[Zyskuje na głębszym poznaniu... Wiedźmin gry i książki.]

Jeśli chodzi o książki, to moim zdaniem od podziału akcji na Geralta i Ciri poziom cały czas spada - o ile fragmenty z Geraltem są nadal bardzo dobre, to fragmenty z Ciri mnie męczą. Ale dwa tomy opowiadań i Krew Elfów - cud-miód po prostu.

Odmęty mi się podobały, w przeciwieństwie do bagien, których nie cierpię (a bagna nocą to już całkiem horror).

@nerv0 - to zaciśnij zęby i przebrnij przez momenty, na których odpadasz, wakacje to świetna pora na odrobinę masochizmu Ja przy pierwszym przejściu Mass Effecta rzuciłam go w kąt na dobre dwa miesiące, bo znudziły mnie zadania poboczne. A potem się zawzięłam i wsiąkłam kompletnie.

[Dzieci zmorą internetu.]

No cóż, ja uważam, że od wieku ważniejsze jest to, co w głowie (i jak się to przekazuje innym). Troll jest trollem, nieważne, czy ma lat 12 czy 34, a ja wolę zwrócić uwagę na poprawność pisania niż cyferki w metryce. Po drugie, co cię to obchodzi, że takie dziecko robi let's play'a? Ktoś cię przywiązuje do krzesła i zmusza do oglądania? Nie podoba się, nie patrz, i tyle. Ważne, że oni mają z tego frajdę. Internet to trzepak XXI wieku, czy się to komuś podoba, czy nie.

A co do tego, że ograniczenia wiekowe nie są przestrzegane - nie były, nie są i nie będą. To już sprawa rodziców i dziecka, czy ośmiolatek zagra w Najbrutalniejszą Grę Świata, nie nasza. I nie chce mi się wierzyć, że nigdy nie grałeś w coś, co teoretycznie nie powinno dostać się w twoje ręce.