Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Camilo

Polecane posty

(...) A zyskiwanie punktów HP, za to że sięje traci? Hmm, trochę to dziwne, sądzę, że blizny nie wpływają za dobrze na stan ciała. Ale może się mylę. :wink:

Chodzi raczej o to, że kolejne otrzymywane ciosy zwiększają wytrzymałość postaci. Oczywiście dodatkowe punkty życia możnaby dostawać także za ćwiczenia fizyczne. Popieram to, że system z Fallouta jest beznadziejny, chociaż perki to dobra rzecz. :wink: Tak wogóle wszystkie systemy w których punkty przyznajemy sami po awansie są kijowe. Najlepsze są takie, w których postać rozwija te umiejętności, z których korzysta najczęściej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Trochę dziwne zdają mi się gry spod znaku D&D, w którym rozwinięty bohater jest 10 razy bardziej żywotny, od tego, kim był jeszcze pół roku temu.P

W D&D HP reprezentuje nie tyle żywotność, co umiejętność przyjmowania ciosów, aby wyrządziły nam jak najmniejsze szkody. Właśnie dlatego doświadczony wojownik ma dużo HP - ponieważ większość groźnych ciosów potrafi "złagodzić" - czy to odpowiednio uchylając się, czy dając sie zranić w inną czesc ciała... Dlatego też mag ma mniej hp - ponieważ nie szkoli się w tym, a minimalny przyrost jego HP reprezentuje raczej naturalny wzrost wytrzymałości ze względu na udział w walkach oraz podróże, niż poprzez odpowiednie szkolenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwne zdają mi się gry spod znaku D&D, w którym rozwinięty bohater jest 10 razy bardziej żywotny, od tego, kim był jeszcze pół roku temu.P

W D&D HP reprezentuje nie tyle żywotność, co umiejętność przyjmowania ciosów, aby wyrządziły nam jak najmniejsze szkody. Właśnie dlatego doświadczony wojownik ma dużo HP - ponieważ większość groźnych ciosów potrafi "złagodzić" - czy to odpowiednio uchylając się, czy dając sie zranić w inną czesc ciała... Dlatego też mag ma mniej hp - ponieważ nie szkoli się w tym, a minimalny przyrost jego HP reprezentuje raczej naturalny wzrost wytrzymałości ze względu na udział w walkach oraz podróże, niż poprzez odpowiednie szkolenie.

No, to jest temat do polemii. Mimo wszystko HP to Hit Points czyli żywotność... Za wytrzymywanie ciosów na klatę odpowiadają inne współczyniki, czyli:

AC - klasa pancerza. Oprócz bonusów za płytówkę otrzymuje się premię za zręczność czyli uniki. vAle najważniejszy jest inny stat:

Odporność na broń sieczną/kłutą/obuchową wyrażana w procentach. Niektóre przedmioty nie zwiększają AC lub rzutów przeciwko ciosom fizycznym, lecz zmniejszają zadane obrażenia (kojarzę, że w BG2 Jan Jansen ma specjalne wdzianko dające 25% odp. na broń).

Nie mam jednak podręcznika do D&D, może ktoś zacytowałby nam odpowiedni fragment?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi systemami RPG to jest niezłe zamieszanie. A mnie ostatnio ogarneła genialna i paranoidalna zarazem :wink: myśl. Gdyby tak stworzyć własny system RPG? Nie myśleliście kiedyś o tym? Możnaby to nawet zacząć robić na forum. Poprosiłoby się o stworzenie wątku "Nasze małe RPG" :wink: . A co! Jest forumowa sesja to można i zrobić nowy system. Co wy na to? Tylko mnie śmiechem nie zabijcie. Licze na co najmiej jeden przychylny głos 8)

Ps. Zauważyliście, że ten wątek zawiera najwięcej postów na całym forum? Jesteśmy debeściaki :lol: Oby tak dalej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie? Ja już mam nazwę: CDA PL RPG... trzeba zarejestrować tę nazwę, by nikt jej nam nie ukradł! Autorskie systemy są świetne, bo w przeciwieństwie do 'snobistycznych' komercjalnych wydań są kiczowate i pokręcone... A dostarczają tyle samo frajdy. Sam chciałem się bawić kiedyś w stworzenie czegoś takiego, ale na szczęście na narysowaniu map się skończyło :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi systemami RPG to jest niezłe zamieszanie. A mnie ostatnio ogarneła genialna i paranoidalna zarazem :wink: myśl. Gdyby tak stworzyć własny system RPG? Nie myśleliście kiedyś o tym? Możnaby to nawet zacząć robić na forum. Poprosiłoby się o stworzenie wątku "Nasze małe RPG" :wink: . A co! Jest forumowa sesja to można i zrobić nowy system. Co wy na to? Tylko mnie śmiechem nie zabijcie. Licze na co najmiej jeden przychylny głos 8)

Ps. Zauważyliście, że ten wątek zawiera najwięcej postów na całym forum? Jesteśmy debeściaki :lol: Oby tak dalej

Świetny pomysł. Tylko gorzej z wątkiem jak jest Gramy w sieci to może i byłby Gramy w RPG??? Jestem ZA:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to jest temat do polemii. Mimo wszystko HP to Hit Points czyli żywotność... Za wytrzymywanie ciosów na klatę odpowiadają inne współczyniki, czyli:

AC - klasa pancerza. Oprócz bonusów za płytówkę otrzymuje się premię za zręczność czyli uniki. vAle najważniejszy jest inny stat:

Odporność na broń sieczną/kłutą/obuchową wyrażana w procentach. Niektóre przedmioty nie zwiększają AC lub rzutów przeciwko ciosom fizycznym, lecz zmniejszają zadane obrażenia (kojarzę, że w BG2 Jan Jansen ma specjalne wdzianko dające 25% odp. na broń).

Nie mam jednak podręcznika do D&D, może ktoś zacytowałby nam odpowiedni fragment?

W D&D 3ed. (w 3.5 pewnie też, ale nia mam jeszcze podręcznika ;) ) nie ma czegoś takiego jak odporność na broń wyrażona w procentach. Jest natomiast Damage Reduction - czyli o ile zmniejszane są obrażenia zadane ci przez broń niemagiczną lub inną. Np. Wilkołak ma DR 5/silver - czyli bronie srebrne i magiczne ranią go normalnie. Starsze smoki mają natomiast DR sięgające do 20/+5 - czyli aby przebić ich osłonę potrzebna jest broń z umagicznieniem minimum +5 (są też featsy, [po polsku "atuty" - bleh!] które pozwalają łatwiej przebić DR, ale mniejsza z tym)

Aha - w nowej edycji D&D AC liczy się ze wzoru:

10 + bonus ze zbroi + bonus z tarczy + modyfikator od zręczności + modyfikator od rozmiaru postaci (size/medium/large itd.)

Dochodzą też inne bonusy, takie jak Natural Armor, Deflection, Luck, Holy/Unholy itd.

Ważną rzeczą przy opisie walk jest zwracanie uwagi z czego pochodzi jego AC. Jeśli dajmy na to Mnich ma 21 (10 baza + 3 dex + 4 wisdom ["roztropność", lol] + 4 deflection za magiczny amulet). Powiedzmy, że przeciwnik wyrzucił 15 na atak, co oznacza, że mnich zręcznie uniknął ciosu. Ale jeśli przeciwnik wyrzuciłby więcej niż 17, to opis powinien być "Szermierz wykonał sprytną fintę i pchnął w twoją stronę mieczem! Nie zdążyłeś uniknąć ciosu, ale na szczeście moc twojego amuletu zatrzymała impet ciosu kilka cali od twojego biodra". You get the point ;) ?

Co do zrobienia autorskiego systemu RPG - nawet sobie nie wyobrażacie jaka to robota - oczywiście jeśli chcecie, żeby wykonanie było rzetelne i porządnie. Ale sam pomysł jest dobry... Oto moja propozycja:

Zrobić taki lekki, autorski RPG o ... życiu recenzenta gier komputerowych ^^! (Nawet nazwę już mamy - CDA PL RPG) Z tym, że skoncentrowaliśmy się bardziej na samej otoczce fabularnej i opisie całej pracy recenzenta (czasami przejaskrawiając, czasem pisząc poważnie :) ). I np. byłyby specjalne postaci - takie jak naczelny: Naczelny (tak jak np. Elminster w Forgotten Realms - niedostępny, nie wiadomo gdzie się podziewa, a jednocześnie ma nieskończoną moc... jednym słowem się leni :D), lub Sprzedawca Z Budki (Wietnamczyk skrywający mroczną tajemnicę... ). Oczywiście byłyby też potworki - np. Chochliki, Niespełniony Felietonista. Mozna by też opisać jakieś specjalne wydarzenia, np. Wykupienie Firmy, Kontrola Sanepidu albo Strajk Piratów.

Jakby co jestem chętny, zwarty i gotowy do tej roboty : )!

Poczekajmy, aż zgłosi się jakaś większa grupa chętnych, i wtedy poprośmy o założenie nowego podforum.

Pozdrawiam,

.Xs

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za to mnożą sięjak króliki! Ha! :P

No właśnie dlaczego mówi się: "mnożą się jak króliki"? Powinno być "mnożą się jak ludzie" :D

System z Gothica jest dobry... o tyle o ile. Dlaczego trzeba mieć nauczycieli, by się czegoś nauczyć? To już sam człowiek się rozwijać nie potrafi? Poziomy postaci faktycznie są niepotrzebne, ale ułatwaiją kontrolę nad postacią.

Gdy w Gothicu prosisz jednego z "nauczycieli" o przekazanie wiedzy na jakiś temat dana postać robi Ci krótki wykład zawierający najważniejsze porady w danej kwestii. I dlatego właśnie są potrzebni. W realu też możesz się czegoś uczyć sam, ale zajmie Ci to dużo więcej czasu. poza tym profesjonalista przekazuje Ci optymalną wiedzę na dany temat. Heh nie ma to jak dowiedzieć się po roku, czy dwóch nauki, że można coś robić dużo prościej i lepiej niż robiło si do tej pory (ja właśnie oduczam się mojego dotychczasowego sposobu grania na gitarze:P)

Ponieważ właśnie kończę Gothica - jestem na świeżo i uważam, że "nauczyciele" to bardzo dobry pomysł. W zasadzie sporo tego co mówią pasuje do rzeczywistości. (Heh "Stary, gdzie się nauczyłeś tak strzelać z łuku???" "A wiesz w Gothica grałem" :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Ja może trochę nie na temat, ale co, kurka blaszka wam poradzę że dopiero 3 dni temu miałem załóżoną stałkę i dopiero teraz sie zapisałem?!...

Wielu bluzgało na singiel NwN. W porządku, ok, z większością zarzutów się zgadzam. Ale przybiło mnie do ściany gdy ktoś powiedział że beznadziejny jest fakt, że sterujemy tylko jedną postacią. Co to, to niet! Pewnie za to zostane wykopany z forum ale co mi tam. OBA Baldury mi sie nie podobały. Po pierwsze- mierna, kiepska, beznadziejna grafika, i dwa -najcięższy zarzut- sterowanie max 6 postaciami naraz. Ludzie! Przecież to szaleństwo! Łazi wszędzie taka armia, robi diabelne zamieszanie, a przede wszystkim... nie można wczuć się w rolę, swojego bohatera. W NwN maksymalnie dopieszczamy tylko jedną postać. To dla niej znajdujemy wszystkie przedmioty, to jej dajemy wszystkie mikstury itdf. DFzięki temu dochodzi do 'synchronizacji' z prowadzonym typkiem, znamy na pamięć wszystkie jego skille, jesteśmy w stanie doskonale ocenic czy poradzi sobie w danej sytuacji czy nie! A w BG? Dla każdej postaci trzeba znajdować zestaw artefaktów (fakt że występują tu częściej, ale zawsze...)

Oczywiście teraz ktoś może powiedzieć "Jak ci ssie nie podoba, to graj jedną postacią!". Tak, tak jasne, tylko że zauważcie drobny szczegół że przejść gry jedną postacią albo sie nie da albo jest niewwyobrażalnie trudne. Plus jeszcze dochodzą AI skrypty które upodabniają członków drużyny do towarzyszy w Neverwinterze, ale przyznajcie sie, ilu z was zostawiało te skrypty włączone. Nikt.

Aha i jeszcze jedno. Ktoś powiedział że Fallout ma brzydką grafikę. Eee... słucham? FALLOUT MA BRZYDKĄ GRAFIKĘ!!!? Wg mnie Fallout przebija KAŻDĄ współczesną grę pod KAŻDYM względem- w tym grafiką! Śliczne,, estetyczne animacje, bardzo dopracowane sprajty...zresztą już znacznie bardziej wolę sprajty od tych malowanym teł z BG1...

Teraz nieco bardziej na temat. System rozwoju postaci. Najlepszy był oczywiście w Falloucie :). Zgadzam się z jednym z przedmówców który ogłosił że rozwój bohatera nie musi być superrealistyczny. Zasada: robimy ROZMAITE rzeczy, za co zdobywamy doświadczenie. Za określoną ilość doświadczenia pyk! i pare puinktów do różnych umiejętności. Zauważcie, że wasza teoria "Przepłynął kilometr, nauczył się gotowania" jest błędna. Widzieliście kiedyś kogoś, kto non stop korzystał z umiejętności np. kradzieży a nie pakował w nią (mimo że miał słabą), tylko w wędkarstwo (które rzadko używał)? Nie sądzę. Na tym właśnie polega piękno poziomów- doskonalimy się w umiejętnościach, z których często korzystamy! A jeżeli nie korzystamy- to pewnie tylko dlatego, że dany skill jest wciąż za słaby!

Co do systemu RPG- kurczę, jesteście rpgowcami i jeszcze na to nie wpadliście żeby zrobić własny??!

PS. Niech żyje Fallout!

PS2. Niech żyją perki!

PS3. Mam nadzieje że mój pierwszy post na forum zostanie doceniony :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie jakiś ruch! Można zacząc dyskusję...

No właśnie dlaczego mówi się: "mnożą się jak króliki"? Powinno być "mnożą się jak ludzie"
Jakbym napisał, że ludzie mnożą się jak ludzie, to by mnie wsadzili do celi i wyrzucili klucz... :)
Heh nie ma to jak dowiedzieć się po roku, czy dwóch nauki, że można coś robić dużo prościej i lepiej niż robiło si do tej pory
Nie narzekałem na istnienie nauczycieli, tylko na to, że bez nich nie da się nauczyć niczego nowego. W świecie takim jak Gothic postęp stanąłby w miejscu, bo wszyscy tylko uczyliby się od innych, a sami nie dochodzili do niczego nowego.
. Ale przybiło mnie do ściany gdy ktoś powiedział że beznadziejny jest fakt, że sterujemy tylko jedną postacią.
Ja byłem osobą, która to napisała... :twisted: Niestety właśnie poniekąd przez to nie mogłem się wczuć w postać. Interakcja z jedną ledwie postacią nie pozwala rozwinąć skrzydeł osobowości naszej postaci. A gadka z NPC zawiera się w przyjmowaniu questów, brak tu rozmów do niczym, które były tak powszechnie lubiane w serii BG.
OBA Baldury mi sie nie podobały. Po pierwsze- mierna, kiepska, beznadziejna grafika, i dwa -najcięższy zarzut- sterowanie max 6 postaciami naraz. Ludzie! Przecież to szaleństwo! Łazi wszędzie taka armia, robi diabelne zamieszanie, a przede wszystkim
Kiepska i beznadziejna grafika? Hmm, akurat wiele osób pisze pochwalne peany na temat klimatycznej grafiki engine'u Infinity i poniekąd się z nimi zgadzam. To grafika w NWN jest biedna - wszystko takie bez polotu, chłodne i - co najgorsze - kwadratowe. Wszystko dlatego, żeby ludzie mogli robić własne mapki. Widziałeś kiedyś jakąś nową mapę do BG? Nie, bo ich stworzenie wymaga prawdziwych nakładów pracy. Zresztą dla mnie lokacje z BG2 są najlepsze w ogóle z gier komputerowych. Ten gaj druidów, piękne Trademmet, wpaniałe Suldanesselar, mroczne Ust'Natha... A co do hordy - aaa, to się spacji nie używało? Niestety, NWN tak szybko się nudzi, bo nie ma możliwości zagrania żadnej sztuczki taktycznej.
A w BG? Dla każdej postaci trzeba znajdować zestaw artefaktów
A niech mnie, ja myślałem, że to jest właśnie jeden z ciekawszych elementów BG...
Oczywiście teraz ktoś może powiedzieć "Jak ci ssie nie podoba, to graj jedną postacią!". Tak, tak jasne, tylko że zauważcie drobny szczegół że przejść gry jedną postacią albo sie nie da albo jest niewwyobrażalnie trudne.
Lepiej przeczytaj parę innych postów w tematach BG, bo za takie gadki tutaj zabijają śmiechem. Nie wiesz, bo nie próbowałeś. Prawda jest taka, że przejście gry jedną postacią jest tylko nieco trudniejsze od gry grupą. Dlatego wszyscy ściągają mody: Tactics i Ascension, żeby poczuć znów smak wyzwania.
Aha i jeszcze jedno. Ktoś powiedział że Fallout ma brzydką grafikę. Eee... słucham? FALLOUT MA BRZYDKĄ GRAFIKĘ!!!? Wg mnie Fallout przebija KAŻDĄ współczesną grę pod KAŻDYM względem- w tym grafiką! Śliczne,, estetyczne animacje, bardzo dopracowane sprajty...zresztą już znacznie bardziej wolę sprajty od tych malowanym teł z BG1...
De gustibus non disputandum est... Za hańbę uważam, że nie zmieniono grafiki w F2 względem jedynki. Zresztą imho już w jedynce była mierna. Mnie normalnie głowa bolała od tych malutkich przycisków i kątów prostych (heksy wymuszają, cóż)
Zgadzam się z jednym z przedmówców który ogłosił że rozwój bohatera nie musi być superrealistyczny. Zasada: robimy ROZMAITE rzeczy, za co zdobywamy doświadczenie. Za określoną ilość doświadczenia pyk! i pare puinktów do różnych umiejętności. Zauważcie, że wasza teoria "Przepłynął kilometr, nauczył się gotowania" jest błędna. Widzieliście kiedyś kogoś, kto non stop korzystał z umiejętności np. kradzieży a nie pakował w nią (mimo że miał słabą), tylko w wędkarstwo (które rzadko używał)?
Sam sobie przeczysz. Najpierw mówisz o hiperrealistycznym rozwoju, a potem, że można wybrać sobie to co się chce... Masz rację, że jeżeli ktoś kradnie, to nie pakuje w wędkarstwo, ale w złodziejstwo. Ale zarazem w Fallocie (i Diabole2 też...) może spokojnie pakować w coś innego. Np. zgarnia xp za strzelanie z LSW, a pakuje w energy guns i lockpick... Coś nie gra. Albo rzeczywiście rozwój jest realistyczny (dostajesz xp w umiejętnośći, z których korzystasz (jak w ET), albo jest nierealistyczny - możesz pakować w co chcesz. Tutaj zarówno BG jak i Fallout dołują, ale cóż, czego się nie robi dla graczy...
Co do systemu RPG- kurczę, jesteście rpgowcami i jeszcze na to nie wpadliście żeby zrobić własny??!
Bo zrobienie dobrego systemu RPG nie zajmuje czasu rozmowy po piwku. Zresztą możesz wskoczyć i zerknąć na postępy, nikt nie broni. Może się przekonasz, ile pracy jużzostało włożone, a to nawet nie jest 1/10 roboty.
Mam nadzieje że mój pierwszy post na forum zostanie doceniony
O takkk.... :twisted:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Wiesz co- zzgadzam się z Tobą tylko pod jednym względem- o gustach sie nie dyskutuje :) . Ale skoro tak to zaprzeczam sam sobie (znowu :) ).

Mała poprawka, bo w pewnym momencie źle mnie zrozumiałeś. Tzn. wtedy gdy mówiłem o grafice BG. Ja jej wtedy nie porówywałem do Nwn (która jest brzydka i nie wiem na co zżera tyle mocy obliczeniowej) tylko do Fallouta :) .

Co do Twych słów o rozwijaniu osobowości- czy ja wiem? Gdy kieruję jedną postacią sam się niekiedy dziwię jak reaguję (tzn. JA reaguję) na różne sytuacje. Przeżywam te same przygody co moja postać- jestem jej umyśle, więcej, ja nią jestem! Albo ona jest mną. przez te wszystkie przygoy odwracam kolejne karty osobowości mojej postaci, by gdzieś w połowie gry dokładnie wiedzieć kim jest ten ludzik co jak głupi cały czas biega po ekranie. Zaś gdy jest drużyna muszę kontrolować max. 6 osobowości, co uniemożliwia mi dokładne poznanie jednej z nich. A jak głosi jedno z przysłów Faloutowców "jesteś średni we wszystkim jesteś beznadziejny we wszystkim". Nie wiem czy prawidłowo ubrałem moje myśli w słowa- zawsze miałem z tym problem :/ .

I jeszcze jedno co do rpga którego tworzycie- sory, tym razem ja Was źle zrozumiałem, myślałem że chodzi o taki rpg który sie pisze w pare dni :P .

I tak wogóle- co to miało znaczyć tamto 'O taaaak :twisted: " przy odpowiedzi na ostatni ps?!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baldury mi sie nie podobały. Po pierwsze- mierna, kiepska, beznadziejna grafika
FALLOUT MA BRZYDKĄ GRAFIKĘ!!!? Wg mnie Fallout przebija KAŻDĄ współczesną grę pod KAŻDYM względem- w tym grafiką! Śliczne,, estetyczne animacje, bardzo dopracowane sprajty...zresztą już znacznie bardziej wolę sprajty od tych malowanym teł z BG1...
Ech, ja tu widze pewną nieścisłość, serio piszesz że Baldury mają gorszą grafę od tej z Fallouta?! Ech, z tego co widze musisz być maniakiem tej serii...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też jest skrzywienie z Fallouta - niechęć do 6 postaci :) Dobrze byś się dogadał z Feo, on też jest maniakiem Fallouta ^_^. Szkoda, że ma najazd kuzynów i wróci dopiero za jakiś czas...

Nie chcę się powtarzać z postu z tematu 'największy zawód' ale owiem - po prostu oczekiwałeś Fallouta w systemie D&D, a tu się okazało, że to zupełnie inna gra.

Zaś gdy jest drużyna muszę kontrolować max. 6 osobowości, co uniemożliwia mi dokładne poznanie jednej z nich.
Kwestia wprawy...
I tak wogóle- co to miało znaczyć tamto 'O taaaak " przy odpowiedzi na ostatni ps?!
:twisted: Że nareszcie pojawił się ktoś z kim można sensownie podyskutować.
A jak głosi jedno z przysłów Faloutowców "jesteś średni we wszystkim jesteś beznadziejny we wszystkim".
A jaki to ma związek z poprzednimi zdaniami? :? Czyżby to, że drużyna złożona z 6 gostków nie może osiągnąć prawdziwego zaawansowania? Czy to, że poprzez niemożność dokładniego poznania postaci nie możesz w pełni wykorzystać ich umiejętności? Tak czy inaczej, właśnie 6 postaci umożliwia specjalizację, w przeciwieństwie do Fallouta - tam postać zawsze będzie dołować w kilku skillach, a w BG postacie nawzajem się uzupełniają.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Odpowiedz szczerze- jak byś się czuł gdybyś był zmuszony od początku grać sześcioma postaciami z 57 poziomem i nie mieć dostępu nawet do biografii?

Bo tak mniej więcej jest kiedy nie znasz swojej drużyny. Kiedy nie znasz ich osobowości, w czym są dobrzy a wczym nie, wysyłasz np. złodzieja aby sam się rozprawił z czarnym smokiem. Nie znasz ich możliwości (tzn. nie pamiętasz), nie wiesz kim są... przynajmniej ja się tak czuję. Hmmm może to wina mojego wieku, bo jestem jeszcze bardzo młody i dlatego tak trudn wczcuć mi się w 6 osób naraz..

Z jedną postacią jest inaczej. Ma swoje mocne i słabe strony. Gdy odnosi porażkę podczas wykonywania czegoś na czym się mało zna, to przecież to tylko bardzo umacnia więź postać-gracz! 'Przez trudy do miłości' (czy siakoś tak). Jeżeli nasz (jeden) bohater jwest doskonały, tzn ma np. wszystkie skille na maxa, to chyba coś tu nie gra prawda? Jeżęeli postać ma jakieś wady (p. nie ma lewego oka) to wierzymy że jest to CZŁOWIEK- nie jakiś bóg który stąpa po ziemi! Ponownie przepraszam za me dość nieskładnie wyrażane myśli, musicie się przyzwyczaić :twisted: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz szczerze- jak byś się czuł gdybyś był zmuszony od początku grać sześcioma postaciami z 57 poziomem i nie mieć dostępu nawet do biografii?
Wiesz, to już doświadczenie. Siedzę w RPG dość długo (i to nie tylko komputerowych) więc dla mnie takie dywagacje nie mają sensu. Ale dlaczego mówisz, że nie ma się dostępu do biografii? (chociaż tu pewnie chodziło o 'ekran postaci') Biografia nie ma nic do rzeczy, a umiejętności, statystyki i całą resztę możesz w grze przejrzeć już na samym początku. Każdy kiedyś od tego zaczynał, więc nie mów, że to jest trudne. Poza tym w BG2 startuje się z 100k xp, a to jest bardzo mało... I gdzie tu 57 lvl?
Bo tak mniej więcej jest kiedy nie znasz swojej drużyny. Kiedy nie znasz ich osobowości, w czym są dobrzy a wczym nie, wysyłasz np. złodzieja aby sam się rozprawił z czarnym smokiem. Nie znasz ich możliwości (tzn. nie pamiętasz), nie wiesz kim są... przynajmniej ja się tak czuję
Jak już wspominałem to kwestia doświadczenia. Ja zaczynałem swą przygodę z RPG, kiedy jeszcze nikt nie znał słów BG i Fallout, a komputer dx486 był szczytem marzeń. Mimo wszystko jakoś doszedłem do wprawy, nie mów, że to trudne :wink:
Gdy odnosi porażkę podczas wykonywania czegoś na czym się mało zna, to przecież to tylko bardzo umacnia więź postać-gracz! 'Przez trudy do miłości'
To chyba per aspera ad astra :wink: 'przez trudy do gwiazd' swoją drogą jedna z najlepszych sentencji łacińskich. Ale do tematu: Mimo wszystko uważam, że nie cRPG są po to, by wcielać się w postać. Do tego służy realne RPG - gdzie rzeczywiście gra się tylko jedną postacią - ale wtedy wszystko zachodzi w twojej głowie, nie musisz się niczym sugerować. Tylko wtedy naprawdę wczujesz się w postać. cRPG to tylko namiastka. Dlatego też chcę, by gra oferowałą coś prócz tego - tu chodzi o walkę, która jest bardziej emocjonująca niż w prawdziwym RPG. A w grze Fallout jest ona zrobiona beznadziejnie - dwóch gości stoi w odległości 10 kroków od siebie i naparza z broni zdolnej zniszczyć pluton opancerzoynch czołgów... Gdyby walka w Falloucie przypominała tą z Jagged Alliance 2, to pewnie byłbym zachwycony.
Jeżeli nasz (jeden) bohater jwest doskonały, tzn ma np. wszystkie skille na maxa, to chyba coś tu nie gra prawda? Jeżęeli postać ma jakieś wady (p. nie ma lewego oka) to wierzymy że jest to CZŁOWIEK- nie jakiś bóg który stąpa po ziemi!
Właśnie o tym mowa - "jednostka zerem, jednostka niczym." W BG masz kolektyw postaci, z których każda ma swoje wady i zalety, ale jednocześnie tworzą postać bez wad. Zresztą nie występuje tam symptom 'książeczki' z Fallouta...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Z tym 57 poziomem to miało być małe porównianie wrażeń ale nevermind.

Skoro siedzisz tyle czasu w RPG-ach to może zrozumiesz mój ból. Bo widzisz, mam wszystko- kości, systemy (tych to aż zatrzęsienie), prgramy ułatwiające prowadzenie, wyobraźnie... i wiesz czego mi brakuje? KOGOŚ Z KIM BYM W TO GRAŁ. Bo tak naprawde ludzie w moim wieku (mam 14 lat- a co mi tam!) raczej sie nie interesują takimi rzeczami. Dla nich ważne jest tylko obrobienia jakiegoś gnoja po 19, zapalenie sobie po szkole i jakiś mecz piłki nożnej. A jeżeli już jakiś gracz się znjadzie to albo rozp***** przygód, albo gość który uwielbia grać barbarzyńcą i kłóci się ze mną że dlaczego współczynnik 'inteligencja' nie może wynosić poniżej 1 :( . Tak to u mnie wyglada. A obcych do domuy przeeciez nie bede zapraszal zeby sobie pograc, prawda? Ojej, rozpisałem się niepotrzebnie, ale już szkoda kasować.

Mam nadzieje że mniej wiecej rozumiesz moją syytuację: jestem SKAZANY na cRPGi. I dlatego po każdym oczekuję tego, co dostałem w faloucie- postać, w którą mogę się wczuć, fabułę, w którą mogę ingerować, i dopracowanie, które mnie przeraża do dziś. Ale najważniejszy dla mnie jest zawsze bohater, i wczucie się w niego...

Ostatnio Nwn dał mi możliwość grania po sieci jako Mistrz Gry. Podnieciłem się bardzo, ale abonamaent plus te 100zł za samą gre to troszke za dużo :( .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano widzisz, ja zacząłem grać w RPG w wieku 12 lat. Na początku też nie było łatwo - w mojej dzielnicy nikt inny nie wiedział, czym jest RPG, a w całym mieście (prawie 100k ludzi) znalazło się ledwie paru ludzi, którzy mieli jako-takie pojęcie. Ale każdy z nich też znał paru innych i w ten sposób udało nam się złożyć przyjemny skład. Raz na jakiś czas zbieraliśmy się w jedno miejsce i graliśmy! Co z tego, że statystyki mieliśmy w głebokim poważaniu, gdy zabawa była przednia! Teraz, kiedy już 'spoważaniałem' i zacząłem grać na serio, czasem brakuje mi tamtych chwil.

A co do obcych ludzi - jeśli wiesz, że ktoś umie grać w RPG, to chyba nie jest już dla ciebie obcy, prawda? :wink:

Może teraz ja się wypowiem co do Fallouta - przede wszystkim zachwycił mnie przedstawiony tam post-apokaliptyczny świat i jego złożoność. Tworzenie postaci jest bardziej złożóne niż w BG, co jest oczywistą zaletą. Także Fallout stawia przed graczem większe niż BG dywagacje natury moralnej. Wybrać dobro czy zło - to prosty wybór? Ale czy należy wyciągnąć pierwszemu broń, by zabić niczego nie podejrzewającego mordercę? Czy w imię prawa wyrzucić wdowę na bruk? Tego się nie spotyka na co dzień. Muzyka także jest dobra, choć może trochę jej za mało.

Grafika jest imho tragiczna i przedpotopowa - powtarzające się lokacje, te same elementy w różnych częściach mapy, nieprzejrzystość. Spaczony interface - małe przyciski i trudności z operacjami w świecie - inventory, rozmową z ludźmi. Upierdliwe małe błędy - np. przed jakąkolwiek czynnością bohater chowa broń do plecaka, a potem ją wyciąga - za setnym razem krew zalewa. Walka - jak już wspominałem - dwóch gości stoi wyprostowanych 10 metrów od siebie i naparza z rakietnic. Bezsens.

Uważam Fallout 1 i 2 za znakomite gry, ale po prostu BG bardziej mnie wciągnęło. Może dlatego, że w BG2 naprawiono błędy jedynki, a Falloucie 2 błędy z pierwszej części pozostały...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger
(...) Uważam Fallout 1 i 2 za znakomite gry, ale po prostu BG bardziej mnie wciągnęło. Może dlatego, że w BG2 naprawiono błędy jedynki, a Falloucie 2 błędy z pierwszej części pozostały...

W bg2 zostały poprawione błędy jedynki... buehehe. Dobre sobie. Bg1 i 2 dzieli pare lat, a f1 i 2? Rok, o ile mnie pamiec nie myli. Technika nie poszła wtedy raczej do przodu.

Wymienione przez Ciebie wady Falouta to IMO pierdoły (przepraszam za klnięcie ale nie mogę zaleźć innego słowa), które wogóle nie przeszkadzają. A walka? Fakt, jest CIUT skopana przez tylko jeden burak- pudłowanie z odległości na której czuć nieświeży oddech. A chyba chodzi ci o to, że walki są za proste? Spróbuj zwiększyć poziom trudności. Poza tym,jak chcesz walk a la JA2, to właśnie dla ciebie zostało stworzone Fallout Tactics. Ale masz troche racji, w 3/4 gry mamy juz dostep do takiego arsenalu, że aż nidobrze sie robi. poprzednim jednak etapie wszystko jest oki. Hehehe, po co ja to wszystko pisze? przecież i tak cie nie przekonam :) . Zresztą w Balduru problem z walkami jest podobny. 6 macho idze na drugich 6 macho- i walka każdego z nich wyglada tak: Atak -przerwa przez 5 sekund- Atak przeciwnika -przerwa na 10 sekund- atak -przerwa na 5 sekund.... iii taaak daaalej. Ziew. Można przyspieszyc tempo gry, ale taka predkosc wydaje sie juz sztuczna. NwN nadrabia ta wade (czekanie) widowoskowocia walk (czar Boski Młot!!!!!!!!!!!!!!!!!!).

PS. Kurcze, ale masz fajny avatar Cardinal, kogo przedstawia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bg2 zostały poprawione błędy jedynki... buehehe.
Nie wiem co tu śmiesznego, skoro to prawda. Jedyną wadą systemu BG2, jest to, że się nie załapało na trzecią edycję D&D.
Dobre sobie. Bg1 i 2 dzieli pare lat, a f1 i 2? Rok, o ile mnie pamiec nie myli. Technika nie poszła wtedy raczej do przodu.
Tylko po co wydawać tak szybko grę, skoro wiadomo, że nie zdąży się niczego poprawić? Szczerze mówiąc pod względem techniki F2 mógłby być nazwany dodatkiem do F1, tak mało wprowadzono zmian (prócz nowego świata - nawet można nazwać to rozbudowanym modem) Prawda jest taka, że o ile jeszcze F1 rewolucją nazwać można, to F2 nie jest nawet ewolucją - to krok w tył, bo świat poszedł do przodu. A w ciągu roku bardzo wiele się zmienia...
Wymienione przez Ciebie wady Falouta to IMO pierdoły
"Miłość wszystko ci wybaczy..." śpiewał kiedyś jeden taki oszołom. W rzczywistości to są *pierdoły*, ale za to mnie one wrednie przeszkadzają w grze. A skoro są takie małe i nieważne, to czemu ich nie poprawiono w dwójce?
Hehehe, po co ja to wszystko pisze? przecież i tak cie nie przekonam
Ależ mnie nie trzeba przekonywać... Ja już uważam oba Fallouty za świetne gry, choć staram się patrzeć bardziej obiektywnie od ciebie. Ja się staram natomiast pokazać, że BG wcale nie jest tak złe, jak się wydaje.
Zresztą w Balduru problem z walkami jest podobny. 6 macho idze na drugich 6 macho- i walka każdego z nich wyglada tak: Atak -przerwa przez 5 sekund- Atak przeciwnika -przerwa na 10 sekund- atak -przerwa na 5 sekund.... iii taaak daaalej. Ziew
Oj, zaczynam wątpić, czy w ogóle grałeś w BG. Naprawdę, w BG jest multum taktyk, gdy w Falloucie są tylko dwie:

1. Jesteś tak mocny, że ci wrogowie fiknąć mogą.

2. Jesteś słabszy - więc walisz do nich, a na koniec ładujesz stimpaka. W końcu można też schować się za węgieł. Mimo wszystko wolę BG.

A walki w BG nie są widowiskowe? Huh? No dobra, ja tam gram na max. detali i poweru, ale chyba nie powiesz mi, że masz sprzęt gorszy od P600?

Efekty czarów wciąż są znakomite, mimo upływu lat.

PS. Kurcze, ale masz fajny avatar Cardinal, kogo przedstawia?
To tajemnica. Nawet dla mnie :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość the_Stranger

Fallout 1 i 2 dzieli różnica roku. Wiesz czemu? Bo autorzy mieli CHĘĆ, WIEDZIELI że zrobią coś naprawde dobrego. Mieli już wszystko- engine, rewelacyjną fabułę itd. co tu jeszcze zmieniać??? Grafikę? Znasz moje zdanie. Świat? To co to byłby za Fallout? System? j/w, ale dochodzi jeszcze problem zwiazany z enginem. Zresztą interfejs i tak został zmieniony (nieznacznie). Dlaczego uniknięto poprawiania tych mniejszych błędów? Stary, to był rok 98, wtedy gracze byli znacznie mniej wybredni i nikt na to nie narzekał!

Wiesz co- co do tych Baldurów. Powiem szczerze. W BG2 nie grałem długo. Ot, miesiąc, może mniej. Ale BG1 przeszedłem w całości. I wg mnie, to wcale nie znajdowanie nowych taktyk było najmiodniejsze (ja tam i tak zawsze stosowałem jedną którą kreatywnie nazwałem "Huzia ", ew. "Obkrążenie " przy walce z bossem, i "Atak od tylnych drzwi " kiedy fortyfikacja wroga były zbyt trudna do pokonania). Najmiodniesze było... hmmm.. eee... właściwie nie wiem co mi sie tam podobało. Serio... ogólnie gra była średnia, ale nie wiem co mnie powstrzymuje od wydania oceny negatywnej. Coś widocznie w niej jest. Ale sam nie wiem co. Jednak to niewidzialne cuś nie zmienia zbyt drastycznie mojej opinii.

Powoli wyzcerpujemy temat. Trzeba znaleźć panaceum, quick!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylicie się obaj - najwidoczniej nie zagłębialiście się w szczegóły. W Fallout 2 poprawiono masę błędów i grafikę też - nieznacznie, ale jednak. A i coś jeszcze - moim zdaniem Baldur's Gate ma gorszą grafikę od Fallotów 1 i 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosze o pomoc! Chodzi o gre Gothic, wygnano mnie ze strego obozu i Diego chce żebym powiedział Miltenowi(czy jakoś tak), Gornowi i Laresowi aby spotkali sie gdzies w tajemnym miejscu. Gdzie moge ich znaleść? nie grałem w tą gre około 3 tygodni(bo byłem na wakacjach) i wiele zapomniałem a nie chce mi sie ich szukać po całej kolonii! :cry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...