Skocz do zawartości
RoZy

S.T.A.L.K.E.R. (seria)

Polecane posty

A mi po instalacji, nowego patcha, gra zaczęła chodzić znacznie płynniej. Niestety raz się wykrzaczyła do Windowsa a wcześniej się obraz w grze zrobił zielony. Następnego dnia mi karta graficzna wysiadła xD

Dziś zaniosłem ją - albo mi coś na to poradzą w sklepie, albo wyślą na gwarancję...

Żeby nie było, że mam słabą kartę - mam GF 9600 GT 512 z Galaxy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Genialna gra... podobnie zresztą jak poprzednia część.

Klimat w Stalkerach jest tak intensywny że aż trudny do ogarnięcia w całości...niesamowite przeżycie.

Większych problemówi technicznych nie doświadczyłem: ze trzy razy może mi się wysypała do windy, parę razy blokowała mnie jakaś postać i ...tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większych problemówi technicznych nie doświadczyłem: ze trzy razy może mi się wysypała do windy, parę razy blokowała mnie jakaś postać i ...tyle.

To chyba się nazywa "niskie oczekiwania", hehe :). Ja wysypanie do windy uważam raczej za duży problem, szczególnie jeśli się powtarza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba się nazywa "niskie oczekiwania", hehe :). Ja wysypanie do windy uważam raczej za duży problem, szczególnie jeśli się powtarza.

Więc powtórze : TRZY razy nowy Stalker mnie wywalił do XPka, podczas dość długiej rozgrywki co moim zdaniem nie jest jaimś poważnym problemem, tym bardziej że zdarzyło mi się to raz, w momencie wczytania zapisanej gry (za kolejnym podejściem było ok), i ze dwa razy podczas zmieniania opcji graficznych, a więc nie straciłem z tego powodu żadnego postępu w rozgrywce i nie uniemożliwiło mi to również grania dalej - Takie problemy techniczne są dla mnie zbyt mało istotne przy ogóle tak wspaniałej gry żebym się nimi przejmował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mniet,to wywaliło mi łącznie z 6 razy,ale 3 razy gdy grałem. (3 razy w menu głównym).

Wyskakiwał błąd silnika x-ray....Cóż,mogło być gorzej.

Jeśli chodzi o samą grę,to dzierżę Obokana z lunetą, Wintara (tego od Leśnika) oraz Colt'a. 45.

Największy problem jeśli chodzi o samą grę,to fakt,że

Apteczki zwykłe nie tamują krwawienia (przy najmniej u mnie tak jest)

I tu taka mała ciekawostka: Chciałem tym razem przyłączyć się do Wolności (w cieniu zawsze kumplowałem się z Powinnością).

Chciałem,by mnie przyjeli,a tu psikus...nie chcą...WIęc wstąpiłem do Duty...call of dut...eee...sorry...nie tak gra ^^. DO Powinności.

Baza Wolności zdobyta, przyczółek zdobyty,Powinność w rozsypce. :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy problem jeśli chodzi o samą grę,to fakt,że

Apteczki zwykłe nie tamują krwawienia (przy najmniej u mnie tak jest)

To nie jest błąd - tylko apteczki naukowców i wojskowe tamują krwotok, bez nich pozostają tylko bandaże oraz odpowiednie artefakty.

Swoją drogą - bardzo fajnie postąpił cd-project umożliwiając instalację gry bez lektora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest błąd - tylko apteczki naukowców i wojskowe tamują krwotok, bez nich pozostają tylko bandaże oraz odpowiednie artefakty.

Swoją drogą - bardzo fajnie postąpił cd-project umożliwiając instalację gry bez lektora.

Nie miałem na myśli błędu kodu gry,ale błąd w postąpieniu ludzi,którzy stworzyli grę. Lepiej by było,gdyby apteczki też anulowały krwawienie.

IMO lektor to 50% klmiatu gry...więc :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO lektor to 50% klmiatu gry...więc :P

A dla innych lektor zabija 50% klimatu gry...

W sumie miło ze strony CDP, że chociaż ten raz dają człowiekowi wybór. Może nawet bym się skusił... ale już za pośrednictwem Amazona i rodziny za granicą wkrótce będę miał Clear Sky w wersji angielskiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie skończyłem Crysisa... przedwczoraj skończyłem Crysis Warhead.. i myślałem o tamtych gierach w nawiązaniu do Stalkera i Half Life 2 (w którego dużo nie grałem, ale oglądałem przejście na video, tak dla frajdy heh) - STALKER to syf przy Crysis.. technicznie, graficznie, obmyśleniem dokładnym, wykonaniem... tylko klimatem dorównuje (no dobra, może i przewyższa).. jestem ciągle max wq na "Clear Sky" i te wszystkie g.. warte patche.. Stalker powinien mieć lekkość rozgrywki na poziomie Crysisa i COD4... a jest tępawym ostrzem zardzewiałej brzytwy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia gustu. Dla mnie na nic były tej bajery graficzne, bo grając w Crysisa myślałem:"Długo jeszcze będzie się to ciągnać", "Kiedy wreszcie będzie koniec". Przy Stalkerze to tak jak w CoDzie 4:im dalej szedłem z fabułą tym apetyt na więcej narastał. Z tego co widzę po postach i opiniach Stalker: Czyste Niebo przypomina Gothica 3-gdy wyszedł grać się nie dawało, bugi były koszmarne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Stalkera, gra mi się również nie podobała. Może wynikało to właśnie z głosu lektora, który zamias potęgować klimat zniszczonej Ukrainy, tylko mnie denerwował... Denerwowały mnie też anomalie, które walały się po całej Zonie... im dalej się zapuszczałem tym więcej ich było. Jak króliki ;] Gra miała ogromny potencjał, ale według mnie nie został należycie wykorzystany. Ale jeden moment pozostanie mi w pamięci na zawsze. To był chyba początek gry, szedłem ciemnym korytarzem, aż moja postać zatoczyła i tak jakby zaczęła tracić przytomność... Przede mną niczego, ani nikogo nie było, spojrzałem za siebie (bardzo wolno), i widzę ciemny zarys postaci, przerażający zarys... To było piękne :)

Co do Crysisa... gra mi się nie podobała. Strasznie toporna jakaś :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striełok zatrzymany, Zona uratowana, czas na odpoczynek

Cóż,grałem 8 dni z przerwami,więc jak na dzisiejsze standardy grałem dość długo (Jeśli chodzi o czas,to było okay :) )

85 złotych,by ganiać po Czerwonym Lesie? Dla mnie rewelka. Uważam,że Cwień Czarnobyla wygrywa z Czystym niebem tylko w jednej konkurencji: Ilość zakończeń. A tak,to sorry amory...Niebo wymiata.

Co prawda w grze łącznie miałem 7 pistoletów/karabimów;

Najpierw fajnie zrobiony Viper, Potem Obokan. Następnie doszedł do Obokana Vintar . Dodatkowo przez połowę gry grałem "Marthą" (Berettą) ,by później zmienić na Korę ( Czyli słynną czterdziestkę piątke).

Ogólnie wrażenia z gry są pozytywne. Baa....w końcu udało mi się to,o czym zawsze mażyłem :

Niszczyłem wrogich żołnierzy z dokładną obserwacją i zwiadem

Wiecie ile radości potrafi sprawić obserwacja wroga zza krzaków,by po chwili wbić mu nóż w plecy?

Albo przeszukiwanie opuszczonej wioski w nocy ,wiedząc,że obok czają się 3-4 pijawki

Dodam,że w tym momencie (z pijawkami) zrozumiałem w 100% co to znaczy KLIMAT...A w tym momencie było go na 100-200 innych gier.

Minusy? Gra sporadycznie potrafiła wywalć do Windowsa oraz...hmmm...Mała ilość gotówki.

Jednak jeśli ktoś pokochał Cień Czarnobyla,to trudno mi mówić,co się stanie z Czystym Niebem ;).

Dla mnie 9/10 i znak jakości Nicusia (N).

Ps. Ehh...Chciałem się choć raz "podłączyć" do Wolności...Nie przyjęli mnie...no to rozwaliłem ich w mundurze Powinności.

Ps 2. Nie wiem czemu,ale lektor tak przez ostatnie 2 godziny gry niezbyt się spisał...Ale też się chłop napracował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalker powinien mieć lekkość rozgrywki na poziomie Crysisa i COD4... a jest tępawym ostrzem zardzewiałej brzytwy...

Coś tu nie gra, większej bzdury nie widziałem. Crysis i COD4 to poczciwa rozwałka nie udająca niczego więcej, ładowanie paska życia, pociski lecące po linii prostej, liniowa rozgrywka. Stalker jest czymś więcej. Pomijam to czym miał byc na początku (Rpgiem z dodatkiem fpsa) Kiedy idziesz przez zonę, patrzysz na każdy krok (anomalie), liczysz każdy nabój, przeszukujesz ciała, po ostatniej walce krwawisz i rozpaczliwie liczysz, że znajdziesz gdzieś bandaże, a gdy zapada zmrok, a latarka oświetla tylko 2 metry terenu przed Tobą, ryk pijawki to ostatnie co chciałbyś w tej chwili usłyszeć wierz mi. To nie jest Crysis gdzie zrobisz się niewidzialny i ominiesz wroga, to nie COD4 gdzie walka z tuzinem jest łatwizną (tutaj nawet z kompanami nie jest). Stalker mimo błędów i niedopracowań to coś o wiele ambitniejszego niż dwa wyżej wymienione tytuły (nie odejmuje im chwały, szczególnie CODowi, bo Crysis to plastikowa szmira). W cieniu Czarnobyla będąc naprawdę daleko od jakiejkolwiek cywilizacji mojemu bohaterowi zachciało się jeść, a że o tym nie pomyślałem to po paru godzinach było dosyć ciężko (w Clear Sky usuneli głod chociaż nie wiem czemu). Uwierz mi, walka w Call of Duty, a łażenie z detektorem po anomaliach żeby zarobić pare rubli to całkiem co innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy idziesz przez zonę, patrzysz na każdy krok (anomalie), liczysz każdy nabój, przeszukujesz ciała, po ostatniej walce krwawisz i rozpaczliwie liczysz, że znajdziesz gdzieś bandaże,

O to,to,to...Kto nie wierzy,niech zagra w CS na średnim poziomie trudności. W 1 handlarze mieli po 10-15 bandaży na stanie. Tutaj jest po 3-4.

a gdy zapada zmrok, a latarka oświetla tylko 2 metry terenu przed Tobą, ryk pijawki to ostatnie co chciałbyś w tej chwili usłyszeć wierz mi.

Zapraszam do mojego poprzedniego posta...Sytuacja była taka...Przeszukiwałem wioskę, a na skraju tej mieściny był obóz Najemników...Gdy do niech dotarłem,to chciałem się ze szczęścia rozpłakać...a że to gra,to niezbyt mi wyszło.

W jednym domku jest teleport,który nas wsadza do domu obok. Ja trafiłem w momencie,gdy pijawka sobie spacerowałe tuż obok tego domu...Bałem się cholernie....Ale za to między innymi kupiłem tą grę :)

To nie jest Crysis gdzie zrobisz się niewidzialny i ominiesz wroga, to nie COD4 gdzie walka z tuzinem jest łatwizną (tutaj nawet z kompanami nie jest).

Tutaj nawet jeden przeciwnik może być twoim ostatnim przeciwnikiem...Szczególnie pod koniec gry...;)

Stalker mimo błędów i niedopracowań to coś o wiele ambitniejszego niż dwa wyżej wymienione tytuły (nie odejmuje im chwały, szczególnie CODowi, bo Crysis to plastikowa szmira). W cieniu Czarnobyla będąc naprawdę daleko od jakiejkolwiek cywilizacji mojemu bohaterowi zachciało się jeść, a że o tym nie pomyślałem to po paru godzinach było dosyć ciężko (w Clear Sky usuneli głod chociaż nie wiem czemu). Uwierz mi, walka w Call of Duty, a łażenie z detektorem po anomaliach żeby zarobić pare rubli to całkiem co innego.

A ...przy okazji...Artefakty to największy problem w grze. 99% artefaktów znajduje się w anomaliach,które są w napromieniowanej strefie...Zatem przez całą grę zebrałem uwaga uwaga...2 artefakty

( + kompas,ale to był quest obowiązkowy)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że trudno te artefakty znaleźć ale satysfakcja jest olbrzymia ^^. Śruba w łapę, wskaźnik w drugą, palec na makro od apteczki i jazda. Potem to już wystarczy wódka i parę leków. trochę przerąbane jest na początku kiedy to mamy wykrywacz dźwiękowy, a artefakty jeszcze lubią się poruszać, ale potem z innymi jest już z górki, ostatni to jakby radar, który pokazuje nam dokładnie gdzie jest artefakt, ale co z tego jeżeli mamy tylko pare sekund zanim ognista anomalia spali nam SEVE.

W wiosce pijawek miałem wiele schowków, ale tak się żłożyło, że musiałbym i ich szukać w nocy, zrezygnowałem kiedy zobaczyłem pierwsze świecące punkty jakby zawieszone w powietrzu, brrr...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LARRY

Świetny klimat, grywalność i mapy? Teoretycznie dobrze trafiłeś. Jednak sprawa jest bardziej skomplikowana. Takie np. 4 Call of Duty również spełniało wszystkie powyższe założenia, a ktoś kto zakochał się w CoD niekoniecznie odnajdzie się w Stalkerze. I w drugą stronę, miłośnikowi wirtualnej zony, modernistyczna, szybka i łatwa wojna może nie przypaść do gustu.

Jak pograsz, opisz wrażenia.

Co do lektora, napisz w pomocnej dłoni, nie rób bałaganu...

Edytowano przez vainqueur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra rzeczywiście jest bardzo fajna, naprawa i rasowanie sprzętu to to, czego w podstawce bardzo brakowało, ale w kilku miejscach widać niestety - miejscami nieprzyjemne - potknięcia...

Po pierwsze - wszechobecne bugi - zdarzało mi się na przykład, że po ugryzieniu nibypsa leciałem jakieś 20 metrów w górę wbrew jakimkolwiek prawom fizyki, czy logiki.

Po drugie - emisje. Są one wprawdzie klimatyczne, ale siedzenie bezczynnie w jakiejś dziurze przez 5 minut tylko dlatego, że gra akurat wylosowała sobie taki a nie inny rozwój sytuacji trochę mnie denerwuje.

Po trzecie - Clear Sky robi dzięki nowo wprowadzonemu elementowi ulepszania broni wrażenie gry o dość mocno rozwiniętym wątku ekonomicznym. To powoduje, że sytuacje

przy wejściu na wysypisko, do kryjówki kła i do Limańska, kiedy traci się kasę i przedmioty lub przynajmniej opcję powrotu po pozostawiony ekwipunek

potrafią naprawdę zabić przyjemność z gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra rzeczywiście jest bardzo fajna, naprawa i rasowanie sprzętu to to, czego w podstawce bardzo brakowało, ale w kilku miejscach widać niestety - miejscami nieprzyjemne - potknięcia...

Po pierwsze - wszechobecne bugi - zdarzało mi się na przykład, że po ugryzieniu nibypsa leciałem jakieś 20 metrów w górę wbrew jakimkolwiek prawom fizyki, czy logiki.

Phi...Żeby to jeszcze jakoś wybitnie uniemożliwiało grę. A jak tak trzepnie w ciebie granat i lecisz za mapkę,to śmiesznie się robi

Po drugie - emisje. Są one wprawdzie klimatyczne, ale siedzenie bezczynnie w jakiejś dziurze przez 5 minut tylko dlatego, że gra akurat wylosowała sobie taki a nie inny rozwój sytuacji trochę mnie denerwuje.

5 minut? Czemu nie pół godziny? Albo 2 godziny Hę?. Jak mnie złapała na wysypisku,to trwała...Bo ja wiem...1,5 minuty? Może 2. Zresztą wtedy trafiłem na handlarza,który mi sprzedał Korę,więc nie marudzę.

Po trzecie - Clear Sky robi dzięki nowo wprowadzonemu elementowi ulepszania broni wrażenie gry o dość mocno rozwiniętym wątku ekonomicznym. To powoduje, że sytuacje

przy wejściu na wysypisko, do kryjówki kła i do Limańska, kiedy traci się kasę i przedmioty lub przynajmniej opcję powrotu po pozostawiony ekwipunek

potrafią naprawdę zabić przyjemność z gry.

Zobacz- tracimy ekwipunek,więc jesteśmy zmuszeni wykonać kolejnego kłesta. Ja miałem 2 razy taką sytuację:

Gdy mi zabrali bandyci kasę. Na początku chciałem od razu ich zaatakować,ale jak zobaczyłem,ze w ciągu 2 sekund jestem dziurawiony jak sito,to poczekałem do nocy...A wtedy...Kic kic. Nóż w kark. I zemsta zrobiona. ^^

Po kryjówce Kła też tak miałem,ale miałem tylko Makarova i Nóż. Uwierz...było znacznie ciekawiej. :P

Edytowano przez Nicek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie, ale może najpierw zacznę od siebie:

Nie jestem specjalnym fanem strzelanek, ale raczej nie z racji tego, że ich nie lubię czy są dla mnie za trudne, nie. Ja po prostu nigdy nie miałem do nich specjalnego dostpu, nie wiedziałem od czego zacząć, w co by się wkręcić, ale z drugiej strony wiedziałem, że nie kręci mnie aż tak strzelanie do maszkar, jak w Quake'u czy Doomie. Mimo to strasznie spodobał mi się klimat Stalkera i pomysł na niego. Oglądałem na Hyperze Fresh Air poświęcony światu zony (tej z czystego nieba)i naprawdę mi się spodobało, ydaje mi się że o byłoby coś dla mnie. I teraz mam do was pytanie Lepiej zacząć od Cienia Czarnobyla, czy od Czystego nieba? Bardziej mi się podoba Clear Sky, ale pewien nie jestem czy się, w czymś tam nie pogubię. :D I jeszcze: Czy to modyfikowanie broni, to zabawa z obliczeniami i statystykami, które wymagają podstawowej znajomości broi czy obędzie się bez tego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawialiśmy o tym wcześniej. Zdecydowanie lepiej zacząć od Cienia: jest tańszy, patche go dopracowały i przede wszystkim bez jego znajomości fabuła CSa może być niezrozumiała (podobno, sam jeszcze nie grałem w Niebo).

Natomiast czy warto? Myślę, że tak, jednak Stalker nie jest zwykłym FPSem. Klimat stoi na wysokim poziomie, ale styl rozgrywki jest zupełnie inny niż dajmy na to w Call of Duty. Tu wszystko rozbija się o to, czego od tej gry oczekujesz.

Edytowano przez vainqueur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawialiśmy o tym wcześniej. Zdecydowanie lepiej zacząć od Cienia: jest tańszy, patche go dopracowały i przede wszystkim bez jego znajomości fabuła CSa może być niezrozumiała (podobno, sam jeszcze nie grałem w Niebo).

Natomiast czy warto? Myślę, że tak, jednak Stalker nie jest zwykłym FPSem. Klimat stoi na wysokim poziomie, ale styl rozgrywki jest zupełnie inny niż dajmy na to w Call of Duty. Tu wszystko rozbija się o to, czego od tej gry oczekujesz.

To prawda. Już pisaliśmy i powiem wam co można nie zrozumieć w grze:

Zakończenia.

Wątku z Kłem.

Wątku Doktora.

Wątku Striełoka.

Przy czym ten 3 ostatnie to fabuła gry przez jakieś 85% gry,więc lepiej wiedzieć co i jak.

I dodam już od Siebie: Limańsk jest znacznie fajniejszy od Prypeci.

Bo

a) Limańsk jest ogólnie większy (może samo miasto nie,ale teren na którym działamy tak.

B) W Limańsku w ciągu 12 godzin (w grze :P ) robiłem podchody ze snajperami. A to tygry...Nicki lubią najbardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...