Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

@fristron

Wiesz co jest dla mnie solą w oku?To że w najlepszych grach na peceta wygrywa gra maksymalnie skonsolowiona i nie liczą sie teraz w grach na pecety gry które są głownie na pecety!Teraz liczy się tylko Hollywood i żadnego realizmu ,żadnej lokalizacji[nawiasem mówiąc polskich aktorów mógłbym nieźle kopnąć za takie bezpłciowe teksty] ,teraz liczą sie tylko wybuchy nic po za tym... gdzie się podziały choćby już dajmy takie gry jak dragon age które nie udają że są RPG-ami tylko nimi są[a że dwójka będzie porównywana do Bayonetty to inny problem.

W gruncie rzeczy pieklę się o to,że 15-latki wejdą na te forum i zaczną głosować na typową konsolówkę dając się nabrać Hollywoodowi i efektom specjalnym.Fabuły nie zauważyłem.Nawet nowe Call of Duty mimo że na PC do d... lekko mówiąc zaoferowało mi 5 godzin prawdziwe filmowej fabuły i znakomitych bohaterów[mimika twarzy którą pobije dobiero L.A Noire]

Howgh.

Niech moc będzie z wami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaa...... a nie zauważyłeś przypadkiem że konsole dominują? Narazie przynajmniej. Zresztą.... jakby się ludziom nie podobało to co w grach oferują to by nie kupowali. Czasem oprócz Dragon Age ludzie tez chcą tych wybuchów! Realizm w grach.... Tiaaaaa daj mi jedną grę która - będąc realistyczną - w takiej formie jest fajna. Nawet najnowsze ścigałki tego nie spełniają.

Gra maksymalnie skonsolowiona i inne twoje opisy? Sam mówisz że fajnymi grami jest GoW i STALKER. (Baj de łej - o ile Stalker jest nudny o tyle GoW to fajny wybór). One też nie spełniają kryteriów typu: realizm.

Nie wejdą piętnastki i będą głosować na Hollywood. Wejdą i będą głosować na grę najlepszą (ich zdaniem).

Według mnie jesteś po prostu rozgoryczony że wygrywa gra której nie lubisz......

Edytowano przez KomandorShephard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@perseusmandate

Najpierw wypominasz ME ( bo chyba o to chodzi, tak? ) że jest grą skonsolowioną, a potem przytaczas przykład najnowszego CoD'a, który, o ile dobrze pamiętam, był exclusivem na PieCe... mógłbyś się zdecydować.

Zacznijmy od tego że Mass Effect nigdy z założenia nie miał być RPG pełną gębą, to po prostu bardzo dobrze sklecony RPG z shooterem, a Dragon Age który miał być tym całym duchowym spadkobiercą Baldursów jakoś nie był na tyle ciekawy dla mnie, fana każdego eRPeeGa, żebym zagrał drugi raz. Ale to nie jest temat do rozmów o DA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy cod exclusivem na pecety?heh a ja myślałem że stary dobry Bob K. nie da w ogóle na pecety BO.A te dwie gry bioware porównuje ponieważ ME2 to nie RPG.A przynajmniej za RPG nie uznaję rozbudowanych linii dialogowych i strzelanek które nie dają satysfakcji ;jak stary dobry GOW

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to w kontekście tego rozumowania nie bardzo rozumiem Twoje obawy dotyczące zgodności postaci Renegata z misją ratowania Ziemi i pokonania Żniwiarzy. Ta pasuje zarówno do Idealisty, jak i do Renegata - tyle że ten pierwszy będzie po drodze - obrazowo ujmując - zbierał kwiatki i rozdawał baloniki, a ten drugi wypruwał flaki okolicznym zbirom :P .

A tam od razu wypruwał flaki. :happy: Chodziło mi o zjednoczenie wszystkich raz przeciwko żniwiarzom, gdyż nie sądzę, że Shepard sam ich wszystkich powybija. Jako idealista pewnie łatwiej byłoby mu zjednoczyć wszystkich w celu obrony, niż podczas gry renegatem. W końcu ludzkość po kilku czynach Sheparda (renegata) nie jest najpopularniejszym gatunkiem w galaktyce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladając, że po ME3 nie pojawi się następna część, można zrobić tak, że renegatowi łatwiej będzie zwerbować nację X, a idealiście nację Y. I od tych zwerbowanych nacji będzie zależało, czy uratujemy humanity.

Fajna sprawa, wymagało by to indywidualnego podejścia do reprezentantów każdej z nacji, później byśmy z nimi współpracowali.. fajnie by było zobaczyć hanara z Wdową... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. I to jest fajne w ME2 czyli że każda postać jest inna. Niektórzy wolą Liarę inni dziką (bez skojarzeń) Jack. A niektórzy....no wolą robić posążki dla Tali. Nie wiem co w niej widzą ale bardzo mnie to bawi. I to w jak najbardziej pozytywnym sensie.

Jak dla mnie wszystkie postacie w ME2 są takie same (no Jack jest trochę inna), różnic w charakterach absolutnie nie widzę, rzecz do poprawki w ME3.

I w tym momencie zatrzymałem się przy szybkim przeglądaniu postów forum... możesz mi to wyjaśnić? W sensie takim - dlaczego różnic w charakterach nie widzisz, bo dla mnie to zagadkowe i niepojęte.

Tak bez napinki, bo nie wiem jak odbierasz czyjeś słowa na forum :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakby się ludziom nie podobało to co w grach oferują to by nie kupowali.

Tiaaa, kiedyś to pewnie byłaby prawda. Teraz niezbyt - ludzi grających liczy się w milionach i to bliżej dziesiątek niż jedności. Więc nawet jak 20% z tego uzna grę za kicz to nadal jest to kropla w morzu. Dawniej te 20% by mocno developera i wydawcę zabolało. Prawda jest nieco smutna - obecnie da się sprzedać praktycznie wszystko. Bardziej liczą się środki wrzucone w reklamę niż w samą produkcję gry.

Według mnie jesteś po prostu rozgoryczony że wygrywa gra której nie lubisz......

Jak na Gamespot StarCraft II wyprzedził Mass Effect w głosowaniu czytelników to też wyskoczyły nagle ludki z tekstami o oszukiwaniu itp. Na szczęście wszelkie "gry roku" to już tylko wybory dla wyborów, bo naturalnie nie ma takiej opcji, żeby obiektywnie stwierdzić który tytuł jest najlepszy. Przynajmniej dopóki wciąż jest więcej jak jeden gatunek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym momencie zatrzymałem się przy szybkim przeglądaniu postów forum... możesz mi to wyjaśnić? W sensie takim - dlaczego różnic w charakterach nie widzisz, bo dla mnie to zagadkowe i niepojęte.

Szczerze? Po prostu nie widzę wielkich różnic w zachowaniach pomiędzy postaciami, z każdą gada mi się tak samo (z ME2) czyli nuuuuuuuuuuudno, w ME1 było tylko 6 postaci, ale każda wyjątkowa a tu nawalili 12 i każdy praktycznie identyczny. Idę o zakład, że gdyby te postacie w ME2 pozamieniać (tzn. wygląd) to nikt by się nie kapnął który jest który (oczywiście nie tylko skiny i imiona w ME2).

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Demilisz - o tym nie słyszałem no ale.... jak się nie umie przegrywać.

No i ja bym się nie zgodził. Każdy ma jedną chociażby charakterystyczną rzecz w sobie.

Thane - mocno wierzący umierający Drell

Tali - ta sama Quarianka z poprzedniej części

Kasumi - sprytna złodziejka

Zaeed - skurczybyk z rozwaloną twarzą i lubiący pokpić lub przeklnąć

Jack aka Obiekt Zero - osoba z przeszłością tak podłą że ciągle jest na to w grze zwracana uwaga

Garrus - Walczący z niesprawiedliwością Turianin z byłej kompanii.

Grunt - Dziwny Kroganin

Jacob - agent Cerberusa, z byłego wojska Przymierza

Miranda - Agent Cerberusa tak doskonały, że aż dziw

Mordin - lekko zwariowany naukowiec

Nie napisałem o tej asari bo to już każdy

sam wybrał jedną z nich.

Wiesz.... nie wiem jak ty ale ja widzę istotne różnice i gdybyś zmieniła imiona i płci nadal by dla mnie każda by była inną. Zresztą dla mnie ta kwestia z zamienianiem jest bezsensu. No bo. Jak zamienisz ich wygląd, płeć albo imię to już są inni w pewien sposób. To ciężko by zamieniając postacie zrobić je takie same tyle że.... inne. Dla tego dla mnie to trochę bezsensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz KS, dla nie też bezsensu jest to co tym napisałeś bo nie zgodzę się, że Tali jest tą samą Quarianką co w ME1, jak dla mnie zmieniła się i to w złą stronę, pisałem już o tym kiedyś i to duże wyjaśnienie.

Wiesz.... nie wiem jak ty ale ja widzę istotne różnice i gdybyś zmieniła imiona i płci nadal by dla mnie każda by była inną. Zresztą dla mnie ta kwestia z zamienianiem jest bezsensu. No bo. Jak zamienisz ich wygląd, płeć albo imię to już są inni w pewien sposób. To ciężko by zamieniając postacie zrobić je takie same tyle że.... inne. Dla tego dla mnie to trochę bezsensu.

Nie zgadzam się, postać którą by przerobili np. w modzie i później wymieszali z innymi nadal pozostaje tą samą postacią, nawet jeśli inaczej wygląda. Są inne bo inaczej wyglądają, ale liczy się charakter i po tym rozpoznawanie postaci w dwójce było by cięższe. Zresztą ty podałeś kto kim jest a nie o to chodzi.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@darkmen

pełna zgoda.nie widać różnic.każda postać jest wkur... a albo jeszcze bardziej wkur....a.Zemsta jest na pierwszym planie zazwyczaj.

@ever

No skoro już to mam dla was coś takiego.twórcy przechwalali sie jaka ta gra będzie RPG-owa i w ogóle.Teraz zrobie takie porównanie do gry która RPG-iem nie jest a udaje to lepiej niż mass effect 2[ja nie uznaję tylko rozbudowaną linię dialogową za wyznacznik gry RPG] no ale moi koledzy jak sie z nimi kłócę na ten temat do porównują to do Starcrafta.

starcraft II

Fabuła

Mamy tutaj 4 rasy każda ma swoje

miejsce w historii się wzajemnie przeplatają

Od 2/3 gry zaczyna sie własciwa rozgrywka

wielkie bitwy potężna armia ludzi walczy

z niemniej potężną armią Zergów.

Grafika

komiks

Scenki przerywnikowe

Znakomite,realizm[jesli można tak mówić w takiej grze]

dają czadu

Teksty szybkie, nie nużą ;na temat konfliktu

mass effect 2

Ras:wiele

Fabularny nacisk na ludzi innych ras nie widać[gdzieś tam w tle się pojawią]

Na końcu z przepotężną armią zbieraczy i kolejnym żniwiarzem zwycieża 12 żołnierzy

grafika:

plastik

Scenki przerywnikowe

mamy jakąś scenkę na silniku gry oprócz tej z sercem?Nie mówię o przerywnikach zrobionych tak żeby jak najwięcej

gadali co mass effect 2 usiłuje cały czas mi pokazać i mówi że mnie to nie nudzi

Teksty powolne,aż do przesady ich jest i nie wiem czy mam płakać czy się smiać kiedy mam do wyboru

ścieżke zaznaczoną na czerwono lub niebiesko[aaaa nie domyśle się że jak kogoś przezwę

lub będę chciał dać temu brzydkiemu i złemu panu w pupke to jest to złe}

Na tym narazie kończe.

Howgh.

P.S

No i mass effect 2 trochę przesadza odskakując od znakomitej jedynki wszędzie gdzie może...:(

P.S 2

Byłbym zapomniał w Starcrafcie jest więcej umiejętności do kupienia [chodzi mi o dodatkowe technologie innych ras] niż w ME2...

Edytowano przez perseusmandate
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fristron

Wiesz co jest dla mnie solą w oku?To że w najlepszych grach na peceta wygrywa gra maksymalnie skonsolowiona i nie liczą sie teraz w grach na pecety gry które są głownie na pecety!

W najlepszych grach na peceta liczą się najlepsze gry na peceta. Wszystkie. Multiplatformowe i exy. Tak samo jak na X360 i PS3.

Na szczęście fanbojów plujących na wszystko, co multiplatformowe, jest stosunkowo mało, tylko robią dużo rumoru.

I wytłumacz mi swoje pojęcie "gry skonsolowionej". BARDZO jestem ciekaw jej definicji od osoby, która ma w profilu wpisane Gears of War jako ulubioną grę i chwali nowego CoDa... jeszcze tylko Halo kurde brakuje : ) .

Teraz liczy się tylko Hollywood i żadnego realizmu ,żadnej lokalizacji[nawiasem mówiąc polskich aktorów mógłbym nieźle kopnąć za takie bezpłciowe teksty] ,teraz liczą sie tylko wybuchy nic po za tym...

Nie ma to jak przemyślana, konkretna i zgrabnie ujęta argumentacja! Nie ma realizmu w fantastyce! Skandal!

A lokalizacja jest słaba - tyle że wiesz, na PC to akurat żaden problem tę abominację przełączyć na g e n i a l n i e podłożone angielskie głosy. Osobiście nie wyobrażam sobie grać w ME2 z polskim dubbingiem...

gdzie się podziały choćby już dajmy takie gry jak dragon age

A w niej realizm był? Lokalizacja też słaba swoją drogą, choć nie aż tak jak w ME2.

które nie udają że są RPG-ami tylko nimi są

Ale to głosowanie na najlepszą grę, niezależnie od gatunku, więc w czym problem?

A 'Mass Effect a RPG' to temat już tak z każdej strony obgadany przez moją osobę w tym i paru innych tematach, że nie chce mi się nawet litery więcej na ten temat pisać.

W gruncie rzeczy pieklę się o to,że 15-latki wejdą na te forum i zaczną głosować na typową konsolówkę dając się nabrać Hollywoodowi i efektom specjalnym.Fabuły nie zauważyłem.

No, te 200h dialogów to pewnie samo chrząkanie, gdzieżby tam fabuła w Mass Effectach : )

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też fakt z tymi dialogami.No jak dla mnie to nudzenie i pyrkanie:) a powiedz mi czy przypadkiem Gears of War nie wyszedł najpierw na xklocka?? Więc tu pojęcie gry skonsolowionej do której porównujesz moje słowa nie na miejscu dla de facto gry która typowo konsolowa była.Dalej chodzi mi o realizm który można do czegoś unieść.Fantastyka nie błądzi.jak widzę nieźle się przygotowałeś czytając moje poprzednie posty nie tylko tu na forum.Przytoczenie Dragon Age-niestosowne do sytuacji;wtedy mówiłem o prawdziwych RPG-ach a nie o pyrkaniu[tam jedna osoba nie pomaga w pojedynkę całemu świata ale pomaga mu wielka armia]A co do skonsolowionych gier nazwać można poziom trudności który teraz jest chyba właśnie postawiony na konsolowego autoejma:) czyli strzel a trafisz headshota.Mass effect łatwiejszy już chyba być nie mógł.Nie oszukujmy się także.Wiele rzeczy które były dobre w ME1 teraz usunęli dla takich graczy którzy chcą się nacieszyć,,KOsmicznym klimatem".heh chcesz mieć klimat lat 50?Odpal mafie 2.Chcesz mieć klimat wspólczzesności?Odpal Arme albo Cody.Chcesz mieć klimat kosmiczny?Odpalaj jakiś Star wars piewszego ME1 albo choćby Starcrafta..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jestem jedyną osobą na forum, która gra z polskim dubbingiem :laugh:

Choćby dlatego, że chcę docenić ogrom pracy polskich "aktorów".Poza tym nie demonizujmy PL ver.- Eng jest lepsza ale jakoś lepiej mi się gra na PL(oczywiście nie dlatego że nie umiem angielskiego).

Poza tym niektórzy odwalili kawał dobrej roboty(inna sprawa że niektórzy odwalili fuszerkę).Według mnie najlepsze głosy postaci w PL to:Kapitan Bailey-Maleńczuk pasuje do roli znudzonego gliny,TIM(nie napiszę polskiej nazwy bo tu akurat tłumacze się nie popisali)-głos nawet lepszy niż w Eng bo tam ma trochę za stary jak na taką postać),Garrus-według mnie angielski odpowiednik nie ma charakteru,Legion,Thane oraz Joker.Głsoów damskich nie będę komentował z prostej przyczyny-trudno mi je ocenić(spędziłem większość gry z męską drużyną),pamiętam tylko Jack-wydaje mi się, że odpowiednio dobrany głos.Grałem Shepardem facetem i na początku tudno było mi się przyzwyczaić do Nowickiego, którego słyszymy w co drugiej reklamie(zresztą osoba podkładająca głos Jacoba też jest mi dość znana z reklam)poza tym teksty Sheparda w Ang zostały tu strasznie wyjałowione z "epickości".

Jednym słowem- polonizacja Mass Effect jest dobra ale nie tak jak podkład Ang (przy którym spędziłem jednak mniej czasu) nie ma co narzekać. Jeżeli ktoś nadal smęci jaka to polonizacja do d*** to chyba nie grał w Killzone 2 z polskimi głosami :sick:

Edytowano przez Jarzomb
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A lokalizacja jest słaba - tyle że wiesz, na PC to akurat żaden problem tę abominację przełączyć na g e n i a l n i e podłożone angielskie głosy. Osobiście nie wyobrażam sobie grać w ME2 z polskim dubbingiem...

Genialnie podłożone głosy w wersji Angielskiej które wcale nie są lepsze od Polskiej :D Jak dla mnie Angielska wersja ME i ME2 jest mocno średnia, rozwala mnie zawsze Tali w ANG. języku która takim głosem, że... dobra dalej nie piszę :D

Sheparda też można było by obsadzić lepiej, pomijając już takie postacie jak Udina, Anderson i parę innych mniej ważnych postaci.

No, te 200h dialogów to pewnie samo chrząkanie, gdzieżby tam fabuła w Mass Effectach : )

Dialogów podobnie jak broni w grach, można nawalić miliardy ale nie będzie to świadczyło o niczym jeśli ich poziom będzie iście kretyński. O dialogach zresztą wcześniej pisałem i nic do dodania nie mam, grając w ME2 próbuję je pomijać tak samo jak scenki bo po co się irytować, w końcu to strzelanka a nie RPG ;)

Wiele rzeczy które były dobre w ME1 teraz usunęli dla takich graczy którzy chcą się nacieszyć,,KOsmicznym klimatem".

Ja tam klimatu kosmosu w ME2 nie czuję za grosz, jak dla mnie ta gra nie ma wcale żadnego klimatu. Grając w ME2 widzę, że scenarzyści po prostu nie mogli się zdecydować co robią więc pakowali co im tylko na głowę przyszło.

Chcesz mieć klimat kosmiczny?Odpalaj jakiś Star wars piewszego ME1 albo choćby Starcrafta..

Nie powiem, to właśnie klimat był największym plusem ME1 :) Klimat który na mój gust kopie Star Warsy (filmy, w gry nie grałem), tego samego spodziewałem się po dwójce, gdy ukończyłem ME1 czekałem na ME2 (a szla do mnie bo zamówiłem ME2 gdy byłem na Virmirze w ME1 :P), nie mogłem się doczekać, nie wiedziałem czego oczekiwać ale ufałem Bioware bezgranicznie jak żadnemu innemu producentowi gier. Po dwójce spodziewałem się rewelacji...po trójce nie spodziewam się niczego.

A tak na marginesie, rozwala mnie to jak kompani mocy używają, ja się muszę męczyć aby walnąć gościa mocą bo się schował za jakimiś przeszkodami a ci radośnie se przez ściany napierdzielają ile wlezie, podobnie z tymi śmiesznymi kulkami co to je biotyk wypuszcza, zawsze mnie śmieszą :D

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też fakt z tymi dialogami.No jak dla mnie to nudzenie i pyrkanie:)

Podobno to pięknie, że ludzie są różni. Ale jak czytam takie teksty, zaczynam mieć wątpliwości.

a powiedz mi czy przypadkiem Gears of War nie wyszedł najpierw na xklocka?? Więc tu pojęcie gry skonsolowionej do której porównujesz moje słowa nie na miejscu dla de facto gry która typowo konsolowa była.

Mass Effect też najpierw wyszedł na X360. Więc ME też jest serią typowo konsolową. Cokolwiek by to oznaczało, bo osobiście (mam PC i X360) mógłbym równie dobrze grać w Alana Wake'a czy Red Dead Redemption na PC, a Dragon Age'a z aktywną pauzą i taktycznym widokiem na X360...

Dalej chodzi mi o realizm który można do czegoś unieść.Fantastyka nie błądzi.

Za to ja uniosłem się w zagubienie, próbując śledzić Twoje ścieżki po labiryntach myśli. Howgh.

jak widzę nieźle się przygotowałeś czytając moje poprzednie posty nie tylko tu na forum.

?

Zajrzałem tylko na profil. Jakbym miał przetrawić więcej postów takich jak ten, to obawiam się, że zatkałoby mi neurony.

Przytoczenie Dragon Age-niestosowne do sytuacji;wtedy mówiłem o prawdziwych RPG-ach a nie o pyrkaniu[tam jedna osoba nie pomaga w pojedynkę całemu świata ale pomaga mu wielka armia]

Za to cztery osoby przebijają się przez pół Głębokich Ścieżek i pół tysiąca gardzieli pomiocich w poszukiwaniu krasnalki. Uhm. To ten uniesiony realizm, czy już hollywood i wybuchy?

A co do skonsolowionych gier nazwać można poziom trudności który teraz jest chyba właśnie postawiony na konsolowego autoejma:) czyli strzel a trafisz headshota.

Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale auto-aima przypominam sobie tylko w ME1.

Mass effect łatwiejszy już chyba być nie mógł.

Chcesz mieć klimat kosmiczny?Odpalaj jakiś Star wars

Ooo tak, najlepiej KotORy, gdzie mashowaniem jednego skilla można przejść całą grę. :laugh:

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele rzeczy które były dobre w ME1 teraz usunęli dla takich graczy którzy chcą się nacieszyć,,KOsmicznym klimatem".heh chcesz mieć klimat lat 50?Odpal mafie 2.Chcesz mieć klimat wspólczzesności?Odpal Arme albo Cody.Chcesz mieć klimat kosmiczny?Odpalaj jakiś Star wars piewszego ME1 albo choćby Starcrafta..

No i wreszcie ktoś rzeczowy... W dzisiejszych czasach, gry schodzą właśnie do poziomu casualowego użytkownika, który chce sobie wrócić z pracy po ciężkim dniu, usiąść wygodnie w fotelu, wziąć pada i pograć niezobowiązująco, przez parę godzinek, bez żadnej dozy frustracji. Nie oszukujmy się, takie staje się dzisiejsze społeczeństwo, a gry są do nich dostosowywane. Hardcorowi gracze stali się dzisiaj mniejszością. Ludzie lubią proste, zręcznościowe, krótkie gierki, praktycznie bez przesłania, tylko z gigantyczną dozą przebrzmiałych efektów specjalnych....

Do tego właśnie są sprowadzane dzisiejsze tytuły....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to był jedyny konkretny zarzut, jaki postawiłeś ME.

No i jeszcze "że nie ma fabuly", ale do tego już totalnie się nie da odnieść. Toteż pytam, czy DA:O, do którego widać tęsknisz, jest realistyczny i ma fabułę, na czym polega nieposiadanie fabuły przez ME2 i...

...i w zasadzie to nie mam zielonego pojęcia dlaczego ja w ogóle z Tobą gadam. Ja mam się nauczyć czytać ze zrozumieniem? Ty się naucz pisać poprawnie po polsku, logicznie argumentować i oddzielać 100% subiektywne wrażenia od elementów, nad którymi rzeczywiście można rozprawiać. Bo w tej chwili dyskutowanie z Tobą przypomina boksowanie się z galaretką. Nie dość, że nie ma jak wyprowadzić ciosu w słaby punkt (bo tu wszystko jest jednym wielkim słabym punktem) to jeszcze z każdym kolejnym uderzeniem człowiek osiąga tylko tyle, że coraz bardziej się babrze i lepi.

EOT z mojej strony, nie chce mi się.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego ME2 nie posiada fabuły to i ja mogę odpowiedzieć :) Bo ma tylko trzy główne misje które są wypełniane zadaniami dodatkowymi w stylu zbieranie drużyny (oczywiście jest to jako główna misja ale to tak jak by była sobie gra (a była ;)) której kwintesencją zabawy jest strzelanie na strzelnicy, czyli dokładnie to co robimy na dzień dobry w innych grach akcji, cała kampania polegała by na łażeniu i strzelaniu do tarcz ale 3 misje to już zabijanie wrogów bardziej inteligentnych), grając w ME2 nie czuję po prostu, że coś robię. Chodzę, strzelam patrzę jaki mój bohater to idiota (pewnie Cerberus odbudowywał Sheparda od nóg i funduszy na mózg nie starczyło) i coś tam można sobie powybierać dialogi do rozmów ale i tak szybko da się przekonać, że kontroli nad głównym herosem podczas tychże dialogów po prostu brak. Więc latamy, zbieramy sobie drużynkę a gdy gra się powinna zacząć to się kończy i tyle. Oczywiście jeśli ME3 będzie pod tym względem o wiele lepszy to może i to dwójce wybaczę przymykając oko na jej wady, ale jak na razie to dla mnie ta gra nie ma po prostu żadnego sensu. Ale abym mógł to wybaczyć ME2 to ME3 musiałby być grą na miarę ME 1 albo tylko troszeczkę gorszą.

PS: Czyli nowe DLC do ME2 wyjdzie przed ME3, pięknie Bioware czyli ludzie co mają punkty na swoim koncie i tak je stracą (przynajmniej tak "głosi" napis na pudełku punktów) a oni wtedy DLC wypuszczą? Sprytne zagranie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen

Abyss own3d ...

Czyż Shepard nie jest takim samym idiotą w poprzedniej części, ja tam nie dostrzegam prawie żadnej różnicy między tym z ME1, a tym z ME2, ale fakt może jestem zbyt zaślepionym fanem o_O

W ME1 system dialogów jest w każdym calu identyczny więc nie rozumiem jaki sens jest narzekać na te w ME2, a zachwalać z ME1. Moim zdaniem ''jedynka'' też na dobrą sprawę za szybko się kończy i rozpędu nabiera dość nierównomiernie... aha i pod piękną przykrywką wielkich czynów w 1 części gry też biegało się i strzelało do tarcz tyle że odrobinę inaczej, no chyba że miałem jakąś lewą wersje gry, bo nie mogłem pogadać z kroganinem i pograć z nim w piłkę podczas walki...

Twoje argumenty wydają mi się odrobinę dziwne, gdyż w drugiej części zmieniono właściwie jedynie mechanikę, a większość elementów została taka sama, fabuła nadal opowiada ciekawą historie tyle że w nieco inny sposób, no i nie ma jak tutaj odmówić. ME2 jest o zbieraniu drużyny i gdzieś tam w tle przewija się dalsza historia żniwiarzy, ta gra to ŁĄCZNIK między 1 a 3 częścią IMO całkiem dobry, ale 10/10 ME2 jednak bym nie dał.

Ehh, ile kroć tutaj wpadam od jakiś 100+ stron to Dark zawsze znajdzie jakieś ciekawe i powtarzające się argumenty i powie jak to bardzo nie spodziewa się nic po ME3...

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen

Project Lazarus

Freedom's Progress

Horizon

statek Collectorów

wrak Reapera

Suicide Mission

Na Twoim miejscu krwistoczerwonym kolorem i trupią czaszką oznaczyłbym dzień swojej matury z matematyki. Jak to jest wg Ciebie 3, to... będzie źle.

A wypchanie wątku głównego zbieraniem drużyny? A czym to się rózni od zbierania sojuszników (DA:O), śladów Sarena (ME1), Gwiezdnych Map (KotOR), mistrzów Jedi (KotOR 2) czy serii innych pierdół w 90% RPGów, gdzie nie ma koncepcji na rozwinięcie fabuły i wrzuca się to tandetne "znajdź 5 kawałków Wielkiego Czegośtam, a przejdziesz dalej"?

Mass Effect 2 ma to akurat o tyle dobrze zrobione, że misje głównego wątku przewijają się przez całą grę naprzemiennie z misjami kompletowania drużyny, przez co główny wątek nie leży odłogiem. Podobny zabieg miał KotOR z Lewiatanem, ale tylko raz.

Mass Effect zresztą też był krokiem naprzód, bo faktycznie zbieraliśmy kolejne fragmenty układanki i powoli zaczynaliśmy rozumieć, co robi Saren i kim jest (tylko błąd narracyjny BioWare - 3/4 informacji poznawaliśmy na Noverii : x ).

Ale Dragon Age? 30-40h zbieramy sobie sojuszników, Plaga grzecznie czeka na południu, a w wątku głównym dzieje się jedno wielkie NIC.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abyss jeśli dla ciebie Shepard z ME1 i z ME2 to ta sama osoba to naprawdę jesteś jak to określiłeś "zaślepionym fanem".

W ME1 mieliśmy możliwość kontroli jego (pisałem to gdzieś wcześniej więc teraz w skrócie) charakterem, mogliśmy w paru momentach rzucić żart, powiedzieć dobrze ale poważnie albo zachować się chamsko. Shepard nie odzywał się sam, zazwyczaj było to tak, że pokazywał się hmmm "stan duchowy" (określenie Allora) postaci i wybieraliśmy rozmówkę, Shepard powiedział swoje zdanie, postać z którą rozmawiał też powiedziała i dalej mieliśmy możliwość wyboru dialogu. W ME2 Shepard gada praktycznie sam, co chwilę wybierzemy jego "stan duchowy" ale i tak po pierwszej rozmówce nawiązuje się ciąg dialogowy w którym Shepard sam gada i w końcu wychodzi na to, że próba zapanowania nad nim kończy się tragedią.

Shepard z ME2 próbuje też być śmieszny, na siłę co chwila rzucając tekst który pewnie dla Waltersa i spółki miał być śmieszny (ciekawe, dokładnie TAK SAMO zachowuje się Feron w komiksie, gdy tylko posłuchałem parę tekstów Sheparda w ME2 zaraz mi tamten (ech) przypominał) ale powodowało u mnie irytacje na głównego bohatera, dodając do tego jego głupie uśmiechy i brak pominięcia pewnych scen pomimo 3!! linii dialogowych (trzech stanów ducha?) czyni z Sheparda postać którą wpycham na pierwsze miejsce idioty jako głównego bohatera, tak to jest jak się w środku serii główny scenarzysta/firma (to ostatnie nie do ME2) zmienia.

2. Ale w ME1 się mniej strzelało, w ME2 praktycznie każda misja polega na strzelaniu. W ME2 praktycznie cała gra polega na strzelaniu z kryciem się za osłonami.

Twoje argumenty wydają mi się odrobinę dziwne, gdyż w drugiej części zmieniono właściwie jedynie mechanikę, a większość elementów została taka sama, fabuła nadal opowiada ciekawą historie tyle że w nieco inny sposób, no i nie ma jak tutaj odmówić. ME2 jest o zbieraniu drużyny i gdzieś tam w tle przewija się dalsza historia żniwiarzy, ta gra to ŁĄCZNIK między 1 a 3 częścią IMO całkiem dobry, ale 10/10 ME2 jednak bym nie dał.

Wiesz, mi twoje argumenty wydają się dziwne, w ME2 zmieniono praktycznie wszystko. Mechanika to krycie się za osłonami i ostrzeliwanie przeciwnika zza nich, mniej tu chodzenia, gra poszła w kierunku strzelanki, brak rozwoju postaci (jest kilka mocy do wyboru i można je ulepszać ale to dokładnie można robić w grze akcji, bo doświadczenie zbieramy po misji czyli tak jak w wielu grach TPP-akcja), brak fabuły i irytujący główni bohaterowie, całkowity brak klimatu i wymuszony humor. Nie mogę stwierdzić czy to dobry łącznik czy nie, w ME3 nie grałem i nie wiem czy zagram, zależy co pokażą w zapowiedziach ME3 i jak zachęcą do zakupu. Może też puszczą demko ale jak na razie to 3+/10 ME2 mogę z czystym sumieniem wystawić.

Friston- Projekt Lazarus to raczej trening niż główna misja :D Ale dobra niech ci będzie, dodam, ze jak by złączyć te główne misje w całość to sama Noveria była by pewnie dłuższa :D

Co ty mi tu gościu z DA startujesz czy z KOTOREM jak ja nawet w te gry nie grałem, to co mam stwierdzić na ich podstawie?

Jeśli dla ciebie poszukiwanie "terrorysty tylko groźniejszego" to to samo co zbieranie drużyny to żal mi ciebie.

Na Noveri poznaliśmy tylko to, że

Saren szuka kanału i ma statek kontrolujący myśli innych (z tym to jednak nie do końca wiadomo, bo spodziewałem się, że Saren jest Psionikiem kontrolującym umysły czy coś w tym stylu)

Wszystko było w ME1 poukładane, na każdej głównej misji dowiadywaliśmy się czegoś nowego i ciekawego. W ME2 to, dojdź do gościa, pomóż mu i do drużyny. Mass Effect 2 po prostu jest grą w której nie czuć, że się coś robi, że ratuję kogoś itp. w ME2 po prostu główny wątek praktycznie nie istnieje, dopiero w ostatniej misji poczułem, że robię coś większego.

A i dnia mojej matury to już raczej na "krwisto" nie zaznaczę :) Spóźniłeś się z tym ostrzeżeniem, pocieszę, że nie było potrzebne :)

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...