Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Bad Day LA

Polecane posty

Po pewnym czasie wróciłem do Bad Day LA i musze przyznać, że troszkę za ostro tą grę wtedy potraktowałem. Niestety nadal uważam, że humor w niej prezentowany jest denny, ale już sama rozgrywka jest całkiem, całkiem. Ogólnie jednak polecam Total Overdose zamiast BD. I humor i grywalność są lepsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra naprawde dobra do zrelaksowania sie po ciezkim dniu np. w szkole. Po prostu wchodzisz robisz sobie rzeznie i mozesz wyladowac poklady zlej energii ktora sie kumuluje przez caly dzien. No i cale podejscie do tej gry "z jajem" bardzo jej sluzy. A i niektore teksty sa wprost powalajace.Polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą ukończyłem ostatni etap.

Końcówka trochę słaba ale ogółem było całkiem fajne.

Dużo strzelania, fajny odstresowawszy, dobra fabuła, nawet raz czy dwa się zaśmiałem podczas gry.

Grałem po 1/1,5h dziennie i było akurat.

Gra warta uwagi i może dać sporo zabawy tym, którzy nie oczekują od niej zbyt wiele. Ja oczekiwałem właśnie tego co dostałem - czyli prostą grę akcji (?) z humorem ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra fabuła? Nie wiem, jaki masz przelicznik w tej kwestii, ale ja zdecydowanie nie uważam fabuły w BDLA za dobrą. Nawet nie za średnią. Fabuła to po prostu DNO. Nie wymyślajmy jakichś niestworzonych zalet - humor może się podobać, a i gameplay także, ale fabuła? Gdzie tu fabuła? Pograj sobie w KOTORa 2 - tam masz fabułę, którą można określić jako 'dobrą'. Tutaj jest co najwyżej słaba.

Ale gra jako całość znośna. Jednak ja nadal zostaje przy Total Overdose ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałbym że fabuła jest denna. Jeśli jesteś zastawiony na kulturalną rozrywkę na wysokim poziomie. Ta gra polega na tym że jest głupia jak but ale śmieszna. Tak jak moment gdy główny bohater (nie pamiętam jak miał na imie) Zaczyna robić masakrę na lotnisku przy pomocy cążków. Świetnie wykpiwa to strach przed terrorystami na lotniskach. "Niesłyszałeś nigdy o ambulansach Al-Kaidy ??!!".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie bardzo wiesz, co to fabuła, prawda? To co podałeś to właśnie dowód na to, że fabuła NIE MA SENSU. BD LA to tylko zlepek kolejnych kataklizmów różnego typu, które są połączone bezsensowną historyjką. To co podałeś, to dowód na istnienie w grze humoru, a nie dobrej fabuły. Humoru absurdalnego i opartego na hiperbolizacji, ale nie powiem - może się w paru miejscach nawet i spodobać. Ale fabuła? Zwykły żul na środku autostrady jest świadkiem powolnego popadania miasta w chaos. I okazuje się, że ten żul, to megasuperterminator, któremu nieobce jest strzelanie z rakietnicy. Gdzie tu jest sens? Fabularnie ta gra to dno - humorystycznie jest całkiem niezła. Rozróżniaj te dwie rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła tej gry polega na tym że jest denna czyli nie można krytykować twórców ponieważ był to specjalny zabieg. A porównywanie fabuły KOTORa 2 do Bad Day LA jest bez sensu. To tak jakby mówić że Lamborghini jest lepsze niż zupa pieczarkowa. Fabuła KOTORa jest poważna epicka itp. I jest to zupełnie inny rodzaj niż w BAD DAY LA

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhem... Hę? Dobra, chyba wiem, co chciałeś napisać, ale mimo to...

Czy naprawdę nie można krytykować twórców za to, że gra ma denną fabułę? I to dlatego, że to było ZAŁOŻENIE? To co, jakby firma Y wypuściła grę X, która z założenia miała być niegrywalna. Czy w takim wypadku nie wolno nam krytykować twórców za to, że gra jest do kitu? Tak wynika z tego, co napisałeś. Założenia twórców ścierają się z oczekiwaniami graczy i tu tkwi problem. Jeśli jakiś aspekt gry graczowi nie pasuje, to dlaczego niby ma nie narzekać? Dlatego, że twórca powie, że jego gra miała być taka słaba w tym aspekcie z założenia? Chyba chciałeś napisać "fabuła BD LA jest denna, bo nie o to w grze chodzi, tylko o humor". Czy tak było? W takim wypadku przyznałbym ci absolutną rację - fabuła w BD LA nie jest potrzebna. Jest denna i twórcy są na pewno tego świadomi. Postawili na absurdalność i humor (specyficzny i czasem niestrawny dla mnie, ale zawsze), a fabułę potraktowali celowo po macoszemu.

I to też prowadzi do kwestii porównania. Masz rację - fabuł tych gier nie da się porównać, gdyż w BD LA fabuła właściwie nie istnieje. Niby coś tam mamy, ale jaki to ma sens? Żaden. Ja napisałem o KOTORze właśnie dlatego, że bez sensu wydały mi się twoje słowa o miodności fabuły BD LA. Tobie chodzi wciąż o humor, który jest najbardziej uwidocznionym aspektem gry.

Zakończmy ten spór na tym, że fabuła jest do chrzanu a humor jest i może się podobać, lub nie. Bo jeśli dalej będziesz się upierał, że w BD LA jest dobra fabuła... to ja nie wiem, co mogę jeszcze powiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się wtrącać, ale Wasza dyskusja jest trochę bezsensowna... no wiecie przecierz każdy lubi co innego i jednemu się może podobać fabuła w BD LA a inny uważa, że fabuła to dno ja osobiście uważam, że fabuła jest okej nie sa to oczywiście szczyty i nikt nie mówi, że tak jest, ale mówić, że to dno to tak jakby mówić, że coś jest beznadziejne bo jest abusurdalne... fabuła jest po prostu nie prawdopodobna, ale jak kolega wspomniał było to celowy zabieg twórców - gra miała być kpiną z American Lifestyle.. i wg. mnie taka jest.... wiec po prosu jedni mają taką opinię a drudzy inną nie narzucajmy innym swoich przkonań.... a poza tym o gustach się nie dyskutuje ;-)

Edit: gra dostała w CDA 7

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Spadł z krzesła robiąc ogromną dziurę w podłodze*

Kolejny, który nie rozróżnia FABUŁY od HUMORU.

FABUŁA, to historia opowiedziana w grze. Jaką tu mamy? Ano żulik jest świadkiem masowo rozprzestrzeniającego się chaosu, który został spowodowany głównie przez nieznaną substancję. Wcielamy się w niego i próbujemy zmykać.

HUMOR, to wspomniana przez ciebie absurdalność i wyśmiewanie amerykańców i ich stylu życia. Ich obaw, przyzwyczajeń, powiedzonek, polityki itd.

Graliście kiedyś w Monkey Island? Tam także był absurdalny (niekiedy) humor, a mimo to fabuła potrafiła w paru momentach wessać.

Na przyszłość rozróżniajcie te dwie kwestie! To naprawdę dwie różne sprawy. Ja nie narzucam wam własnego zdania. No może troszkę w kwestii fabuły. Bo ona JEST do chrzanu. I powtórzę to i pierdylion razy, jeśli będzie trzeba. HUMOR, to nie to samo, co FABUŁA. Jeśli ktoś uważa FABUŁĘ w BD LA za dobrą, to ja mu współczuję szczerze...

BTW - Ja postawiłbym tej grze coś między 5, a 6. Była fajna do pewnego momentu, a potem gameplay stał się... nudny. Tak, jak Apocalypse - musiałem się przymuszać. A humor i owszem był całkiem fajny w paru momentach, ale więcej było żartów jak dla mnie mało strawnych i mało śmiesznych (jak otwierająca grę scena z chęcią postawienia klocka).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, dla mnie, jeśli coś jest białe, to jest białe, a nie szaroburosraczkowate. Jeśli jest pewien aspekt gry, to oczywiście MOŻE być powiązany z drugim, ale nie można ich w takim wypadku traktować, jako jedną całość. Jeśli nie zauważyłeś - nie dementuję waszych opinii, że BD LA jest śmieszny, czy nawet dobry, jako gra. To kwestia gustu. Ale fakt, że uważacie, że humor i fabuła to jedno i to samo mnie... nie... 'śmieszy' to już nie to słowo, jakiego powinienem użyć...

Odwołam się do poprzedniego przykładu - Monkey Island. I powtarzam - tam także był absurdalny humor i absurdalne, wręcz głupie sytuacje. W większości (dla mnie) śmieszne. Ale fabuła, mimo iż absurdalna - wciągała. I przede wszystkim - dawała o sobie znać, a nie tylko gdzieś tam w tle wegetowała, jako prościutka historyjka o niczym. A więc DA się zrobić grę z absurdalną, ale i wciągającą fabułą i DO TEGO z głupawym humorem. Ale obie te kwestie są oddzielne. W BD LA użycie słowa 'fabuła' byłoby już prawie, że naciągane. Gorszą ma chyba tylko tetris... (przekoloryzowanie świadome)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhem... Hę? Dobra, chyba wiem, co chciałeś napisać, ale mimo to...

I to też prowadzi do kwestii porównania. Masz rację - fabuł tych gier nie da się porównać, gdyż w BD LA fabuła właściwie nie istnieje. Niby coś tam mamy, ale jaki to ma sens? Żaden. Ja napisałem o KOTORze właśnie dlatego, że bez sensu wydały mi się twoje słowa o miodności fabuły BD LA. Tobie chodzi wciąż o humor, który jest najbardziej uwidocznionym aspektem gry.

W sumie to masz rację że fabuła jest bez sensu i głupia. ( nie użyje słowa denna bo to już zupełnie inna kategoria). Rzeczywiście w grze dużo bardziej chodzi o humor, ale nie powinno się krytykować twórców. Sensowna fabuła nie isnieje bo nie jest całkowicie grze potrzebna, a nawet mogła by przeszkadzać, bo jak stworzyć takie okoliczności do kpin z sensowną fabułą. Niemożliwe. Ja osobiście grze wystawiłbym 8. Głównie za humor ( lubie absurdalny). Bo gdyby humoru było brak dałbym grze okrągłe 6. A tak brnąłem do przodu żeby zobaczyć kolejne żarty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że denna, a bez sensu/głupia, to nie to samo. Bawisz się w tworzenie języka polskiego? Jeśli coś jest bez sensu i głupie, znaczy jest do chrzanu/złe, znaczy denne.

Poza tym można stworzyć w miarę sensowną fabułę WRAZ z kpinami. GTA VC. W ogóle te nowe GTA od 3ki począwszy. Nie są to wyżyny fabularne ale w miarę sensowne są. I co? Nie ma tam kpin z wielu rzeczy? Może nie ma tam tak absurdalnego humoru, ale się da.

Pokażcie mi, gdzie napisałem, że fabuła jest w tej grze ważna. Ja po prostu chcę pokazać paru osobom różnicę między fabułą, a humorem, gdyż ktoś mi tu się spierał, że fabuła w BD LA nie jest zła. Gra może być absurdalnie śmieszna i do tego posiadać fabułę na poziomie. Grałeś w tego Monkey Island? A BD LA ma tylko to pierwsze (choć powtarzam, że mnie żarty większości nie bawiły i radość z gry też była średnia).

A swoją ocenę BD LA wystawiłbym taką, a nie inną wcale nie ze względu na fabułę, a sam gameplay, oraz humor, który mi się nie podobał. Wytłumaczyłem to w jednym z poprzednich postów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, można zrobić śmieszną grę z w miare sensowną fabułą, ale gdy chce się zrobić grę z absurdalnym humorem bardzo trudno jest to umieścić w dobrej fabule. Bo absurd polega na tym że jest bez sensu więc absurdalna fabuła siłą rzeczy nie może mieć sensu. A pomiędzy słowem denne, a słowem bez sensu/głupie jest gigantyczna różnica. Bo denne oznacza coś co jest słabe nieciekawe, nudne i nie podoba się. A bez sensu oznacza że brak w czymś

poprostu sensu. Głupie ma dwa znaczenia bo może oznaczać coś co jest niemądre, ale jest fajne lub coś co jest głupie i przez to tracimy całą przyjemność. Tak jak z filmami z Jamesem Bondem. Są one bardzo głupie. 007 rozwala dziesiątki wrogów i umie wszystko ale podczas oglądania filmu (przynajmniej) mi to strasznie nie przeszkadza. Czasem głupota może być genialna jak w latającym cyrku monty pythona. Skecze są całkowicie bez sensu lecz są zabawne i to nie na niskim poziomie w stylu Bundych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, dlaczego gadacie o fabule w takiej grze jak BD:LA? Przecież ta gra od początku do końca jest stworzona, aby dawać ludziom niewymagającą od nich używania szarych komórek rozrywkę. W takiej Kurce Wodnej też będziecie robić debaty o fabule? Nie. Od tego są inne, poważniejsze gry i Bad Day do nich na pewno nie należy. Grę należy odbierać jako kilkugodzinny odstresowiacz. Nic więcej. Ja tak zrobiłem, bawiłem się bardzo dobrze. Jak będę chciał to do niej powrócę, jak nie to nie. Tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arzotino - A więc nie uważasz, że fabuła w BD LA jest denna? A więc, jaka jest? Pytam o jakość, nie określenia opisujące jej charakter. I powtarzam wciąż do znudzenia - Monkey Island. Grałeś w to? Chyba nie, bo byś wiedział, że absurdalny humor wcale nie oznacza dennej fabuły. Poza tym słowo 'denne' oznacza, że przy wypisaniu wszelkich plusów i minusów coś jest na minus. A podaj mi plusy fabuły BD LA. FABUŁY, nie HUMORU. A minusy? Bezsensowna, głupia, nieciekawa, absurdalna. Absurdalność może być plusem HUMORU, ale nie fabuły.

Mopers - Czytałeś spór od początku? Ja tu próbuję uzmysłowić paru osobom, że nie mieli racji mówiąc, że fabuła w BD LA nie jest denna, bo jest śmieszna. Humor, a fabuła to dwie różne sprawy. Koniec, kropka.

I słowo jeszcze do Arzotina: nie pisz więcej, że się nie da, zanim nie zagrasz w Monkey Island, bo mnie aż krew zalewa, że wciąż powtarzam ten tytuł, a ty swoje, że się ciężko wpleść absurdalne żarty w niezłą fabułę. Da się. Tylko trzeba chcieć. Twórcy BD LA nie chcieli i jestem tego świadom. Ale dlaczego się wciąż spierasz, że fabuła w BD LA nie jest denna, to nie wiem. Czekam na te plusy i jestem ciekaw, co wymyślisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie grałem w monkey island ale ty powinieneś przeczytać dokładnie cały post. Jest możliwe stworzenie sensownej fabuły z absurdalnym humorem i tak napisałem. ale gdy chce się zrobić grę z absurdalnym humorem bardzo trudno jest to umieścić w dobrej fabule.. I właśnie dlatego Monkey Island jest często uznawana za arcydzieło gier przygodowych, a Bad Day LA nigdy nie będzie uznawany za arcydzieło. Ludziom tworzącym małpią wyspę udała się rzecz bardzo trudna, a autorowi BDLA na tym nie zależało. Powtarzam Da się lecz jest do bardzo bardzo trudne i nie zawsze dobrze wychodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeczytałem twoją wypowiedź uważnie. Wiem, że uważasz, iż jest to trudne, ale nie niemożliwe. Ja tam nie jestem tego taki pewny. Sądzę, że się da i wystarczy chcieć to zrobić. Twórcy BD LA nie chcieli. Nie chciało im się, albo skupili się na innych kwestiach. Jakikolwiek powód by nie był - fakt pozostaje faktem. W BD LA jest fabuła denna, choć gra wcale na tym nie traci. Nie napisałem, że traci, nie?

Dobra - na tym ten spór zakończę, Arzotino. Starczy tego spamowania tematu ;P Jeśli jednak chcesz mieć ostatnie słowo, nie obrażę się ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mam ostatnie słowo to podsumowuje.

American McGee's Bad Day LA to gra akcji okraszona specyficzym humorem, który wielu osobom się podoba. Gra nie jest dobra pod względem fabularnym, ale całkowicie to nie przeszkadza w rozgrywce. Autorowi Bad Day LA nie chciało się podjąć trudnego zadania stworzenia ciekawej fabuły, być może z powodu że nie było mu to potrzebne do stworzenia parodii Ameryki.

Jednak z powodu głupiej fabuły gra nie może być nazywana "wybitną" w przeciwieństwie do Monkey Island, w której współistnieją absurdalny humor i sensowna fabuła (wierze ci na słowo).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainstalowałem sobie ostatnio ponownie tą grę. Gdy ją dali do CDA przeszedłem ją, miło wspominam grę, ale nie jest to gra to przechodzenia raz za razem, ale po takiej przerwie akurat. Grafika pasuje do klimatu gry, humor jest przedni, wyśmiwa się z amerykan na wszelkie sposoby. Może fabuła nie jest najwyższych lotów, ale nie odstrasza od gry. Innymi słowy, nie żaden przebój ale przyjemna gierka, która może i nie wpisze się w historię gier złotymi literami, ale zostanie w pamięci graczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta gra jest tak zrobiona że jednym się podoba a drugim nie. Ja należe do tych pierszych, przeszłem ją 3 razy. Wracałem do niej co jakiś czas. Jak masz problemy to ją odpal zobaczysz że twoje problemy z porównaniu z problemami głównego bohatera są niczym.

Acha proszę nie porównuj Monkey Island Do Bad Day LA bo to trochę bez sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...