Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Camilo

Polecane posty

Dobra, Luk, nie martw się, kiedyś się przeniesie naszą rozmowę na inny topic. Ale nie rób sobie nadziei - nawet tam Amcia nie ma szans z Kozaczką :twisted:

Księdzu, towja taktyka na Amcię jest taka słaba, że nawet ja ją bym odparł. Nigdy nie słyszałeś o czymś takim jak strzały kierowane?^^ Po prostu puszcza się kilka takich przyjemności, odbiega trochę i znowu puszcza parę. Będziesz trupem niż zauważysz co cię trafiło, zwłaszcza że amcia ma przebijanie, więc każda strzała trafi kilkakrotnie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Gość Ksiądz666

No nie wiem, czy taka zła taktyka. Nekro puszcza duskzi dość szybko (żeby nie powiedzieć - bardzo szybko) i po zużyciu całej kulki many gdybym podleciał do amki była by martwa. Poaztym golem ma na 1 poziomie już 850 HP (oczywiście o ognistym omowa) i zabiecie go zajęło by amce dość dużo fatygi.. tak więc w spokoju mógłbym sobie "poduszkować", podbiec do niej i dopaść ją. A jak by zwiewała - goniłbym ją :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w BG prznajmniej były jakieś krajobrazy do zwiedzania. Ja rozumiem: wojna nuklearna zniszczyła roślinność, ale glebę też wyrównała do poziomu? Prawie żadnych wzgórków nie ma, a tych radioaktywnych rzeczek, o których niekiedy mowa też za wiele nie uświadczyłem. Poza tym jakieś kikuty drzew by się ostały po lasach... A co do trybu walki, ja jestem zwolennikiem turówek, ale momentami, gdy walka jest pewna, aż prosi się o real time, żeby nie trwało to 5 minut.... Szkoda, że dwa tryby wprowadzono dopiero w Tactics...
Co znowu gadasz? Niby krajobrazy w Fallu są słabe? A co powiesz na to, że w BG w ogóle nie da się zwiedzaj krainy, a mapy są śmiesznie małe? Przynajmniej w Fallu czujesz się wolny, gdy BG przypomina raczej mapę szpilek. Bueh.

Poza tym co jest takiego wspaniałego w Fallu? Oczywiście broń :twisted: Żadne tam mieczyki, buławki-grzechotki i kuszenia - rakietnice, bozary, lasery - to jest to! Nie ma to jak posługiwać siębronią zmiatającą istoty żywe z powierzchni hektara... 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

OOOOO!!!! Cardi, cóż to, czyżbyś doznał objawienia? Czyżbyś doznał wizji Holy Flame, i odrzucił fałszywego boga Baldurs Gate w niebyt? ^^ Witaj wśród nas, bracie :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy wiecie o taktykach amazońskich ;)

Taktyka księdza nie jest zła - jest beznadziejna :P Człowieku, twój golem mi nic nie zrobi, tym bardziej że zginie w chwilę po tym jak go przyzwiesz (no, ale da ci to przynajmniej trochę czasu ;) ). Strzały spopielenia na nekrola (jako iż zbyt żwawy to on nie jest), lodowe na ognistego golema (bardzo skuteczne - sprawdziłem), a kierowane po trochu dla każdego :D Sorki, ale duszki nie wchodzą raczej w rachubę - tym bardziej że one wcale takie dobre nie są. Ama z dobrym łukiem (ja mam m'aviny) istrzałami kierowanymi potrafi zadać dużo więcej obrażeń, i to znacznie szybciej. Podobnie jest z assą (słowo na 'k' nie przeszło mi już przez klawiaturę :P ).

Tak czy siak nekrol wymięka - na placu boju pozostają tylko ama i k... zabójczyni^^ Btw, panowie, widze że część taktyki rodem z dżungli przyswoiliście - bardzo dobrze, nie powiem, jestem z was dumny :D

Edit: cardi, ja myślę że to chyba żart...? Prawda? Odpowiedz! Aaaa, kolejny stracony dla tego świata -_-'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Amka i zabojczyni to postacie nadajace sie wzorowo do dueli. Jednak nie sprawia to, ze sa najsilniejsze. Kazda postac jest stworezona dla jakiegos innego celu- ama i assa do dueli, paladyn do coopa, druid i nekro do gry solo, a czarka- do wspierania innych (przed 70 poziomem jest koszmarnie slaba).

Panowie. Nie możemy osądzać postaci porównując ich do pozostałych. Musimy porównać ich działanie w różnych strefach.

PS. Tak sobie gadamy o diablo, ze az naszla mnie chec wlaczenia go ponwnie... i wiecie co? znalazlem naprawde dobry poradnik do gry wilkolakiem. Chyba sie skusze i poprowadze druida-wilkołaka... z wiernym grizzly u boku n_n

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukas LOL! mówiłem o zabójczyni a nie o Amce (bo ona dobra jest).......

Powiem tak..... Nerkola się nie boję ni w ząb ! CO puścisz golema ognia majacego 1500hp ? (4 szczały) druidem ale nie będe gorszy puszcze miśka mającego 2800 hp :D oni się będą bić a ja cię skoncumuję.

Proste nie ? i napewno nie uciekniesz..... ew puszcze 3 wilki po 700hp :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Zanim jeszcze naprawde znalem sie na druidzie, hodowalem tych wilkow ile sie alo... i teraz dochodze (i doszedlem jakis czas temu) że WILKI SĄ DO D... dosłownie tej czarnej dziury. Zwykłe- cieniasy. Upiorne- nie mogą się teleportować, są głupie jak but, maluuutki pancerz i odpornośc na obrażenia. Szczerze żłowałem mojej decyzji hodowania wilków.... przerzucam się na grizzly :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w BG prznajmniej były jakieś krajobrazy do zwiedzania. Ja rozumiem: wojna nuklearna zniszczyła roślinność, ale glebę też wyrównała do poziomu? Prawie żadnych wzgórków nie ma, a tych radioaktywnych rzeczek, o których niekiedy mowa też za wiele nie uświadczyłem. Poza tym jakieś kikuty drzew by się ostały po lasach... A co do trybu walki, ja jestem zwolennikiem turówek, ale momentami, gdy walka jest pewna, aż prosi się o real time, żeby nie trwało to 5 minut.... Szkoda, że dwa tryby wprowadzono dopiero w Tactics...
Co znowu gadasz? Niby krajobrazy w Fallu są słabe? A co powiesz na to, że w BG w ogóle nie da się zwiedzaj krainy, a mapy są śmiesznie małe? Przynajmniej w Fallu czujesz się wolny, gdy BG przypomina raczej mapę szpilek. Bueh.

Poza tym co jest takiego wspaniałego w Fallu? Oczywiście broń :twisted: Żadne tam mieczyki, buławki-grzechotki i kuszenia - rakietnice, bozary, lasery - to jest to! Nie ma to jak posługiwać siębronią zmiatającą istoty żywe z powierzchni hektara... 8)

Stanowczo Cardinal coś zjadł w święta, co mu poważnie zaszkodziło. Albo też ktoś z rodzinki dorwał się do jego kompa i popisał takie herezje (ofkoz herezje dla normalnego Cardiego). Po prostu nie wierzę własnym oczom!!! (macie jakieś inne hipotezy?)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co znowu gadasz? Niby krajobrazy w Fallu są słabe? A co powiesz na to, że w BG w ogóle nie da się zwiedzaj krainy, a mapy są śmiesznie małe? Przynajmniej w Fallu czujesz się wolny, gdy BG przypomina raczej mapę szpilek. Bueh.

Poza tym co jest takiego wspaniałego w Fallu? Oczywiście broń :twisted: Żadne tam mieczyki, buławki-grzechotki i kuszenia - rakietnice, bozary, lasery - to jest to! Nie ma to jak posługiwać siębronią zmiatającą istoty żywe z powierzchni hektara... 8)

Tak, ale większość tych mapek "po drodze" wygląda tak samo! Więc momentami jest to nieco pozorna "wolność". No i na każdej z map w Baldurze można znaleźć jakieś poboczne zadanie, jakiegoś NPC do pogadania, a w Fallu PUSTKA! Jeśli nie trafisz na "encountera", nie znajdziesz nic!

A co jest złego w broni białej? Przynajmniej nie musisz martwić się o amunicję. No i w Fallu nigdzie nie znajdziesz takiego cacka jak gadający miecz, który się z Tobą przekomarza. A propos dialogów. To jest siła BG! Dialogi między postaciami! W Fallu od czasu do czasu pojawi się jakieś bąknięcie, powtarzane po sto razy! Nie ma tak rozbudowanych "międzyenpecowych" dialogów, jakich pełno jest w BG! <Ehhh... moje rozmowy z Aerie...>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie niezłe fazy mieliście chyba w święta - takie, nazwałbym to roszady umysłowe, nie zdażają się często^^ Poza tym na miłość boską, temat bg vs fall chyba już zamknęliśmy, czyż nie? 8) No, chyba że chcecie rzeźni :twisted:

Lukas LOL! mówiłem o zabójczyni a nie o Amce (bo ona dobra jest).......

LoL :D - ale prawdę żeś rzekł, ama rulz!^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger
Tak, ale większość tych mapek "po drodze" wygląda tak samo! Więc momentami jest to nieco pozorna "wolność". No i na każdej z map w Baldurze można znaleźć jakieś poboczne zadanie, jakiegoś NPC do pogadania, a w Fallu PUSTKA! Jeśli nie trafisz na "encountera", nie znajdziesz nic!

A co jest złego w broni białej? Przynajmniej nie musisz martwić się o amunicję. No i w Fallu nigdzie nie znajdziesz takiego cacka jak gadający miecz, który się z Tobą przekomarza. A propos dialogów. To jest siła BG! Dialogi między postaciami! W Fallu od czasu do czasu pojawi się jakieś bąknięcie, powtarzane po sto razy! Nie ma tak rozbudowanych "międzyenpecowych" dialogów, jakich pełno jest w BG! <Ehhh... moje rozmowy z Aerie...>

HERETYK! Dialogi to jedna z najmocniejszych cech Fallouta! Są: SENSOWNE (czego nieraz mi brakuje w BG), umiejętności (np. speech) wpływają na możliwe odpowiedzi orz to czy postać zareaguje pozytywnie czy też nie. A diaglogów między drużyną to faktycznie BG zazrdroszczę... ale jest to malutki robaczek w oceanie plugawości!!

I co do map- staryyyy... nie ma różnorodności terenu? JAK TO NIE MA?!? W co ty grałeś, w Wastelanda?? Popatrz sobie na mape (odkrytą)- nierówności terenowe jak jasna cholera! Więcej, chodzenie pod górkę zajmuje duużo więcej czasu niż schodzenie z niej! A że nie widać tego na "planszach"? To tylko dlatego, że plansze przedstawiają wieeele za małą skalę żeby zaobrazować nierówności! Poza tym, w BG1 (bg2 w tym wypadku sie nie czepie) tez nie widac nierownosci terenu! Tzn. jest, ale sa o recznie malowane tla i wchodzi sie tu pod gorke tyle samo czasu co sie z niej schodzi!! Dalej, tereny w bg są tak "sopracowane" (mowie o tym e na kazdym z nich jest cos iekawego) tylko dlatego, że tych terenów jest ŻAŁOŚCNIE MAŁO (w porównaniu do Fallouta). W Falloucie mamy praktycznie nieograniczoną ilość terenu- jakim cudem ty chcesz zeby dla kazdego był jakiś odzdzielny opis? Plus, to jest cholera w końcu PUSTYNIA!! Czego ty sie spodziewasz, że co kilometr na Saharze znajduje sie wielka metropolia?! I co do drzewek itp- popatrz sobie jak wygladala Hiroszima po zrzuceniu bombki. Widziałeś tam jakieś drzewa? Pnie? Roślinki, chociażby najmniejsze? NIE!! Zresztą, rośliny w Fallu są- na pustyni kaktusy, a w wiekszych miastach trawa, drzwewa, krzaczki ozdobne, uprawy rolnicze itp. Czego ty sie czepiasz?!

Panowie! Ja tu widze że Wolv i Cardi sobie jakieś totalne jaja odwalają! Ale nei pozwole, b nawet ktoś kto jeszcze niedawno w 100% podzielał muj polad na sprawe- niszczył wygląd Fallouta!! Giń, zdrajco!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A diaglogów między drużyną to faktycznie BG zazrdroszczę... ale jest to malutki robaczek w oceanie plugawości!!

I właśnie o tych dialogach miedzy członkami drużyny mówię.

I co do map- staryyyy... nie ma różnorodności terenu? JAK TO NIE MA?!? W co ty grałeś, w Wastelanda?? Popatrz sobie na mape (odkrytą)- nierówności terenowe jak jasna cholera! Więcej, chodzenie pod górkę zajmuje duużo więcej czasu niż schodzenie z niej! A że nie widać tego na "planszach"? To tylko dlatego, że plansze przedstawiają wieeele za małą skalę żeby zaobrazować nierówności!

Hmmm... jeśli sądzisz, że ukształtowanie teren składa się tylko z nierówności niewidocznych gołym okiem, to zapraszam na zajecia z kartografii na moim kursie przewodnickim. Miejscami teren autentycznie wygląda jakby wyrównywał go walec, a takiej siły <w takiej skali> nie ma nawet fala uderzeniowa wybuchu nuklearnego.

Poza tym, w BG1 (bg2 w tym wypadku sie nie czepie) tez nie widac nierownosci terenu! Tzn. jest, ale sa o recznie malowane tla i wchodzi sie tu pod gorke tyle samo czasu co sie z niej schodzi!! Dalej, tereny w bg są tak "sopracowane" (mowie o tym e na kazdym z nich jest cos iekawego) tylko dlatego, że tych terenów jest ŻAŁOŚCNIE MAŁO (w porównaniu do Fallouta). W Falloucie mamy praktycznie nieograniczoną ilość terenu- jakim cudem ty chcesz zeby dla kazdego był jakiś odzdzielny opis?

To prawda, ale w Fallu też jest podział mapy na kratki, prawda? Czy tak trudno byłoby wrzucić do każdej jakiegoś nietypowego stworka, NPC, czy lokację? Czy naprawdę wszystkie questy muszą być zlecana w miejscach z "zielonym kółeczkiem"? :wink:

Plus, to jest cholera w końcu PUSTYNIA!! Czego ty sie spodziewasz, że co kilometr na Saharze znajduje sie wielka metropolia?! I co do drzewek itp- popatrz sobie jak wygladala Hiroszima po zrzuceniu bombki. Widziałeś tam jakieś drzewa? Pnie? Roślinki, chociażby najmniejsze? NIE!! Zresztą, rośliny w Fallu są- na pustyni kaktusy, a w wiekszych miastach trawa, drzwewa, krzaczki ozdobne, uprawy rolnicze itp. Czego ty sie czepiasz?!

Ale w Hiroszimie widziałem kupę zabudowań, ruin, śmieci, wraków itp... Poza tym z psychologicznego punktu widzenia wiele osób <tak jak nasz bohater> nie dusiłoby się cały czas w jednym miejscu i ruszyłoby w świat, czy zostałoby pustelnikami. Więc dlaczego spotykam tylko bandziorów, potwory i kupców? Naprawdę nikt poza nimi nie ruszyłby się z osady?

A heretykiem jest Cardi, gdyż wyrzekł się tak czarującej gry, jak BG! :)

BTW: Strange, słodki jesteś, gdy tak się złościsz :D:D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger
Hmmm... jeśli sądzisz, że ukształtowanie teren składa się tylko z nierówności niewidocznych gołym okiem, to zapraszam na zajecia z kartografii na moim kursie przewodnickim. Miejscami teren autentycznie wygląda jakby wyrównywał go walec, a takiej siły <w takiej skali> nie ma nawet fala uderzeniowa wybuchu nuklearnego.

Again, racz luknąć na mapke...

To prawda, ale w Fallu też jest podział mapy na kratki, prawda? Czy tak trudno byłoby wrzucić do każdej jakiegoś nietypowego stworka, NPC, czy lokację? Czy naprawdę wszystkie questy muszą być zlecana w miejscach z "zielonym kółeczkiem"?

Nie, kwadraciki nie oznaczają nowej lokacji. Tutaj nie ma czegoś takiego jak "lokacja"!! (wyjątkiem sa miasta) Zauważ np. takie special encounter jak Bridge of Death- jest to malutkie zielomne koleczko. Jak bedziesz w tym samym "kwadracie" ale nie na "kółeczku" wylądujesz w środku pustyni.

le w Hiroszimie widziałem kupę zabudowań, ruin, śmieci, wraków itp...

A tu nie ma kupy śmieci, wraków, ruin budynkówi tp? Luknij na chociażby takie Hub- przeceiz to miasto powstało z gruzu!! Każdy budynek jest tu tylko troszeczke odbudowaną kupka GRUZU! Nawet na pustyni jest pełno śmieci (jakieś paczki, dętki, pełno różnego śmiecia....)

Poza tym z psychologicznego punktu widzenia wiele osób <tak jak nasz bohater> nie dusiłoby się cały czas w jednym miejscu i ruszyłoby w świat, czy zostałoby pustelnikami. Więc dlaczego spotykam tylko bandziorów, potwory i kupców? Naprawdę nikt poza nimi nie ruszyłby się z osady?

Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie... właśnie przez bandziorów i potwory. Jeżeli ktoś wyrusza w pustynię- to tylko nielichy chojrak, z garścią dobrze uzbrojonych przyjaciół. A widziałeś jak olbrzymią ochronę mają karawany? A widziałeś z jakimi ARMIAMI ci kupcowie musza walczyć co pare dni?! Karawaniarze mają naprade ciezkie zycie... plus, środek pustyni nie jest najlepszym miejscem do zakładania osady (brak żyznych gleb, wody, niepewne położenie miasta- a może gdzies w poblizu jest obóz raidersów, ale siedlisko Gecko, albo jeszcze kit wie co...). Poza tym, wiele miesc na pustyni jest napromieniowanych, a że trudno oznaczyć gdzie konkretnie można się nawabić świecącej skóry... na Wastelandzie ludzie raczej chętniej łączą się w większe skupiska (Hub, LA, NCR, New Reno, Vault City) aniżeli żyją samotni, bez skutecznej ochrony i z niestanbilną gospodarką (patrz- kłopoty w Modoc i Shady Sands...)

A ci kompletnie skończeni debile co postanawiają wyruszyć sami na pustynie- kończą jako pożywienie Moleratów (patrz: encountery w pierwszy Fallu). A dlaczego glowny bohater(-ka) wyruszył? Bo miał MISJĘ, misję która ma ocalić jego lud (banał, ale takie było zamierzenie twórców gry.. kocham ich poczucie humoru^^). Poza tym, obaj zostali wybrani nie bez powodu. Pierwszego wybrali, o naprawde wyróżniał się od innych mieszkańców Vaulta- albo był(a) wyjątkowo charyzmatyczny(-a), albo zaskakująco dobry(-a) w strzelaninach... a w F2 wybrano akurat tego gościa, ponieważ przeszedł Temple of Trials- próbę która dowodziła tego, że jest Chosnen One, i sobie z tym poradzi. jaki w tym sens, skoro ToT było żałośnie proste? No patrzcie- skoro nikt inny z wioski nie mogl tego przejsc, to co dopiero jakis srednio rozwiniety umyslowo famer z jakiegos zadupia. Poza tym, wyglada na to że indiańskie przepowiednie czasami się sprawdzają...

Edit: Zauważyłem coś ciekawego. Wygląda na to, że forum przekształciło słowo "c h o j r a k" na "pikuś". Pewnie chodzi o te cztery pierwsze litery...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

Dobra - nie będę wam udowadniał, cieniasy, że nekrolem pojechałbym was jakbym chciał :D . duszki rządzą, golem rządzi i w ten sposób zdychacie, panowie, zdychacie :D . Pozatym zapomnieliście całkowicie o klątwch, które potrafią ostro namieszać :D .

Co do Fallouta - ostatnio nawet wróciłem do tej gierki. Konkretnie do Fallouta I :D . Kurcze... na prawdę nie potrafię tej gry plubić. Ile razy bym się na nią nie zmuszął, to i tak nie mogę grać w nią dłużej niż cały dzionek. Niech zdycha Fal, wynieśmy boga Morrowinda pod niebiosa :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Again, racz luknąć na mapke...

Powiem tak, niedawno mielismy wycieczkę do przybiałostockiego lasku, pomijam już wszechobecne drzewa <pokaż mi gdzie jest w Fallu jakiś "martwy las", jakiś zespół pniaków, który z pewnością pozostałby po wybuchu?>, ale co chwila wchodziliśmy pod górkę, bądź odwrotnie. Było kilka źródełek, rzeczka....coś mało tej wody w Fallu...też wybuch ją "zdmuchnął"? Nierówności zbyt mało, wody prawie wcale, to samo z jakimkolwiek drzewostanem...

Nie, kwadraciki nie oznaczają nowej lokacji. Tutaj nie ma czegoś takiego jak "lokacja"!! (wyjątkiem sa miasta) Zauważ np. takie special encounter jak Bridge of Death- jest to malutkie zielomne koleczko. Jak bedziesz w tym samym "kwadracie" ale nie na "kółeczku" wylądujesz w środku pustyni.

Ok, niech będzie, że to nie są nowe lokacje,i co w związku z tym? Nie odpowiadasz na mój zarzut, że questy mogłyby być bardziej rozrzucone! Niemożliwe, że ktoś poprosiłby nas o pomoc tylko, i coś by się działo tylko w mieście/bazie/schronie.

A tu nie ma kupy śmieci, wraków, ruin budynkówi tp? Luknij na chociażby takie Hub- przeceiz to miasto powstało z gruzu!! Każdy budynek jest tu tylko troszeczke odbudowaną kupka GRUZU! Nawet na pustyni jest pełno śmieci (jakieś paczki, dętki, pełno różnego śmiecia....)

To prawda, w każdym "zielonym kółeczku" <bedę się tego trzymał, bo lokacje to nie tylko miasta> jest tego sporo, ale już na pustkowiach stanowczo za mało! Niemożliwe, ze tylko w tych kilkunastu punktach były jakieś większe zespoły zabudowań, sklepów itp...

Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie... właśnie przez bandziorów i potwory. Jeżeli ktoś wyrusza w pustynię- to tylko nielichy pikuś, z garścią dobrze uzbrojonych przyjaciół. A widziałeś jak olbrzymią ochronę mają karawany? A widziałeś z jakimi ARMIAMI ci kupcowie musza walczyć co pare dni?! Karawaniarze mają naprade ciezkie zycie... plus, środek pustyni nie jest najlepszym miejscem do zakładania osady (brak żyznych gleb, wody, niepewne położenie miasta- a może gdzies w poblizu jest obóz raidersów, ale siedlisko Gecko, albo jeszcze kit wie co...). Poza tym, wiele miesc na pustyni jest napromieniowanych, a że trudno oznaczyć gdzie konkretnie można się nawabić świecącej skóry... na Wastelandzie ludzie raczej chętniej łączą się w większe skupiska (Hub, LA, NCR, New Reno, Vault City) aniżeli żyją samotni, bez skutecznej ochrony i z niestanbilną gospodarką (patrz- kłopoty w Modoc i Shady Sands...)

Ale właśnie te armie zwiększają szanse pojedyńczych "skautów". Nawet na pustyniach pojawiają się samotnicy wyspecjalizowani w przetrwaniu. Poza tym gdyby ludzie mieli tendencje do życia w takim strachu nigdy nie byłoby czegoś takiego jak np. ruchy oporu. Do pewnego momentu ludzi da się zastraszyc, później chwytają za kosy :wink:

I zawsze znajdzie się kilku "bohaterów", którzy z ciekawości/głupoty wyruszą w świat.... a tu takich nie ma!

To po prostu nierealne, że jest tam tak pusto!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger
<pokaż mi gdzie jest w Fallu jakiś "martwy las", jakiś zespół pniaków, który z pewnością pozostałby po wybuchu?>

Ależ prosze bardzo! NAVARRO! KLAMATH! (okolice gdzie sa Gecko). OKOLICE VAULT 15!

Ok, niech będzie, że to nie są nowe lokacje,i co w związku z tym? Nie odpowiadasz na mój zarzut, że questy mogłyby być bardziej rozrzucone! Niemożliwe, że ktoś poprosiłby nas o pomoc tylko, i coś by się działo tylko w mieście/bazie/schronie.

Tu się zgodzę, ale ja WOGÓLE tego nie odczułem!! (może dlatego, że BG poznałem dopiero... hmm, dwa lata temu? W Falla młócę od kiedy tlyko mam kompa... hala CDA!)

To prawda, w każdym "zielonym kółeczku" <bedę się tego trzymał, bo lokacje to nie tylko miasta> jest tego sporo, ale już na pustkowiach stanowczo za mało! Niemożliwe, ze tylko w tych kilkunastu punktach były jakieś większe zespoły zabudowań, sklepów itp...

Jak to?! O czym ty gadasz?! Patrz sobie drogę od LA do Brotherhood of Steel of F1- po drodze są ruiny jakiegoś miasta. Albo teren niedaleko ścieżki Junktown-Hub. Też jakieś "ghost-town". Zresztą, po drodze znajdujemy mnóstwo dziwnych lokacji, głównie gruz... (patrz- encountery w pobliżu New Reno. Pełno tam zabudowań... albo Bob's Used Cars czy cuś w tym guście)

Ale właśnie te armie zwiększają szanse pojedyńczych "skautów". Nawet na pustyniach pojawiają się samotnicy wyspecjalizowani w przetrwaniu. Poza tym gdyby ludzie mieli tendencje do życia w takim strachu nigdy nie byłoby czegoś takiego jak np. ruchy oporu. Do pewnego momentu ludzi da się zastraszyc, później chwytają za kosy :wink:

I zawsze znajdzie się kilku "bohaterów", którzy z ciekawości/głupoty wyruszą w świat.... a tu takich nie ma!

To po prostu nierealne, że jest tam tak pusto!

Zaprzeczasz sam sobie.. najpierw mówisz że na pustyni można spotkać wyspecjalizowanych w przetrwaniu, a potem ze nikogo nie ma... nie zapominaj że większość ludziuff (większość? co ja gadam! WSZYSCY!) wyszli dopiero z bezpiecznych Vaultów...

I jak to "nie ma" takich bohaterów? A główny bohater? :P A Scavowie? A Rangers? A Mysterious Stranger? (to między innymi od tego gościa wziąłem ksywkę. Ale tylko między innymi! Jak chce ktos poznać geneze mojego nicka- niiech wali jak burza :) ) A gość, który "osierocił" Dogmeata i ostatecznie skończył martwy na dachu kasyna Gizmo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cardi --> Trzymam za słowo :) Teraz co prawda nie mam czasu za wiele, ale do wakacji trochę pogram i podzielę się spostrzeżeniami na temat Assy. Ale pewnie i tak ograniczę się do singla, więc na temat duelów za dużo nie powiem :wink:

Dungeon Siege - Niby to prosta sieczka, ale dzięki całkiem ładnej :wink: grafice i bardzo znośnej muzie :wink: grało się całkiem miło. Od czasu do czasu odrobina takiej rąbanki jest potrzebna :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666

Dungeon Siege - nie uwierzycie, zatrzymałem się na pierwszej planszy :D . Nie to, że mi się nie chciało grać czy nie miałem czasu - po prostu nie mogłem znaleźć zejścia :D . Ale zważając na to, że grałem w niego jakieś pótora roku temu jak nie więcej musze się na ponów ziąść za granie :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, dla mnie dungeon siege to nic innego jak sieczka - nawet nie radosna ;) Po prostu nie lubię gier typu "idź i młóć wszystko co się rusza żeby zdobyć jakiś przeklęty kawałek podartej szmaty" ^_^ (wyjątkiem jest tu diablo ;) )

Qbuś, spróbuj też Amy! Jest doprawdy wyśmienita, uwierz :D

(powyższy tekst jest oczywiście o a m a z o n c e ^_^)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666
Qbuś, spróbuj też Amy! Jest doprawdy wyśmienita, uwierz

E tam, Qbuś, nekrolem zagraj! To porządna sztuka, nie tam jakieś zdeflarowane kobitki jak ama czy kozaczka :D . Co chłop to chłop!

Heh, ja tam osobiście czekam na taką gierę, która oddała by wiernie realia drugiej wojny światowej... coś takiego jak Operation Flashpoint krótko mówiąc :D . Już mnie trochę znudziły DIabełki, Dungeony, gdzie jeden gość siecze setki tysięcy w pojedynke... niechno zaczną robić realistyczne gry, nie ma tak :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ prosze bardzo! NAVARRO! KLAMATH! (okolice gdzie sa Gecko). OKOLICE VAULT 15!

Ok, niech będzie, ale znów wracamy do podstawowego problemu Falla: Dlaczego tylko okolice "zielonych kółeczek"? Czy nigdzie indziej nie było lasu? Właśnie to mi się nie podoba, monotematyczność obaszarów nie mających znaczenia dla fabuły

Jak to?! O czym ty gadasz?! Patrz sobie drogę od LA do Brotherhood of Steel of F1- po drodze są ruiny jakiegoś miasta. Albo teren niedaleko ścieżki Junktown-Hub. Też jakieś "ghost-town". Zresztą, po drodze znajdujemy mnóstwo dziwnych lokacji, głównie gruz... (patrz- encountery w pobliżu New Reno. Pełno tam zabudowań... albo Bob's Used Cars czy cuś w tym guście)

Patrz wyżej. Zabudowania, lasy, wszelkie urozmaicenia są tylko w pobliżu "zielonych kółeczek", ewentualnie przy "encounterach"

Zaprzeczasz sam sobie.. najpierw mówisz że na pustyni można spotkać wyspecjalizowanych w przetrwaniu, a potem ze nikogo nie ma... nie zapominaj że większość ludziuff (większość? co ja gadam! WSZYSCY!) wyszli dopiero z bezpiecznych Vaultów...

I jak to "nie ma" takich bohaterów? A główny bohater? :P A Scavowie? A Rangers? A Mysterious Stranger? (to między innymi od tego gościa wziąłem ksywkę. Ale tylko między innymi! Jak chce ktos poznać geneze mojego nicka- niiech wali jak burza :) ) A gość, który "osierocił" Dogmeata i ostatecznie skończył martwy na dachu kasyna Gizmo?

Nie zrozumieliśmy się. Chodziło mi o to, że POWINNI BYĆ tacy spece nawet na nuklearnej pustyni <w końcu na rzeczywistych są, więc dlaczego by nie na falloutowej?>. I w przypadku pierwszej części zgodzę się co do "wyszli dopiero", ale w drugiej już minęło kilkadziesiąt lat od tego wyjścia! I dalej nic?

No właśnie wymieniasz albo grupy, albo naszą postać i jej pomocników. I nikt więcej nie odważył się wyściubić nosa? Raptem cała ludzkość zrobiła się tak strachliwa, że tylko w bandzie, albo z obstawą? Od kiedy to nasz bohater ma monopol na odwagę? W BG spotykasz mnóstwo samotnych postaci! Ok, w pierwszym Fallu było zagrożenie ze strony mutantów, ale w F2 jest już nieco spokojniej <za to zrobiło się więcej band, ale to swoją drogą :wink: >. Ehh... troszkę to dziwne....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To porządna sztuka, nie tam jakieś zdeflarowane kobitki jak ama czy kozaczka :D .

Może się czepiam, ale seksuolog się we mnie burzy. Chyba ZDEFLOROWANE?!

I skąd ty masz takie wnikliwe dane o życiu seksualnym i stanie błony dziewiczej wzmiankowanych pań? :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ksiądz666
Może się czepiam, ale seksuolog się we mnie burzy. Chyba ZDEFLOROWANE?!

A napisałem zdeflarowane? Sorry, to była ilerówka. Of coz chodziło mi o zdeflorowane, a jak :D .

Skąd to wiem - ano jak się jeździ na kolonie, to można i w łapki ciekawą prasę starszych kolegów dopaść :wink: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.....

"wolv said ""jest w Fallu jakiś "martwy las", jakiś "

LAsków jest od cholery......... często można spotkać las, źródełko i klika gecko inside ^_^...

Czemu niema waody, powiedz od kiedy po atomowej zimie jest woda........

Jasne ze są inny hojracy niż ty, ale albo znajdujesz ich martwych (w Glow) albo sam ich kończysz (Mordino litle Jesus). A broń biała w fallu... powiedzcie mi kto nie kocha Supersledga albo wakizashi >>??<<. no właśnie......

Do księdza........ druidowi nekrol niezagrozi..... dla druidka nekruś jest chyba najsłabszy.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...