Okrutne Morze" Monsarrata, i dla równowagi "Żywi i Martwi" Simonowa.

W Tajne Akta 2 grałem. Teraz gram w Still Life 2 (kończę właśnie) i piszę reckę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A recka Akt gotowa (jedynka mnie pozytywnie zaskoczyła)?

Czy gdyby miał Pan taką możliwość, zmieniłby Pan lektury szkolne? Jakie by Pan wprowadził i czy może jakieś usunął? Lubi Pan komiksy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Tajne Akta 2 grałem. Teraz gram w Still Life 2 (kończę właśnie) i piszę reckę.

EGM-ie piszesz reckę Still Life 2? Kiedy się ukaże? Oby w tym numerze, bo otóż mam chęć zobaczyć twą zacną ocenę jaką tej grze wystawisz :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przypuszczam, że Generał książek fantasy nie cierpi, lubi jedynie twórczość Danielle Steel i jej podobnych mistrzyń pióra. To przecież naturalne w przypadku człowieka o takich zainteresowaniach, jak EGM, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Miałem nadzieję iż wyrazisz swe zdanie na temat ,,Ivanhoe''. Mnie osobiście książka bardzo się podoba, czytając ją można znacznie powiększyć sobie zasób słów :thumbsup: . Czasami jest trochę nudnawa ale generalnie jestem z niej zadowolony :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nad Niemnem".

Po przeczytaniu tej odpowiedzi mnie zatkało. Według mnie ta lektura nie była najgorsza, gorsza była z tego co pamiętam "Stara Baśń". (Chyba J. I. Kraszewskiego) Ocena książki z tego co widzę jest sprawą osobistą, podobnie jak w sprawie gier. :)

PS. Pamiętasz "Starą Baśń"? (O obrzędach Starosłowiańskich)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie na wyjazdem na tegoroczny Polcon, ale nigdy nie bylem na tego typu imprezach i nie wiem czego sie spodziewac? Twoim zdaniem warto tam byc?

BTW: bedzie mozna cie tam spotkac w tym roku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to chyba zawsze warto być, gdzie tęgi umysły mogą nad czymś pomyśleć wspólnie, nie to że o czymś konkretnym. Z pewnością jednak można sobie wtedy potwierdzić, że to nie Bogowie, ale ludzie co mają zacięcie do swej pasji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EGM

Psiekiszki czy Myszykiszki?

Zerwipludry czy Zerwikaptur?

Powsinoga czy Podbipięta?

A teraz na poważnie. Co sądzisz o tej definicji:

conanizacja: kontynuowanie przygód bohatera (bohaterów) przez innych autorów, po śmierci autora który wymyslił tego bohatera (tych bohaterów), gdy liczba przygód przekracza tą pierwotną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EGM

Psiekiszki czy Myszykiszki?

Zerwipludry czy Zerwikaptur?

Powsinoga czy Podbipięta?

A teraz na poważnie. Co sądzisz o tej definicji:

conanizacja: kontynuowanie przygód bohatera (bohaterów) przez innych autorów, po śmierci autora który wymyslił tego bohatera (tych bohaterów), gdy liczba przygód przekracza tą pierwotną.

Longinus Podpięta herbu Zerwikaptur z Myszykiszek. "Mości panowie, oto już tydzień piję za pieniądze tego szlachcica, który ma trzos równie ciężki jak dowcip a dowcip równie ciężki jak miecz, ale jeżelim kiedykolwiek pił za pieniądze większego cudaka, to pozwolę się nazwać takim kpem, jak ten, co mi piwo funduje".

Definicja "konanizmu: bardzo trafna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggler!

Jeżeli kiedykolwiek zostanę Złym Lordem, to swoich szturmowców nie oblekę w pięknie wyglądające, ale kompletnie do niczego nieprzydatne zbroje, które byle futrzasty gnojek rozwala kamieniem z procy, tylko dobrze ich wyszkolę, by nie padali jak muchy i zrobię z nich NAPRAWDĘ elitarne oddziały. Może przeprowadzę werbunek wśród Freemenów...

A pierwszym kryterium naboru bedzie koniecznosc trafienia w stodole z dystansu 5 metrow najdalej trzecim strzalem.

Ano o tej śmiertelnej truciźnie, wstyd się przyznać nie pomyślałem. :unsure:

Być może, że Czerw tak bardzo nie mógł znieść człowieka na swoim terytorium, że gotów był się otruć byleby tylko dopaść ssaka. Z drugiej strony nie wiadomo ile konkretnie wody było w stanie powalić bestie. Co do wojowników to faktycznie masz rację jednak Diuna była większym piekłem niż wszystkie pustynie Ziemi razem wzięte. Od dziecka byli przyzwyczajeni do pewnych zasad tak więc byli oni zdyscyplinowani, reżim wody to nie przelewki...

A mnie rozsmieszalo cos innego

Sardaukar byl o niebo lepszy od zwyklego zolnierza. OK.

80-letni Fremen z podagra lal sardakukarow jedna reka jak chcial. Prawda? Prawda.

Bene Gesserit robila z dowolnego Fremena marmolade dwoma palcami lewej reki. Czyz nie?

To czemu u diabla padyszachowie nie mieli gwardii przybocznej chocby z ludzi, ktorzy takowe przeszkolenie przesli? Muad'Dib majac 15 lat i szkolony przez mamusie lal zdrowego, bojowego Fremena bez problemu, toczac swa pierwsza "serio" walke. Ja tam nie czulbym sie bezpiecznie bedac chronionym przez zolnierzy, ktorych inni przewyzszaja zdolnosciami bojowymi o dwie klasy. Kull wahad!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem...

Mógłbyś opowiedzieć, czy to jakaś tajemnica?

Kupowałem jajka w sklepie. Kasjerka przez chwilę bezskutecznie przesuwała opakowanie przed czytnikiem, a potem spojrzała na mnie z udręką w oczach.

- Nie wchodzą mi te jaja!

- Bo jaja zwykle nie wchodzą, proszę pani - powiedziałem gryząc wargę.

- Co też pan mówi, zawsze mi wchodziły!

- Czy pani naprawdę chciała powiedzieć to, co powiedziała? - zapytałem z kamiennym wyrazem twarzy. Kilka osób z kolejki za mną z trudem tłumiło śmiech.

Kasjerka przez chwilę myślała, a potem palnęła z rozbrajającą szczerością:

- Po kilku godzinach przy kasie wszystko się człowiekowi pier...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I oto na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech... "

Coś mi się wydaje, że do jajek trzeba kod wstukać, a nie jeździć czytnikiem.

@edit

Pamiętam jak byłem mały, poszedłem do sklepu kupić "napój ze smoczkiem".

Podszedłem do lady, i zamiast powiedzieć "poproszę napój z dozownikiem", powiedziałem "poproszę napój z sentyzatorem" :x

Mina tego pana była bezcenna. :) Sekundę po tym dopowiedziałem "no ze smoczkiem"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I oto na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech... "

Coś mi się wydaje, że do jajek trzeba kod wstukać, a nie jeździć czytnikiem.

@edit

Pamiętam jak byłem mały, poszedłem do sklepu kupić "napój ze smoczkiem".

Podszedłem do lady, i zamiast powiedzieć "poproszę napój z dozownikiem", powiedziałem "poproszę napój z sentyzatorem" :x

Mina tego pana była bezcenna. :) Sekundę po tym dopowiedziałem "no ze smoczkiem"

To ja tez sie podziele fajna historia. Pare dni temu idze przez wroclawski rynek i kogo widze - Endrju Leppera, buraka jednego, w kolku dzialaczy Samoobrony (matko, kobiety brzydkie jak noc, a co facet to gorsza morda). TO nie jest moj idol ale postanowilem pocwiczyc reporterke. Podpialem taka dosc imponujaco wygladajaca rure do lustrzanki i dawaj focic Endrju z BLiska i daleka ale glownie z bliska. A ze obwieszony sprzetem bylem to pewnie robilem profi wrazenie. :) Po paru minutach podszedl do mnie ktorys ze wspolpracownikow i grzecznie sie pyta

- A pan to z jakiej gazety?

Tu moj umysl wrzucil wyzszy bieg... usmiechnalem sie do pana takim szalonym rekinim usmiechem a la Jack Nicholson w Lsnieniu (Come to daddy!) i radosnie odparlem

- Z zadnej prosze pana, ja pracuje dla CBS (Centralne Biuro Sledcze).

Wiecie, to nieladnie klamac innym w zywe oczy ale dla wyrazu twarzy tego pana naprawde bylo warto. :) Jesli wiec za pare dni Lepper oglosi w TV, ze kiepski wynik wyborczy Samoobronu to efekt tego, ze byl nieustannie nekany przez CBS, to wiecie co o tym myslec. :)

A tu macie tego pana, tzn. naczelnego mulata RP.

post-4-1244225537_thumb.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I oto na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech... "

Coś mi się wydaje, że do jajek trzeba kod wstukać, a nie jeździć czytnikiem

Jajka w naszym sklepie są pakowane w pudelka po 10 sztuk oznaczane jakimś kodem.

Howgh!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...