Skocz do zawartości

Czego Teraz Słuchacie IV-2


Cardinal

Polecane posty

To był 'dżołk', dżizas krajst. Floydów mam chyba nawet na mocno zakurzonym winylu, a Dark Side of The Moon to jedno z największych arcydzieł muzyki, maj gad. Już nawet ponapitalać się z PF nie można...

Żartować można i lubię z PF tylko 'joke' musi mieć jakiś sens... Inaczej nie jest zabawny -.-

Moje maturalne presentation 14 min smętów kopie w tyłek. :tongue:

Kylesa - Static Tension Już wiele razy mówiłem jakie to "oh i ah" jest. :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Black Sabbath-Paranoid

Jedna z moich ulubionych płyt.Dla mnie esencja tego co w BS najlepsze.

The Answer-Everyday Demons

Dla mnie odkrycie,świetne świeże hardrockowe granie.

Metallica-Black Album

Moja ulubiona płyta Mety."Niedokońcametalowa" i świetna pod każdym względem.A zresztą tytuły takie jak "Unforgiven" czy "Whenever I Roam" mówią same za siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Machine Head - The Blackening

Co pewien czas mam coś takiego z zespołami - stwierdzam że dawno, bardzo dawno ich nie słuchałam. Więc zaczynam słuchać ich znowu. No i zaczynam żałować, że nie puszczałam tego długo. Ww. dobrym przykładem jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Machinae Supremacy - Reanimator

Od pierwszego przesłuchania utwór mnie powalił nostalgią. Dawno tego nie czułem.

I już za to song ląduje na ołtarzyku tuż obok Iced Earth.

Ci którzy ukończyli Jets n' Guns pewnie rozpoznają kawałek zapożyczony z jednego z poziomów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samael - Above. Czyli to, co kazdy fan metalu lubi, podlane elementami geniuszu szwajcarskiego zespolu. Earth Country, Illumination, Black Hole (+remix), In There to kawal genialnej muzyki, pokazujacy, ze Szwajcarzy, mimo wieku i muzycznego stetryczenia, wciaz maja pare asow w rekawie.

TOTO - Dune Soundtrack.

Chiasm - Disorder i Relapse. Dark wave/techno + troche elektroniki w formie mniej goth/dark indie tworzy kawal naprawde swietnej muzy. Jeden z trackow z Disorder (konkretnie - Isolated) byl wykorzystany w grze Vampire tM: Bloodlines w pewnej knajpce i jest jednym z lepszych zespolu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samael - Above. Czyli to, co kazdy fan metalu lubi, podlane elementami geniuszu szwajcarskiego zespolu. Earth Country, Illumination, Black Hole (+remix), In There to kawal genialnej muzyki, pokazujacy, ze Szwajcarzy, mimo wieku i muzycznego stetryczenia, wciaz maja pare asow w rekawie.

Totalnie nie leży mi ten album. Aż nadmiernie rzuca się w oczy (uszy) brak prawdziwych bębnów. Automat prędzej sprawdziłby się na CoO, niźli tutaj. Brak jakichkolwiek numerów wybijających się ponad przeciętność. Szkoda, że album ten nie pozostał w fazie side-projectu....

Ignite - Our Darkest Days. W sam raz na dzisiejszy dzień. Pozytywny dzień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clint Mansell - Requiem For A Dream Soundtrack

Piękne tak bardzo, że aż ciarki chodzą po plecach, zwłaszcza kiedy przypominam sobie sceny z filmu (A berz tego wszystkie 'Ghosts' z płyty byłyby po prostu przecudnymi utworami. A tak...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalnie nie leży mi ten album. Aż nadmiernie rzuca się w oczy (uszy) brak prawdziwych bębnów. Automat prędzej sprawdziłby się na CoO, niźli tutaj. Brak jakichkolwiek numerów wybijających się ponad przeciętność. Szkoda, że album ten nie pozostał w fazie side-projectu....

Gusta i gusciki. Ale:

1. Bebny zywe sa tu i owdzie (Xytras - drums, jesli wierzyc wkladce do plytki), a do tego sa najbardziej przystepnie zrobione (podwojna stopa, blasty, ale gdzieniegdzie tez nieco bardziej elektronicznych akcentow) od czasow Passage/Exodus. Czego mi brakowalo w Samaelu od pewnego czasu, to wlasnie solidny przykur* sekcji rytmicznej i ta plyta to dala.

2. Automat na CoO.. szczerze mowiac, nie wyrobazam sobie tego. Chyba ze doszlo by do rearanzacji utworow, tak jak to bylo zaserwowane w nowszych wersjach Son of Earth czy Ceremony.

3. Brak trakow wybijajacych sie ponad przecietnosc. Gdybys napisal, ze plyta jest na jedno kopyto, to bym sie zgodzil, natomiast nie sposob przyznac ci racji w kwestii przecietnosci takich utworow jak Earth Country, Illumination czy Black Hole, ktore okupuja ostatnio moje lastowe konto (a przynajmniej powinny, gdyby nie pewne problemy ze skrobblingiem :P). Poczynajac od perkusji, przez gitary, konczac na - wreszcie swietnych - wokalizach, wszystko w tych trakach jest znaczne powyzej przecietnosci.

Natomiast co bym osobiscie zarzucil Samaelowi, to zbytnia monotonnosc i jednostajnosc utworow. Nawet jesli tak zaplanowali, to przydalby sie z jeden-dwa traczki, w ktorych wiecej by bylo muzyki i klimatu. Poza tym, brakuje mi lepszej produkcji, z klarowniejszymi gitarami i mniej brudnymi wokalizami. Abstrahujac jednak od tych minusow, plyta mnie zaskoczyla zdecydowanie in plus. Nie oczekiwalem wiele, a otrzymalem kawal solidnego metalu z logiem Samaela. Nie jest to na pewno poziom Ceremony i Passage, ale po Reignie i Solarze jest to na pewno mila odskocznia (choc na pewno nie powrot do korzeni).

Clint Mansell - Requiem For A Dream Soundtrack

Jesli lubisz duet Aronofsky/Mansell to polecam film The Fountain. Nie jest to tak ciezki film jak RfaD, a raczej taka nowoczesna, filmowa basn o poszukiwaniu przez czlowieka niesmiertelnosci i blablabla. Moze razic banalnoscia czy tandeta lezaca u podstaw, ale poczynajac od swietnie przedstawionej warstwy graficznej, przez muzyke Mansella, konczac na ogolnej, pieknej epickosci, jest to bardzo przyjemny film. Muzyka Mansella natomaist jest w mojej opinii zdecydowanie ciekawsza i piekniejsza niz z Requiem. Jest kwartet Kronos, ponadto jest Mogwai, a ponad wszystkim wspanialy klimat. Szczerze polecam zarowno film jak i sama muzyke z niego.

Clint Mansell - Death is the Road to Awe

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TeBeG

Posłuchałem parę utworów pana Mansella... i zabijcie mnie, ale to do mnie nie trafia (co jest swoją drogą dziwne). Mam wrażenie, że wszystkie utwory sa do siebie bardzo podobne - ale może dlatego, że wielu ich nie słuchałem.

The Who - Won' Get Fooled Again

Pain of Salvation - Entropia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karl Sanders - Saurian Exorcisms

Jeden z najlepszych deathowych gitarzystów uderza w nas drugą solową płytą, tak zupełnie różną od twórczości Nile, a jednocześnie trzymającą niezwykle wysoki poziom wszystkich dokonań Karla. Teoretycznie płyta, która powstała ze ścinek muzyki, którą Sanders nagrał do albumów Nile'a, a które nie zostały wykorzystane, powinna być skazana na swoją niemrawość i nijakość. Pan "Wieloryb" (jak kiedyś został nazwany przez Yenn) wykonał jednak swoją robotę po mistrzowsku. Tak klimatycznego, ciężkiego i dusznego, polanego egipsko-sumeryjskim sosem ambientu nie uświadczysz nigdzie indziej.

Shira Gula Pazu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurt-Rapture

Ill Nino-when it cuts

Passenger-In Reverse

jakoś największy sentyment wzbudziły te utwory u mnie,po takim długim czasie słuchania nadal się nie znudziły,

no i jeszcze SoaD album Toxicity oraz Hypnotize ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Disturbed - Sickness

Świetna płyta. 'Numb', 'Want', 'Voices', 'Down With The Sickness'.. Chociaż na przykład takiego 'Conflict' nie jestem w stanie za nic przełknąć (sposób śpiewania strasznie mi się tu nie podoba). Widocznie po prostu nie istnieją ideały...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System of a Down - Chop suey

Polecam płytę Systemu "Mesmerize", cenię ten zespół za to, że doskonale radzą sobie z przejściami i przesłaniem, to nie jest takie np. "F&^K F#@K F*CK DIE AVE SATAN", po prostu wiedzą o czym śpiewać.

Pozdrawiam, Aha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam na przykład wolę "F&^K F#@K F*CK DIE AVE SATAN" niż "ojej; efekt cieplarniany; koniec wojen; kochajmy się; mamo, zagotuj mi grysiku!". Ogólniki to broń obusieczna.

Jako, że KM zmienia się w KP (Królestwo Plumkania) trzeba zarzucić czymś konkretnym:

Obscura - Cosmogenesis

Młody, deathowy band zza naszej zachodniej granicy, który pomimo nagrania tylko dwóch płyt, zdobył już powszechne zainteresowanie fanów gatunku. Co my tu mamy? Nieszablonowy, acz chwytliwy wokal, ostre i czasem mega-techniczne riffy (czuć, że jeden z gitarzystów grał 4 lata u boku Muhammeda Suiçmeza), wszystko to zagrane szybko i świetnie dokręcone, jeśli chodzi o brzmienie. Jednym słowem - smaczne. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Killswitch Engage - My course

Ten zespół "polecił" mi last.fm jako podobny do All that remains i przez to zacząłem go słuchać i raczej się nie zawiodłem, grają porządnie, jest to bardziej muza z gatunku metalcore, ale i tak można przy tym porządnie odreagować ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Kto by się tam gatunkami przejmował. Jak dla mnie KSE jest jednym z najlepszych zespołów w swojej klasie. I w przeciwieństwie do wielu innych słuchaczy utwory z HoJo za wokalem podobają mi się bardziej niż te z poprzednim wokalistą. Takie My Curse, Reject Yourself czy The Arms of Sorrow mogę słuchać na okrągło. Pierwsza klasa.

Pain - Dancing With the Dead

Porcja czegoś spokojniejszego. Tak dla relaksu przed jutrzejszymi zmaganiami intelektualnymi :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stone Sour - Come What(ever) May

Mówiłam kiedyś,że uwielbiam głoś Corey'a? Nieee? To mówię. Ten zespół może nie jest tak ciężki jak Slipknot, ale nie wszystko co słucham musie być ciężkie, nieprawdaż?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...