Skocz do zawartości

UFO, zjawiska paranormalne, sny


Pzkw VIb

Polecane posty

Owszem. Pisałem już o tym tutaj, ale nie zaszkodzi jeszcze raz, wszak nie wszyscy czytali. ;] Otóż siedzę sobie sam w domu, oglądając telewizję. Nagle telewizor się wyłącza, podobnie kino domowe. Co ciekawe w tym samym momencie zatrzymał się zegar. Taki normalny, nakręcany zegar z wahadłem i mechanizmem, pozbawiony wszelkiej elektorniki. Zegar się nie rozkręcił, jeno trza było pchnąć wahadło, żeby ruszył z powrotem. Wątpię, żeby to było jakieś paranormalne zjawisko, ale fakt faktem, coś się stało, tylko nie bardzo wiem co. Nie jest to może zbyt przerażające, ale cóż... :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Mnie się nie zdarzyło paranoramlne zjawisko, ale nad wyraz dziwne. Otóż upuściłem szklankę z, powiedzmy, wyskości 1,5m, a ona jak gdyby nigdy nic odbiła się od podłogi (kafelki) i złapałem ją z powrotem (grałem długi czas na bramce, stąd ten refleks). Po czym pokruszyła mi się w ręcach...

Edytowano przez Dogmeat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dogmeat, muszę przyznać, że robi wrażenie :)

U mnie było inaczej, może bardziej...spooky?

Otóż, w wakacje ponad 2 lata temu zmarł mój tata. Siedzieliśmy z mamą, babcią i psem w kuchni. Wieczór był gorący, więc okna były pootwierane. I zaskrzypiała bramka, która na stałe jest zamknięta (domofon). Stwierdziliśmy, że to sąsiadka przyszła (ma klucze), i schodzimy na dół, otworzyć. Otwieramy drzwi, zapalamy światło i...pusto. Obszedłem specjalnie cały ogród, podwórko, ogród. Nikt, zero żywej duszy. A zaznaczam, że bramka skrzypi, ale nie zawsze. Ktoś powie- jasne, wieczór pełen wrażeń, przesłyszało się. Okej. Rozumiem, że mamie, babci i mnie mogło. Ale psu? Otóż, pies rzucił się do okna, a potem drzwi z radosnym szczekaniem. Kręcił przy tym tyłkiem (jako że ma ucięty ogon, jak to szanucer), jakby widział albo kogoś z najbliższej rodziny (reagował tak na mamę,tatę, babcię i mnie) albo sąsiadkę.

Psu raczej się nie przesłyszało. Zwłaszcza, że często po śmierci taty pies wyskakiwał i patrząc w pustkę szczekał radośnie, kręcił tyłkiem, wyraźnie się cieszył. Zwierzęta widzą więcej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta widzą więcej?

Bez wątpienia. Mam dwa koty, które nieraz zachowują się jakby ktoś jeszcze był w pomieszczeniu. Owszem, czasem jest to po prostu jakiś upierdliwy owad. Tylko, że to wyraźnie widać, kiedy futrzaki obserwują insekta, albo coś zgoła innego. W przypadku robactwa koty mają w zwyczaju machać nerwowo ogonem, wydawać jakieś dziwne dźwięki i w śmieszny sposób poruszać wąsami. Kiedy obserwują "coś dziwnego", wtedy siedzą nieruchomo przez dłuższy czas, intensywnie wpatrując się w jedno miejsce. Nie wiem, może to jest normalne, ale czasem naprawdę można poczuć się niepewnie, kiedy obydwa kociska uparcie gapią się w mrok korytarza. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko mnie, jako jedynemu użytkownikowi tego forum nie przytrafiło się nic paranormalnego ?? Swoją drogą, nie wierzę w duchy i inne tego typu zabobony puszczane na Discovery (seria 'Haunting', że niby duchy czają się w domach i robią różne rzeczy). Przecież dziwne rzeczy nie dzieją się nam kiedy jesteśmy w grupie, tylko kiedy jesteśmy sami (np w domu). Przytrafić się może tzw 'wkręcanie sobie, że coś właśnie gdzieś zgrzytnęło, a w pokoju obok widziałem małego białego chłopca'. Wg mnie, wszystko czai się w 'musku' i nad emocjami trzeba panować, a nie jak to już powiedziałem 'wkęcać sobie'.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, owiec_xD., ale jak wytłumaczysz reakcję psa? Mi trudno wmówić coś związanego ze zjawiskami paranormalnymi, naprawdę. Biorę ogromną poprawkę że człowiek może się mylić, ale zwierzę? Jak wytłumaczysz jego reakcję, przy poprawce na jego rozwinięte zmysły?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, coś z moimi snami może jest coś dziwnego :P

Przede wszystkim zacznę od tego, że mam dwa takie o których nie chciałbym żeby się sprawdziły. W pierwszym (ogólnie pomijając chaotyczność snu i tego, że mogę pomieszać) zostałem postrzelony przez kolegę tam gdzie kończą się plecy przy okazji drąc się na niego. Niezbyt miła perspektywa... A drugi miałem wczoraj w nocy. Nastąpiła moja śmierć - coś się stało, chyba obcy z kosmosu i apokalipsa, zamknąłem oczy i poczułem coś w stylu szarpnięcia / elektrycznego wstrząsu po czym obudziłem się w korytarzu gdzie były inne 'dusze' (chyba było to coś w stylu życia po śmierci) oraz na ścianach wisiały lustra... porąbane i chore. Jednak nie chciałbym, żeby były to sny prorocze - w końcu i tak się umiera, ale taka perspektywa jest dziwna dosyć... :P

Wy też mieliście coś w rodzaju proroczych snów? Znaczy, coś wam się zdarzyło co wcześniej przyśniło? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy, coś wam się zdarzyło co wcześniej przyśniło? smile.gif

Zacytowałbym sam siebie, ale jakoś nie mogę znaleźć tego postu. Z tego też względu ponownie się powtórzę. Znacie Antoninę Krzysztoń? Taka piosenkarka. W każdym razie pewnego razu przyśniło mi się, iż owa pani wystąpiła w katedrze gnieźnieńskiej, śpiewając tyłem do publiczności a przodem do ołtarza. Nazajutrz zauważyłem, że rodzice gdzieś wyjeżdząją. Spytałem się dokąd jadą. Odpowiedzieli, że do Gniezna na koncert A.K., który odbędzie się w owej katedrze. Kiedy wrócili powiedzieli, że A.K. śpiewała tyłem do publiczności, czyli przoedem do ołtarza.

Być może po prostu jakoś podświadomie o tym usłyszałem dzień wcześniej, nie zwracając na to uwagi? Tego pewnym być nie mogę, pamiętam tylko, że byłem cholernie zdziwiony, tym co zaszło. Tak czy owak to jest chyba jednak najbardziej racjonalne i prawdopodobne wytłumacznie. Bo wydaje mi się, że jeśli już miałbym śnić sen proroczy, to dotyczyłby on raczej czegoś bardziej monumentalnego niż śmieszny koncert, prawda? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noc to dobra pora do opowiadania takich rzeczy :rolleyes: ze snow dziwacznych - mialem takie 2: dawno, daaaawno temu, snilo mi sie, ze kolo naszej szkoly UFO, takie tradycyjne, srebrne spodkowate, laduje kolo mojej podstawowki. poniewaz podstawowke juz skonczylem hohoho i jeszcze troche, proroczy sen to na pewno nie byl :D

drugi mial miejsce nie tak dawno, bo w zeszle wakacje. tak jak sen Black Shadowa - byl chaotyczny. przemierzalem w nim kilka bardzo dobrze mi znanych "lokacji" - szkola, domy pierwszy i drugi, miasto. nic dziwnego niby, ale najgorsze bylo to, ze srodowisko, otoczenie i ludzie w nim, ktorych dobrze, co sekunda doslownie sie zmienialy, gdy tylko odwrocilem wzrok, wszystko wygladalo inaczej, straszniej... nie wiem co to mialo znaczyc tak naprawde, snow nie umiem interpretowac, ale to jedyny w moim zyciu sen z ktorego swiadomie sie obudzilem (we snie powtarzalem sobie "niech ten sen sie konczy"), i po ktorym bylem zalany zimnym potem, nie chcac, bojac sie, zasnac ponownie... brrr

@ 47

wiesz agencie, mnie sie kiedys przysnily 2 telewizyjne programy rozrywkowe :D lecialy kilka lat temu na TVN jakies "Czary par" czy cos w ten desen, mnie sie kilka lat przed nimi, KROPKA W KROPKE, przysnilo po jednym odcinku z obu programow (oczywiscie skonstatowalem to, gdy juz oba programy obejrzalem. klasyczne deja vu, tyle ze ja mialem 110 % pewnosc, ze ja widzialem to akurat we snie :))

a samo deja vu ja mam calkiem czesto, ostatnio mialem takie bedac w mojej poprzedniej pracy, i niewykluczone, ze tez to wczesniej "wysnilem" :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bzdury o duchach nie wierzę. Ale wydaje mi się, że z naszymi bliskimi nawiązujemy pewną więź psychiczną. Ta więź pozwala nam na przykład poznać że to właśnie nasz rodzic otwiera sobie drzwi do klatki "z klucza". Czy na przykład znane wszystkim przypadki śnienia koszmaru, czy poczucia czyjejś obecności w chwili śmierci bliskiej osoby. Ja bym to zakwalifikował raczej właśnie do czegoś związanego z nieodkrytymi zdolnościami naszego mózgu, niż z duchami ;) Zresztą zwierzęta też mają te zdolności, choćby pies mojego kolegi zajmujący miejsce w oknie zawsze mniej więcej pół godziny przed powrotem jego mamy. (kolegi, nie psa ;P)

Myślę, że jest to w miarę racjonalne podejście ;)

Edytowano przez Turambar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobrą sprawę, wykonujemy podobno około 10% możliwości mózgu :) Kto wie, może faktycznie duchy istnieją, jako byty równoległe- ale ich nie dostrzegamy, ponieważ sami siebie ograniczamy. A silne przeżycia lub pewne rzeczy związane z naturą (pola magnetyczne, etc) sprawiają, że chwilowo te umiejętności się wyzwalają i dostrzegamy to, co na co dzień niedostrzegalne :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to sobie, siedzę sam w domu i się zaczyna bać :P. Mi się nic nie przytrafiło, ale ponoć kiedy moja mama oglądała serial o jakieś tam jasnowidzce z rudymi włosami, pomyślała sobie: "Jeżeli to prawda, niech się teraz coś stanie".

Chwilę później moja pótoraroczna wówczas siostra obudziła się (było po 22) i zaczęła płakać. Mama szybko przybiegła, utuliła ją, ale nie przestawała płakać. Niby nic, ale za chwile Zosia, bo tak się zwie, pokazała mamie palcem na ścianie. Gdy rodzicielka podeszła siostra chwyciła zdjęcie mojej prababci i zaczęła je całować. To mógł być zbieg okoliczności, ale...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego typu rzeczy, to pamiętam jak parę lat po śmierci mojego dziadka kiedy go wspominaliśmy nagle jego kapcie wypadły z szafy, a chwilę później coś spadło z półki w łazience - okazało się że była to jego szczoteczka do zębów (czy tam maszynka do golenia). W sumie ja sam średnio to pamiętam bo było to jakieś 10 lat temu ale do tej pory babci lubi o tym opowiadać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda mi też się "coś przydażyło", ale to raczej wymysł mojej chorej mózgownicy. Mianowicię grając na gitarze (odziedziczonej po zmarłym niedawno wujku) na strychu na chwile ją odłozyłem, bo mnie mama zawołała. Gdy wracałem na górę usłyszałem jagby ktoś napoddaszu grał ulubiony kawałek mojego wuja na jego gitarze. Ale to pewnie przesłyszenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

Kiedyś z kolegami (mieliśmy najwyżej 10lat) poszliśmy na opuszczony cmentarz choleryczny. Na samym cmentarzu nie ma już nagrobków, ale gdzie nie gdzie można jeszcze natrafić na kości. Było to jesieniom podczas porywistego wiatru. Nagle przystanęliśmy i w tym samym momencie wiatr ucichł. I wtedy nas wszystkich ogarnęło bardzo dziwne i niepokojące uczucie. Zaraz potem w popłochu uciekliśmy.

Z perspektywy czasu sądzę że mieliśmy bardzo wybujałą wyobraźnie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja grając w Penumbrę muszę zakładać Pampersy, a o chodzeniu po cmentarzu wolę nie myśleć... :P

Czy ktoś z Was został kiedyś sparaliżowany ze strachu? Ja bawiąc się z kumplami w ASG (Pistolety na kulki) w fabryce "Celwiskoza" zgubiłem się. Zobaczyłem jakiś ruch na końcu korytarza. Już chciałem zapytać, czy to ktoś z drużyny, ale nie mogłem nic zrobić. stałem nieruchomo przez 30 sekund bojąc się ruszyć z miejsca. Wpatrując się w jeden punkt poczułem bół na udzie. Bogu dzięki, że mnie znaleźli i "zastrzelili", bo bym tam chyba został :P

EDIT: No to mnie żeś pocieszył... teraz to się będę bał po łąkach chodzić, bo to mógł być cmentarz... xD

Oto prawdziwe zjawisko paranienormalne: http://lustrzaneodbicie.pl/

Edytowano przez Kapii
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na cmentarz o północy o tym marze.

kto spotkał ducha ja kilka okazów:

czarna plama

biały cień

czarny niewyrazny cień

na ufo mam to http://www.youtube.com/watch?v=ZuOXeQmK3Qg...feature=related

sekcja zwłok 1947 chyba.jakiś były kto czy tam no nie wiem miał ten film wszystko się zgadza wszystkie rzeczy z takich lat.troche strasznie ale duchy straszniejsze.

Edytowano przez t0rp3d0
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja ci powiem, ze cmentarz o polnocy to bujda. co roku na 1-go listopada wybieralismy sie noca na cmentarz, zadnej zblakanej duszyczki nie napotkalismy dotad :D w inne dni tez chodzilismy, bylo mniej jasno, bo tyle zniczow sie nie palilo, ale i tak nic nas nie przestraszylo (co najwyzej sami siebie)

za to moim marzeniem jest zostac na noc w miejscu, o ktorym mowi sie ze na pewno jest nawiedzone :) w ogole chcialbym doznac czegos nadprzyrodzonego i niewytlumaczalnego. chyba za bardzo naogladalem sie "Z archiwum X" i chce uwierzyc :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Nastąpiła moja śmierć - coś się stało, chyba obcy z kosmosu i apokalipsa, zamknąłem oczy i poczułem coś w stylu szarpnięcia / elektrycznego wstrząsu po czym obudziłem się w korytarzu gdzie były inne 'dusze' (chyba było to coś w stylu życia po śmierci) [...]

To ja ci powiem co to bylo OOBE (z ang. Out of body experience) na polski tlumaczone doslownie doswiadczenie poza cialem. Mowi sie na to smierc za zycia albo zycie po smierci (nie sciemniam) To jest taka sztuka medytacji ktora pozwala wyjsc z ciala i je obserwowac, podruzowac. Mozna tego doswiadczyc NIEswiadomie np ze strachu we snie i na jawie lub tez. Ja mialem ze 3 razy OOBE we snie i ze 2 sam swiadomie wywolalem ten stan.

Edytowano przez ^M@TRIX^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszeliście o technologii EVP ?

To sposób komunikowania się ze zmarłymi.

Było o tym w filmie "Głosy" czyli "White Noise"

Do płyty dołączone są materiały z prawdziwymi nagraniami audio.

Pokazali nawet jak to zrobić samemu, ale jakoś zabrakło mi odwagi żeby spróbować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...