Skocz do zawartości

SniperV

Forumowicze
  • Zawartość

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez SniperV

  1. Nie wiem czemu tyle osób upiera się tutaj, aby na siłe uzasadniać politykę cenową gier Blizza. Fakt jest taki - w porównaniu do innych gier na pc D3 jest droga. Oferuje wiele godzin rozgrywki, ale np. w takim Modern Warfare 2 mam wygranych kilkaset godzin w multi i wciąż gram, a zatrzymałem się na pierwszym prestiżu - nic nie grinduję. Jednak za MW 2 nie placiłem ~170 zł...

  2. Oceniać końcowy kod po becie na najłatwiejszym poziomie trudności? Gratulację

    Oceniam przede wszystkim rzeczy, które na 99% nie zmienią się przed wyjściem finalnej wersji.

    poziom trudności nie jest najgorszy, da się zginąć, a poza tym to część gry, która przewiduje jeszcze, że gracz cały czas ją poznaje i się uczy. Później będzie trudniej. I też przesadzasz - ogrywam drugiego Diabełka czarodziejką i 1/3 I aktu to żadne wyzwanie... A to właśnie mamy w becie D3 - 1/3 (niecałą nawet) pierwszego aktu.

    Mi się niestety zginąć nie udało, a od początku gry do momentu wykończenia ostatniego bossa wypiłem dokładnie 3 poty.

  3. Do D3 podchodziłem z pewną obawą i nie byłem zdecydowany, czy warto w tą grę zainwestować. W D2 spędziłem sporo czasu, zawsze grając czarodziejką. Przerobiłem prawie wszystkie mozliwe dla niej buildy, więc w D3 jedyną postacia dla mnie jest wizard.

    A teraz wrażenia:

    Instalacja bezproblemowa, rozpoczęcie gry tez bez zgrzytów. Miłe zaskoczenie, że na moim wiekowym już sprzęcie nowy Diablo wcale nie grymasi. Postać - wizard i jedziemy.

    Sterowanie - praktycznie bez zmian, grafika - znośna, dźwięki - w porządku. Czas zacząć rozgrywkę.

    Kilka martwych mobków dalej - szok, zamiast many mam jakieś Arcane Power, którego nie moge regenerowac potami. Czary pod LPM nie zużywają "many", arc power nie zwieksza się ze wzrostem poziomu, więc nie można zaspamowac żadnym silniejszym czarem używającym tej energii. Po jakimś czasie jednek mozna sie do tego przyzwyczaić, więc nie narzekam.

    Walka - bardzo ograniczony wybór umiejętności, przez całą betę nawalałem magicznym pociskiem, bo brak lepszej alternatywy :/ Cooldown na potach - absurdalny pomysł w teorii. W praktyce okazuje się, że mobki rzucają kulki z życiem, więc z potów prawie sie nie korzysta. Idiotyczna zmiana w porównaniu z D2.

    Poziom trudności - zerowy. Byłem przyzwyczajony, że czarodziejka nawet na normie pada w kilka sekund, gdy otoczą ją potwory, tutaj wizard bierze każdego na klatę i niczym sie nie przejmuje. Koncowy boss bety to równiez gigantyczne rozczarowanie - więcej życia niz inne mobki, ale wcale mocniej nie bije.

    Rozwój postaci. Brak ręcznego rozdawania statów mogę zrozumieć, ale automatyczne zdobywanie skilli to nieporozumienie. Postaci nie da się "zepsuć", więc wybory gracza nie maja żadnego znaczenia. Postacie będą sie róznic tylko ekwipunkiem, który dodatkowo mozna kupic za realną walutę na ah.

    Grywalność spora pod warunkiem, że gramy nie gramy solo, ale drobny niesmak pozostaje.

    Podsumowując:

    - rozwój postaci

    - poziom trudności, a raczej jego brak

    + grywalnośc w co-opie

    Jak na grę, na którą czekalismy tyle lat - rozczarowanie.

  4. @ Abyss

    Rewolucji nie oczekuję, ale chciałbym zobaczyć np. bardziej rozwinięty system rozwoju postaci, albo bardziej taktyczne podejście do walk. Ponadto demo sugeruje, że znowu zobaczymy prawie taką samą drużynę, jak w ostatniej części, ale tutaj akurat pełna wersja może zaskoczy mnie jakimiś nowymi twarzami.

  5. Ostatnio Origin natrętnie namawiał mnie do zagrania w demo ME 3, więc wreszcie uległem i postanowiłem zobaczyć, co twórcy gry mają do zaoferowania. Wielkim fanem serii nie jestem: pierwszą część serii pominąłem, przeszedłem drugą część, ale specjalnie mnie nie zachwyciła, ale wracając do dema...

    Przeszedłem je dwukrotnie, by mieć pewność, że niczego nie pominę. Nie jest zbyt długie, ale można się zapoznać z najwazniejszymi elementami rozgrywki. Nie miałem jakichś wygórowanych oczekiwań względem ME 3, ale i tak demo mnie rozczarowało. Zastosowano tu strategię rodem z AC 2 Brotherhood czy też Revelations - nowa fabuła, reszta prawie bez zmian, a gracze i tak kupią...

    Dziękuję, do widzenia.

  6. @ Alaknar

    Moją pierwsza postacią był złodziej/zabójca, więc podzielę się doświadczeniem.

    Skill broni jednoręcznych leci jak krew z nosa. Jedyny sposób na jego zrobienie to klepanie przeciwników do oporu. Może to być trudne, bo ja np. latałem tylko w skórzanych ciuszkach, więc dużo "na klatę" nie mogłem przyjąć.

    Łucznictwo - strzelaj do wszystkiego, co się rusza. Zamiast skrytych ciosów w plecy - strzała z bezpiecznej odległości. Na pocieszenie powiem, że łuki zawsze zadają marne obrażenia. Miałem wymaksowane kowalstwo i maksymalnie ulepszony szklany łuk (bez zaklęć), a i tak na większość przeciwników potrzebowałem kilku strzał z ukrycia. Tutaj niestety level scaling daje o sobie znać.

    AI zaś jest na tyle słabe, że można przeciwnikowi wsadzić strzałę w plecy z ukrycia i uciec kawałek do tyłu, a przeciwnik pochodzi tylko chwilę po okolicy i wróci do swoich zajęć...

  7. Poza tym cytując z małą modyfikacją Ciebie:

    "Reasumując - jak kogoś kręci łażenie po lochach celem zabicia 4-6 bandytów/nieumarłych po to, żeby zdobyć pojedynczy element taniej zbroi (albo pierścień, który nawet tępawy zaklinacz jest w stanie zrobić lepszy) - to SKYRIM jest grą dla niego!"

    Tylko z tą "małą" różnicą, że:

    - lochy nie są identyczne, jak w Morrowindzie

    - loot w nich znajdowany, to nie jakiś zardzewiały widelec + 2 sztuki złota na otarcie łez

    - ze sporą ich ilością (tych lochów / jaskiń / whatever) wiążą się ciekawe questy, dzięki którym wczuwamy się w odgrywaną przez nas postać

    - podczas ich eksploracji mamy możliwość otrzymania dodatkowych questów

    No, ale jak ktoś twierdzi, że nie warto się trudzić, bo i tak nagroda będzie za mała, to ja nie mam więcej pytań. Dla mnie, to jest tylko i wyłącznie czepianie się genialnej gry, jaką jest Skyrim i życzyłbym graczom, żeby wszystkie współczesne gry były tak "krótkie" jak on, bo według mnie Dragon Age 1 + 2 wzięte razem ze wszystkimi DLC, to chyba nawet nie jest 50% tego co oferuje najnowsze dzieło Bethesda Studios. I to trzeba DOCENIĆ.

    - mamy kilka wyróżniających się lochów, ale poza tym to: dwemerowe ruiny/krypty/zamki i ich ruiny/jaskinie, a przeciwnicy to: dwemerowe konstrukty+falkerzy (nie wiem czy dobrze zapisałem)/nieumarli/pająki/bandyci lub inni ludzie

    - loot to głownie śmieci, drobne ilości złota, mikstury - podczas gry magiem większość sprzętu noszę zdobytego za questy gildii magów; mój złodziej biegał w sprzęcie z gildii zabójców. Skrzynie z mistrzowskim zamkiem zawierające 30 sztuk złota to norma.

    - nie wiem jak można wczuwać się w postać o niejasnej historii, która przez całą grę nie wypowiada ani słowa

    - idź do X, zabij, 500 sztuk złota

    Skyrim to dobra gra, ale przez pierwsze godziny dobrze udaje grę wybitną. Potem zostaje tylko nuda i rozczarowanie. Mimo wszystko nie żałuję godzin spędzonych na graniu, ale Bethesda znowu wypuszcza grę, w której wykorzystano może 50% jej potencjału.

  8. Level scaling rzuca się w oczy w okolicach 30 poziomu. Wcześniej można go zauważyć, ale nie zwraca się na niego uwagi.

    Faktycznie gra po dłuższym czasie staje się powtarzalna i nużąca, chociaż na początku niesamowicie wciąga. Podobne podziemia wypełnione identycznymi zestawami przeciwników, brak dobrych nagród za questy i sporo nieciekawych misji pobocznych. Na szczęście są wyjątki.

    Czy tylko mnie wkurza sposób zdobywania nowych okrzyków? Biorąc pod uwagę, ile ich można zdobyć, chciałbym mieć jakąś możliwość wyboru, a nie pól godziny przebijam się przez podziemia, by dostać coś bezużytecznego.

    Nie do końca odpowiada mi jednak nowy system rozwoju postaci. Brakuje mi czegoś w stylu automatycznie otrzymywanych perków po osiągnięciu danego poziomu umiejętności. Najbardziej irytuje mnie to w przypadku umiejętności otwierania zamków. Dobrze, że nawet najtrudniejsze zamki można otworzyć na niskim poziomie umiejętności, ale obecnie mam już 70 skilla i wciąż mam takie same problemy, jak na początku gry, gdyż nie brałem żadnych perków z tego drzewka. Co w takim razie ma odzwierciedlać mój rosnący skill?

  9. Im dłużej przemierzam świat Skyrima, tym więcej dostrzegam niedociągnięć. Ponoć twórcy gry przed premierą przechwalali się, że skończyło się dopasowywanie poziomu przeciwników do poziomu bohatera. Chyba jednak nie do końca. Obecnie mam 33 poziom i przed chwilą rozbiłem grupkę dzikusów w zwierzęcych skórach, którzy biegali ze szklanymi brońmi...

    Ponadto zwiedzanie jaskiń/ruin zaczyna być bezcelowe - nie ma w nich nic ciekawego oprócz drobnych ilości magicznego wyposażenia, które nadaje się tylko do sprzedania. Irytują tez sytuacje takie jak: znajduję drzwi zamknięte mistrzowskim zamkiem - otworzone z dużym trudem, za nimi pomieszczenie ze skrzynią zabezpieczoną pułapką, poziom eksperta - rozbrojone. W skrzyni 24 sztuki złota... to już więcej kosztowało ustawienie pułapki i zamek do drzwi.

    Z rzeczy na plus: zdobyłem okrzyk spowalniający czas ^^

  10. Skyrim zaskakuje mnie nierównością. Z jednej strony miałem świetną akcję, gdy myszkując w nocy po wiosce zauważyłem złodzieja majstrującego przy drzwiach czyjegoś domu. Nie lubię konkurencji, więc podkradłem się od tyłu, okradłem go, a potem podprowadziłem pod strażników, którzy go za mnie ubili. Z drugiej jednak strony podczas wykonywania pobocznego questa, spotkałem smoka siedzącego na ziemi (w pewnym kraterze). Zamiast epickiej walki, gadzina padła od ciosu w plecy na normalnym poziomie trudności.

    Nie mam też pojęcia na co wydawać pieniądze: czarów nie używam, broń wykułem sobie sam, zbroję mam od gildii złodziei/zabójców, do wydatków mogę zaliczyć tylko kupno strzał.

    Imię: William

    Płeć: M

    Rasa: Breton

    Charakter: chaotyczny neutralny

    Klasa (archetyp) lub jakiej mieszanki używacie: zlodziej/zabójca

    Styl gry: przez większość czasu ukryty w cieniach, ponadto wszystko co nie przybite do podłogi - kradnę ;p

    Krótka historia postaci: -

    Strona (Legion/Nordowie/Neutralny): neutralny

  11. @ MasterofWar

    Ogólnie jestem fanem różnych statystyk w RPGach i lubię siedzieć długi czas nad nimi nawet podczas tworzenia postaci, by jak najlepiej je rozdysponować, ale nie są one potrzebne w Skyrimie.

    Jezeli nie chcesz dostac punktu do zrecznosci to po co uzywales tego łuku etc.

    Używam łuku - rozwija się mój skill w strzelaniu - lepiej strzelam z łuku.

    @ Postrach22

    Broń dwuręczna nie jest dobrym pomysłem. Jeśli już to jednoręczna, a drugą ręką rzucasz zaklęcia.

  12. @ UP

    Osobiście nie zauważyłem minusów wycięcia ze Skyrima statystyk. Złożoności systemu rozwoju postaci dodaje system perków. Nawet nie zwracam na to uwagi, gdyż w całości pochłania mnie rozgrywka.

    Największym plusem Skyrima (i całej serii) jest mnogość różnych zajęć, którymi można się zająć. Na przykład:

    Postanowiłem pociągnąć dalej główny wątek fabularny. Wiązało się to z dosyć długą podróżą. Oczywiście wesoło sobie maszerując do lokacji docelowej, zboczyłem ze szlaku, by zajrzeć do jaskini. Okazała się ona być domem jakichś dziwnych stworów i jednego krasnoludzkiego konstrukta w roli bossa. Udało mi się to wszystko wybić i wyniosłem tonę fantów, które mocno obciążały moją postać - postanowiłem zawrócić się do miasta, by je sprzedać.

    W mieście zaszedłem do karczmy. Sprzedałem trochę jedzenia i już miałem wychodzić, gdy odziany w szatę osobnik zaproponował mi konkurs picia. Nie wyglądał na mocnego, więc stwierdziłem: "Nie ma nic złego w napiciu się z nieznajomym"...

    Obudziłem się w świątyni, w mieście niemalże na drugim końcu świata. Dostałem quest - znaleźć mojego towarzysza picia. Postanowiłem nie łazić po mieście, tylko szybko udałem się do bramy. Przed samą bramą miasta byłem świadkiem morderstwa i pewien jegomość poprosił mnie o spotkanie w odludnym miejscu. Jestem zaintrygowany...

    Główny wątek znowu odszedł w zapomnienie.

  13. Może mi ktoś powiedzieć jaką rangę trzeba mieć w trybie kariery Virtual Pro, żeby ustalać kto wykonuje stałe fragmenty gry?

    Wydawało mi się, że w Fifa 11 ustalał to kapitan, ale przed chwilą uzyskałem range kapitana i nie mam takiej opcji.

    Swoją drogą mam absurdalną sytuacje w Virtual Pro, klub posprzedawał tylu zawodników, że gdy pauzuję ze względu na zmęczenie nie mamy wystarczającej liczby zawodników do gry i oddajemy mecze walkoverem -.- AI nieźle namieszało.

  14. Podobnie jak wiele innych osób, wciąż nie potrafię odnaleźć się w obronie. Byłem nawet na tyle zdesperowany, że ściągnąłem ao Arsenalu Pique ;) Świetny obrońca, ale wciąż komp potrafi mnie ograć jak dziecko.

    Nowy system rozwoju w Virtual Pro wydaje mi się niezbyt udany. Po pierwsze nie mogę samodzielnie wybrać choćby kilku statów, które chciałbym rozwinąć do możliwie najwyższego poziomu tylko zależy to od pozycji, na której gra moja postać; po drugie niektóre achievementy wydają mi się niezbyt przemyślane, np. skill od rzutów wolnych można tylko minimalnie rozwinąć na treningach, a najwięcej punktów zdobywa się do niego za rzuty wolne wykonywane w trakcie meczów, więc dochodzi do absurdalnej sytuacji (gdy jest się w przyzwoitej drużynie), że nie mogę rozwinąć tego skilla, ponieważ nikt mi nie daje do wykonywania wolnych, gdyż mam za niski skill, którego nie mogę rozwinąć, bo nie dostaję wolnych do wykonywania ;)

    Spróbowałem rozegrać sezon jako menadżer używając jedynie symulacji meczów i szczerze mówiąc odradzam takie rozwiązanie. Końcówka mojego sezonu wyglądała w sposób następujący: 6-te miejsce w tabeli, do 5-tego brakuje mi 3 punktów, rozegrałem 12 meczów - 9 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki. Efekt: 6-te miejsce w tabeli, do 5-tego brakuje mi 9 punktów. Hmm...

  15. W ten weekend zapoznałem się z nowym Deus Ex'em. Z poprzednimi częściami nie miałem do czynienia, więc podszedłem do niego nie oczekując zbyt wiele. Gram na najwyższym poziomie trudności.

    Gra jest niezła, ale ma trochę małych niedoróbek, które mocno irytują. Zacznę jednak od rzeczy, które mi się podobały:

    1. Główny bohater. Wreszcie facet z charakterem, którego się przyjemnie prowadzi.

    2. Świat, fabuła, klimat. Sporo tu liniowości, a liczba questów pobocznych jest ograniczona, ale te, które dostajemy są dobrze zrealizowane i wciągające.

    4. Muzyka - genialna, dawno nie było gry z tak dobrze dopasowaną muzyką.

    5. Postacie niezależne.

    6. Duże możliwości przechodzenia gry trybem skradankowym.

    7. Przyjemny system dialogów.

    Minusy

    1. AI przeciwników. Nawet na najwyższym poziomie trudności przeciwnicy nie stanowią wielkiego wyzwania. Przewidywalni, głupi i niedowidzący. Zdarzają się wyjątki, ale niezmiernie rzadko. Preferuję przechodzenie gry skradając się i chowając, więc napatrzyłem się na nieudolność wrogów.

    2. Strzelanie. Nie udała mi się do tej pory znaleźć ustawień, na których mógłbym wygodnie celować i strzelać z broni, system strzelania poprzez wychylanie się zza osłon jest marny (R6 Vegas pozdrawia).

    3. Muszę to napisać: bossowie. Nie po to przekradam się za dziesiątkami przeciwników, rozwijam umiejętność związane z hakowaniem itp., żeby rzucać się do walki rodem z Quake, której nie da się uniknąć.

    4. Długie czasy wczytywania.

    5. Ubogi świat. Fakt, że lokacje wyglądają dobrze, ale dziwne, że w tych czasach w grze RPG nie mogę wejść do 90% budynków. Druga sprawa to brak interakcji z przedmiotami w danych lokacjach. Przykład:

    "Próbuję przekraść się przez pomieszczenie z kilkoma przeciwnikami. Chcąc odwrócić ich uwagę zamierzam rzucić jakimś przedmiotem. Podchodzę do biurka na, którym leży mnóstwo śmieci, ale żadnego z tych przedmiotów nie mogę podnieść, bo twórcy tego nie przewidzieli".

    6. Animacje ogłuszenia i błyskawicznych zabójstw. Trochę się tutaj czepiam, ale moim zdaniem są niezbyt przemyślane. Zabójstwa powinny być przede wszystkim ciche i szybkie, a nie szlachtowanie przeciwników na pokaz. Animacja ogłuszenia, w której najpierw przeciwnikowi wykręcamy rękę jest wręcz śmieszna. Mógłby kilka razy sobie krzyknąć, alarmując innych, zanim faktycznie go ogłuszymy.

    Ogólnie dałbym tej grze 7/10.

  16. Nie jestem pewien, czy to dobry dział na taki temat, więc z góry przepraszam za ewentualną pomyłkę.

    Przejdźmy jednak do rzeczy: szukam jakiejś w miarę aktualnej pozycji growej (ewentualnie mogę zainteresować się grą jeszcze nie wydaną), która cechowałaby się wysokim poziomem trudności, a nawet bardzo wysokim.

    Bardziej konkretnie: tylko gry PC, gatunki: FPS, RPG, strategie, ekonomiczne, symulatory jazdy, gry akcji też mogą ewentualnie przejść.

    Troszkę fabuły: mam wrażenie, że "casualizacja" gier nabiera szybkiego tempa, gdyż od dłuższego czasu nie odczułem jakiegoś większego wysiłku (a także satysfakcji) z ukończenia nowszych pozycji (Wiesiek 2 dawał radę, póki nie opanowałem nowego stylu walki), dlatego też mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto poleci mi jakieś ciekawe gry.

    Nie jestem pewien, gdzie taki temat umieścić, więc daje go tutaj.

×
×
  • Utwórz nowe...