Skocz do zawartości

RoZy

Super Moderatorzy
  • Zawartość

    7626
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez RoZy

  1. Dnia 20.03.2018 o 10:58, Tesu napisał:

    Mnie oprocz meczaco nudnego jezdzenia Mako irytowalo topornie zrobione zarzadzanie ekwipunkiem druzyny.

    Mimo tych wad przeszedłem chyba ze 3 razy jedynkę na PC. Teraz mam zaczętą na PSe i jak będzie więcej czasu to ogram ze dwa razy żeby mieć "sejwa" do dwójki :) (którą też ze 2 razy zrobiłem), a potem ogram jeszcze raz 3... ale to już chyba na emeryturze :blush:

  2. Dnia 5.11.2017 o 17:50, Kosarz5 napisał:

    Jeżeli zdecyduję się na usunięcie konta, to mam się zgłosić do dowolnego administratora? Co mam robić jeśli zdecydowałbym się tutaj powrócić?

    Ale po co usuwać? Nie wstydzisz się chyba tego co po sobie tu zostawiasz :> Po prostu zrób sobie przerwę, a jak Ci wróci ochota na pisanie wrócisz... staż zostanie. Jak ochota nie wróci to konto samo poleci jako nieużywane za kilka lat.

    • Upvote 1
  3. Dnia 11.10.2017 o 22:05, Sttark napisał:

    I skąd założenie, że ktoś miał ich zapraszać. Nikt nie zapraszał tych ludzi, gdyż w zdecydowanej większości, nie mieli ochoty nawet ruszać tyłka z swojego kraju. Ich przybywanie do Europy, jest spowodowane głównie wojną i niestabilną sytuacją w krajach,w których żyją. Oraz porozumieniami międzynarodowymi i konwencjami. 

    W takim razie winić należy Rosję (przez destabilizacje Sytuacji) i USA (przez szerzenie demokracji np. w Libii) :)

    Dnia 11.10.2017 o 22:05, Sttark napisał:

    Konkretnie, co dla ciebie, znaczy, że wycofuje się z polityki takiej a nie innej? Polityka Niemiec to nie polityka UE.

    Teoretycznie tak, ale w praktyce choć nie tożsame te polityki będą zbieżne, wszak Niemcy są ważnym i dużym członkiem UE - my też mieliśmy kiedyś na to wpływ większy niż teraz. Wielka szkoda, że obecny rząd nie rozumie, że największą wartością UE nie jest kasa z dotacji a wspólnota - solidarność zarówno w dzieleniu się "dobrobytem" jak i "problemami". Mam sposobność rozmawiać z Włochami i dla nich nie istnieje coś takiego jak "problem z Rosją". Problemem są statki z ludźmi z Afryki i utrudniony przez sankcje handel. Przez te gówniane 7000, które tak naprawdę są symbolem solidarności, narażamy się na obojętność w kwestiach które dla nas będą istotne za jakiś czas.

    Zjawisko migracji ludzi istniało i będzie istnieć - uchodźce od imigranta rożni tylko stopień zdesperowania. Po '81 roku nikt Polaków nie zapraszał ale nas przyjmowano ze względu na to co się działo w kraju. Wszak nie wszyscy byli wtedy politycznie prześladowanymi dysydentami... zaryzykowałbym stwierdzenie że wręcz przeciwnie większość szukała na Zachodzie lepszego życia w wymiarze ekonomicznym nie politycznym. Można wybudować mury czy ogrodzenia, ale zdesperowanych ludzi to raczej nie powstrzyma tak jak nie powstrzymywały ich zasieki i kabiny maszynowe w Berlinie. Tylko czy chcemy by nas tak samo po latach oceniano?

     

    Dnia 13.10.2017 o 20:39, Pzkw VIb napisał:

    Zaiste zalaliby nas i przedmurze chrześcijaństwa by padło, więc obecny rząd nie wpuścił nikogo. Nawet uwalił humanitarne inicjatywy samorządów. Jak patrzę się na ludzi, którzy straszą upadkiem kultury i cywilizacji odnoszę wrażenie, że nasza kultura słabieńka jest, że musi się w taki sposób bronić. Prawdziwie silne kultury nie bały się garstki obcych.

    IMHO to nie nie kwestia strachu przed upadkiem kultury, a wyrachowanie polityczne. Zgoda na wpuszczenie choćby jednego uchodźcy oznacza porażkę politycznej retoryki straszenia społeczeństwa. Bo skoro nie są tacy straszni to może w innych kwestiach władza się myli? Obywatel wątpiący nie jest tej władzy potrzebny. Obywatel bojący za to jak najbardziej. Im więcej rzeczy się obawia tym silniej władza może go przed nimi bronić.

  4. Dnia 17.09.2017 o 22:18, Tesu napisał:

    Mnie tam zawsze bardziej pociagala gra umiarkowanym renegatem. 

    Mnie zawsze wychodzi jakoś tak naturalnie paragon... ale jak się tylko da każdą scenę po kilka razy próbuję i gra się dłuży i dłuży :) bo próbuję znaleźć optymalną drogę do zdobywania zarówno punktów renegata i paragona by mieć jak najwięcej opcji dialogowych. 

    Mam też taką rozpoczętego renegata do szpiku kości.. ale się dupkiem nie da grać :)

    18 godzin temu, Smuggler napisał:

    PRawdziwm zakonczeniem ME2 jest DLC Arrival.

    Kurde nie pamiętam... czas zagrać jeszcze raz. Mam taki plan by zagrać każdą klasą wszystkie części trylogii. Najlepiej mi chyba z jedynką jak na razie poszło bo zaliczyłem ją na PC i PS chyba w sumie ze 4-5 razy

    18 godzin temu, Smuggler napisał:

    Wiecie, mam urlop. Skonczylem dodatek do Xcomu 2.

    Aaaa... jeszcze podstawka czeka na przejście. Ale nic tej zimy może Diablo ograniczę i się uda przejeść jeszcze raz StarCrafta... :/

     

    4 godziny temu, Smuggler napisał:

    Przy nastepnym przejsciu ME1 bede madrzejszy.

    Ja mam taką rozpiskę co w jakiej kolejności  robić i jakich wyborów dokonywać.... :)  W finale ME2 za pierwszym razem nie uratowałem Jack'a tylko, za drugim już tak ale jako renegat więc trzeba powtórzyć... no i romans z nią jest fajny 

  5. Trochę to trwało, ale już na finiszu jestem :) Brakuje jeszcze kilku drobiazgów i system na razie jest w fazie testów. Pewnie będę musiał poprawić blok na CPU bo grzeje się pod obciążeniem za bardzo. Brakuje jeszcze oświetlenia i trochę nad kablami trzeba popracować (co w ciasnej budzie jest frustrujące). Poza tym jest cichy  i szybki.

    IMG_1676.jpg

    IMG_1677.jpgIMG_1678.jpg

  6. Dnia 2.05.2017 o 21:14, XanderMorhaime napisał:

    RoZy: między zakończeniem podstawowym, a wersją rozszerzoną jest... dość znaczna różnica, by ująć sprawę delikatnie. I nie było tej całej gadki na koniec. W skrócie wszystko wybucha, bo tak, Joker gdzieś ucieka i się rozbija, a potem rozbitkowie Normandy wychodzą na jakiejś lesistej planecie, koniec, napisy.

    Jak na trzy gry budowania tego całego finału, trudno mi to nazwać satysfakcjonującym.

    Obejrzałem na YT stare zakończenia.. owszem gadania mniej ale sens pozostał bez zmian. Widocznie jestem inny niż większość bo zakończenie ME3 mi się podobało nawet w wersji przed zmianami... co więcej czegoś takiego trochę się spodziewałem -  po chwili refleksji na koniec nie wyobrażam sobie innego teraz. Jak dla mnie zakończyło się epicko.

    Rozumiem natomiast rozczarowanie bo większość oczekiwała zapewne czegoś bardziej spektakularnego, w stylu Holywood czy komiksów Marvela... plus zmiana tempa rozgrywki które IMHO służyło skłonieniu do włączenia myślenia (by zrozumieć zakończenie) i nie na wszystkich zadziałało :D

  7. 5 godzin temu, Arlekin napisał:

    Czy tak łatwo jest tylko na początku a później robi się trudniej? Bo jeśli cały czas będzie się grało tak łatwo to zwiększę jeszcze trudność.

    Gra zaczyna się dopiero od 60lvl i U6.. a teraz pewnie jeszcze wyżej. Wszystko poniżej to nauka lub relaks zależnie od podejścia do gry

    2 godziny temu, Arlekin napisał:

    @aliven nie chodzi mi o to żebym ginął co pięć minut i był zmuszony do ucieczki gdy zaatakuje mnie dwóch przeciwników ale jednak chciałbym mieć choć niewielkie wyzwanie. Przynajmniej gdy natrafiam na jakiegoś bossa a tutaj różnica jest tylko taka że dłużej schodzi zanim go wykończę przy minimalnym ubytku na moim pasku zdrowia. Stąd moje pytanie o dalszą rozgrywkę bo nie chciałbym żeby było też tak że teraz jest łatwo a za jakiś czas nie będę mógł za żadne skarby przejść jakiegoś etapu

    Zły ekwipunek.. za dużo masz w odporności/zdrowia za mało DPSa. Pozmieniaj graty/umiejętności na takie które dają wyższe obrażenia kosztem zdrowia/odporności a gra zmieni się w mgnieniu oka :)

  8. Z okazji premiery ME:Andromeda postanowiłem w końcu zaliczyć ME3... pełen obaw pomny narzekań na zakończenie jakie były po premierze. Teraz jak już jestem po zupełnie nie rozumiem dlaczego. Być może, że widziałem tylko zakończenia z rozszerzenia, ale ono w sumie dodało tylko więcej kontekstu a same zakończenia pozostały te same i w sumie to chyba na takie nawet liczyłem w trakcie gry.

    W tzw międzyczasie (od ukończenia ME2 do teraz) wyszła na PS3 pierwsza część którą wcześniej na PC tylko ograłem.... zakupiłem i dla uzupełnienia biblioteki - odpaliłem z ciekawości... skończyło się tak że drugie przejście 3 czeka, a ja jestem na Virmire :D

  9. Dnia 7.01.2017 o 23:47, SystemShockPl napisał:

    Pytanie do kogo skierowana? Gra niby od 18 lat. Więc to  zabawka dla dzieci czy opóźnionych w rozwoju dorosłych?

    Bardzo dziękuję za profesjonalną ocenę mojego stanu rozwoju, oszczędzę na specjalistach.

    Dnia 7.01.2017 o 23:47, SystemShockPl napisał:

    Kompletnie kretyński pomysł. Ciekawe ile jeszcze lat potrwa wysyp tych śmieciowych ek za ogromną kasę. Zastanawiam się jak teraz wygląda kolekcjonerstwo w Polsce? Jedna kolekcjonerka na mc i owsianka do końca miesiąca?

    Nie wszyscy muszą mieć podobne gusta, oczekiwania i stan portfela  do Twoich. Ja na przykład lubiłem duże kartonowe pudła których już nie robią (i dobrze :) ) które w swoim czasie były jedynom rzeczą do kolekcjonowania. Teraz jest wybór przeróżny a i tak znajdą się malkontenci - w (_!_) się wam poprzewracało od nadmiaru możliwości :D
     Obecne steelbooki czy wszelkiego rodzaju artbooki mi się nie podobają. Lubię za to figurki i modele (nikt jeszcze nie wpadł by dodać taki do samodzielnego sklejania i malowania :/ ). Nie oznacza to że kupuję jak leci... tylko to co mi się podoba i to jest właśnie sens kolekcjonerek. 

    Dnia 7.01.2017 o 23:47, SystemShockPl napisał:

     Półki jak w sklepie zabawkowym pełne tandetnych zbierających kurz figurek i samochodzików. ocb? Dokąd zmierza kolekcjonowanie gier?

    Przecież nie musisz ich kupować. Tak właściwie to czego byś oczekiwał innego?

     

    Dnia 10.01.2017 o 16:41, TomcioM napisał:

    Horizon Zero Dawn w EK rzucili na muve (już nie ma), jest też na ultimie za 549zł. Ja czekam, pewnie gdzies sie pojawi, tak jak TLG.

    Na szczęście są jeszcze sklepu poza naszym zaściankiem gdzie dostępność lepsza niż kilka egzemplarzy (które na Allegro po kilku minutach od preodera się pojawiają)

  10. VR.... udało mi się obejrzeć sprzęt o Sony. Jestem niekompatybilny :/ Myślę, że podobny problem będzie z reckami. Dużo będzie zależeć od tolerancji recenzującego na VR. Może zrobić ranking/test redaktorom tak by potem przy recenzjach można było podawać "poziom kompatybilności z VR" :) Na przykład w skali od 1 (kłopoty z błędnikiem już w menusach) do 10 (nie zdejmuje hełmu nawet przy wyjściu do toalety)

     

  11. Dnia 28.12.2016 o 21:58, Glovis napisał:

     Chodzi mi o to, że niczym się nie różnią. 

    Wrócimy do tej kwestii za 2-3 lata i zobaczymy jak czas zweryfikuje Twoje poglądy :)

    Cytuj

    Tak, tylko, że akurat politycy PiS-u nie ośmieszali się do tego stopnia, jak to teraz robi Szczerba i jemu podobni.

    Kwestia poglądów i to nawet nie politycznych. IMHO ułaskawienie niewinnego człowieka na zapas (bo mógłby zostać skazany) bo obiecana posadka czeka na objęcie bardziej kompromituje prezydenta-prawnika niż prowokatorstwo Szczerby

    Cytuj

    XD. Oczywiście, że te dwie partie. Poprzez przekazywanie w mediach informacji, że ten projekt ma poparcie rządu. 

    Jesteś pewny, że zapamiętałeś to co przekazywali... a może postprawdę przekazaną byś pamiętał "prawdziwych" sprawców? Dla większości ludzi czy project jest rządowy czy poselski nie ma znaczenia, a w przypadku PiS jest wręcz tożsame - projekty poselskie są nawet wygodniejsze bo nie podlegają konsultacją.

    Cytuj

    Zresztą na ulice wyszło jakieś pół procenta mieszkanek naszego pięknego kraju. 

    Co w zupełności wystarczyło, żeby "pogonić kota" Prezesowi. Nie miej złudzeń, gdyby nie te "pół procenta" to stosowne przepisy już by były uchwalone, choćby żeby powiedzieć że zrealizowali kolejną obietnicę z wyborów - a taka fajna była - darmowa.
     

    Cytuj

     A jak miały paść, kiedy TK i sądy były w rękach poprzedniej władzy? Co afera, to wszystko zamiecione pod dywanik. Czyściutko, bez mrugnięcia oczkiem. W odróżnieniu od pozwów przeciwko dziennikarzom śledczym, którzy te sprawy wywlekli na światło dzienne. 

    Aaaaa... i Tobie się wydaje, że PiS praktycznie likwiduje TK, podporządkuje sobie prokuraturę w sposób rodem z PRL i za chwilę będzie
    wywierał presję na niezależność sędziowską po to żeby świat naprawić? Fajnie pokazuje te intencje prawne szykanowanie osób które brały udział w sprawie śmierci ojca Ziobry. Problem z dzisiejszą młodzieżą jest tak, że nie zdają sobie sprawy z tego, że władza pod szczytnymi hasłami może zrobić obywatelom kuku, o ile będzie to w jej interesie. Znacznie prościej się to robi jak nikt na ręce nie patrzy, świadomość braku odpowiedzialności prędzej czy później skłania do nadużywania władzy - z resztę przykłady tego zaczynają się pojawiać.

    Cytuj

    Najpierw chcę skończyć ekonomię, obronić się, poprawić maturę i zdawać na prawo, żeby zdobyć odpowiednie kompetencje. 

    Czego Ci z całego serca życzę... szczególnie tego prawa bo teraz bardziej kierujesz się emocjami.

    Cytuj

    Z wyłączeniem partii Kukiza, bo jako jedyni używają fajnego daru, który rasa ludzka dostała od mamusi natury, czyli inteligencji. I gdybym miał wybierać, to w przyszłych wyborach zagłosowałbym właśnie na nich :). 

    Nie przejmuj się z czasem Ci minie... mnie w Twoim wieku podobał się Stan Tymiński - też był anty-establiszmentowy i obiecywał zrobić porządek. Potem człowiek dorasta i zaczyna inaczej na świat patrzeć.

    • Upvote 2
  12. 20 godzin temu, KlaudiuszDruzus napisał:

    1."Opozycja dopiero uczy się jak być w opozycji."

    8 lat rządzenia to wystarczająco długo by zapomnieć "opozycyjności". Drugą sprawą jest zupełnie nowa sytuacja gdy jedna partia ma większość a do tego tą partią jest PiS który ma swoistą retorykę i sposób rządzenia oparty na konflikcie. Z żalem patrzę że partie opozycyjne próbują tej samej metody, co będzie nieskuteczne, bo PiS zabije je doświadczeniem w tej grze na konfrontacje. Niemniej rozumiem bo jak pisałem merytoryczna dyskusja nic nie da.

     

    Cytuj

    Mogą np. głosować. To, że przegrywaliby, to jedno; drugie - mogliby się pokazać przyszłym i obecnym wyborcom, że szanują demokratyczny wybór większości z głosujących.

    A co do tej pory robili? To co się dzieje teraz jest winą obydwu stron z których każda uwierzyła, że może wygrać w sposób niedemokratyczny. 

    Nie przesadzał bym też z tą większością. Jest ona wynikiem takiej a nie innej ordynacji

    Cytuj

    3. " Mylisz się też co do wiary w siłę merytorycznej debaty. "

    To dzięki debatom Duda został prezydentem, a Komorowski przegrał wybory prezydenckie. Przed debatami wydawało się odwrotnie.

    Przymiotnik "merytorycznej" pomijasz celowo czy nie rozumiesz co oznacza? Debaty prezydenckie, czy też parlamentarne merytoryczne nie były - jeszcze raz powtórzę: merytorycznych nie rozumie większość wyborców. Co nie jest z resztą naszą specyfiką, brexit to też nie jest wynikiem merytorycznej debaty.

     

    Cytuj

    Fakt - to PiS-owi najbardziej zależało na tej ustawie. Pomijasz jednak fakt, że przynajmniej niektórzy członkowie np. Platformy wyrażali chęć poparcia pomysłu, co miało nastąpić pod pewnymi warunkami, ale jednak zawsze ...

    Pomijasz zupełnie sens mojej wypowiedzi - nie chodzi o to czy jest słuszna, czy nie, zgodna z prawem czy nie, ale o to że jest używana do walki politycznej, dzielenia społeczeństwa na tych "za" oraz "przeciw" i przypisywania im gęby zgodnie z wyborem. Dla PiS nawet najbardziej błaha sprawa jest sprowadzana do deklaracji ideowej.

     

    18 godzin temu, Glovis napisał:

     Rok czasu a oni dalej nic nie kumają. Przykre. Chociaż, nie generalizujmy. Partia Kukiza (nazywana przez Liska "zagrychą PiS-u") potrafi zwrócić uwagę na sprawy szczególnie istotne, w szczególności na gospodarkę i to bez darcia mordy o rzekomych zamachach na demokrację.

    Od tego jest wszak opozycja. Jak się zdaje masz krótką pamięć i nie pamiętasz jakie z ust PiS padały zarzuty gdy byli w opozycji... ba, one nadal są powtarzane choć ciszej i jakby rzadziej.

     

    Cytuj

    Mogliby chociaż udawać, że się starają, bo jak słyszę wypowiedzi o święcie sześciu króli, głowie psującej się od góry, czy "tłumaczeniu" czym jest inflacja Ryśka Petru albo, coby jeszcze było śmieszniej, nieznajomości kwoty wolnej od podatku pani Lubnauer, czy histerycznych wyczynów Szczerby na każdej możliwej antenie, to mi się, po prostu bełtać chce. 

    To jest właśnie element szukania sposobu na dotarcie do świadomości elektoratu. Tak samo PiS gdy było w opozycji używało mniej lub bardziej absurdalnych, aż w końcu znaleźli sposób. Uważasz, że skuteczniejsze niż takie działania byłoby rozjechanie się na Święta? Już wiedzę jak ludzie lepią pierogi i słuchają wyjaśnień prawników i konstytucjonalistów odnośnie tego kto ma racje.

     

    18 godzin temu, Glovis napisał:

    To akurat jest podkładanie nogi dla samego podkładania, czyli dokładnie to samo, co PiS robiło za czasów kiedy sami byli w opozycji.

    Patrz odpowiedź wyżej.. zupełnie o co innego mi chodziło

    Cytuj

    Świetnie to było widać na przykładzie czarnego protestu, kiedy Prawo i Sprawiedliwość nie złożyło żadnego projektu nowelizacji ustawy, bo projekt, który był procedowany do komisji był projektem obywatelskim i od początku zapowiadano, że tego projektu nie poprą, a Platforma na spółkę z Nowoczesną zrobiły z tego ogólnopolską aferę. A kiedy PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu przez komisję, PO zaprotestowało (xD!!) i postulowało o poczekanie z procedurami do stycznia, byle tylko podgrzewać atmosferę i znaleźć temat zastępczy dla CETY, którą sami negocjowali. Absurd goniący absurd. Ja nie wiem, czy PO wciąż, po ośmiu latach okradania tego kraju, ma ludzi za debili? Brak słów. 

    Kalendarium wydarzeń odtworzyć łatwo, ja to z pamięci zrobię więc możesz poprawić jak moja pamięć okaże się zawodna. Projekty były dwa: obywatelski zaostrzający, oraz obywatelski łagodzący. (PiS przed wyborami miał też swój projekt, ale jak Pani Godek w sejmie występowała to jej Prezes obiecał że jak wygra to się tym projektem zajmą) PiS obiecało że obydwa trafią do komisji, a tak się jakoś "dziwnie stało" że trafił tylko ten zaostrzający (ten co to niby poparcia miał nie mieć w PiS). To nie Po czy Nowoczesna zorganizowały protest (choć pewnie chciałby mieć taką siłę mobilizacyjną)  ale chyba trochę przypadkowo Janda (taka aktorka) i media społecznościowe.  Dopiero po proteście PiS jednoznacznie stwierdziło, że nie poprą tego projektu. Jakie słowa padały przed protestem (czyli wiedzą o jego skali) na temat kobiet które w nim wezmą udział to sobie możesz wygooglować.

     

    Cytuj

     Szkoda. Wielka szkoda. Bo po Platformie, która okazała się partią doszczętnie zepsutą, zniszczoną i skorumpowaną, która nie potrafiła prawidłowo rozliczyć afery podsłuchowej, zresztą nie jej jednej,

     Rozumiem, że odnosisz się do faktów medialnych bo nie przypominam sobie o by jakieś wyroki zapadły.

    Cytuj

    została w Polsce cała rzesza ich dawnych, liberalnych, myślących wyborców, którzy nie mają teraz na kogo zagłosować.

    Załóż własną partię, traf do milionów "liberalnych, myślących wyborców" i przejmij władzę. Co może być w tym trudnego?

    Cytuj

    Narodowi socjaliści u władzy. Pseudointelektualiści w opozycji. Coś pięknego. 

    Do którejś z grup należeć musisz skoro tak to podzieliłeś dwubiegunowo. :)

  13. Dnia 24.12.2016 o 10:53, RoZy napisał:

    Demokratycznie też ją stracić musi bo w innym przypadku natychmiast to wykorzysta do przedstawianie się w świetle ofiary - w tym są bardzo dobrzy.

    No proszę... wystarczyło dwa dni i już PiS stosowną narrację wymyślił. Protest opozycji to próba puczu rzekł sam Prezes. Ciekawe, czy już nową Berezę Kartuską wyznaczono? Erdogan pokazał ostatnio jak się z "puczem" rozprawić więc jest z kogo brać przykład.

     

    6 godzin temu, Glovis napisał:

    Tak słabiutkiej, po prostu żałosnej opozycji to ja w tym kraju nie widziałem chyba nigdy. PiS jest na tacy. Jedna merytoryczna debata i przyszłe wybory przegraliby z kretesem.

    Opozycja dopiero uczy się jak być w opozycji. Na obecną chwilę nic więcej poza protestami zrobić nie mogą, wobec narastającej bezczelności władzy. Mylisz się też co do wiary w siłę merytorycznej debaty. Takowe od dawna są u nas nieskuteczne, bo ludzie nie rozumieją merytorycznych argumentów szczególnie gdy druga strona zaczyna mówić że to ona ma rację. Rozmawia się (szczególnie ze społeczeństwem)  językiem emocji i symboli. Ostatni przykład to ustawa zwana "dezubekizacyjną" która ma wywołać wrażenie, że to dopiero ta temu służy, dopiero PiS to robi... i nie ważne że żadnego UBeka to z życia społecznego czy politycznego nie wyeliminuje... ot taki semantyczny trik w tytule a ile splendoru dodaje, ile satysfakcji z odwetu. 

    • Upvote 1
  14. Dnia 18.12.2016 o 02:27, Pzkw VIb napisał:

    Powiem szczerze, czuję się trochę jak za młodych lat.

    Mnie w czasie ostatniej konferencji spotkania z mediami prezesa z tyłu głowy dźwięczała fraza "w dniu .... ukonstytuowała się Partyjna Rada Ratowania Wizerunku" :) Na szczęście jak na razie tylko klimacik zbliżony trochę, ale kierunek wyraźnie niepokojący. Zapewne bardzo Prezesa denerwuje że jeszcze musi nie do końca wprost mówić co i jak media powinny relacjonować, a nie po prostu przesłać z nakazem "przekaz dnia". W takim kontekście obecność mediów w sejmie byłaby zbędna... opozycji z resztą też pewnie, choć jest potrzebna do "demokracji".

    Ostatnio Prezes więcej głosu zabiera generalnie i wprost zaczyna się mówić i pokazywać nawet w PiS, że nie jest "zwykłym posłem" - czego wyraźnym dowodem wspomniane spotkanie z mediami, jego uczestnicy i forma. To zapewne reakcja na narastające problemy i pożary które trzeba gasić (w charakterystyczne dla PiS sposób poprzez dolewanie benzyny, z racji tego że kompromis odbierają jak porażkę), ale też dowód że PiS nie jest impregnowany na rzeczywistość.

    Dnia 21.12.2016 o 21:12, Bogart napisał:

    Jednym wyjściem jest po prostu wejście ludzi do sejmu i wyprowadzenie stamtąd posłów a następnie przedterminowe wybory przy udziale obserwatorów z UE.

    Nie licz na to, a co ważniejsze nie oczekuj na to, bo to byłoby naruszeniem prawa. PiS władzę zdobyło demokratycznie i mandat do rządzenia ma pomimo, że demokratycznie go nie sprawuje. Demokratycznie też ją stracić musi bo w innym przypadku natychmiast to wykorzysta do przedstawianie się w świetle ofiary - w tym są bardzo dobrzy. Poza tym nawet demokratycznie wybrana władza może się bronić nie do końca demokratycznie, ale to już będzie ją obciążało. Jedynym wyjściem jest uważne patrzenie na postępowanie władzy, wyraźne i głośne protestowania, tak aby przed następnymi wyborami ludzie nie dali się tak łatwo nabrać na "afery" czy kupić socjałem, co zapewne będzie miało miejsce - najbliższa próba to wybory samorządowe. Ciekawi mnie jak przy ordynacji wyborczej zaczną grzebać żeby sobie ułatwić wygraną.

    Wcześniejsze wybory są oczywiście możliwe ale mało prawdopodobne. Skala protestów musiała by być tak duża aby przestraszyć część posłów i skłonić do samodzielnego myślenia. Nawet gdyby rząd stracił większość mógłby rządzić jako mniejszościowy mając poparcie prezydenta. Naprawdę mało realne bo raczej mało będzie takich którzy zrezygnują z dobrze płatnej i miało wymagającej pracy. Dla większości z nich taka decyzja to automatycznie zero szans na reelekcję czyli kasę. 

     

    Ciekawą myślą podzielił się Prezes ostatnio... sens jest z grubsza taki, że Polacy mogą być biedniejsi byle by on mógł realizować własne wizje. Sprawy finansowe zawsze są "wrażliwe" wizerunkowo i taka deklaracja może świadczyć o dwóch rzeczach: chęci wytłumaczenia elektoratowi dlaczego jest/będzie gorzej lub co gorsze pewności  że zdołali zawłaszczyć władzę w takim stopniu, że nie trzeba się martwić takimi drobiazgami jak opinia publiczna. Może to tylko test wrażliwości społeczeństwa czy już można dalej pokręcić śrubą bo kasy zaczyna brakować? W sumie jeżeli całe życie spędził na politycznych intrygach i skłócaniu ze sobą Polaków jako sposobowi na życie, to stan ich portfeli jest mu obojętny w momencie jak ma się poczucie wszechwładzy i bezkarności. Rząd się sam wyżywi jak mawiał klasyk (dla młodych - Google Wam znajdzie kto i w jakim kontekście). Bardzo niepokojące jest to, że takiej siłowej retoryki i działań przybywa, jak choćby płynna zamiana zebrania klubu na posiedzenie sejmu ostatnio, czy wylewający się potok myśli (przeważanie kasowanych po chwili refleksji że powiedzieli za dużo) pokazujący sposób myślenia wewnątrz partii. Bardzo to niepokojące... 

     

     

    • Upvote 3
  15. Dnia 11.11.2016 o 10:38, Santus Faustus I napisał:

    Państwo podziemne nie posiadało więzień, mogło tylko karać śmiercią lub ogoleniem łba.

    Zgadza się, tylko nie takie jest sedno problemu. Nie można powiedzieć, że skoro karaliśmy to śmiercią to jako społeczeństwo możemy czuć się rozgrzeszeni za wydarzenia takie jak Jedwabne czy "pogrom kielecki". Nie chodzi też o przepraszanie, ale o akceptację własnej historii. Jednakową pamięć o chwilach chwały i podłości. Bez takiej pamięci ryzyko powtórzenia historii wzrasta. Czy udowodnienie, że UPA zabiła więcej Polaków niż my Ukraińców powoduje, że jesteśmy mniej winni? albo nasze motywacje były szlachetniejsze czy usprawiedliwione? Nie musisz przepraszać za historie swojego Narodu, ale powinieneś pamiętać, że składa się też z rzeczy za które trzeba się wstydzić. Pamiętaj, że politycy wybiórczo traktując historię modelując zbiorową świadomość społeczeństwa dla swoich własnych interesów a nie dla jego dobra, nawet jak chwilowo mile smyra to Twoją "Narodową Dumę".

    Cytat

    Nie kiedy sam chętnie zapisałbym się na stanowisko wykonawcy takiego wyroku. I tak naprawdę to byłoby bardzo biblijne i zgodne z miłością bliźniego. Byłoby sprawiedliwe (a sprawiedliwość to cnota) i zgodne z miłością do tego bliźniego, którego taki szmalcownik nie zdążyłby wydać na skutek wykonania takiego wyroku dzięki czemu ci bliźni by przeżyli (przynajmniej mieliby na to większe szanse). Bo co niby miałoby go powstrzymać przed robieniem tego dalej?

    Mordować w imię miłości bliźniego? Strach żyć jak takich "katolików" przybędzie.

    Cytat

    Bo realnie patrząc - mogą. Co niby ich powstrzyma?

    W demokratycznym państwie Konstytucja i prawo którego politycy też powinni przestrzegać.

    Cytat

    Na ten moment naprawdę nie mają z kim przegrać. Groźnym rywalem w tym momencie może być jedynie ruch Pawła Kukiza.

    Zabawne, bo Komorowski też tak miał podobno :) Ruch Kukiza jest taką samą efemerydą jak Ruch Palikota. W przyszłych wyborach już ich nie będzie, bo zastąpi ich kolejna formacja "oburzonych". Ewentualnie stanie w tym samym szeregu wspominanych tu Korwina i Brauna - politycznych dziwadeł.

    • Upvote 1
  16. 17 godzin temu, Equisetum napisał:

    Myślę, że nie doceniasz Trumpa tak samo jak nie doceniasz Korwina. Różna rzeczy można o nich powiedzieć, ale na pewno jedną z nich nie jest dorwanie się do kasy. To są idealiści. A idealiści mają to do siebie, że mało dbają zarówno o wizerunek jak i o pieniądze. Oni chcą zmienić świat.

    Trump nie jest żadnym idealistą. Żeby nim być musiałby mieć jakąś wizję tego co chce zrobić i choć trochę jak, sama chęć nie wystarczy. Jest zwykłym bufonem z rozdętym ego. Natomiast idealizm Korwina sięga tylko to paska z eurodietą. W sumie to obydwaj dbają o wizerunek i kasę dość skrzętnie - jak Ty w nich idealizm dostrzegasz?

    8 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Oczywiście, zdarzali się szmalcownicy. Ale wiesz co? Nie wstydzę się tego ponieważ państwo podziemne karało za coś takiego śmiercią.

    To raczej źle świadczy, że trzeba było tak surowo karać, a i tak się znajdowali chętni. Jak głębokie są pokłady antysemityzmy świadczy, że obecni narodowcy też z Żydami walczą, Żydów w narodzie tropią, od Żydów wyzywają... a zapewne mało który z nich Żyda innego niż na obrazku liczącego kasę widział.

    8 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Tym można szybko przypomnieć skąd im nogi wyrastają i sprowadzić ich do parteru przypominając, co się stało z francuskimi Żydami i jakimi to kolejami byli wywożeni na zagładę.

     Poniżej wspominasz o Dekalogu, ale patrząc jak pisze to raczej Biblijne standardy są Ci obce. Gdzie miejsce na pokorę dostrzegasz winy bliźniego.

    8 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Czyli powinni rozliczyć samych siebie ponieważ kasa się skończyła przez to, że ją rozdali. Tak politologicznie to tyran jest określeniem władcy, który doszedł do władzy nielegalnie. Niekoniecznie musi być jakiś srogi i wredny. Ten, który doszedł do władzy legalnie, ale sprawuje ją ciężką ręką to despota.

    Celowo pomijasz sens wypowiedzi czy tylko nie rozumiesz jego sensu?

    Naiwnie zakładasz, że władza sama rozliczy się za swoje nadużycia. Po to właśnie w demokracji wzajemna kontrola nad sobą poszczególnych jej elementów. Gdy takowej nie ma (a u nas powoli się kończy) nie można już mówić o demokracji. Demokracja nie jest tylko systemem wyboru, ale także sprawowania władzy. Za brak kasy do rozdawania najpierw osądzi się byłą władzę, potem znajdzie wroga wewnętrznego lub zewnętrznego odpowiedzialnego za jej brak. Na koniec na fanaberie władzy zrzuci się całe społeczeństwo... oczywiście szczęśliwe, że może realizować jedyną słuszną drogę wytyczoną przez wodza.

    8 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Są różne rodzaje prawa. Pierwsze jakiego muszę przestrzegać to Dekalog, drugie to prawo państwowe jeśli nie stoi w sprzeczności z tym pierwszym. Jeśli stoi, to niestety, ale muszę złamać prawo państwowe. Kto dochodzi do władzy, ten wprowadza własne prawo. Dla mnie to jest oczywiste. Prawo JEST narzędziem sprawowania władzy.

    Nie jest - przynajmniej nie w demokracji. Prawo wyznacza ramy w jakich funkcjonuje państwo czy społeczeństwo. Narzędziem sprawowania władzy są powołane przez nią instytucje, które też są zobligowane do przestrzegania prawa. Oczywiście każda władza może zmieniać prawo ale tylko w zakresie legitymizacji społecznej jaką posiada i zgodnie z istniejącym prawem. Problemem PiS jest to że nie przestrzega ani jednego, ani drugiego uważając tak jak Ty - bo mogą. Gdy prawo staje się narzędziem sprawowania władzy przestaje być dla niej ograniczeniem tym samym nic nie jest w stanie ochronić społeczeństwa przed rządzącymi.

    8 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Korwin obiecuje zniesienie podatku dochodowego. Taki ma pogląd na ten podatek i gdyby doszedł do władzy nie należałoby się dziwić, że nie trzeba już wypełniać PIT. Prote jak konstrukcja cepa.

    No popatrz a głupie społeczeństwo nie chce :) 20mld z 500+ wystarczyło a 80mld z PIT nie chcą.

    • Upvote 1
  17. Dnia 8.11.2016 o 15:41, Santus Faustus I napisał:

    Ale już rodzima tradycja, kultura, historia już są be, trzeba przepraszać za nieswoje winy (Jedwabne)

    Tja..... bo jesteśmy nieskazitelnym narodem, który w swojej historii ma same heroiczne i szlachetne czyny. Tu nie chodzi o przepraszanie, bo nikt od Ciebie tego nie wymaga, ale o akceptację faktów. Jak polityk przeprasza za historię to nie oznacza, że czuje się winny, ale że akceptuje fakty. Pamięć historii to nie tylko pamięć o chwale, ale także o niegodziwościach, czy błędach. Władza taka jak obecna chcą te ostatnie wymazać ze świadomości społecznej bo wtedy łatwiej ludzi powtórnie namówić do podobnych czynów. Przecież my ratowaliśmy Żydów - znamienne że nie używa się określenia Polaków bo przecież mieli polskie obywatelstwo - a denuncjowali i mordowali współobywateli (za inną wiarę i obyczaje) nie Polacy tylko jacyś bliżej nieokreśleni kosmici.

    Dnia 8.11.2016 o 15:41, Santus Faustus I napisał:

    Jeśli jest to bzdura, to jak najbardziej. A jest, bo demokracja jest tu tylko polityczną pałką. Chodzi o to, że biedny pan Andrzej Rzepliński pseudonim profesor (tak naprawdę magister) stracił swój urząd i to jest wielkie zagrożenie dla demokracji. Do tego PO-PSL straciło władzę, rząd wcale nie jest tak bardzo chętny na przyjmowanie imigrantów i - co już jest absolutnym skandalem - nie opublikował jakiegoś wyroku! Bijmy się o to do utraty tchu i krwi ostatniej! Serio, gdyby coś takiego mogło zagrozić demokracji, to ta nie przetrwałaby roku (choć i tak nie jest to zbyt stabilna forma rządów).

    Owszem TK nie jest niezbędny do funkcjonowania demokracji. Rzecz jednak nie w potrzebie jego istnienia, ale w przestrzeganiu porządku prawnego jaki został ustalony. PiS jak typowa partia rewolucyjna tego porządku nie przestrzega, nie ma też odpowiedniej legitymacji społecznej do zmiany jakiej dokonuje. Dyktatorzy i tyrani nie dochodzą do władzy obiecując ludziom represje, wojnę, czy ograniczanie wolności. Rozdają kasę i przywileje, a jak się takowe skończą zaczynają rozliczać tych przez których jej zabrakło.

    Pisząc z przekorą o "skandalicznym" niepublikowaniu wyroku, dajesz świadectwo ignorancji porządku prawnego w jakim żyjesz. Nie obawiasz się władzy która nie przestrzega prawa? Nie musisz bo jesteś uczciwy? Tylko co jest wyznacznikiem uczciwości? Prawo, które nie jest przestrzegane? Władzę która traktowała prawo jako instrument sprawowania władzy mieliśmy i jak widać młode dumne z historii (tej słusznej jedynie) pokolenie musi przejść własną lekcje.

    Dnia 8.11.2016 o 15:41, Santus Faustus I napisał:

    Uważam go za rząd zbyt słaby i miękki. Pokazały to "czarne protesty". Tylko tyle wystarczyło, żeby rząd się ugiął i wycofał.

    Właśnie! A mógł po prostu rozgonić tą bandę czołgami! :)

    3 godziny temu, KMyL napisał:

    No po prostu odebrało mi mowę, jak wróciłem z roboty i odpaliłem kompa - Donald Trump wygrywa wybory!

    U nich owe "make America great again" to takie samo zaklęcie jak u nas "dobra zmiana". Cóż... ciekawe czasy idą.

    • Upvote 4
  18. Dnia 29.10.2016 o 02:05, DuncunIdahho napisał:

     tak jest brak wielu bulidow bo co sezon jest tylko jeden wlasciwy ktorym robisz maksymalne GR.

    I tak i nie... tak dla no-life'ów którzy nie mają większych ambicji niż pozycja na lederze, a nie dla tych co się lubią bawić samym ubijaniem mobów.

    Dnia 29.10.2016 o 02:05, DuncunIdahho napisał:

    Zaslepieni jestescie do granic mozliwosci, a prawda jest taka ze d3 jest strasznym regresem w stosunku do D2,

    Ponownie zależy jak na to spojrzeć - Ty powiesz regres, kto inny rozwój w kierunku jaki mnie nie odpowiada. Ludzie są różne i różne rzeczy ich kręcą. Jeśli Tobie nie podobają się zmiany to nie oznacza automatycznie że coś jest do (_!_).

  19. Spór zupełnie bez sensu bo to tak naprawdę dwie różne gry.... zmienił się odbiorca, gry stały się medium masowym i jako takie jest DIII pomyślany. Wejdź zagraj chwilę jak masz czas, baw się dobrze... można nie akceptować takiego podejścia, ale nic się na to nie poradzi :)

    Na początku też miałem trochę wątpliwości co do DIII i zmian w stosunku do DII, potem okazało się że nie wiem kiedy nabiłem chyba ze 2000h w nim. Dwójkę choć bardzo lubiłem, to gra była frustrująca (jakoś zawsze zgon mnie stresował) szczególnie jak zbierało się punkty, wpakowało w jakiś build a tu poleciał cudnej urody topór a nie miecz :wallbash:

    Trochę tak jest że w DIII buildy są podobne, co wynika z dostępu do informacji. Kiedyś albo się samemu znalazło optymalną dla naszego stylu i przedmiotów kombinację, albo czytało poradnik w necie. Teraz 3 dni po premierze wszyscy na YT mogą obejrzeć jakie zestawy działają najlepiej i większość szuka tego samego. Poza tym to też kwestia osobistych preferencji. Miałem kiedyś takie spaczenie by pograć każdym setem, ale bez napinania się na poziom udręki czy rekordy w szczelinach. Kończyło się dość szybko bo np mechanika setu mi nie leżała, albo nie dawała frajdy.

    Odnośnie dropu to po premierze było koszmarnie, a teraz jest za łatwo. Ja bym chciał naprawdę rzadkich i wyjątkowych przedmiotów (które można by modyfikować np runami) z gwarantowanymi wysokimi statami i odpowiednio niskim dropem. Do tego żeby można było je dziedziczyć (w wypadku odrodzenia postaci) w sezonach po spełnieniu określonych wymogów.

  20. 14 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Poza tym czemu miałbym wyjeżdżać?

    Przede wszystkim po to by się przekonać jak jest gdzie indziej. Jak tam jest wspaniale i cywilizowanie, politycy żyją w zgodzie i bez afer, tworzą mądre i przyjazne obywatelom prawa, urzędnicy są mili, a milicja jest by chronić i służyć... 

    14 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    A co to ma do rzeczy? Pisać mogę sobie co chcę, ale tak naprawdę tylko to. Mamy ciąg dalszy "wojny na górze" w obozie solidarnościowym z początku transformacji. Nawet jeśli nie personalnie, to ideowo.

    Nie wiem jak długo sięgasz pamięcią, ale "wojna na górze" to domena i specjalność tylko jednej partii (choć pod rożnymi nazwami) która od zawsze dzieli nas na "my i oni"

    14 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    To znaczy część jej uczestników już nie żyje jak Bronisław Geremek, Jacek Kuroń lub Tadeusz Mazowiecki, ale ideowo są to te same obozy choć pod innymi szyldami.

    Ludzie z zupełnie innej bajki niż współcześni politycy.

    14 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Kijowski alimenciarz robi furorę na kongresie feministycznym - przecież to się nadaje do krinczfreda.

    Może świadczy właśnie jakości tego zarzutu. Różnie się w życiu ludziom układa i sam fakt płacenia alimentów sam w sobie patologią nie jest.

    14 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Mam taki odchył narodowy, co oznacza, że nie obchodzą mnie instytucje, partie polityczne. Obchodzi mnie mój naród.

    W tym właśnie problem. Jesteśmy wspaniałym narodem, ale społeczeństwem żadnym... i tak już nieprzerwanie od 200 czy 300 lat

    • Upvote 1
×
×
  • Utwórz nowe...