Skocz do zawartości
Smuggler

Pytania do Smugglera

Polecane posty

Cześć, chciałbym Ci zadać kilka pytań (No shit Sherlock!):

1. Czy pracujesz w redakcji od samego początku, a jeśli nie to ile już lat?

Niemal od samego poczatku, choc etatowo to od stycznia 1997.

2. Jak bardzo (mniej więcej) masz zawaloną skrzynkę od listów ludzi, którzy nie mają nic lepszego do roboty?

Nie prowadze takich statystyk.

3. Kto z redakcji najbardziej lubi strategie, logiczne itp. gry wymagające więcej inteligencji od refleksu?

(Na marginesie - gorąco polecam grę Space Engineers - jest genialna, choć wciąż rozbudowywana (Steam))

Jak mam ocenic, kto lubi "najbardziej"? Duzo osob u nas lubi gry wymagajace myslenia. A ktora najbardziej to naprawde nie wiem, bo jak to zmierzyc?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moje pytanie bedzie z rzedu dziwne czy byc moze nie na miejscu...Dlaczego teraz do kazdej gry jaka robia trzeba miec jakies dziwne konta?przyklad fifa 14 i Origin,poki nie zalozylem konta to sobie nie pogralem,kiedys bylo inaczej,wkladalo sie plytke i gra szla a teraz....ehh

Pytanie raczej do tworcow tych gier...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smugglerze, no nie przesadzaj, że kompaktem zrobi ktoś lepszą fotkę (mówimy o technikaliach, jak mniemam) ;) To może wynikać tylko z faktu jak bardzo ktoś nie potrafi obsługiwać lustra i jak małe ma pojęcie o robieniu zdjęć. Jeśli ktoś nie zna podstaw to i Hasselbladem zrobi kaszankę. Kompaktem 'lepsze' zdjęcie wyjdzie w takiej sytuacji tylko dlatego, że ten jest zaprogramowany pod optymalne ustawienia i 'myśli za użytkownika' ( a i tak takie sprawy jak rozpiętość tonalna, jakość obrazka czy szumy dadzą się we znaki, bo jeśli ma maleńkiej matrycy upakuje sie pierdyliard megapikseli to jest nieuniknione), a w lustrze trzeba samemu ustawiać parametry i fakt, potem bywa płacz, że 'mam aparat za kilka tysi a mój stary kompakt lepsze foty robi'. Lustra trzeba się nauczyć. Na sam początek właśnie pucha z kitem jest ok, bo tanim kosztem ktoś opanuje sztukę naświetlania i dowie się jakie ogniskowe najbardziej mu pasują etc. W międzyczasie będzie sobie zbierał na lepsze szkło (o ile w ogóle będzie takowe chciał zakupić), ewentualnie odkryje kopalnię starych tanich szkiełek. Przy umiejetnym użytkowaniu i z kita da sie wiele wyciagnąć, a przy nieumiejętnym i z superszkłem wyjdzie kupa. Kwestia czy ktoś rzeczywiście potrzebuje lustra, to już zupełnie inna sprawa. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak myslisz?

- Czy to prawda, że wy, Jezuici, na każde pytanie odpowiadacie pytaniem?

- A kto ci takich bzdur naopowiadał?

Myślę, że nie wiem, co na ten temat myśleć.

A ja nie lubie odpowiadac na pytania retoryczne,

Edytowano przez Bazil
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiego używasz antywirusa?

Obecnie Avasta Pro, wczesniej Kasperskiego.

->Ayla

Lustra trzeba się nauczyć. Na sam początek właśnie pucha z kitem jest ok, bo tanim kosztem ktoś opanuje sztukę naświetlania i dowie się jakie ogniskowe najbardziej mu pasują etc.

Ale tego sie mozna nauczyc na kompakcie z trybami P/A/S/M. A dopiero gdy stwierdzi(sz), ze kompakt cie ogranicza - warto kupic lustrzanke. A nie "kupie drogi aparat, to bede robil lepsze zdjecia".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się z Tobą zgadzam :) Jak pisałam, ktoś, kto nie umie i Hasselem zrobi kiszkę. Pozostaje jeszcze kwestia jaki to kompakt i czy w ogóle oferuje tryby, o których wspominasz. Na maleńkich matrycach, choćbyś pękł nie uzyskasz takiej głębi ostrości, jak na przynajmniej APS-C, nie wspomnę o znośniej rozpiętości tonalnej. Mam Canona G15 do focenia imienin i nawet na 1.8 jest całkiem duża głębia, poza tym jakość obrazka nie powala przy dużych powiekszeniach (no ale ja jestem rozpieszczona jakością powiększeń z filmu 120, więc trochę pewnie przesadzam ;) ), dochodzą okazjonalne aberracje i inne takie. Oczywiście, jeśli ktoś chce robić ładne zdjęcia 'całe ostre' do oglądania na kompie w rozdzielczości 1200x800 pewnie nie zauważy tej straty jakości, bo w takim formacie prawie wszystko wyglada dobrze. Sama często polecam znajomym porządny kompakt zamiast lustra, jeśli wiem, że im zależy właśnie na ładnych zdjęciach albumowo-wycieczkowych i nie będą robić dużych odbitek. Jest jeszcze inna kwestia. Dobry kompakt stoi w cenie taniej lustrzanki, która daje dużo większe możliwości nawet z kitem (fakt, jeśli się złapie bakcyla trzeba bedzie sięgnąć do kieszeni po portfel, choć i za małe pieniądze można kupić świetne m42 szkła). W sumie nie wiem jak jest z bezlusterkowcami, bo nie miałam ich w rękach, są poza kręgiem moich zainteresowań. Wydają mi sie jednak mało poręczne z tą swoją wymienną optyką i maleńkim ciałkiem. Z ciekawostek: Sony wypuściło pełnoklatkowy kompakt z fajnym szkłem o uniwersalnej ogniskowej 35mm - kosztuje jedyne 12k pln :) No ale dobra, nie będę Ci juz zaśmiecać tematu, choć nie ukrywam, że chętnie bym sobie podyskutowała :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma problemu, mozemy podyskutowac. :)

Co do mnie to nadal mam Canona A610 i czesto biore go ZAMIAST lustrzanki tam, gdzie nie trzeba robic papierowej glebi ostrosci, separowac planow, czy wykorzystywac ISO 6400.

Te male aparaty Sony chetnie bym przytulil, tylko ceny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) No właśnie, wszystko zależy od typu zdjęć i ich przeznaczenia.

Jeśli idę w miasto albo gdzieś, tak sobie, bez konkretnego planu i do tego swiatło jest mało kontrastowe (nie po to biorę małpkę, żeby wlec jeszcze ze sobą statyw i robic po kilka ekspozycji), też często biorę moje G15 zamiast lustra. Jest małe, wygodne i to nadal kompakt (mały aparat bez wystających elementów), przy tym produkuje obrazek o całkiem przyzwoitej jakości jak na kompakt, widzi w miarę szeroko a jego duża głębia ostrości pozwala korzystać swobodnie ze światła 1.8. Tylko odbitki z niego to maks 30x40 i to też nie wszystkie jak leci - po prostu niektóre typy fotografii wybaczają niedoskonałości techniczne, czasem owa niedoskonałość pięknie gra z kompozycją i może stać się atutem obrazu etc. ale to czasem. Nie ma takiej plastyki jak z lustra z odpowiednimi szkłami, zresztą po kompakcie jej wcale nie oczekuję.

Jeśli robię jakieś ważne dla mnie rzeczy wtedy biorę lustro. Cyfrzaka mam streńkiego, ale wciąż wymiatającego Canona 400d, który ma pewne ograniczenia, ale rozpiętość tonalną szerszą niż na przykład 60d - 70d i 7d nie sprawdzałam osobiście, więc nie wiem - a ta jest dla mnie najważniejsza. Nie porównuję go z pełnymi klatkami, bo nie ma czego porównywać ;) Używam też wciąż dwóch kliszaków, jeden na mały obrazek (plus dwa inne 'bezlusterkowce'), drugi na średni, ale to wtedy, kiedy mam superważne rzeczy do zrobienia, czuję, że będę robić ogromniaste odbitki, no i kiedy zależy mi na konkretnej kolorystyce. Żeby uzyskać z cyfrzaka kolorki jak z Kodaka Portry na przykład, albo efekt wywołania slajdu w crossie, czy porządne b&w trzeba się trochę nasiedzieć przy kompie, a tak mam od razu jak chcę :)

Miałam jakiś czas hybrydę z superzoomem (prezent), ale szybko się jej pozbyłam: wymiary lustra z jakością małpki - dla mnie bez sensu kompletnie, ale jeśli komuś nie zależy zbytnio na dobrej jakości zdjęciach i chce mieć kombolota i z względnie szerokim kątem i dużym zblizeniem, który do tego nagrywa filmy i parzy kawę, jest prawie tak samo duży jak lustro, ale za to sporo lżejszy, może się toto sprawdzić. Polecam do niego stanowczo statyw, bo walnać z ręki dobrą fotkę na dużych ogniskowych graniczy z cudem. To się tyczy tez lustrzanek.

Ja też trochę inaczej to wszystko postrzegam, bo wychowałam się na kliszakach, starych ruskich lub niemieckich szkłach, spędziłam w ciemni z milion godzin, więc wymagania mam pewnie dużo wyższe niż ktoś, kto foci głównie telefonem, czy tanim kompaktem i nie miał w życiu w rękach niczego innego.

Jeśli ma się kilka aparatów w domu, wtedy łatwo jest dobrać sprzęt pod konkretne sytuacje, Jeśli jednak złapało sie bakcyla i nie ma kilku aparatów, a fundusze na jeden - polecam lustro. Jest dużo bardziej uniwersalne, nawet kity (nie wiem jak inne, ale mój stary kit Canona 18-55 f3.5-5.6 II zjada na śniadanie optykę i kompaktów i niektórych dużo droższych szkieł firm zewnętrznych, nie mam serca się go pozbyć) dają wiele możliwości, które osobie, która uczy się lustra wystarczą. Przeskok jakościowy i tak będzie ogromny, trzeba będzie opanować kilka zasad i zacząć tworzyć obraz samodzielnie, nauczyć się postprocesu (no chyba, że ktoś chce jechać na automacie i jotpegach, to wtedy rzeczywiście zakup lustra mija się z celem). Ja polecam Canonki. Stwarzają mnóstwo możliwości skompletowania zestawu obiektywów (tanie używane stare dobre szkła systemowe), nie ma problemu ze zmianą umiejscowienia silników AF, nie odpada im matryca, nie zalewają się olejem, adaptery do m42 nie potrzebują żadnych soczewek korygujących i bezproblemowo można ostrzyć na nieskończoność wykorzystując pełnię możliwości tych szkieł (jaki sens jest montować na puszce nawet świetne szkło, jeśli pomiędzy nie a matrycę wstawia się badziewną soczewkę?), stare szkła EF (które pasują bez problemu i swietnie współpracują z niepełnoklatkowymi lustrzankami z matrycą APS-C) typu 80-200 f4-5.6 są tanie jak barszcz i optycznie przyzwoite na tyle, że dopóki ktoś nie uzbiera na Elę, czy coś o podobnej klasie optycznej, sprawdzają się dobrze w większości zastosowań, a stałoogniskowe względnie tanie stare używki są wspaniałe(nowe też takie są, tylko droższe). Canony ponadto współpracują świetnie z obiektywami Tamrona (dobre zoomy f2.8 ze stabilizacjami i innymi bajerami - pod APS-C znacznie tańsze niż te pod FF - ciekawostka: Tamron 10-24 na pełnej klatce jest używalny od 13-14mm: znika ramka) i Samyanga (genialne stałoogniskowe jaśniutkie szkła i pod APS-C i pod FF - ten producent nie robi rozgraniczenia, wyjątkiem jest fisheye 8mm, który jest pod APS-C, ale też kosztuje mało w porównaniu s fisheyami innych producentów), które są znacznie tańsze od szkieł systemowych, a nieelki często biją o głowę. Nie, nie jestem jakimś fanatykiem Canona, ale uważam, że te wszystkie aspekty sa bardzo istotne i na nie powinno zwrócić się uwagę przy wyborze systemu o ile ma się zamiar go rozbudowywać. Nie chcę rozpętywać wojenki systemowej, ale podyskutować zawsze można :)

Jeśli nie ma się zamiaru rozbudowywać systemu, wtedy może rzeczywiście lepiej jakiś bezlusterkowiec z APS-C z uniwersalnym szkłem, choć tego segmentu nie znam kompletnie, więc nie będę wymyślać, wydaje mi sie jednak to ustrojstwo dość nieporęczne. Cenowo to jednak wcale nie będzie taniej, a mozliwości ewentualnej rozbudowy i sposobów użytkowania sa mniejsze niż w przypadku lustra.

Świetnym kompromisem pomiędzy lustrem a kompaktem jest nowy pełnoklatkowy kompakt Sony ze szkłem 35mm, ale on kosztuje 12k pln (tak, dwanaście tysięcy, nawet z jakims hakiem). Za tę cenę ma się pełnoklatkowe lustro i uniwersalną zoomiastą Elę (Obiektyw klasy L - pro szkło) o ile komuś nie przeszkadza rozmiar i waga ;)

Acha, zapomniałabym o najwazniejszym! Zawsze (pokreślam: zawsze) lepiej kupić tańszą puchę z dobrym szkłem, niż drogą puchę ze szkłem takim sobie. Jeśli istnieje konieczność cięcia kosztów zakupu, lepiej robić to kosztem aparatu, nie obiektywu.

Edit: O jeny, nie spodziewałam się, że tyle tego wyjdzie... :/

Edytowano przez ayla
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, moge sie podpisac pod kazdym slowem :)

BTW: ta puszka Sony to aparat z tzw. pelna klatka (a wiec matryca wieksza niz ma wiekszosc cyfrowych lustrzanek przeznaczonych dla amatorow i zaawansowanych amatorow). Do tego jest to na razie cos nowego, wiec i cena odpowiednia, za czas jakis spadnie do sensownego (?) poziomu ok. 8.000 zl (argh). Ale Sony ma tez Nexy, czyli skrzyzowanie kompaktu z lustrzanka (matryca z lustrzanki, acz nie pelnoklatkowa, a APSC) wymienne obiektywy, a rozmiar wiekszego kompaktu. I cos takiego mozna kupic za duzo mniejsze pieniadze. Jak w Afryce spedzilem parenascie godzin w jeepie, trzymajac w lapie ok. 5 kg (aparat z gripem oraz dluuuuuuuuuugim i cieeeeezkim obiektywem) to naprawde bardzo za czyms takim zatesknilem. :)

A mógłby mi ktoś powiedzieć co się stało z EGMem i dlaczego ma bana na forum? bo chyba jeszcze nie czytałem jak się akcja działa. jeśli nie, to sorki za zaśmiecanie

Pogniewal sie na nas i rozstalismy sie w dosc chlodnej atmosferze. Ale emocje juz opadly i teraz sie juz nie gniewamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie lubie odpowiadac na pytania retoryczne,

To nie było pytanie retoryczne.

To chyba ja oceniam... Dla mnie bylo.

Cytując za słownikiem PWN: "pytanie retoryczne - zwrot w postaci pytania, na które nie oczekuje się odpowiedzi, gdyż jest ona znana".

Cóż, ja oczekiwałem na to pytanie odpowiedzi, która to odpowiedź wcale nie jest mi znana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...