Skocz do zawartości

Mysquff

Forumowicze
  • Zawartość

    1822
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Mysquff

  1. Mysquff - top kek. Akurat DHL to godna zaufania strona.

    Czy ja gdzieś twierdziłem inaczej? Napisałem przecież, że o niej w ogóle wcześniej nie słyszałem.

    Po prostu mam taki automatyczny mechanizm obronny, które każe mi za każdym razem, gdy widzę coś rozdawanego za darmo, dowiedzieć się, dlaczego darczyńca to robi i skąd ma na to kasę. Gdybyś dzisiaj przyszedł do mnie do domu i wręczył mi 1000zł, też zacząłbym się zastanawiać, dlaczego to robisz. Co nie oznacza, że mam cię za osobę niegodną zaufania.

  2. tyler james blair aka najsłodszy miś na całym bożym świecie i nawet mi z tym nie dyskutować

    Nie będę dyskutować, przyznam tylko, że facet wygląda dość... sympatycznie? Nie wiem, jak to opisać, ale te uśmiechy wyglądają na bardzo szczere, przez co zdjęcia wzbudzają pozytywne emocje.
  3. Prezydent w naszym ustroju musi się ładnie prezentować oraz pomagać lub chociaż nie stwarzać problemów innym oragnom władzy - sejmowi, rządowi, wymiarowi sprawiedliwości. Jeżeli chodzi o jego reprezentatywność (a jest to IMO nawjważniejsza cecha prezydenta w naszym ustroju), to nie mam żadnych obiekcji. Dobrze się prezentuje w kraju i za granicą, nie ma wpadek tak jak poprzedni, itp.

    Niestety w tym samym czasie cały czas on i jego kancelaria stwarzają innym masę problemów. Po pierwsze ustawił datę pierwszego posiedzenia sejmu w beznadziejnym dla wszystkich terminie. Ta data ma w sumie znaczenie kosmetyczne i prezydent ma dużą dowolność w jej ustaleniu. Nie musi brać pod uwagę praktycznie niczego poza właśnie takimi sytuacjami jak szczyty UE i wyjazdy zagraniczne rządu. I co robi Duda wraz z kancelarią? Organizuje posiedzenie właśnie wtedy.

    A teraz? Decyzja o ułaskawieniu Kamińskiego (pomijając to że skandaliczna) stwarza ogromny problem prawnikom. Każdy ma inną opinię nt. tego, czy jest zgodna z prawem, jakie ma w ogóle konsekwencje i kto to powinien rozstrzygać (TK? SN? ja nie mam pojęcia). Powstaje tylko i wyłącznie chaos prawny. I po co? Tak jak w przypadku daty szczytu tylko po to, aby załatwić jakieś brudne interesy partyjne. Ehh, szkoda słów.

    • Upvote 2
  4. Ale zarzuty robisz teraz tylko PiSowi.

    To są jakieś parytety dot. krytykowania mówiące, że jeśli ktoś krytykuje partię A, to musi dorzucić jeszcze trochę krytyki pod adresem partii B? Co to w ogóle za absurd?

    Czy gdy wybuchła afera PO i wszyscy (słusznie) krytykowali PO, to trzeba też było na każde zdanie dot. PO dodać zdanie dot. PiS-u? Co to w ogóle za absurd? Mamy się wszyscy cieszyć z tego, jak jest, bo za PO też nie było świetnie?

    W dziwny sposób, większość wyborców uznała, że chce mieć u władzy właśnie PIS partię jako rządzącą.

    Niestety jest to z twojej strony ewidentna manipulacja. Przypominam, że fakt posiadania przez PiS ponad połowy głosów w sejmie nie oznacza, że ta partia zdobyła ponad 50% głosów w wyborach. Prawda jest taka że ponad 60% wyborców na PiS nie głosowało.
    • Upvote 3
  5. W ogóle nie zrozumiałeś tego, co napisałem i co zacytowałem.

    Ależ zrozumiałem, to raczej Ty nie pojąłeś idei tego tematu. Chcesz pogadać o Koranie w ujęciu teologicznym lub historycznym, to zapraszam do odpowiednich tematów. Jestem w stanie Ci udowodnić, że Koran w ogóle nie istnieje. Jak na razie rzuciłeś linkiem do Wiki, który sobie wygooglałeś i masz się za znawcę.

    Link do wiki wrzuciłem tylko jako źródło, o tym zagadnieniu słuchałem po prostu na wykładach i w szkole. Nie mam się jednak za żadnego znawcę. Moja wiedza islamu jest strasznie uboga i teoretyczna. Ale nie zwracam uwagę na to, kto coś mówi, jeśli po prostu podaje fakty.

    Mimo to, przepraszam za offtop, masz rację, że powinienien raczej pisać o tym w Religiach (nie wiem, dlaczego o tym wtedy nie pomyślałem).

    Jeśli chodzi o społeczną definicję Koranu (a znajdujemy się w topiku 'Polityka, gospodarka, społeczeństwo'), to łatwo udowodnić, że tłumaczenia są Koranem. Dla wielu muzułmanów nie władających językiem arabskim 'tłumaczenie' jest po prostu Koranem.
    Zgadzam się. Dlatego rzucanie cytatami z Koranu i dyskutowanie na ich temat mija się z celem. Tak, jak powiedziałeś praktyka i teoria to dwie różne sprawy.

    Jak napisałem wcześniej, przeszukaj sobie ten temat dokładnie :3.

    Przeszukałem i nie znalazłem, co teraz? :3

    A tak na poważnie, zdajesz sobie sprawę, że nie da się udowodnić czyjegoś nieistnienia i to na tobie powinien raczej spoczywać ciężar wykazania swoich tez?

  6. Skoro stać ich było na opłacenie transportu, to znaczy, że raczej byli zamożni, więc już wcześniej mieli iPhone'y.

    Najnowsze, które dopiero co wyszły na rynek w tym roku?

    A skąd dane mówiące, że najnowsze? Rozumiem, że mogłeś rozpoznać markę na kilku zdjęciach, ale wątpię, żebyś był w stanie rozpoznać model.

    Skąd Ci biedni ludzie, pokrzywdzeni przez los, uciekający w popłochu, w rzekomo urągających warunkach, mieli pieniądze na coś takiego?

    Pewnie z tego samego miejsca, z którego wzięli pieniądze na transport (który jest nieporównywalnie droższy od smartfonów - kilkakrotnie).

    UWAGA, rasizmem (!!). Co więcej, niektórzy użytkownicy tego forum, zwolennicy multikulturalizmu, wypisują brednie pokroju, że "może to nie rasizm, ale brak poszanowania odmienności na pewno, bo przecież nie ma nic złego, że w islamie zachowania homoseksualne karane są śmiercią". Ręce opadają. Do samego dołu.

    Naprawdę nie masz nic lepszego od tworzenie sobie wyimaginowanej grupy użytkowników, której wkładasz słowa do ust, aby później móc na nich narzekać? Oczywiście, że są na tym forum zwolennicy multikulralizmu (w tym ja), ale mogę się założyć, że (prawie) nikt się z tym zdaniem nie zgodzi. A przypisywaniu ludziom nienależących do nich poglądów, które później można łatwo ośmieszyć, to jedna z najbardziej żałosnych technik manipulacji.
    • Upvote 4
  7. I zamiast zostawić te paręset dolarów na nieprzewidziane wypadki, które mogą się zdarzyć po drodze (np. zamiast IPhone'a może będzie konieczna zapłata za "cichy transport" dalej, gdy pierwszy nie wypalił) albo na sytuację awaryjną, gdy ci, co zostali, muszą przejść przez granicę, wolą sobie kupić drogi telefon? To się kupy nie trzyma.

    Może ktoś go przyjmie, owszem, ale pieniądz przyjmie każdy.

    Skoro stać ich było na opłacenie transportu, to znaczy, że raczej byli zamożni, więc już wcześniej mieli iPhone'y. Wątpię, żeby, uciekając przed wojną, tracili czas na szukanie kogoś, kto kupi od nich telefon. W skrócie: sprzedali mieszkanie, opłacili transport i wzięli, to co mają ze sobą (w tym iPhone'y).
  8. Będzie ciężko, bo Koran jest dostępny tylko po arabsku. biggrin_prosty.gif

    A Stary Testament tylko po hebrajsku. Bredzisz tak, że mi paznokcie u stóp w palce wrastają. Weź wrzuć w Google hasło 'Koran tekst' i zobacz wyniki. Ciekawe też skąd mam w domu egzemplarz Koranu po polsku, może sam tłumaczyłem?

    Nie, to ty bredzisz. W ogóle nie zrozumiałeś tego, co napisałem i co zacytowałem. Widocznie wrzucenie kilku zdań cię skonfundowało, dlatego teraz wrzucam jedno:

    Wikipedia:

    Dlatego też tłumaczenia są przez muzułmanów nazywane "Przybliżone znaczenie Koranu w języku ...", a słowo "Koran" odnosi się tylko do oryginału.

    Jeśli to cię nie przekonuje, to wejdź na angielską wersję wiki albo zobacz przykład.

    Nie neguję samego istnienia tłumaczeń. Chciałem podzielić się faktem (ciekawostką) z dziedziny semantyki, zrobiłem to i podałem jeszcze źródło. Jak wrzucę tutaj informację o atakach w Paryżu i podam źródło, to też uznasz, że bredzę?

    Patrząc się na tę dyskusję zastanawiam się ilu z uczestniczących w niej czytało Koran, wie jak powstał, zna jego historię i czym jest w ujęciu historycznym.

    Zatem uważam, że raczej nikt nie czytał Koranu. Najwyżej jego interpretacje w różnych językach.

    Jedyne, co ja czytałem to opracowanie historyczne dot. życia Mahometa, dlatego też w ogóle nie wypowiadam się w kwestiach teologicznych dot. Koranu.

  9. Bredzisz. Pogadaj z normalnym muzułmaninem albo Koran poczytaj.

    Będzie ciężko, bo Koran jest dostępny tylko po arabsku. biggrin_prosty.gif

    Wikipedia:

    Koran, (według muzułmanów) jako dzieło objawione i spisane w języku arabskim, jest z założenia przeznaczone dla czytelników arabskojęzycznych. Oryginał arabski jest w większości szkół muzułmańskich jedyną dopuszczalną wersją. Według muzułmanów tłumaczenia nie są w stanie mu dorównać, ponadto przekład zawsze zawiera element interpretacji. Przekłady Koranu na inne języki nie są zatem, według muzułmanów, jak Koran arabski świętym tekstem, lecz jedynie interpretacjami jego znaczenia. Dlatego też tłumaczenia są przez muzułmanów nazywane ?Przybliżone znaczenie Koranu w języku ...?, a słowo ?Koran? odnosi się tylko do oryginału.

    W sumie ciekawy zawór bezpieczeństwa we wszelkich dyskusjach teologicznych. Każdemu dyskutantowi rozmawiającemu o cytatach z Koranu, który nie zna arabskiego, można zarzucić, że to tylko jego przybliżona interpretacja. :D

  10. Zagadka - z której świętej księgi pochodzi to zdanie:

    Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach.

    Toć to z przypowieści o minach. Cytowany fragment odnosi się do osób, które wprost odrzucają Boga, Chrystusa, miłość i zbawienie, poprzez działanie postaci fikcyjnej, persony z przypowieści. Gdyby Chrystus chciał, by w taki sposób traktować innowierców czy bezbożników, to czy sam by ich tak nie traktował? Czy namawiałby do miłowania nieprzyjaciół swoich, czy modlenia się za nich? Dobrego czynienia tym, którzy nas nienawidzą (ta sama ewangelia)?

    To o to raczej właśnie Sevardowi chodziło. Glovis stworzył argument na zasadzie "w Koranie jest napisane, że trzeba mordować niewiernych" => "ta religia jest inna niż wszystkie inne (w domyśle: gorsza)", więc Sevard chciał ironicznie pokazać, że w Świętej Księdze Chrześciajan też są napisane różne rzeczy, których wyznawcy wcale nie czynią.

    @Sermaciej - Świetny cytat. Nigdy nie czytałem nic Kapuścińskiego, ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowałeś.

  11. W rzeczywistości rozwiązań problemu szczytu jest wiele, bo tam może pojechać i minister spraw zagranicznych, i ambasador, premier Kopacz może złożyć dymisję pisemną i pojechać jako urzędujący premier, itp.

    Masz trochę racji, doczytałem więcej. Na szczycie może nas reprezentować ambasador albo minister spraw zagranicznych, ale na posiedzeniu Rady Europejskiej tylko prezydent lub premier. Chociaż ta Rada nie jest do końca formalna, więc teoretycznie może i nadal mógłby nas reprezentować ambasador lub minister spraw zagranicznych.
    Ja osobiście dziwię się, po co na ten szczyt w ogóle ma jechać osoba, o której z góry wiadomo, że nic wiążącego na okres dłuższy niż miesiąc nie powie ?
    Całkowicie się zgadzam. Na szczyt powinna jechać tylko i wyłącznie Szydło. Posiedzenie powinno się było ustalić na 10. listopada.
    Dlaczego prezydent Duda narobił takiego galimatiasu z tym pierwszym posiedzeniem ? Po pierwsze, chodzi o pstryczka w nos UE, i pokazanie stosunku do unijnej polityki emigracyjnej. Coś w stylu ,, sorry, nie ma czasu na wasze szczyty ".
    Co? Przecież to zwykłe machanie szabelką. Jeśli ktoś z zagranicy w ogóle się przejmie nieobecnością naszego premiera, to tylko media, które napiszą o tym, jak pusty spór pomiędzy przeydentem a rządem doprowadza do niemocy Polski do podejmowania decyzji w Unii. Wszyscy się tylko dookoła ucieszą, że nie mamy na nic wpływu, bo nas tam nie ma.
    Po drugie, PiS dzięki temu uniknie dużej kolizji zagranicznej z Unią już na pierwszym spotkaniu z nią i kłótni medialnej o imigrantów na start - chodzi bardziej o efekt medialny, ale ciężko odmówić takiemu posunięciu logiki.
    Jest w tym logika. Motywacja i reakcje (a raczej brak reakcji) na takie zagrania mnie jednak mimo wszystko brzydzi.

    A efekt trzymania za pysk widzimy w postaci 15 posłów Jarosława Gowina, którzy dali PiS samodzielne rządy.

    Obojętnie, jakby to liczyć, nie uzyskasz 15 posłów.

    Źródło.

    W wyborach parlamentarnych w 2015 kandydaci Polski Razem zgodnie z umową znaleźli się na listach PiS (dwóch członków partii znalazło się ponadto na listach komitetu Kukiz?15). Do Sejmu z list PiS zostało wybranych 6 członków partii (Michał Cieślak, Jarosław Gowin, Iwona Michałek, Marek Zagórski, Artur Zasada i Jacek Żalek), a także dwóch bezpartyjnych kandydatów z rekomendacji tej partii (Wojciech Murdzek i Andrzej Sośnierz). W Senacie znalazło się trzech członków partii (Adam Bielan, Andrzej Stanisławek i Andrzej Wojtyła) oraz trzy rekomendowane przez nią osoby bezpartyjne (Tadeusz Kopeć, Małgorzata Kopiczko i Konstanty Radziwiłł).
  12. Prezydent Duda wyznaczył datę pierwszego posiedzenie na 12 listopada - dzień najbliższego unijnego szczytu dot. uchodźców. IMO jest to zachowanie skandaliczne, bo niezależnie, jak na to patrzeć działa na szkodę państwa. Nie przesadzę, jeśli powiem, że czuję obrzydzenie, gdy o tym myślę. Źródło.

    Opcje są trzy:

    1. Na szczyt jedzie Duda.

    Wady: Nie wiadomo, jakie stanowisko ma reprezentować. Oficjalnie powinien kierować się instrukcjami danymi mu przez rząd, ale który? Przecież ustępujący i nadchodzący skrajnie się w tej kwestii różnią. Poza tym, wbrew tradycji prezydenta nie będzie na pierwszym posiedzeniu sejmu, dymisji rządu, itp.

    Zalety: ktoś tam jedzie.

    2. Na szczyt jedzie Kopacz.

    Wady: Nie może osobiście złożyć dymisji. Na szczycie podejmuje decyzje, które będzie musiał wypełniać następny rząd. Nie może praktycznie składać żadnych obietnic i nic deklarować, bo to nie od niej zależy polityka Polski przez najbliższe lata. Ogólnie, jedzie tam tylko się pokazać.

    Zalety: ktoś tam jedzie.

    3. Nikt nie jedzie na szczyt.

    Wady: Nie mamy żadnego wpływu na nic. Jasno pokazujemy światu, że nie interesuje nas większy wpływ na podejmowanie decyzji w UE. Poza tym, wywołujemy pewnie międzynarodowy skandal i pokazujemy wszystkim, że do tej pory prowadzimy wojnę polsko-polską i bardziej interesuje nas dogryzanie partii opozycyjnej niż rządzenie krajem.

    Zalety: yyyy... brak?

×
×
  • Utwórz nowe...