Skocz do zawartości

Filmy ogólnie


Cardinal

Polecane posty

Świetny jest tylko początek, gdy jest pokazane dzieciństwo Myers'a, naprawdę wgniata w fotel. ;) Reszta to rąbanka bez ładu i składu, przysypiałam później momentami.

Hmm czyli film nie jest tak rewelacyjny jak poprzednie jego produkcje jak "Dom 1000 trupów","Bękarty Diabła?.

Czy film jest wart zakupu czy raczej ominąć go szerokim łukiem?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Witam. Sorry, że tak wyrywam ale mam do was pytanie. Czy opłaca mi się kupić film "300" Edycja Specjalna? Wiecie kosztuje ona 40 PLN, a dość dawno już go oglądałem i chciałem kupić swój własny egzemplarz. Warto wydać tyle kasy na ten film? Proszę o wasze oceny filmu. Kiedyś go oglądałem niestety nie cały, a chciałbym sobie go obejrzeć. Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś go oglądałem niestety nie cały, a chciałbym sobie go obejrzeć.

Jeżeli lubisz akcję, efekty specjalne, sieczkę oraz odpowiada Ci konwencja w jakiej ten film został przedstawiony, masz na zbyciu odpowiednią sumę pieniędzy, to śmiało możesz kupić.

Jeżeli chodzi o dodatki to zdecydowanie nie polecam, chyba, że są to materiały pokroju dodatkowe sceny, czy alternatywne zakończenie. Zapoznawanie się ze stroną techniczną, wydarzeniami na planie itp. niszczy przyjemność obcowania z filmem, wiesz, iż w tej scenie aktora podnieśli na lince, tam użyli czegoś innego itp. Polecam sam film, bez bonusów. Parafrazując Cyphera z Matrixa "Ignorance is bless" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos 300: wiecie, że jest to film (podobno) propagandowy? :lol: Tj. ukazuje(podobno), że inwazja na Irak jest słuszna(bo Persowie podobno są Irakijczykami), że amerykańscy żołnierze są najdzielniejsi, że ryzykują swoje życia dla dobra ogółu/świata.... warto w tym miejscu zauważyć, że na Spartanach nie ma śladów krwi zabijanych po zabijanych w setkach/tysiącach Arabach

mack00 --> jeśli oglądałeś kawałek filmu, to sam powinieneś wiedzieć czy jest on wart 4 dyszek, nie? ;) Od pierwszego ataku Persów za dużo to się w filmie nie zmieniło

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos 300: wiecie, że jest to film (podobno) propagandowy? :lol: Tj. ukazuje(podobno), że inwazja na Irak jest słuszna(bo Persowie podobno są Irakijczykami), że amerykańscy żołnierze są najdzielniejsi, że ryzykują swoje życia dla dobra ogółu/świata.... warto w tym miejscu zauważyć, że na Spartanach nie ma śladów krwi zabijanych po zabijanych w setkach/tysiącach Arabach

:blink: Czego to ludzie nie wymyślą. Doszukiwanie się w tym filmie jakiegokolwiek głębszego przesłania budzi na mej twarzy uśmiech, a taka teoria spiskowa, wręcz ból brzucha ze śmiechu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dzięki panowie ale chyba nie kupię tego filmu :D A moglibyście mi polecić takie naprawdę śmieszne komedie. Najlepiej zagraniczne, bo moim zdaniem większość polskich jest do niczego, chociaż jeśli znacie jakąś dobrą komedię to bardzo by mi było miło :D Z góry dzięki! Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak szukasz naprawdę dobrej komedii to kupuj w ciemno Monty Python i Święty Graal. Mimo, że jak na dzisiejsze standardy dekoracje i efekty są bardzo niskobudżetowe, to jednak śmieszniejszego filmu nie widziałem, po prostu szczyt brytyjskiego humoru. W dalszej kolejności jeszcze polecam Jabberwocky i Żywot Briana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w ciemno pełnometrażowych filmów Monty Pythona nie polecał. Nie każdemu się podoba taki rodzaj humoru. Mam znajomych, którzy kilka razy próbowali się przekonać do "Żywotu Briana", ale nigdy nie udało im się dotrwać do końca filmu. Radzę najpierw obejrzeć jakieś skecze MP. Ja jestem ich fanem, co pewnie widać po moim podpisie :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. MP ma to do siebie, że albo pokochasz ich styl, albo odbijesz się totalnie. Stanów pośrednich nie ma. Ja potrafię zarykiwać się ze śmiechu na samo wspomnienie o "Zwei peanuts were walking down der Strasse", a tymczasem moi znajomi tylko pukają się w czoło. Jednego "Biggus Dickus" powali, a u innego tylko wywoła grymas niesmaku. Jeśli ktoś chciałby zacząć przygodę z MP, to polecałbym jednak nie skecze,a "Sens życia wg Monty Pythona" - bardzo duże zagęszczenie żartów na milimetr kwadratowy taśmy filmowej ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w ciemno pełnometrażowych filmów Monty Pythona nie polecał. Nie każdemu się podoba taki rodzaj humoru. Mam znajomych, którzy kilka razy próbowali się przekonać do "Żywotu Briana", ale nigdy nie udało im się dotrwać do końca filmu. Radzę najpierw obejrzeć jakieś skecze MP. Ja jestem ich fanem, co pewnie widać po moim podpisie :).

Ja kilka razy probowalem podchodzic do tego cyklu (dawno bo dawno, nie wiem czy teraz bym zmienil zdanie, watpie) i wogole mi nie lezy. Nie wiem, ale angielski humor u mnie nawet usmieszku nie wzbudza. Ale faktycznie moze Ci sie spodoba ten typ humoru, poogladaj jakies skecze MP. Ja w kazdym razie nie polecam ;)

A polece dla odmiany komedie Meet Dave z Eddym Murphym. Ogladalem jakis czas temu i sie podobalo mi bardzo. Czesto komedii nie ogladam, ale ta nie tylko w mojej opinii jest dobra. Takze ogladaj smialo. I najlepiej wersje z napisami, bo chodza sluchy (tutaj na forum), ze z dubbingiem to kaszana.

Z polskich komedii to tylko Sexmisja jest dobra ;)

Przynajmniej ciekawsze od ''Cierpień młodego Wertera'' laugh.gif

Nie mow, bo Werter byl ciekawy ;) Mozna sie bylo usmiac przynajmniej jak nie zdolal sie zabic strzelajac sobie z pistoletu w glowe :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moglibyście mi polecić takie naprawdę śmieszne komedie

Dla jednego śmieszna komedią jest "American Pie" a dla innego "Annie Hall". Zależy czy śmieszą Cię dowcipy, które sprowadzają się do pierdzenia, czy też texty typu "różnica pomiędzy seksem i śmiercią polega na tym, że kiedy będziesz umierał, nikt nie będzie się śmiać z ciebie, że robisz to sam." :)

Aha, co do MP. Przypomniał mi się text z Family Guy'a, gdy Meg przywiązana do krzesła zmuszona była do oglądania słabych skeczy MP: "Ale ja jestem dziewczyną, nie śmieszą mnie nawet te lepsze skecze Mony Pythona" :P Sam zresztą znam wielu ludzi, którym taki humor po prostu nie pasuję. Ale i tak fenomem MP sprowadza się do prostego pytania- Jaka jest prędkość lotu jaskółki bez obciążenia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie słusznie, czasem trudno mi pojąć, że MP można nie lubić. Więc poza brytyjskim humorem jako dobre komedie można polecić np. takie

Hot Shots i Spaceballs, klasyka i udane parodie znanych filmów

Kung Fu Hustle, też udana parodia może nie określonego filmu, ale bardziej całego gatunku i tak już śmiesznych bijatyk z Hong Kongu

Night at the Roxbury, w sumie jest trochę filmów o życiowych nieudacznikach, ale ten ma coś w sobie, że bardzo przyjemnie się ogląda.

Mafia, mi się bardzo podobała, jednak wielu fanatyków Ojca Chrzestnego strasznie krytykuje, że to banalne ośmieszenie kina gangsterskiego, ale cytując już w sumie klasyka, why so serious?

How High, ogólnie dostaję choroby morskiej na samą myśl o hip hopowo gansterskich klimatach dla nastolatków, ale ta mnie dziwnie wciągnęła, czyli naprawdę musi być dobra.

I jak ktoś ma jak ja lekko skrzywiony gust i czasem lubi obejrzeć coś, co jest śmieszne dlatego, że jest głupie i prymitywne to Freddy Got Fingered.

A z fenomenu lotu jaskółki bez obciążenia to ja bym się nie naśmiewał, o tym powstają prace naukowe :P

http://www.style.org/unladenswallow/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. MP ma to do siebie, że albo pokochasz ich styl, albo odbijesz się totalnie. Stanów pośrednich nie ma. Ja potrafię zarykiwać się ze śmiechu na samo wspomnienie o "Zwei peanuts were walking down der Strasse", a tymczasem moi znajomi tylko pukają się w czoło. Jednego "Biggus Dickus" powali, a u innego tylko wywoła grymas niesmaku. Jeśli ktoś chciałby zacząć przygodę z MP, to polecałbym jednak nie skecze,a "Sens życia wg Monty Pythona" - bardzo duże zagęszczenie żartów na milimetr kwadratowy taśmy filmowej ;]

Tylko "Sens..." trzeba kupić lub pożyczyć, a żeby przekonać się czy MP nam odpowiada wystarczy wejść na youtube i obejrzeć krótki skecz ;] Ale "Sens życia wg Monty Pythona" faktycznie jest świetny. Rodzaj humoru jaki prezentuje MP jest jednocześnie inteligenty i głupawy, prosty i wysublimowany zarazem. Sam nie wiem co sprawia, że zaśmiewam się z rzygającego grubasa albo "penis song".

"Najwyższy to już czas, by pingwin stojący na telewizorze eksplodował!" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi podchodzą tylko niektóre skecze MP. "Polowanie na komara" wywołało u mnie ból brzucha, mecz ginekolodzy kontra piraci takoż. Najlepiej obejrzeć kilka odcinków ich serialu.

Z komedii polecam:

"Hot Fuzz: Ostre psy"

"Depresja gangstera" i "Nawrót depresji gangstera"

cykl "Naga broń"

wszystkie filmy Mela Brooksa

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moglibyście mi polecić takie naprawdę śmieszne komedie. Najlepiej zagraniczne, bo moim zdaniem większość polskich jest do niczego, chociaż jeśli znacie jakąś dobrą komedię to bardzo by mi było miło :D Z góry dzięki! Pozdro

No ja nie wiem, czemu nie lubisz polskich komedii i na złość polecę Ci parę (wg mnie) dobrych, bo polskich :P a nuż zachęcą...

- Chłopaki nie płaczą - komedia gangsterska, świetne dialogi/aforyzmy, szczerze polecam

- Poranek Kojota - w zasadzie jak wyżej,

- Testosteron - też dobre, tak jak powyższe nie jest to głupkowaty film typu American Pie(co nie znaczy, że takowych nie lubię - wręcz uwielbiam :P ), ale też śmieszny

I tu pojawia się moje pytanie: czy ''Lejdis'' jest równie fajnym filmem, czy jest dużo gorsze od poprzednika? Bo zastanawiam się czy warto kupić...

- Job, czyli ostatnia szara komórka - raczej mało zabawny film, mimo paru niezłych scen, jest raczej do obejrzenia inż do pośmiania się, mnie nie zachwycił, ale co kto lubi... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie najlepsze komedie jakie widziałem to "A teraz coś z zupełnie innej beczki"-Kompilacja najlepszych skeczów Monty Pythona albo Chłopaki nie płaczą.

Trzy najlepsze komedie jakie widziałem to "A teraz coś z zupełnie innej beczki"-Kompilacja najlepszych skeczów Monty Pythona, Chłopaki nie płaczą albo "Dzień Świra"
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystkie filmy Mela Brooksa

O tu bym uważał :) O ile Młody Frankenstein, Płonące siodła, czy Producenci to komedie naprawdę wybitne, to taki na przykład Dracula - wampiry bez zębów, czy Historia świata to IMO infantylne gnioty :) Nawet taki Robin Hood, czy Kosmiczne Jaja momentami mocno słabują ;]

Jak chcesz dobrego czarnego, brytyjskiego humoru to chwytaj za Przekręt i Porachunki (IMO duuuużo lepsze od Przekrętu).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi podchodzą tylko niektóre skecze MP. "Polowanie na komara" wywołało u mnie ból brzucha, mecz ginekolodzy kontra piraci takoż.

Akurat "Polowanie na komara" średnio mi się podobało. Cóż, każdy ma swój gust. A meczu ginekolodzy kontra piraci chyba nigdy nie widziałem. Pamiętam jedynie świetny mecz piłki nożnej - myśliciele greccy kontra filozofowie niemieccy.

Z komedii polecam:

"Hot Fuzz: Ostre psy"

"Depresja gangstera" i "Nawrót depresji gangstera"

cykl "Naga broń"

Heh, "Naga broń", świetna komedia... Pamiętam jak z nudów postanowiłem ją obejrzeć, nastawiłem się na jakąś typową, niezbyt śmieszną komedię i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony :D Początkowa scena już chyba na zawsze utkwi w mej pamięci.

Miło wspominam także niektóre komedie, w których zagrał Louis de Funes.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam chyba nigdy nie przepadałem za wybitnie wyrafinowanym poczuciem humoru w filmach. Dlatego też polecę filmy, które może nie posiadają zbytnio subtelnych smaczków, ale za to wywołują totalny polew:

1. The Best of The Best - "How High" Film, który mnie zabił sceną z rowerem ("Biiiiiicycle! Biiiiiicycle!"), a w każdej następnej po prostu zwijałem się ze śmiechu.

2."Poranek Kojota" - Chyba najlepsza polska komedia jaką znam:

"- Ciiip cip cip, ciip ciip cip.

- Do lwa k*&rwa?! Do lwa?!"

3. "Scary Movie" - ale tylko i wyłącznie jedynka. Scena, w której morderca zaciera ślady mopem - bezcenna.

4. Pierwszy pełnometrażowy "Scooby Doo" - co prawda praktycznie cały film całkowicie odchodził od ogólnej koncepcji i klimatu kreskówki, ale Scooby i Shaggy zostali świetnie oddani i nadrabiali wszystkie pozostałe braki filmu.

5. "Roadtrip" - za samą scenę z przeskakiwaniem mostu należy się temu filmowi oscar.

Po tym jest wiele filmów pasujących klimatem do "How Higha"("Piątek", "Żółtodzioby", "Chłopaczki z Sąsiedztwa", których niestety jeszcze nie widziałem, więc polecić nie mogę. Następnie filmy z Leslie Nilsenem i Melem Brooksem(jak dla mnie chyba jedyni komicy starej daty, którzy naprawde mają styl i potrafią rozśmieszać). A na końcu młodzierzowe filmy w stylu "American Pie", które może wybitnie nie rozśmieszają ale poprawiają humor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "Poranku kojota" to dobrze wspominam tylko reżysera kina akcji (i casting do jego filmu), ślepego dresa ("W obuwiu sportowym nie wpuszczamy"), tekst "Nic nie słyszę, bo jakiś debil drze się przez megafon" i świerzop ;) Poza tym co wymieniłem to dla mnie denna komedia. "Chłopaki nie płaczą" jest lepszym filmem.

Z polskich komedii poleciłbym więc:

całego Machulskiego (a w szczególności "Pieniądze to nie wszystko")

"Nie lubię poniedziałku"

"Niespotykanie spokojnie człowiek" i "Poszukiwany, poszukiwana" Barei

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kung Fu Hustle, też udana parodia może nie określonego filmu, ale bardziej całego gatunku i tak już śmiesznych bijatyk z Hong Kongu

Jak Kung Fu Hustle, to i Shaolin Soccer, tego samego twórcy, Stephena Chowa. Według mnie film jeszcze genialniejszy od Kung Fu Hustle, o ile oczywiście ktoś czuje ten typ humoru. Grupa kolesi, którzy niegdyś wymiatali w dziedzinie sztuk walki, rozeszła się kawał czasu temu i pracuje w dość różnych zawodach. Dzięki zapałowi jednego z nich oraz pewnemu trenerowi zbierają się znowu, tworzą drużynę i przypominają sobie dawne umiejętności, co skutkuje akcjami rodem z anime "Captain Tsubasa", czyli wyskoki na paręnaście metrów w górę, piłki po kopnięciu się zapalają, STRZAŁ DEMONA itd. Jeśli komuś się podobał Kung Fu Hustle, to Shaolin Soccer tym bardziej powinien.

Po tym jest wiele filmów pasujących klimatem do "How Higha"("Piątek", "Żółtodzioby", "Chłopaczki z Sąsiedztwa"

Trochę wstyd się przyznać, ale dwa ostatnie wymienione przez ciebie filmy oglądałem. "Chłopaczki..." to film braci Wayans, twórców pierwszych dwóch części "Strasznego filmu" i jest bardziej parodią filmów o "da hood". U braci Wayans celne i sprytne parodie mieszą się z naprawdę debilnymi żartami, ale udawało mi się przez ich filmy przebrnąć i czasem nawet się zaśmiałem.

"Żółtodzioby" - męczarnia straszna, nie polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...