Skocz do zawartości

Gothic (seria) v.2


Polecane posty

Arcania to nie Gothic. To próba przekonania do siebie rynku amerykańskiego połączona z zachowaniem europejskiej "przykrywki". Wychodzi z tego produkt który ma zdobyć wszystkie rynki. Osobiście jestem sceptyczny. Risen mi się podobał, bo to w sumie Gothic przez tych samych autorów robiony. To widać, słychać i czuć. Piranha Bytes zawsze miała problem z grafiką i kodowaniem, ale te braki umieją załatać świetnym klimatem co doprowadziło do eksplozji popularności serii Gothic. A mimo upływu lat, jedynka z dwójką mają ciągle znośną grafikę.

Arcania to nie Gothic racja. To bubel, który miał zadowolić amerykański rynek i przy okazji zerwał ze wszystkim co było w Gothicu dobre. Za to Risen to uproszczony na maxa Gothic. Poza grafiką i walką nie było w niej nic ciekawego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę uproszczeń w grze Risen(a już napewno nie na maxa). Jest to prawie kalka pierwszej części Gothica. Risenowi brak z pewnością tego klimatu, ale poza tym wiele te gry się od siebie nie różnią.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to Risen to uproszczony na maxa Gothic.

WHAT? Ciekawe niby w którym miejscu. Jedyne 'uproszczenie' (co w tym przypadku jednak nazwałbym po prostu innym rozwiązaniem) to wywalenie krytów, za to postawienie większego nacisku na rozwój umiejętności bojowych do odblokowania nowych ruchów/kombosów.

A Arcania? Arcanię mogę polecić tylko osobom, które w jakiś perwersyjny sposób biorą uciechę z bycia prowadzonym za rączkę przez nieinteresujące zamknięte obszary, robiąc durne questy bez żadnych zadań odbiegających od formułki 'przynieś mi 3 szczurze ogony', słuchając tępych dialogów, krzywiąc się pod naporem fabuły, która chyba bardziej oklepana być nie mogła i przez cały czas tłukąc te same potwory, którym tylko imiona się zmieniają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolei.

Mam za sobą Gothica 1, Gothica 2, Gothica 2 : NK , Gothica 3 . Choć niestety, każdą z nich przeszedłem z kodami (ale to się zmieni, bo właśnie jestem bez kodów na drugim rozdziale w "jedynce").

Już grając w Gothica 3 można było zauważyć, że gra straciła trochę na swoim klimacie , choć nie wiem dlaczego. Być może to odmienny styl graficzny, a być może ogromny świat ? Mimo tego , choć słyszę o Arcanii same nie za dobre opinie, zagrałbym w nią, bo primo, to w końcu jakiś tam GOTHIC , a secundo, bo chciałbym zobaczyć losy bohaterów. Przy okazji , kolego DarthRoxor. Mógłbyś powiedzieć, co to są "kryty" ?

Przy okazji, mam też pytanie związane z Gothiciem 1 (ale wydaje mi się, że zbyt małe, żeby dawać nowy temat do Problemów. Chodzi tylko o poradę.) , mianowicie :

Chciałbym grać wojownikiem. I teraz mam pytanie, czy jeśli nie mam zbytnio zamiarów do zostania magiem, to warto inwestować choć trochę PD w manę ? Przyda mi się to do np. leczenia się, czy też mikstury wystarczą ?

To było pierwsze pytanie, a drugie to :

Gdzie mogę znaleźć w drugim rozdziale jakiś dwuręczny miecz ?

Edytowano przez Mazzakollo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji , kolego DarthRoxor. Mógłbyś powiedzieć, co to są "kryty" ?

Obrażenia krytyczne.

Chciałbym grać wojownikiem. I teraz mam pytanie, czy jeśli nie mam zbytnio zamiarów do zostania magiem, to warto inwestować choć trochę PD w manę ? Przyda mi się to do np. leczenia się, czy też mikstury wystarczą ?

Mikstury ci wystarczą w zupełności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Mazzakollo: dwuręczniaków w tej fazie gry (2 rozdział) jeszcze nie polecam. Bez odpowiednich zdolności i tak będą gorsze, a w porównaniu z bronią jednoręczną mają gorszy stosunek siły do obrażeń. Musisz mieć najpierw rozwiniętą broń jednoręczną, by potem przerzucić się na dwuręczną. Pakuj też cały czas w siłę. Potem dwuręczniaki będą wchodzić do gry, a broń jednoręczna pójdzie do lamusa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc. Pytałem się, bo nie daję sobie rady z pełzaczami, ale skoro siła na razie może rozwiązać ten problem - spróbuję.

Chciałbym też się wypowiedzieć o moich pierwszych chwilach z Gothiciem, które były parę lat temu.Pamiętam, jakie trudności sprawiało mi rozkminienie sterowania , ile ja się nad tym biadoliłem, albo kiedy pierwszy raz, gdy grałem z kolegą, zobaczyłem orka. Z okrzykiem "Co to jest ? Spadaj " od kolegi, spadliśmy z wielkiej góry ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to Risen to uproszczony na maxa Gothic.

WHAT? Ciekawe niby w którym miejscu. Jedyne 'uproszczenie' (co w tym przypadku jednak nazwałbym po prostu innym rozwiązaniem) to wywalenie krytów, za to postawienie większego nacisku na rozwój umiejętności bojowych do odblokowania nowych ruchów/kombosów.

A Arcania? Arcanię mogę polecić tylko osobom, które w jakiś perwersyjny sposób biorą uciechę z bycia prowadzonym za rączkę przez nieinteresujące zamknięte obszary, robiąc durne questy bez żadnych zadań odbiegających od formułki 'przynieś mi 3 szczurze ogony', słuchając tępych dialogów, krzywiąc się pod naporem fabuły, która chyba bardziej oklepana być nie mogła i przez cały czas tłukąc te same potwory, którym tylko imiona się zmieniają.

Gdzie te uproszczenia? A chociażby w tym, że zadania dla poszczególnych frakcji wykonujemy w obrębie otoczenia tej frakcji. Np. zadania dla bandytów wykonujemy w bliskiej okolicy obozu na bagnach, to samo z zadaniami w obrębie miasta. No sorry, ale w Gothicu trzeba się było nabiegać by wykonać zadania dla poszczególnych obozów, to samo w 2 części a tutaj wszystko jest uproszczone. Duży minus za to dla Risena.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LordofDarkness- Każdy gra jak lubi, ale IMHO bajki opowiadasz. Ja już Gothica przeszedłem niezliczoną ilość razy i nawet w pierwszym rozdziale korzystałem z dwuręcznego miecza. W obozie na bagnach wystarczy "sklepać" jakiegoś gostka(nie powiem nie jest to łatwe) i masz mieczyk jak ta lala. Miecze te zadają mnóstwo obrażeń, a na dodatek sprzedaż ich przynosi bardzo dużo kasy. Ja prawie wcale nie uczyłem się walki bronią jednoręczną, co najwyżej jeden poziom i grało się bardzo przyjemnie. Co do many to również opłaca się trochę zainwestować punktów, bo np. taka teleportacja zabiera jej dość sporo, a czaru ze zwoju, też czasem trzeba użyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antros22: każdy gra jak mu się podoba i jak dana broń mu leży. Machanie dwuręczniakiem nie na poziomie mistrza tak jakoś dla mnie głupie jest. Wolę tego adepta mieć, już wtedy łatwiej się macha. To tak samo z jednoręcznymi: na poziomie adepta można robić ten fajny atak na boki, ale na mistrzu macha się jednak szybciej. Co to za gostka trzeba w ogóle sklepać na bagnach? No pewnie, można na początku mieć dwuręczny miecz, ale trzeba mieć więcej siły by go unieść. Nie pisałem, że nie można mieć dwuręcznego miecza wcześniej. Można przecież obić takiego np. Ryżowego Księcia i już masz jego kosę. Sam jednak napisałeś, że łatwo nie jest. Dlatego najlepiej na początku bawić w jednoręczne, a potem przy kolejnym podejściu można sobie popróbować innych sposobów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie te uproszczenia? A chociażby w tym, że zadania dla poszczególnych frakcji wykonujemy w obrębie otoczenia tej frakcji. Np. zadania dla bandytów wykonujemy w bliskiej okolicy obozu na bagnach, to samo z zadaniami w obrębie miasta. No sorry, ale w Gothicu trzeba się było nabiegać by wykonać zadania dla poszczególnych obozów, to samo w 2 części a tutaj wszystko jest uproszczone. Duży minus za to dla Risena.

Czyli fakt, że czas sztucznego wydłużania gry przez bezsensowne bieganie wte i wewte został skrócony o 75% jest czymś złym? Ciekawe. Z resztą, questów wymagających zwiedzenia pół wyspy dalej jest sporo, chociażby te pierścienie w starych twierdzach, czy mapy dla Patty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LordofDarkness- Ja mam taką przypadłość, że obijam we wszystkich miejscach, każdego kogo się da:). Chodziło mi o obicie jakiegoś Strażnika Świątynnego (najlepiej wszystkich;)), przy nich Ryżowy Książę to pikuś. Jego kosy rzeczywiście nie opłaca się brać. Naprawdę da się w pierwszym rozdziale i to bez kodów stłuc prawie wszystkich strażników. Najlepiej zacząć od tych co stoją przy bramie. Wystarczy zacząć do jednego z nich strzelać, a potem dyla. Można to powtarzać w kółko, aż go zabijesz, ale ja nie preferuję zbędnego zabijania, więc gdy ma już bardzo mało życia, daję się dogonić i wtedy go pokonuję. Taki strażnik nie będzie już cię atakował. Używając odpowiednich do okoliczności taktyk, można tak wyłuskać, każdego. Jest to żmudna robota, ale dająca od groma doświadczenia i kasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie te uproszczenia? A chociażby w tym, że zadania dla poszczególnych frakcji wykonujemy w obrębie otoczenia tej frakcji. Np. zadania dla bandytów wykonujemy w bliskiej okolicy obozu na bagnach, to samo z zadaniami w obrębie miasta. No sorry, ale w Gothicu trzeba się było nabiegać by wykonać zadania dla poszczególnych obozów, to samo w 2 części a tutaj wszystko jest uproszczone. Duży minus za to dla Risena.

Czyli fakt, że czas sztucznego wydłużania gry przez bezsensowne bieganie wte i wewte został skrócony o 75% jest czymś złym? Ciekawe. Z resztą, questów wymagających zwiedzenia pół wyspy dalej jest sporo, chociażby te pierścienie w starych twierdzach, czy mapy dla Patty.

W Gothicu np. 1 przejście ze Starego Obozu z pierwszym lepszym questem do Nowego obozu wymagało od nas nie tylko latania, ale też umiejętnego omijania stworów mających nas na 1 gryz w lasach i bagnach (Obóz bagienny). W późniejszej fazie mieliśmy teleporty więc biegania nie było, ale zaczynając grę musieliśmy czuć respekt przed wrogami, w Risenie wykonywałem zadania na bagnach i w ciągu chwili wykonałem np. kilka zadań podbiłem lv, wróciłem sprzedałem stuff i podkoksowałem postać, poszedłem wykonać następne parę i z powrotem lv up. W krótkim czasie postać robiła się zbyt potężna. A questy z ganianiem po wyspie były owszem ale w ilości zbyt małej i część z tego była nieobowiązkowa (dla fanów zwiedzania). W Gothicu dalekie wyprawy często miały sens i polegały na ukończeniu questa związanego z gł. fabułą gry. A w G2 przeprawa do doliny górniczej pomiędzy stadami orków? To było mistrzostwo dopiero. Poza tym fabuła Risena do Gothica się nie umywa.

Risen tak w ogóle miał pokazać jak powinien wyglądać Gothic 3 i fakt jest ładnie i kolorowo. Walka extra, interfejs i system rozwoju postaci taki sam jak w serii G i chwała im za to. Reszta się nie umywa do G.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałbym, że były czyste gdyż z początku mogła nas zabić zwykła mucha albo wilk :)

I fakt w Gothicu postać mogła stać się potężna, ale to trwało natomiast tutaj w Risenie wszystko jest nienaturalnie przyspieszone.

Może Risen 2 naprawi błędy poprzedniczki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mystic8- Jeszcze raz, w Gothic główne drogi były w miarę czyste. Jeśli odrobinę zboczyłeś, mogło cię spotkać coś nieprzyjemnego, tak samo jest w Risen. W Gothic do obydwu obozów, doprowadzały bohatera postacie niezależne, dokładnie tak samo jak w Risen. Gdzie tu różnica?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, kiedy w Risenie bawół blokuje ciosy... ;)

Antros22: no to akurat spoko taktyka, ale działa tylko na świątynnych. Ci ze Starego Obozu lub Nowego mają już broń dystansową. Ja się bardziej dziwię, że od razu nie rzuca się na ciebie pół obozu. W końcu blisko są nowicjusze, baalowie - z czego ci ostatni pewnie umieją przywalić pięścią wichru. Ja podziwiam w każdym razie. W Gothicu pod koniec gry pojawia się tendencja do mordowania wszystkiego co się rusza, by wymaksować postać - w końcu nawet w dwójce przed odpłynięciem możemy sobie wybić farmę Onara, Khorinis, farmerów, zamek w Górniczej Dolinie. Tylko gdzie w tym wszystkim jest klimat? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LordofDarkness- Niektórzy Strażnicy Światynni, posiadają kusze. Tych przy bramie rozwala się za obozem i jedyny problem to, to że goni cię dwóch. Na wszystko można znaleźć taktykę. Tak się da w każdym obozie, najgorsze jest to, że niektóre postacie są nieśmiertelne. IMO taką zabawę warto dopiero zaczynać mając około 50 punktów siły i 35 zręczności PS. Baa lowie są dość słabi i jak masz już ten miecz dwu ręczny, atakujesz ich z zaskoczenia i na dwa, góra trzy ciosy leżą.

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Gothicu np. 1 przejście ze Starego Obozu z pierwszym lepszym questem do Nowego obozu wymagało od nas nie tylko latania, ale też umiejętnego omijania stworów mających nas na 1 gryz w lasach i bagnach (Obóz bagienny).

Nie przypominam sobie sytuacji, gdzie musiałem unikać jakiegoś potwora, bo byłem za słaby. Nie mam tutaj na myśli oczywiście orka czy trola, bo to chyba logiczne, że postać na pierwszym poziomie nie ma z nimi szans. Teraz grając np. w G1 chodzę po lasach walcząc, ile tylko mogę. Gothic jest tak stworzony, że wykonując zadania na początku nie musimy biegać po terenach orków. Oczywiście i tak "odkrywcy" zapuszczą się w niebezpieczne w danym momencie tereny, ale to jest magia otwartego świata, a nie gry typu Arcania.

A w G2 przeprawa do doliny górniczej pomiędzy stadami orków? To było mistrzostwo dopiero.

Mam nadzieje, że nie mówisz tutaj o poziomie trudności. W tej sytuacji wystarczyło chwilę się zastanowić, jak to zrobić i pokonanie tego było banalne.

...z początku mogła nas zabić zwykła mucha albo wilk :)

i to właśnie jest magia Gothica, która powaliła mnie na kolana.

...w końcu nawet w dwójce przed odpłynięciem możemy sobie wybić farmę Onara, Khorinis, farmerów, zamek w Górniczej Dolinie. Tylko gdzie w tym wszystkim jest klimat? ;)

To jest właśnie klimat. Możesz robić wszystko, co chcesz. Nie ma tutaj ograniczenie, przez które nie możesz zabijać cywili. Wiele razy przyłapano mnie na kradzieży, czy walce w mieście (oczywiście w grze:P) i potem miałem kłopoty, których próżno szukać w G4. Wybaczcie, ale gdy widzę NPCta, który nic nie robi, gdy walczę z potworem obok niego, jest mi słabo. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mystic8- Jeszcze raz, w Gothic główne drogi były w miarę czyste. Jeśli odrobinę zboczyłeś, mogło cię spotkać coś nieprzyjemnego, tak samo jest w Risen. W Gothic do obydwu obozów, doprowadzały bohatera postacie niezależne, dokładnie tak samo jak w Risen. Gdzie tu różnica?

W Risen drogi nie muszą być czyste(chociaż z reguły są), ale to nie ma żadnego znaczenia bo tutaj można zostać wejść na bagna i bez zbytniego oddalania się wyjść jako koks (i to już w 2 rozdziale).Brak realizmu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że w Risenie 2 rozdział to już coś między 1/4 a połową gry. W Gothicu 2, dla przykładu, taki moment między 1/4 a połową gry następuje dopiero w trzecim rozdziale - a wtedy nasza postać jest już wystarczająco doświadczona i wyposażona, że potrafi sobie poradzić na wyspie niemal bez konieczności uciekania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mystic8- Właśnie niedawno zacząłem drugi raz, grać w Risena. Zrobiłem prawie wszystkie zadania (oprócz jednego) na bagnach, oraz wszystkie w mieście, zabiłem także sporo potworów. Stosowałem też taktykę, taką jak pisałem wyżej(niestety, tu trzeba zabijać) i żadnym koksem nie jestem. Na tym etapie w Gothicu, miałbym o wiele potężniejszą postać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przypominam sobie sytuacji, gdzie musiałem unikać jakiegoś potwora, bo byłem za słaby.

To nasze wspomnienia różnią się niesamowicie, ponieważ ja nieraz musiałem zwiewać przed wilkiem, jaszczurem, a nawet krwiopijcą. Stwory te kręcą się bardzo blisko miejsc, po których biegamy na samym początku gry (np. nieopodal wejścia do starego obozu), a bez porządnej zbroi mogą nam nieźle dać się we znaki. Dodatkowo grając po raz pierwszy nikt nie wie, że do każdego z pozostałych obozów można wybrać się z eskortą, a podróżując samotnie do np. obozu na bagnie przyjdzie nam zmierzyć się właśnie z wilkami i jaszczurami (o cieniostworze w pobliskim lasku już nawet nie wspominam :wink:).

Rozdział 2 to jest ledwo 1/4 gry

Tyle, że taki rozdział 1 w Risenie jest ze 4 razy dłuższy i bogatszy w treść niż ostatnie, więc ocenianie postępu w grze tylko i wyłącznie na podstawie ilości rozdziałów nijak się ma do prawdy.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...