Skocz do zawartości

RIP

Hall of FAme
  • Zawartość

    5800
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Aktualizacje statusu napisane przez RIP

  1. Macedonii (też mi się zdarzyło :)) to zwyczajnie najfajniesze momenty w życiu...[chlip]. Co innego, że w Kielcach było epicko także poza amfiteatrem, ale to już zupełnie inna para kaloszy :)

  2. Amfiteatr: http://www.student.kielce.pl/plugins/pu_upload/upload/Rozrywka/kadzielnia.jpg

    No prooooszę...ja jestem człek sentymentalny i do tego marzyciel (zdecydowanie zbyt dużo rozmyślania w stosunku do działania...) i zawsze marzyłemo wolnym zawodzie pokroju muzyk/aktor i przeżycia takie jak granie dla paru tysięcy ludzi w takiej scenerii, albo kręcenie krótkometrażowego filmiku w Macedoni

  3. stanowczo odradzam, bo marnować czas tak, jak ja nie wypada...

  4. To może niektórzy z tego wyrastają...ja wiem, że moja metryka kłamie co do stanu psychiki kłamie o jakieś 10 lat ( u Seekera jest podobnie :) Jest jedyną znaną mi osobą, która nie reaguje krótkim "dobrze się czujesz?" na moje wywody o 1 w nocy :) Poza tym e.e...E! a co jest demotywującego w napisaniu, że gra jest dobra? Ja bym się tylko zmotywował, żeby szybciej zagrać :P Czego jednak

  5. Ale jak mi się te Kielce przypomniały i ten amfiteatrzyk sobie w google grafice wyszukałem...[chlip] :(

  6. Heh...opórcz pochwał, sam bym na coś zwrócił uwagę swojemu młodszemu rodzeństwu nawet jakby grało bardzo dobrze :) To takie demotywujące i mógłbym się odpłacić za wypędzanie do piwnicy :) Ale z drugiej strony to nie mam komu zwracać uwagi, bo oboje głusi na oba ucha...

  7. (ale jak mi się uda skończyć, to sobie kupię własne...). Na muzyce graliśmy jeszcze oczywiście na fleciku (grałem na nim na pasterce :P), a oprócz tego próbowałem klarnetu i...mandoliny. ALe te 2 ostatnie to góra 2 tygodnie były. A teraz pykam sobie na gitarze :)

  8. W podstawówce i gimnazjum pykałem 9 lat na akordeonie. Tyle samo na metalofonie i dzwonkach, na których grałem w szkolnym zespole. Parę razy byliśmy na festiwalu w Kielcach i zawsze jakąś jodełkę przywoziliśmy (a w tym amfiteatrze przy skałkach grało się faaajnie :P). Potem jeszcze 5 lat w orkiestrze górniczej na saksofonach sopranowym i altowym, które z powodu wyjazdu na studia musiałem oddać :(

  9. lepiej szło mi na innych instrumentach (choć mniej je lubiłem :)).

  10. Wiedziałem, że z miejsca polubisz mnie za ten tekst o Wieśku :P

    A na gitarze to raczej pykam hobbistycznie w wolnym czasie kilkanaście prostych utworków, których się niegdyś nauczyłem (Tears in heaven, stairway to heaven, cancion del mariachi, la bamba itp.). Czasem sobie coś nowego z tabulaturek odczytam, ale ogólnie to takie prywatne amatorskie popisy.

  11. To Cię pocieszę jeszcze bardziej faktem, że gra jest obłędna :P (przynajmniej moim zdaniem). DA2, które dla niej przerwałem w połowie, a do którego wróciłem sobie dzisiaj w ramach dnia odreagowania po tygodniu kolokwiów (rowerek, gitarka itp. :)), przy nim to bajeczka.

  12. A no widzisz. I tak to jest. Dla mnie pojęcie "jestem zarobiony od świtu do nocy i nie mam czasu na nic" nie istnieje i mimo sesji już zdążyłem Wieśka skończyć (sesja z resztą też chyli się ku końcowi). Nawet napisałem skromną reckę z myślą o ActionMagu. Może wytłoczą w przyszłym miesiącu...:)

  13. No właśnie wszystko rozbija się o to, że nie zainteresowała...i wszystko tak jakoś się posypało :(

    Wolę Wiedźmina :)

  14. efektywnie czas, mógłbym spokojnie myśleć o doktoracie :)

  15. taaak...to jest boskie, jak się pójdzie do żelbeciarza z rysunkiem zbrojenia stropu, on zaznaczy dwa elementy do poprawy, żeby w momencie oddania znaleźć 5, o których wcześniej nawet się nie zająknął...a że ja specjalnie zdrowym człowiekiem nie jestem, to mi sił najczęściej na poprawę brakuje... i jest kurs powtórkowy :)))

    W sumie to zazdroszczę samozaparcia. Gdybym ja wykorzystywał tak efekt

  16. semestru szóstego (tych dwóch też jeszcze nie uwaliłem, więc jest szansa na komplet..acz ten mi się daawno nie zdarzył...jakoś im bliżej końca semestru, tym mniejsza moja motywacja, więc obraz studenta nie sypiającego w czasie sesji z powodu niedokończonych projektów, czy nadchodzącego egzaminu mnie nie dotyczy. Ja po prostu idę spać :))

  17. Ilu?! Matko...gdybym chciał się uczyć trzech na raz, nie miałbym czasu na nic poza studiami...

    Z końcem dyskusji nie chodziło mi o feminizm tylko o fakt, że relacje damsko-męskie można załatwiać na zupełnie innej stopie niż to feministki próbują robić :P A z budownictwa uciekłbym bez zastanowienia, gdybym nie miał teraz zaliczonych pięciu pełnych semestrów i 18-stu z 20-stu kursów z semes

  18. nauczyć się sam i wylądowałem na budownictwie :(

  19. No ja tak miałem jak po paru tygodniach jechania z hiszpańskim z espanol para ti, próbowałem wbić się w Intensiv deutsch. Miałem problemy z najprostszymi "gdzie, kiedy, mam" itp. bo cały czas wbijał mi się hiszpański, więc niemiecki zarzuciłem... hiszpański też powtarzam sobie raz na miesiąc, co z resztą widać :) Chciałem iść na iberystykę, ale ostatecznie uznałem, że języka dam radę naucz

  20. No...este no es simple. (czy jakoś tak :))

  21. To tylko kwestia czasu. W sumie niewielka to róznica zrobić go w 3,5, czy w 5,5 roku. Liczy się dyplom i 2 lata studiowania więcej :P

  22. Jeśli już się zaliczyło to nie ma co się załamywać :) Gorzej jest w trakcie zaliczania. Mnie dziś doktor zaskoczył i za tydzień spotkamy się jeszcze raz. A belki i fundamenty mam już w zasadzie z głowy. To cuś z dzisiaj fundamentami jest tylko z nazwy, bo po prawdzie męczą nas ze ścianek szczelnych i szczelinowych...byle do inżyniera :)

  23. Aaa tam..nic specjalnie porywczego - Fundamentowanie - Głębokie Wykopy :)

    Termin poprawkowy już czeka...:P

×
×
  • Utwórz nowe...