Skocz do zawartości

Czego Teraz Słuchacie IV-2


Cardinal

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
I ma jeszcze tego plusa, że mimo monumentalności nie puszczają go w co drugim filmie, gali rozdania nagród etc... :D

Zgaduję, że pijesz do We are the Champions i w zasadzie się zgadzam, iż jest wykorzystywany aż do bólu, ale z drugiej strony wyrobił sobie ów kawałek taką markę, że wszelakie ważne sportowe sukcesy nie mogą się po prostu bez niego obejść... No i nigdy się nie nudzi. 8) A i tak od Queenów najlepsze jest Bohemian Rhapsody.

Pain of Salvation ? Disco Queen

Przedziwny i, jak się zdaje, prześmiewczy nieco utwór, ale do wprawiania się w studniówkowe klimaty jak znalazł. Szkoda tylko, że ni w ząb nie umiem tańczyć, ale co tam. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ville Valo & Natalia Avelon - Summer Wine

O. Troszkę zaskoczenie, bo Valo kojarzy mi się tylko i wyłącznie z popłuczynami prosto z nieczyszczonego odpływu zlewozmywaka, jakie namiętnie produkuje HIM. Wybaczę mu nawet to, że wygląda jak zużyta gruszka do lewatywy, bo IMO wypadł w tym coverze przyzwoicie; co do towarzyszącej mu panny - średnio. Nigdy wcześniej nie miałam okazji o niej słyszeć, a i nie popisała się w Summer Wine na tyle, żeby chciało mi się wrzucać jej nazwisko w Google... jest sporo innych wokalistek, które nadawałyby się do tego o niebo lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ville Valo & Natalia Avelon - Summer Wine

O. Troszkę zaskoczenie, bo Valo kojarzy mi się tylko i wyłącznie z popłuczynami prosto z nieczyszczonego odpływu zlewozmywaka, jakie namiętnie produkuje HIM. Wybaczę mu nawet to, że wygląda jak zużyta gruszka do lewatywy, bo IMO wypadł w tym coverze przyzwoicie; co do towarzyszącej mu panny - średnio. Nigdy wcześniej nie miałam okazji o niej słyszeć, a i nie popisała się w Summer Wine na tyle, żeby chciało mi się wrzucać jej nazwisko w Google... jest sporo innych wokalistek, które nadawałyby się do tego o niebo lepiej.

A mnie Valo kojarzył się z homoseksualistą, a może i jest? W Summer Wine wypadł bardziej jak mężczyzna, a nie dziewczynka, z dekoltem po pas.

The Black Dahlia Murder - Miasma

Są ludzie, którym ten utwór się nie podoba, z resztą - uczucia większości co do teledysku również nie są pozytywne. Ja jestem innego zdania. Chłopaki na teledysku pokazali, że nie są trv i black, czy Bóg wie kim, a że potrafią się zabawić w stylu Jackassów i... napić się. Co do piosenki - może nie robi wielkiego wrażenia, jednak jest niezła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napalm Death - Time Waits For No Slave

Świetna sprawa, bardzo agresywny i dynamiczny album. Póki co, jak dla mnie dość realny pretendent do miana "albumu roku". 2009 zapowiada się nieźle jeśli chodzi o wydawnictwa...zobaczymy jak z nowym materiałem poradzi sobie Carcass.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napalm Death - Time Waits For No Slave

Najlepsza płyta Brytyjczyków w tym dziesięcioleciu, a kto wie czy czasem nie dłużej. Miód!

Enslaved - Vertebrae

Jakoś dziwnie ta płyta się schowała i nie dawała o sobie znać, a to bardzo, bardzo niedobrze. Nie jest to krążek do moshowania, czy libacyjnej imprezy, zaś jako akompaniament do długich, wieczorno-nocnych posiedzień przed monitorem nadaje się wprost idealnie. Fantastyczna płyta! Pod względem atmosfery mogą się z nią równać tylko zeszłoroczne płyty SepticFlesha i Cynica. Enslaved to chyba jedyna norweska formacja, która całkowicie odnalazła się w nowym stylu po blackmetalowej przeszłości (Darkthrone gra sympatycznie, ale to mimo wszystko nie to; o Satyrze nie powiem słowa). Jeśli musiałbym podać TOP4 tamtego roku, to do mojego podsumowania w innym temacie, na 4 miejscu możecie wpisać powyższy krążek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paulie
( o Satyrze nie powiem słowa)

I bardzo dobrze, że nic nie powiesz. xP

Mastodon - Leviathan

Takie przypomnienie zespołu po przesłuchaniu całkiem fajnego singla promującego nowy długograj. :)

Najlepszy z całego Mastodonta jest i tak perkman, straszne cuda na werblu wyprawia!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy z całego Mastodonta jest i tak perkman, straszne cuda na werblu wyprawia!
Ano. Czasem nie jestem w stanie ogarnąć co on właściwie wybił - za dużo informacji naraz :rolleyes:

Turbo - Lęk

Taki nie-turbowy ten kawałek, ale trzyma fason.

Charlie the Unicorn - Banana King

Odleciałem po oglądnięciu Charlie'go... Co oni ćpali i gdzie można to dostać???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ville Valo & Natalia Avelon - Summer Wine

O. Troszkę zaskoczenie, bo Valo kojarzy mi się tylko i wyłącznie z popłuczynami prosto z nieczyszczonego odpływu zlewozmywaka, jakie namiętnie produkuje HIM. Wybaczę mu nawet to, że wygląda jak zużyta gruszka do lewatywy, bo IMO wypadł w tym coverze przyzwoicie; co do towarzyszącej mu panny - średnio. Nigdy wcześniej nie miałam okazji o niej słyszeć, a i nie popisała się w Summer Wine na tyle, żeby chciało mi się wrzucać jej nazwisko w Google... jest sporo innych wokalistek, które nadawałyby się do tego o niebo lepiej.

Szczerze mówiąc pierwsza moja reakcją na Twój post było megazdziwienie i przekonanie, że post jest pisany z moooocnym przymrużeniem oka.

Fakt piosenka dość przyjemna, słyszałem ją parę razy w radio i czasem (niestety) widziałem teledysk. Pisze niestety, bo teledysk jest okropny, tak samo zresztą jak wygląd wokalisty. Dla mnie kobieta brzmi całkiem znośnie, o dziwo podobnie jak wokla męski (widać, że specjalnie zmienił styl, czyli mu kazano :P ) O dziwo bo znam "tfurczość" jego zespołu głównie z takiego jednego filmu (pokręcony nieziemsko-Haggard) O ile warstwa muzyczna jest jeszcze do zniesienia, to wokal w żadnym wypadku. Jęki piski, których nawet wzgledny fan Daniego Filth'a nie jest w stanie zdzierżyć. Jest na to pewne dosadne określenie, ale wole go nie przytaczać.

Amorphis-The Smoke

Rotacyjnie działający system ulubionych piosenek Amorphisa. Rotacyjnie, czyli na zmiane z płyty Eclipse.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iron Maiden - Live at Donington

Jedyna koncertówka Ironów jaką do tej pory mam, na 2CD łącznie 20 utworów jakie zagrali panowie z Żelaznej Dziewicy i powiem, że dawali czadu. Są najlepsze hity i same znane kawałki. Sam miód, nic tylko słuchać i słuchać i liczyć na to, że gdzieś blisko mnie będzie koncert ;P Fajnie też słychać, że z kawałka na kawałek bierze ich coraz większe zmęczenie, ale jak daje się z siebie 120% to do czego mieć pretensje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napalm Death - Time Waits For No Slaves

Need I say more ?

Jes ju du. Chyba, że chcesz zachorować na chorobę rozwojową 'znikające posty', przechodzącą w stan zapalny 'OST: +20%' - CRD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie też słychać, że z kawałka na kawałek bierze ich coraz większe zmęczenie, ale jak daje się z siebie 120% to do czego mieć pretensje?

Zara, jakie zmęczenie? Nie od dziś przeca wiadomo, że Ironi się nie męczą. W ogóle! Niezniszczalni też są, a jak! \m/ A z koncertówek, to najbardziej polecam - dziwnym nie jest - Rock In Rio, tam aż wióry leciały, aczkolwiek Dziewicy to większość występów live wychodzi doskonale. Nadal.

Moonspell ? Everything Invaded

Fernando & koledzy dawno nie gościli w moich słuchawkach, więc ich chętnie zaprosiłem, w dodatku z jednym z moich ulubionych tracków. A zaraz trza będzie chyba Nocturny poszukać... Klymat, panie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni jadę sobie RATM i Panterę. W związku ze znacznym wzrostem zainteresowania tym drugim zespołem z mojej strony (wcześniej nigdy za nimi specjalnie nie przepadałem, poza Cemetery Gates) pożyczyłem od paru osób płytki i zebrała mi się dyskografia. Mała refleksja: pierwsze płyty nie zawsze są najlepsze :blink: Już gdy popatrzyłem na tytuły i okładki dwóch pierwszych płyt, targnęły mną wątpliwości. Ale przy słuchaniu mało nie popłakałem się ze śmiechu - syntezatorki, "śliczny" wokal i perkusja jak u Michaela Jacksona :o Chociaż w kilku kawałkach widach przebłyski geniuszu Dimebaga (lub "Diamonda" - jak go tu zwą xD ) Darrella - np. w Blue Light Turnin' Red.

Ale na szczęście od Power Metal jest już zacnie :rolleyes:

Więc dalej:

Pantera - Cowboys From Hell

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pantera dla mnie zaczyna się od "Cowboys from hell". Wcześniejsze ich płytki niech pozostaną milczeniem.

Ja teraz katuje Lamb of God od "As the palaces burn" do "Sacrament" żeby się przygotować na "Wrath" - już 24 lutego premiera!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy to post na tym forum napisany przez moją skromną osobę więc wypadałoby pozdrowić wszystkich użytkowników. Tak właśnie robię *Macha do wszystkich energicznie*

Battlelore - Dragonslayer

Utwór który codziennie rano wyrywa mnie ze snu... dalej mi się podoba. Battlelore ma mnóstwo dużo lepszych utworów, jednak w zabójcy smoków zafascynował mnie głos wokalistki i *In those caves full of remains, of fallen hero who died by flames* (W jaskiniach pełnych szczątek poległych bohaterów, których zabiły płomienie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porzuciłem fanatyzm metalem na długo, więc i rzadko co mi wchodzi takiego w odtwarzacz.

Epinikion

Bardzo fajny i radosny true heavy metal z laską na wokalu, śpiewającą po ukraińsku o kijowskich legendach. Niestety niedawno się rozpadli. Cały albumik + kowery kilku motywów z gier (Duke Nukem 3d czy Oblivion!) do pobrania z ich stronki: klik

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mam dzień uspokojenia :D. Dlatego chwilowo przerywam metalcore'owe granie na rzecz czegoś spokojnego.

Dream Theater ? The Answer Lies Within

Zespół genialny, a ten kawałek tylko potwierdza te słowa. O ile nie przepadam za balladami, o tyle tego kawałka mógłbym słuchać na okrągło. Idealny kawałek na chwilę wyciszenia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...