Skocz do zawartości

Demol

Forumowicze
  • Zawartość

    43
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Demol

  1. Demol
    Hmm, woda mineralna. Jakże normalny produkt, w naszym kraju. Nieprawdaż? W Afryce to oni jej nie mają. No, przynajmniej nie tyle, co my. Ale nie o tym mowa.

    Rodzina Cisowianki w komplecie
    Chciałem zrecenzować pyszną wodę mineralną Cisowianka. Jej smak można przyrównać do... Czego? Emm... Wody mineralnej? Tak, dokładnie.

    Woda ta ma w składzie całą masę różnych ważnych rzeczy, jak dwutlenek węgla, oraz masę niepotrzebnych, na przykład zbędne i nielubiane w takich produktach H20.


    Tak oto wygląda butelka "Cisowianki". Jakaś taka droższa. Nazwa z francuskiego, czy cośtam. Za małe zdjęcie? Idź do sklepu, tam się napatrzysz!
    Od tej wody można się uzależnić. Szczególnie, jak nie ma się w domu kranu, ew. herbaty, a Cisowianki kupiło się całą zgrzewkę. Wtedy przynajmniej 4 razy dziennie pijemy ją, często butelka znika po jednym dniu użytkowania. Jeśli jest nas więcej w domu, to szybciej.

    Po wpisaniu "Cisowianka" bez cudzysłowia w Google, dostaniemy takie oto zdjęcia wyżej wymienionej, jak:


    Albo:

    Wodę naprawdę bardzo polecam, jej smak powala, graficznie jest ona... Ups, źle. Wygląd butelki jest wspaniały, świetnie nadaje się on do rzucania w meneli ludzi innych, niż my, którzy piją. Ale nie piją naszej wspaniałej wody, tylko jakiś bzdurny alkohol bez smaku!
    Woda jest wspaniała, zamierzam postawić jej ołtarzyk w domu. Mam nadzieję, że także wy zakochacie się w niej od pierwszego łyku.
    Cisowiankę można spożywać z gazem, z kanapką, z pantoflem, ew. z sandałem z masłem. Spożywać ją najlepiej w godzinach 00:00 do 23:59. Smak słodko-gorzko-piekąco-kwaśno-słony. Woda spodobała mi się, ponieważ jest przezroczysta oraz płynna. Butelka jest rzeźbiona, bynajmniej nie po to, żeby się nie wyślizgnęła z ręki, tylko żeby ładnie wyglądała.
    Ocena wody w skali Mój Szczęśliwy Numerek (zmodyfikowany Twój Szczęśliwy Numerek - wyjaśnienie w PS)31!

    Dziękuję za przeczytanie: Demol
    PS: Wyjaśnienie "Mój Szczęśliwy Numerek" - Jest to połączenie Totolotkowego systemu oceniania z dziesiątkowym. Liczba-wynik jest wybierana spośród 36. Czyli w przypadku 18 pkt na 36 (zawsze na 36), jest to tak jakby 5/10. Więc 31/36 to sporo. Daje to więcej możliwości, niż dziesiątkowy. Ale jest trudniejszy do przeliczenia.
    PS: Odgrywam się na Cyrecu, wrzucam coś, co miało być na jego blogu. Ale nie publikował, więc usuwam z tamtego (też moje było)!
  2. Demol
    //dodaje ten krótki crap jako zapychacz miejsca, ale Demol piszę coraz lepiej :3
    W tym wpisie pragnę zrecenzować książkę "Artemis Fowl" Eoina Colfera. Ale wpierw apel: Raczej prośba Raczej jak nie wiesz, to się nie odzywaj. //Demol
    Jeśli ktoś wie może, jak nazywa się książka, w której jeden z występujących ludzi nie mógł jeść srebrnymi sztućcami, a nie było innych, i wszyscy musieli jeść tak jak, on, gdyż był panem domu (palcami na przykład), oraz siostra głównego bohatera była czarownicą i uratowała go kiedyś od utonięcia, a potem się okazało, że to główny bohater był czarownikiem, i to ona się uratowała, gdyż wiedziała to, łapiąc się brata... Takie pogmatwane, tak napisałem, ale jeśli wiecie, jak się nazywała ta książka, to zrozumiecie pewnie, co chciałem powiedzieć.
    OK, tak więc. Nie będzie screenów (za wyjątkiem autora i okładek książki), ponieważ książka nie ma ekranizacji ani egranizacji. Zaczynamy.
    Artemis Fowl jest książką opowiadającą o młodym geniuszu zła, którego nagle naszła myśl, iż istnieją wróżki. Zaplanował sobie, iż złapie taką wróżkę, by wziąć okup. No więc zaczaił się w jednym z magicznych miejsc. W nocy, w tym miejscu, wylądowała wróżka. Razem ze swoim ochroniarzem, Butlerem, Artemis złapał ją, i zabrał do swojej posiadłości pod Dublinem. I, uwaga - tutaj się zdziwicie - Wróżki nie są magicznymi stworkami ze skrzydłami, spełniającymi życzenia. Chociaż nie, poniekąd są. Są magiczne, to fakt. Nie są stworkami, są prawie wysokości ludzi. Poniekąd mają skrzydła (jako ekwipunek dla funkcjonariuszy SKR - Sił Krasnoludzkiego Reagowania) i nie spełniają życzeń. No, może czasami, jak ich magia będzie mogła spełnić to życzenie, na prośbę jakiegoś młodego ge... UPS!

    Artemis, trzymając elfkę w zamknięciu, dowiedział się wielu ciekawych rzeczy, o podziemnym królestwie wróżek. Mianowicie, dowiedział się między innymi o wysoko zaawansowanej technologii podziemnych mieszkańców. W związku z porwaniem elfki, SKR rozpoczęło działanie - przygotowano sprzęt do wymazywania pamięci, tak samo sprzęt do zatrzymywania czasu. Rozpoczęło się oblężenie Posiadłości Fowlów.
    A teraz troszkę historii Artemisa i jego rodziny.
    Jego ojciec, także Artemis, był jedną z największych szych przestępczego półświatka, tak samo, jak dziadek, i reszta rodziny (przynajmniej większość). Niestety, zaginął na morzu, podczas kursu swojego statku "Gwiazda Fowlów", na którym przewożona była gigantyczna dostawa coli. Towarzyszył mu wtedy potomek Butlera.
    Tak naprawdę, Butler to nazwisko. Butlerowie od zawsze byli ochroniarzami rodziny Fowlów. Nie wolno im także było zdradzić swojego imienia, aby Fowl nie przywiązał się do ochroniarza, na wypadek jego śmierci.

    Wróćmy więc do książki. Artemis zaprojektował okulary pozwalające wykrywać "niewidzialne" wróżki. W rzeczywistości, one po prostu wibrowały z wielką częstotliwością, co doprowadzało do niewykrywalności przez ludzkie oko. Butler, wyposażony w te okulary, wyszedł na spotkanie kilku żołnierzom Sił Krasnoludzkiego Reagowania, i bez większej trudności rozbroił ich. Wszystko to odbywało się już po zatrzymaniu czasu na obszarze Dworu Fowlów.
    Teraz krótka notka, czemu Artemis tak bardzo potrzebuje pieniędzy - chce sfinansować poszukiwania swojego zaginionego ojca, o którym niżej. Po zaginięciu ojca, jego matka oszalała, i leży zamknięta w pokoju na górze dworu.
    Matce Artemisa podano środki nasenne, wszystko aby mogła zasnąć w spokoju, nie dręczona koszmarami. W posiadłości Fowlów przebywały podczas oblężenia zaledwie 4 osoby. Były to: Matka Artemisa, sam Artemis, Butler oraz jego siostra, Julia.

    Artemis, pod groźbą zaatakowania dworu rakietą antybiologiczną, zawarł układ z wróżkami - Jeśli przeżyje, dostanie swoje złoto. Wypuścił wróżkę, której imię brzmiało Holly Nieduża, i przygotował się na - według SKR - coś niemożliwego. Mimo wszystko, udało mu się przeżyć. Jeśli chcecie wiedzieć, jak mu się to udało, przeczytajcie książkę. Naprawdę warto. Książka doczekała się 6 kontynuacji i jednego zbioru opowieści i biografii włącznie z krzyżówkami itp.
    Fabuła książki jest bardzo wciągająca, bohaterowie naprawdę ciekawi, czasem znaleźć można fragmenty komiczne.
    Dziękuję za uwagę, dziś niezbyt wyszedł mi wpis, nie miałem natchnienia - było to odgórne postanowienie połączone z naciskiem "Masz 4 godziny. Jeśli nie napiszesz czegoś, zabiorę ci reda." Mam nadzieję, że zaciekawiłem was do przeczytania.
    Dziękuję //Demol ?
  3. Demol
    Trylogia Czarnego Maga - Są to trzy książki napisane przez Trudi Canavan, opowiadające dzieje młodej dziewczyny ze slumsów, Sonei. Zostaje ona wmieszana w wiele konfliktów, i, jak w większości książek, ma zdumiewającą zdolność do pakowania się w kłopoty (wiele książek posiada takich bohaterów).
    Wciągająca fabuła oraz ciekawe postaci, w połączeniu z wspaniałym światem i szczegółowymi opisami miejsc oraz uczuć - Trylogia daje frajdę przez długie tygodnie dni godziny (no, chyba, że szybko czytasz i wciągnie Cię fabuła aż tak, że nie będziesz mógł się oderwać). Chyba że czytasz jak ja, jedną 600 stronicową książkę dziennie :3 .

    Tak naprawdę, do Trylogii Czarnego Maga podpięta jest jeszcze jedna, czwarta książka - Uczennica Maga. Jest to Prequel w/w trylogii. Przedstawia wydarzenia kilkaset lat przed wydarzeniami z "Gildii Magów", "Nowicjuszki" czy "Wielkiego Mistrza". Przedstawia także - co oczywiste - inną historię, w tym samym świecie - Ba, w tym samym kraju, z innymi bohaterami.
    Trylogia doczekała się swojego sequelu - Jest to Trylogia Zdrajcy, która nie jest jeszcze skończona.
    Na razie, przetłumaczono tylko 2 części, mianowicie: "Misja Ambasadora" oraz "Łotr" (jeszcze niedawno występująca pod angielską nazwą "Rogue").
    Obie Trylogie opowiadają o wydarzeniach w kraju o dźwięcznej nazwie Kyralia.
    Książki, jak już mówiłem, napisała Trudi Canavan (ur. 23 października 1969 w Melbourne) ? australijska pisarka i publicystka, laureatka nagrody Aurealis dla najlepszego opowiadania fantasy. Jest ilustratorką i projektantką, pracuje jako szefowa działu graficznego australijskiego czasopisma poświęconego fantastyce Aurealis. (Źródło: wikipedia)
    Autorka napisała także inne książki w innym uniwersum - Era Pięciorga, w świecie Ithania - Niestety nie czytałem, więc nie mogę wam o Erze napisać zbyt dużo. Mogę jedynie napisać, iż nazwy książek w Erze Pięciorga to: "Kapłanka w bieli", "Ostatnia z Dzikich" oraz "Głos Bogów"

    Canavan oprócz tego stworzyła opowiadania nie połączone zwięźle ze światem Kyralii czy Ithanii.
    Są to:
    "Szepty dzieci mgły"
    "Przestrzeń dla siebie"
    "Biuro Rzeczy Znalezionych"
    "Szalony Uczeń"
    Ale wróćmy już do Czarnego Maga, a właściwie pierwszej jego części - Gildii Magów.
    Wydarzenia w książce zaczynają się, kiedy to młoda dziewczyna, Sonea, zostaje wygnana z miasta razem z rodziną do slumsów, podczas corocznych czystek, w których uczestniczą znienawidzeni przez mieszkańców podmiejskich slumsów Magowie z Gildii Magów w Imardinie - stolicy Kyralii. Dziewczyna z wściekłości rzuca kamieniem w stronę magów. O dziwo, mimo bariery, którą się osłaniają, kamień trafia jednego z magów. Magowie reagują szybko, starając się trafić w zamachowca - niestety, trafiają przypadkowego chłopaka, który pada na ziemię zwęglony. Sonea widząc to, ucieka.
    Potem atmosfera jeszcze się zagęszcza. Dziewczyna zostaje ukryta wśród Złodziei, okazuje się być osobą posiadającą dar magii. Starając się opanować swoją moc, dziewczyna zagraża coraz bardziej miastu - jeśli szybko nie nauczy się, jak kontrolować swoją magię, całe miasto jest w niebezpieczeństwie! Pomóc jej mogą tylko magowie z Gildii. Ale czy aby na pewno? I czy na pewno uratują Soneę, skoro co roku bezlitośnie wypędzają biedaków z miasta? Tego dowiecie się czytając pierwszą część Trylogii Czarnego Maga. NIE CZYTAĆ TEGO, JEŚLI WAS KSIĄŻKA ZAINTERESOWAŁA - JEST TO NIEPRAWDA >> CZYTAJ TO ---->

    Naprawdę, z całego serca książkę polecam - jest to teraz moja ulubiona seria.
    Dziękuję za uwagę - Demol ?
    Weź się rozpisz :3
    A tak to dobrze, tylko kilka błędów poprawiłem (neibezpieczne, glidii)
    Moje i tak są lepsze :3
    A książki czytałem w kolejności prequela, 3-2 i bez jedynki :3
    Przecież się rozpisałem. Nie chcę mieć 20-metrowej długości wpisa, którego nikt nie przeczyta. A ciekawe, gdzie te błędy zrobiłem. Bo jak w neibezpieczne uwierzę (często nei mi miast nie wychodzi) a gli... takie pomieszanie mogę mieć tylko w nei... //Demol
    Patrz jak to skrytobójczo wygląda -
    glidii
    gildii

  4. Demol
    Co ja tu robię? //NoNamePL Spam?
    Demola z dużej idioto //Cyrec
    Tak btw. to Okiem Debila, Okiem Idioty, Okiem Eksperta i Okiem Czegokolwiek jest niezastrzeżonym znakiem firmy Cyrec?
    No tak. Od razu powiadam wam, iż NIE jest to wpis stworzony przez Cyreca, lecz przeze mnie (jego karalucha, Demola. Ale nie mówcie mu, że to ja Dobra).

    ZERO NO TSUKAIMA Jest to anime, które opowiada o losach głównych bohaterów: Jezu! Nigdy nie widziałem anime które opowiada o losach GŁÓWNYCH BOHATERÓW //Cyrec

    Louise Valliere
    16-letniej uczennicy drugiej klasy Akademii Magii w Tristein. Nie jest ona zbyt dobra w czarowaniu, no, chyba, że potrzebujecie specjalisty od zadań specjalnych (czytaj sapera), ponieważ jest ona świetna tylko w jednym - w wysadzaniu wszystkiego dowolnym czarem. Jej historię poznajemy, w chwili, w której musi przystąpić do obowiązkowego dla drugoklasistów rytuału przyzwania chowańców, kiedy to każdy uczeń musi przyzwać sobie towarzysza do końca życia kiedy to przyzwała Saita. Cholernie niekonkretnie piszesz, jakby nie widział pierwszych pięciu minut to bym nie wiedział.
    WARNING - JEST DESKĄ.

    Saita Hiragi
    Chłopca z naszego świata, wciągniętego do krainy, w której rozgrywa się akcja, przez wielki, niewidzialny dla innych portal (nie, nie, nie było tam nikogo z portal gunem). Louise przyzywa go jako chowańca, przez co musi on jej służyć (nie, nie tak, jak myślisz. Te filmy tak ci w mózgu się zakorzeniły??). Ona nim pomiata. To jasne. Przecież to kobieta?!

    Oraz tych rzeczy, których nie robią
    Z racji, iż jest to anime ecchi (anime z podtekstami seksualnymi, ale bez golizny), nie obyło się bez takich fragmentów:

    Ja chcę do tego świata :x Mnie też przywołajcie!
    WTH?

    Marzenie dla Pedobeara
    Dla pedobeara za stara...
    To musi boleć, ale chyba mu się należy...

    Koleżanko, a ty nie prosiłaś o coś podobnego kilka odcinków wcześniej?
    Lesbijki...
    Nakładaj te spodnie z powrotem i to już, zboczuchu!

    Od razu widać, że anime jest dla dzieci, prawda??? Grupa docelowa to gimbusy Są cycki, jest piąteczka!
    W anime większość walk, to... Coś jakby monologi, ale w bitwie, czyli jedna osoba bije, a druga wrzeszczy np.: "AAaa Louise, nie bij mnie, mogę to wytłumaczyć...!" (ona go bije pejczem. Ale widzieliście pewnie skriny, to wiecie, za co...).
    Bohater, Saito, potrafi obsługiwać każdą broń, jakiej dotknie. Dowodem tego, że potrafi się posłużyć jakąś bronią, jest świecąca runa na lewej ręce (raz dotkął Louise i zaświeciła... Louise, ty naprawdę masz na imię Bronia!?).
    Ciekawe co się dzieje jak się łapie za... ekhm... Stopę?
    Coś innego, co wiemy na temat Saita, to to, że lubi baloniki. Poza tym, kieruje się zasadą "Im większe, tym lepsze" Te promocje Prince Polo z dodatkową połową batonika rzeczywiście są dobre . Niestety, Louise wyznaje zasadę "Dobra deska nie jest zła" O, to tak jak Homura :X , ale Saito potrafi sobie znaleźć jeszcze bardziej płaskiego osobnika płci żeńskiej (dobrze, że płaski "osobnik płci żeńskiej", a nie obdarzony przez naturę tam-gdzie-nie-trzeba (czyt. biust) "osobnik płci męskiej", bo takowy istnieje, i nawet Saito wpadł mu w oko).
    Jak dla mnie, warto poświęcić kilka(naście?) godzin, aby obejrzeć sobie jeden odcinek/serię/wszystkie trzy (czwarta jeszcze nie wyszła), ponieważ naprawdę przyjemnie się ogląda. Grafika anime ładna, najlepiej wyszło im narysowanie okrągłych rzeczy.

    Ocena w skali Lotto (Dawnego Dużego Lotka. Trafione liczby z 49) Wylosowane: 3; 18; 23; 24; 31; 49
    Skreślone: 3; 18; 23; 31; 48; 49
    Brakuje jednego punkta, ponieważ nie ma jeszcze 4 serii. Ok, to ja dam Madoce 1 bo nie ma 2,3 i 4 serii. Ty w ogóle wiesz co to ocena? Przypominają mi się redaktorzy CDA, którzy narzekali że King's Bounty nie ma multi. CHYBA RECENZUJEMY TO CO JEST A NIE NARZEKAMY CZEGO NIE MA. Gra iest gupia bo nie ma ak-47 to równie dobry argument.
    Dziękuję za uwagę, jest to mój pierwszy wpis, mam nadzieję, że nie zepsułem Cyrec-owi reputacji (a on ją miał?) //Demol Właśnie. Miał.
    Ocena Mr.Cyrec:

    2- Podoba mu się tylko dlatego że to etcchi.
×
×
  • Utwórz nowe...