Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Ludzie pracujący nad DLC nie postarali się za bardzo ;/ Oddzielnie lądujące piętra statku? Bez jaj.

Z Legionem nieźle trafili. Wiecie, że w Dragon Age:Origins złote monety(jest podział na brąz, srebro, złoto) nazywają się "Złotymi Suwerenami" Ciekawe ;].

Jeszcze co do muzyki:Wyraźnie słychać kawałki muzyki z Jade Empire, które świetnie pasują do ME.

@2real4game: No tak, Generał Zbieraczy to Generał Zbieraczy

Zwiastunem jest zapewne Żniwiarz kontrolujący Generała. To by wyjaśniało dlaczego na końcu gry mówi "Oddaję Kontrolę".

To najlogiczniejsze wyjaśnienie chyba. Tak się zastanawiam, bo

ludzki żniwiarz ma formę ludzką

to ciekawe jakimi Żniwiarzami są.... Żniwiarze tacy jak Suweren. Chyba, że nazwa nadana końcowemu bossowi brzmi tak ponieważ jest on na wzór pewnego gatunku, a w przypadku oryginalnych Żniwiarzy może być inaczej.

No właśnie, Suweren mówi że są oni początkiem i nikt ich nie stworzył, jednak to nie możliwe, aby coś było tak po prostu w dodatku tak zaawansowane technologicznie. Ciekawe kto jest Stwórcą.

Edytowano przez Argaris
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie pracujący nad DLC nie postarali się za bardzo ;/ Oddzielnie lądujące piętra statku? Bez jaj.

Jedyne czego by się tutaj można było czepić, to fakt, że cała Normandia wylądowała na tak niewielkim obszarze. Przy upadku z orbity, powinna być rozwalona na 3/4 kontynentu. Same zniszczenia poszczególnych elementów, które "padły" są IMO dobrze zrobione. Nie ma tam ani jednego całego fragmentu, tak naprawdę. OK, jest fragment balustrady i schodki, po których się podchodziło do mapy, jest fragment kokpitu, jest fragment ładowni. Gdzie tu widzicie "całe piętra"?

Wiecie, że w Dragon Age:Origins złote monety(jest podział na brąz, srebro, złoto) nazywają się "Złotymi Suwerenami" Ciekawe ;].

Niespecjalnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwiastun czy nie, ale termin "złote pały" (tak nazywam kontrolowane jednostki zbieraczy) pasuje.

Albo ten misio na końcu przypominający Terminatora.

Hihi. Wstęp do ostatniej misji zapiera dech (zwłaszcza jak ma się ulepszoną Normandię) i nastraja bardzo bojowo. Przydałoby się więcej podobnie oprawionych misji w grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj skończyłem ME2 i podzielę się z wami swoimi wrażeniami. Przede wszystkim dwójka nie jest lepsza od jedynki, ale nie jest też gorsza, po prostu mają inne wady i zalety, ale ogólne wrażenie jest podobne. Zacznę od plusów. Przede wszystkim doskonały świat gry i klimat, czułem się jakbym naprawdę był w kosmosie :) . Następna zaleta to dialogi, jeszcze lepsze i dynamiczniejsze niż w jedynce. Doskonała jest też oprawa audiowizualna, zwłaszcza muzyka. Poprawiono też misje poboczne, choć niektóre również polegają na wpadnięciu do bazy wroga i rozwaleniu wszystkich, ale przynajmniej układ korytarzy jest w każdej misji inny. Co do samej walki to jest przyjemna i nieco za łatwa, prawdziwym wyzwaniem był tylko pretorianin, którego spotykamy chyba tylko 2 razy. Fabuła to sprawa problematyczna, ponieważ niby jest dobra, ale mam wrażenie, że w jedynce była jednak lepsza, niewiele rzeczy mnie zaskoczyło, był chyba tylko 1 taki zwrot akcji

odkrycie, że zbieracze, to tak naprawdę proteanie

. Według mnie największą wadą ME2 jest rozwój postaci. O ile jeszcze u Sheparda ilość umiejętności jest przyzwoita, to u towarzyszy 3 umiejętności bojowe na krzyż (w tym jedna do odblokowania dopiero po wykonaniu specjalnej misji) + jedna rozwijająca siłę ataku, obrony itp. to żenada. Nie mamy praktycznie żadnej alternatywy do rozwijania towarzyszy, bo zawsze inwestuje się w te same umiejętności. Szkoda też, że jest tak mało rodzajów broni i pancerzy, a kupować można tylko ulepszenia. Minigierka w skanowanie planet też jest strasznie nudna, ale przynajmniej trwa krócej niż jeżdżenie Mako po planetach z jedynki. Twórcy chyba wybierali mniejsze zło. System z paliwem do Normandii też jest chyba tylko po to, żeby nie było kasy na wykupienie sobie wszystkich ulepszeń, bo innego zastosowania nie widzę. Podobnie zastępowanie przegrzewania amunicją, ma to sens tylko w przypadku broni ciężkiej. Ogólnie gra na 9+ i już nie mogę się doczekać trójki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, jest fragment balustrady i schodki, po których się podchodziło do mapy, jest fragment kokpitu, jest fragment ładowni. Gdzie tu widzicie "całe piętra"?

no właśnie. ten fragment kokpitu, fragment ładowni, czy fragment pomieszczeń załogi powinny być raczej "zwarte"

a nie tak jak to pokazali w grze, że kokpit wylądował w 1 części planszy, a ten korytarz,w którym kiedyś znajdowały się "łóżka" wylądował zupełnie gdzieś indziej(a przecież ten korytarz w nienaruszonym statku prowadził pod kokpitem.)

wejdź jeszcze raz do tej planszy i zobacz o co mi chodzi, bo widzę że się nie dogadamy - a skoro tak to nie ma tematu o tym:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ garou - wiem o co Ci chodzi i gwarantuję Ci, że jakikolwiek obiekt nie będący jednolitym ciałem stałym nie ma szans się nie rozpaść pod wpływem przeciążeń i temperatury, które na niego będą oddziaływać podczas opadania z orbity. A Normandia była dodatkowo rozwalona na kawałki przez wcześniejszy ostrzał. Jedyne co nie pasuje w tej mapie to fakt, że wszystkie elementy spadły tak blisko siebie.

Fabuła to sprawa problematyczna, ponieważ niby jest dobra, ale mam wrażenie, że w jedynce była jednak lepsza, niewiele rzeczy mnie zaskoczyło, był chyba tylko 1 taki zwrot akcji

odkrycie, że zbieracze, to tak naprawdę proteanie

Nie nazwałbym tego zwrotem akcji. To dodatkowa informacja, element świata, a nie zwrot. Nasze działania w żaden sposób nie ulegają zmianie. Zwrot akcji to był w jedynce, kiedy się okazało, że zamiast bawić się w gonienie Sarena, trzeba w te pędy lecieć na Cytadelę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garou, jak zrestza napisał Alaknar wyżej - nie masz racji. Zobacz w necie jak wygląda samolot po katastrofie (vide słynna tragedia w lasku kabackim, albo ostatnie słynne katastrofy w azji) - siła przyziemienia, szczególnie pod ostrym kątem, rozprowadza fragmenty konstrukcji zupełnie losowo na potezny obszar, jedyne do czego moznaby się przyczepić to fakt, że przy katastrofie Normandii nie penetrujemy obszaru wielkości mazowsza, tylko jedną małą plansze. Do historii przeszły historie o tym, jak zachowały się, ekhm, zmasakrowane zwłoki pasazerów trzymających w reku nienaruszona porcelanową filizankę, albo dzisiątki kilometrów od miejsca katastrofy lądowały calutkie bagaże - nie ma zasad, gdyby statek był logicznie poukładany po przejsciu przez atmosfrę i pierdyknięciu w powierzchnię - to by było dopiero dziwne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To se temat znaleźliście. Przecież chodzi o to żeby mieć wspomnienia o Normandii. To co wy w końcu chcecie ? Dobrą grę ? A może grę super strasznie realistyczną przy czym traci się przyjemność zwiedzania miejsc ? A jeśli chodzi o tą załogę i nieśmiertelniki. No przecież większość załogi się ewakuowała, a ludkowie na statku ? Wypadli. Niedaleko Jokera był Pressly (jakby co to mnie poprawcie bo zawsze ma z tym problem, o tym osobniku) I go strasznie odwaliło a przecież Joker utrzymywał swój kokpit pod kontrolą kinetycznej bariery dla bezpieczeństwa. Może Pressl'yego wzięło w górę dziury tą nad mapą galaktyki. A nieśmiertelniki ? Czy je się zawsze nosi ? Nie wiemy. W leksykonie o Przymierzu nie ma niczego nt. nieśmiertelników. Mogli je mieć w różnych miejscach a na wyjście, jakąś bitwę ją wyciągać i zakładać czyż nie ? No i wyleciały. Ale w jednym muszę się zgodzić. :D Wielka skrzynia i mały nieśmiertelnik w niej xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się mnie natomiast i tak dziwi to że na tak małym obszarze jest to rozmieszczone bo Normandia spadała przez całą atmosferę czyli nawet niektóre części mogły by nie dolecieć w ogóle (spaliły by się pod wpływem tarcie) to mimo wszystko leciało z kosmosu to moim zdaniem na pół planety by się rozniosło.To pół to tak na wyrost jak co .Po za tym widzieliście kiedyś wieeelką dziurę po uderzeniu drobnego kawałka meteorytu ? Jeśli tak wiecie że jeśli by coś takiego o masie Normandi przywaliło nawet w kawałkach planeta w tym miejscu powinna wyglądać jak ser Szwajcarski.A co do ciał spaliły się w pod wpływem tarcia.A nieśmiertelniki zostały bo może odporne na temperaturę ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że ciała się spaliły to prawdopodobne ale bez sensu ponieważ Shepard w tym wypadku również powinien spłonąć wypadając z Normandii i lądując na planecie. Ale ja z innym pytaniem otóż ilu z was się udało bądź próbowało przejść na ME 2 na szaleńcu i jakie były tego efekty ? :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ilu z was się udało bądź próbowało przejść na ME 2 na szaleńcu i jakie były tego efekty ?

Cóż, granie szaleńcem jest nieco bardziej trudne niż zołnierz. Każdy wróg jest wzmocniony a wychylenie się choćby na chwilkę za osłonę może kosztować zycie. Bez względu na tarcze/pancerz/barierę.

Szaleńcy to szalency. Fajny poziom trudności. Wszystko trudniejsze do pokonania. Większe wyzwania. Trudności. Nowe taktyki. Rozwiązania. Przemyślenie planu bitwy. Rozsądek w użyciu pomocy drużyny. Rozwaga. Dyscyplina na polu bitwy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to ze spaleniem ciał bezsensu ? Shephard miał swojego że się tak wyrażę "armorka" i "helmetka" :D. No a ci którzy zginęli na pokładzie byli bez no nie ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie wiemy jakie właściwości ma zbroja Sheparda. Może być odporna na "wpadanie w atmosferę" w świecie Mass Effecta jest dużo rzeczy, które nie są zapewne wyjaśnione w leksykonie. Nikt oprócz Sheparda(z tych, którzy zginęli) nie mieli zbroi. Po drugie: "Prawie" całe piętra nie miały jak wylądować, bo chciałbym zauważyć, że w Normandię Zbieracze przywalili parte ładnych razy, a potem nastąpiła wielka eksplozja, która powinna rozerwać bardziej Normandię. Tak mi się wydaje ;]

A ten dodatek jest płatny? Jak tak to lipa ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sieć Cerberusa wchodzisz i tam masz. Ej ale ten HammerHead to fajny jest :) Mam nadzieję że nie będę miał problemu z jego ściągnięciem na Xboxa bo wtedy się będzie fajnie sterować nie ? No na tym trailerze są Gethy. Hmmm.......Jak za dawnych kurna czasów ? Wiem przejdę teraz trzeci raz grę moją postacią. A Później wezmę znowu mojego Szturmowca z Mass Effecta 2 I BĘDE RŻNĄŁ !! !!!! GIŃCIE ZAFAJDANE GETHY !! :D Żartuję. Wygłupiam się. Ale ja taki jestem od urodzenia xD.

Edytowano przez Maziak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... Po tym filmiku można się spodziewać, że nowe DLC da nam dużo strzelania, skakania, strzelania, strzelania i jeszcze odrobiny skakania. I strzelania.

Jeszcze chyba nie wspominałem o tym, że w nowym DLC będziemy mogli sobie dużo postrzelać.

I, szczerze mówiąc, wolałem jeżdżące Mako. Mechanika walki Hammerheadem niczym nie odbiega od mechaniki walki na piechotę. No, poza tym, że można podskoczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...