Skocz do zawartości

UFO, zjawiska paranormalne, sny


Pzkw VIb

Polecane posty

Ale niby co mogłoby być bezpośrednią przyczyną końca świata (poza wyłączeniem komuterów na całym świecie xD). Najprawdopodobniej uderzy meteor, i jak to bywa w filmach katastroficznych uderzy na bank w USA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale niby co mogłoby być bezpośrednią przyczyną końca świata (poza wyłączeniem komuterów na całym świecie xD). Najprawdopodobniej uderzy meteor, i jak to bywa w filmach katastroficznych uderzy na bank w USA.

Meteor wydaje się najrozsądniejszą formą zagłady. Akurat dzisiaj na Discovery Science był program, w którym było pokazane, co by zostało z ludzkości, gdyby przygrzmocił w nas kawałek kosmicznej skały średnicy 13 km. Krótko mówiąc, nic by nie zostało :D Ale kto wie, może to dzień sądu ostatecznego? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć prawdopodobnym końcem, są małe wybuchy na słońcu, które cały czas występują. Polegają na wystrzeleniu w kosmos dosyć dużej dawki radioaktywnego pyłu i różniastych mieszanek. Ziemia chroni się przed tego typu atakami dzięki grawitaci odpycha ten syf, ale prawdopodobieństwo jest dosyć duże, że pewnego dnia nie poradzi sobie z tym i ulegnie, skutkiem będzie pojawienie się na całym świecie zorz polarnych, co spowoduje wywalenie wszystkich elektrowni na całym świecie. Zaczniemy umierać z zimna, głodu bo zacznie się wszystko psuć, etc. Źródło tej informacji jest wiarygodne ponieważ pochodzi z programu Discovery, którego nałogowo oglądam ;) Mam nadzieje, że nie będzie nasz taki koniec...

Krzysiek28, nie martw się, koniec świata ma nastąpić dopiero w grudniu, więc będziemy mogli się przekonać, jak bardzo źle zostało zorganizowane EURO :P

Jeżeli w ogóle do niego dojdzie u nas... czarny humor ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, panowie jak widzę zaczynają rozmawiać o końcu świata i roku 2012 według kalendarza Majów... Cóż, to co może grozić człowiekowi od niego samego jak i co może zrobić natura oraz kosmos jest sporo napisane na Armageddon Online (tylko angielski), która ma liczne artykuły oraz sporo newsów dotyczących tej tematyki. Sporo mówią o katastrofach ale wspominają także o konspiracjach. Ciekawy artykuł - Doomsday Event albo zwany inaczej ELE - Extinction Level Event, rozpatrywanie możliwych scenariuszy na taką okoliczność. Aha, jeden artykuł bardzo mnie zaciekawił i zostawiam wam odpowiedź na zadane pytanie - jak to możliwe i czy to tylko czyiś wymysł albo wybujała wyobraźnia? Here ya go - 911 Currency Conspiracy :] A ogólnie jaka jest moja opinia nt. końca świata... i tak czy siak kiedyś nastąpi jego koniec. Niedawno na TVN24 albo innej stacji szedł materiał gdzie przedstawiono opinię, że świat skończy się za jakieś 5mld lat kiedy coś zacznie dziać się ze Słońcem... nie pamiętam dokładnie, ale chodziło chyba o to, że nasza największa gwiazda Układu Słonecznego nas wchłonie. Tak ogólnie poza tym - takimi tematami nie warto zajmować się za często, bo psujemy sobie nastrój a trzeba carpe diem - chwytać dzień i cieszyć się każdą chwilą jaka może nam została ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za 5mld lat ma nas wchłonąć słońce to ja nie widzę problemu. Po pierwsze do tego czasu osiągniemy taki poziom techniki że będziemy mogli sobie polecieć np. na Europe (jeden z księżyców Jowisza, jest on skuty lodem,pod którym prawdopodobnie jest ocean) rosnące słońce stopi lód, albo zrobimy to sami, czyli będziemy mieli najważniejszy do życia organizmów składnik- wodę. Po drugie i tak tego nie dożyjemy, a nawet jestem przekonany że do tego czasu ludzkość jako tak przestanie istnieć. Albo ewolujemy w jakieś dziwne istoty, albo się na wzajem wszyscy pozabijamy (usa, rosja, bałkany, kraje arabskie itd.), albo na świecie skończą się zapasy energii, surowców i umrzemy z głodu (to się prawdopodobnie wiąże z wojną i to nie jedną). Wreście mogą nas dopaść kosmici albo walnie w nas jakiś kosmiczny syf i ziemia się rozleci. Tak czy inaczej ja tego nie dożyje ;) .

Pewne po przeczytaniu powyższego tekstu doszliście do wniosku że wierzę w UFO itp. Tak, ale oczywiście nie w formie zielonych "marsjanków" ani latających spodków. Moim zdaniem jedna w kosmosie MUSI istnieć jakieś inteligętne życie po za naszą planetą. W myśl pewnej zasady (nie jestem pewien czy czytuje słowo w słowo ale sens jest ten sam) Jeśli szansa na zdarzenie się czegoś jest większa od zera to przy odpowiedniej liczbie prób sjest to nieuniknione. To znaczy że jeśli wszechświat jest nieskończony to oznacza nieskończenie wiele szans na powstanie życia, z czego wynika że w wszechświecie jest niezliczona ilość gatunków pozaziemskich. Trochę zagwatmane ale chyba wiadomo o co chodzi?

Jeszcze coś, co myślicie o teorii że za ileś bilionów lat w wszechświecie skończy się cała energia i wszystko stanie w bezruch w ciemnościach? Mnie to osobiście trochę przeraża. A skoro to to się kiedyś skończy to jak to (czyli najogólniej jak można to nazwać: istnienie się zaczeło? I jak się skończy, strasznie filozoficzne myśli mam o tej 2 w nocy :D .

Zresztą i tak kiedyś przyjdą Żniwairze i nas zniszczą, no chyba że wcześniej jakiś Shepart ich powstrzyma ;)

PS: Ktoś te moje brednie w ogóle przeczytał?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam natomiast pewną bardzo wiarygodną teorię dotyczącą końca świata. (świata nie Ziemi :P)

Otóż, wszystkie ciała niebieskie w kosmosie oddalają się od siebie. One się po prostu odpychają. Obliczono, że w kosmosie jest za mało materii aby powstrzymać ten proces. Tak więc za ileś tam lat wszystko przestanie istnieć.

Najdłużej utrzymają się czarne dziury one jednak parują. Tak więc nawet po nich nie zostanie nawet ślad.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla osób, które naprawdę interesują się tematami związanymi z 2012 zachęcam do obejrzenia wywiadu z z Bobem Deanem (SGM):

http://video.google.com/videoplay?docid=4832882379486309215

A tym, którzy interesują się mniej powiem tylko tyle: nie wierzcie w bzdury o kalendarzu Majów, Biblii i przepowiedniach. Ważne jest tylko żeby zdać sobie sprawę z tego, że Ziemia jest tylko okruszkiem w całym kosmosie i musimy mieć świadomość tego, że kiedyś możemy się znaleźć w sytuacji globalnego kryzysu, do którego jak nie doprowadzi jakaś opcja typu nibiru to doprowadzimy my sami i że nigdy żaden rząd nie powie nam o niebezpieczeństwie, które się zbliża. O tym będzie również film w tym roku.

Edytowano przez Comar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za 5mld lat ma nas wchłonąć słońce to ja nie widzę problemu. Po pierwsze do tego czasu osiągniemy taki poziom techniki że będziemy mogli sobie polecieć np. na Europe (jeden z księżyców Jowisza, jest on skuty lodem,pod którym prawdopodobnie jest ocean) rosnące słońce stopi lód, albo zrobimy to sami, czyli będziemy mieli najważniejszy do życia organizmów składnik- wodę. Po drugie i tak tego nie dożyjemy, a nawet jestem przekonany że do tego czasu ludzkość jako tak przestanie istnieć. Albo ewolujemy w jakieś dziwne istoty, albo się na wzajem wszyscy pozabijamy (usa, rosja, bałkany, kraje arabskie itd.), albo na świecie skończą się zapasy energii, surowców i umrzemy z głodu (to się prawdopodobnie wiąże z wojną i to nie jedną). Wreście mogą nas dopaść kosmici albo walnie w nas jakiś kosmiczny syf i ziemia się rozleci. Tak czy inaczej ja tego nie dożyje ;) .

Pewne po przeczytaniu powyższego tekstu doszliście do wniosku że wierzę w UFO itp. Tak, ale oczywiście nie w formie zielonych "marsjanków" ani latających spodków. Moim zdaniem jedna w kosmosie MUSI istnieć jakieś inteligętne życie po za naszą planetą. W myśl pewnej zasady (nie jestem pewien czy czytuje słowo w słowo ale sens jest ten sam) Jeśli szansa na zdarzenie się czegoś jest większa od zera to przy odpowiedniej liczbie prób sjest to nieuniknione. To znaczy że jeśli wszechświat jest nieskończony to oznacza nieskończenie wiele szans na powstanie życia, z czego wynika że w wszechświecie jest niezliczona ilość gatunków pozaziemskich. Trochę zagwatmane ale chyba wiadomo o co chodzi?

Jeszcze coś, co myślicie o teorii że za ileś bilionów lat w wszechświecie skończy się cała energia i wszystko stanie w bezruch w ciemnościach? Mnie to osobiście trochę przeraża. A skoro to to się kiedyś skończy to jak to (czyli najogólniej jak można to nazwać: istnienie się zaczeło? I jak się skończy, strasznie filozoficzne myśli mam o tej 2 w nocy :D .

Zresztą i tak kiedyś przyjdą Żniwairze i nas zniszczą, no chyba że wcześniej jakiś Shepart ich powstrzyma ;)

PS: Ktoś te moje brednie w ogóle przeczytał?

Tak, ja przeczytałem ;)

Ale, cóż jestem trochę niezgodny do wypowiedzi Belutka, otóż powiedziałeś, że czarna dziura wyparuje...niestety jest to niemożliwe, czarne dziury po prostu krążą po całej galaktyce i "żywią" się innymi planetami przez co są coraz większe, (w naszym układzie istnieje takowa, ale narazie jest nam niegroźna) a wiec na samym końcu zostaną prawdopodobnie same czarne dziury, ( ponoć, też teoria nie sprawdzona czarne dziury to rodzaj teleportera czy czegoś podobnego....nie mam pojecia czy tak jest czy nie) ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć prawdopodobnym końcem, są małe wybuchy na słońcu, które cały czas występują. Polegają na wystrzeleniu w kosmos dosyć dużej dawki radioaktywnego pyłu i różniastych mieszanek. Ziemia chroni się przed tego typu atakami dzięki grawitaci odpycha ten syf, ale prawdopodobieństwo jest dosyć duże, że pewnego dnia nie poradzi sobie z tym i ulegnie, skutkiem będzie pojawienie się na całym świecie zorz polarnych, co spowoduje wywalenie wszystkich elektrowni na całym świecie. Zaczniemy umierać z zimna, głodu bo zacznie się wszystko psuć, etc. Źródło tej informacji jest wiarygodne ponieważ pochodzi z programu Discovery, którego nałogowo oglądam ;) Mam nadzieje, że nie będzie nasz taki koniec...

Że co? Grawitacja? :blink:

Pole magnetyczne odchyla naładowane cząsteczki, a wyższe warstwy atmosfery pochłaniają promnieniowanie (tylko niektóre bo światło, ciepło i parę o mniej pożytecznych długościach fali też przepuszcza).

Że co? Małe "wybuchy" na Słońcu = koniec ? :blink:

Takie rzeczy na Słońcu są powszechne, pole magnetyczne na razie nigdzie sie nie wybiera i sobie dobrze radzi z tym.

Problemem są duże, flary,CME, X-flary czyli twory "burzy". Te 2-gie mogą zniszczyć satelity, wywoływać zorze a te poprzez indukcje elektromagnetyczną niszczą długie linie przesyłowe, czy wzbudzają prąd w przewodnikach (kompy się nie spala bo chroni je metalowa obudowa, która pełni funkcje klatki faradaya, tak samo silniki i inne rzeczy otoczone metalem) Czasami na słabiej chronionych przez pole mag. obszarach (bieguny) pojawia się deszcz neutronów z rozbitych przez protony cząsteczek powietrza i by było na tyle ze strony Słońca.

Teraz odnośnie tego końca wywołanego przez gwiazdę. Krótko jest coś takiego możliwe.

Dłuższa wersja; jest to możliwe ale dla jakiś szaraków a nie dla nas. Pole magnetyczne naszej gwiazdy zmienia się zbyt wolno by stworzyć zdolnego nas zabić potworka (czyli CME/flare/X-flare). Gwiazda na której doszło do takiego zjawiska jest w układzie podwójnym i kręci się 4 razy szybciej niż Słońce. To wywołuje ogromne zaburzenia w przepływie materii w gwieździe prowadząc do powstania pętli, zachodzi wówczas rekoneksja magnetyczna (pętla materii gwiezdnej która ma przeciwne pole mag. zostaje wyrzucona). Energia tego wyrzutu porównywalna jest ze słabą supernową i trwa parę dni.

Jest to niemożliwe na obecną chwilę dla Słońca.

Edytowano przez pcrysis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, cóż jestem trochę niezgodny do wypowiedzi Belutka, otóż powiedziałeś, że czarna dziura wyparuje...niestety jest to niemożliwe, czarne dziury po prostu krążą po całej galaktyce i "żywią" się innymi planetami przez co są coraz większe, (w naszym układzie istnieje takowa, ale narazie jest nam niegroźna) a wiec na samym końcu zostaną prawdopodobnie same czarne dziury, ( ponoć, też teoria nie sprawdzona czarne dziury to rodzaj teleportera czy czegoś podobnego....nie mam pojecia czy tak jest czy nie) ;)

Niestety jest to możliwe. Dopuściłeś do siebie myśl, że tych innych planet którymi się "żywią" po prostu nie będzie?

Taka "upadła gwiazda" zacznie się wtedy kurczyć czyli w tym wypadku parować. Na samym końcu zostaną czarne dziury które też znikną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...ok jeżeli, coś źle usłyszałem o tych wybuchach na słońcu to przepraszam, wiem tylko na pewno, że takie wybuchy są zdolne unicestwić nas. A jeżeli chodzi o czarne dziury, to albo mam zrąbaną panią od fizyki, albo źle coś zinterpretowałem.

Przepraszam za wprowadzenie w błąd ;(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... o tych wybuchach na słońcu to przepraszam, wiem tylko na pewno, że takie wybuchy są zdolne unicestwić nas...

NIE NAS!!!!

Na innej gwiździe mogą wystąpić "zabójcze wybuchy" ale nie na Słońcu w obecnej fazie jego życia!!!

Tłumaczyłem już, że pole magnetyczne Słońca zmienia się zbyt wolno.

PS. Jeżeli pisząc "nas" miałeś na myśli Ziemie kiedyś w przyszłości gdy Słońce stanie się czerwonym olbrzymem lub że istnieją "wybuch" zdolne zniszczyć Ziemie to przepraszam.

Edytowano przez pcrysis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież ta teoria mówi, że stanie się to nie dzisiaj bądź jutro a za kilka milionów/bilionów (whatever)lat.

Nikt przecież tutaj nie pisał, że jeszcze dzisiaj słońce wybuchnie i unicestwi cały układ słoneczny ew. naszą galaktykę. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę zbyt daleko się posunęliśmy z naszymi rozważaniami trochę się zaplątaliśmy we własne teksty ;), więc może ktoś zaproponuje, jakiś nowy temat do rozważań? No chyba, że dalej chcecie kontynuować ten....,ale chyba już prawie wszystkie prawdopodobieństwa wykończyliśmy ( podkreślam prawie ;) )

A przy okazji chciałem się podzielić pewnym zdarzeniem, które wystąpiło u mnie w domu, otóż śniło mi się, że na urodzinach u nas w domu, które miały odbyć się jutro mój ojciec otwiera napój gazowany i wylewa prawie wszystko na nową koszule....

Oczywiście powiedziałem, żeby uważał na imprezie bo taki głupi sen mi się przyśnił.

Urodziny zaczęły się wszystko super, no i Tata sięga po cole....ehh no niestety tak jak mi się śniło wylał ją na siebie brudząc nową koszule.... Oczywiście moja rodzinka się z tego śmiała " z moich proroczych snów ", ale czy to troszkę nie dziwne.... :P;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież ta teoria mówi, że stanie się to nie dzisiaj bądź jutro a za kilka milionów/bilionów (whatever)lat.
Tutaj jest artykuł o czarnych dziurach oraz przy okazji o naszym Słońcu, które za jakiś spory czas (tak duży, że nas nie powinno to w ogóle obchodzić) znacząco się zwiększy do stanu czerwonego giganta czyli jednej z faz przed "śmiercią" gwiazdy. Przy okazji trafiłem też na ciekawy news o tym, że galaktyka może mieć sto bilionów planet podobnych do Ziemi (czyli np. ma podobne warunki atmosferyczne czyli ma też szansę na rozwinięcie form życia). Informację tą podano na jednej z amerykańskich konferencji naukowych... po szczegóły zapraszam do newsa ;D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za 5mld lat ma nas w. . .

PS: Ktoś te moje brednie w ogóle przeczytał?

Tak , ja przeczytałem i muszę powiedzieć że mamy bardzo podobne przekonania dotyczące życia poza ziemskiego - ja też na lewo i prawo powtarzam że MUSI być życie poza nami , bo nie wierzę że na nieskończonym wszechświecie jest tylko jedna planeta , na której jest życie , a ci co ją zaludnili nazwali ją " ZIEMIA " .

Koniec ludzkości może nadejść wcześniej , jeśli nie zaprzestamy niszczeniu naszej planety - efekt cieplarniany , dziura ozonowa - to nie są brednie !!!

Odnośnie czyjejś wypowiedzi na temat powiększenia się Słońca , wchłonięcia ziemi i osiedlenia Europy - to może wypalić , ale na krótko - prawie wszystkie spekulacje naukowców mówią że - " Słońce będzie się powiększać , wchłonie pierwsze 4 planety układu słonecznego , po czym eksploduje " - wtedy , albo powstanie czarna dziura , albo pozostanie po nim "karzeł " który po jakimś czasie zniknie "

Uh , mnie chyba nikt nie przeczyta :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja naprzykład słyszałem, że mamy osiedlić Marsa ponieważ na biegunach istnieją czapy lodowe, które mogą nam pomoć w pierwszych chwilach. Jest tam oczywiscie trochę zimno ale naukowcy, którzy wypowiadali się na Discovery mówili, że można trochę ocieplić tą planetę po przez wybudowanie różnych rafinerii. No i jeszcze problem z tlenem i ciśnieniem.... o tym nic nie mówili, więc chyba jeszcze nie wpadli na pomysł jak temu podołać, ale wyraźnie zaznaczyli, że najprawdopodobniej osiedlimy właśnie Marsa a nie księżyc Europe....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

Ja słyszałem w związku z zasiedleniem Marsa że, możemy wysłać maszyny wytwarzające dwutlenek węgla, co spowoduje ocieplenie klimatu i stopienie lodu. Następnie założymy plantacje roślinne wytwarzające tlen. Sądzę że to prawdopodobna teoria. Jeszcze jedno, zasiedlenie Marsa spowoduje prawdopodobnie zaludnienie Ziemi a nie zagrożenia wynikające ze Słońca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy twierdzicie, że gdzieś tam musi istnieć życie. I tu się zgodzę. Jednak nie wydaje mi się, aby gdzieś wykształciło się inteligentne życie. Być może jesteśmy tylko anomalią w naturze. Nasza naturalna matka nie ma na celu tworzenie inteligentnego życia. Wydaje mi się, że zależy jej tylko na tym aby cokolwiek żyło. Chodzi o przeżycie ale niekoniecznie w takiej formie w jakiej my istniejemy.

Możliwe jest również to, że hipotetyczne UFO będzie się diametralnie różnić. I nie, nie chodzi mi o zielony kolor cery, ogromne oczy tudzież brak uszu. Chodzi mi o to, że istoty pozaziemskie będą tak inne, że ich po prostu ... nie zauważymy.

Uznamy ich za kolejną skałkę czy kryształ.

Edytowano przez Belutek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie czyjejś wypowiedzi na temat powiększenia się Słońca , wchłonięcia ziemi i osiedlenia Europy - to może wypalić , ale na krótko - prawie wszystkie spekulacje naukowców mówią że - " Słońce będzie się powiększać , wchłonie pierwsze 4 planety układu słonecznego , po czym eksploduje " - wtedy , albo powstanie czarna dziura , albo pozostanie po nim "karzeł " który po jakimś czasie zniknie "

Polecam troszkę lektury o gwiazdach (ze wskazaniem na super nowe) :-) Nasze słoneczko jest zbyt małe, by eksplodować. Za jakieś 5 mld lat stanie się tak jak piszesz, tj. zmieni się w czerwonego olbrzyma, ale później nie zmieni się w czarną dziurę (ponownie, jest za małe) ale w białego karła.

Można o tym poczytać na wiki, choć "Krótka historia czasu" Hawkinga też jest ciekawą lekturą, m. in. o gwiazdach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...