Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lord Nargogh

CSBones - sezon drugi

Polecane posty

Tymczsem w centrali

-Wszędzie pełno misów, pluszowych misiów. Papier co to za wirus??- spytał Kolombo

-Nie wiem szefie. Bardzo ciężko go zidentyfikować. Potrzebuję Szywariusa do pomocy.-odpowiedziałem

[nagle]

-Oto jestem.- powiedział dumny Szywarius- No to co my tu mamy??- Szywirus siadł do komputera

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Jedzie motorem do jedynej oczyszczalni]

Nagle miastem wstrząsa wybuch. Szybki rzut oka na sytuacje i wszystko jasne. Aby zatrzeć ślady, sprawcy wysadzili oczyszczalnie.

[W miejscu byłej oczyszczalni]

Tony ogląda ślady wybuchu. Po wstępnej analizie ustala że wybuchła ciężarówka z karmelem, która była zaparkowana pod oczyszczalnią. W tym czasie był jarmark na rynku miasta, więc nikogo nie było w okolicy oczyszczalni.

Telefon do centrali - Hej, ustalcie gdzie jest najbliższa fabryka słodyczy.

- Najbliżej jest fabryka ""karmelek i spółka"

Motor popędził w wskazanym kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kehidupan - ruszaj. W końcu trzeba sprawdzić każdą możliwość. Chociaż ze mnie taki sam niedowiarek jak z Sentera. I nie rozpalaj tutaj więcej ognisk.

Sentere - na razie niema nic do roboty. No i wiesz doskonale że moi ludzie zawsze mają wolną rękę. Oczywiście w pewnych granicach. Chciałeś jakiś klucz, proszę bardzo. Tylko go nie zgub. Ksentusie, jeszcze jedno. Moja siostra Sara kazała cię pozdrowić.

Umer - wybuch zniszczył oczyszczalnie, ale nie z takich rzeczy dawaliśmy wcześniej radę wyciągać interesujące nas dowody. I nie pij w pracy, zwłaszcza na miejscu zbrodni gdzie może cie zobaczyć rodzina porwanej i któryś z inspektorów wydziału wewnętrznego. Ostatnio kreci się tu takich dwóch w zielonych garniturkach.

Papierowski - uporaj się z tym wirusem tylko raz.

Scott - nie kozakuj zbytnio w tej fabryce. Starczy na jakiś czas tych wybuchów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Przygląda się kupie gruzu oblanej karmelem. Na myśl przychodziło tylko jedno skojarzenie... Lody! Ale koniec z żarciem i niestety z piciem.]

-Co za syf. I jak ja mam tu pracować? Bez picia, bez wsparcia. A weźcie sie schowajcie.

[uwagę Umera przykuł jeden nie pasujący tutaj element. Kawałek czarnej skóry. Przy bliższych oględzinach okazał się skajem. I to podrzędnej jakości. Na sztucznej skórze jest fragment napisu "...-Gumi".]

-Gumi-Gumi!

[Gumi-Gumi, czyli jeden z produktów firmy "Karmelek i spółka". Wszystkie tropy wskazują właśnie tam. A takie skórzane mundury noszą technicy pracujący przy maszynie do robienia Gumisi.]

-A więc do dzieła!

[biegiem wrócił do centrali (co zajęło ok. 20 min) i kazał dokładnie zbadać kawałek skaju. Sam udał się w kierunku sklepu "Słodziak", bo tam sprzedaje się najwięcej Gumisi. Trzeba zasięgnąć języka.]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-No teraz pora ujawnić co mam na pen drivie.[wyciągam pen driva i podłączem do komputera] Mój autorski antywirus Vvast. [coś klikam] No i już!! PWłamywacz zostawił wiedomość szefie.

-Pokaż- rozkazał Kolombo

LumpaUmpa!! Karmelowa bomba i ścieki. Złap mnie jeśli potrafisz

-Dawajcie tu szamana- wykrzyknoł szef

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Tymczasem w fabryce]

Tony przemykając pod osłoną mroku przedostaje się do biura szefa fabryki. Otwiera drzwi i widzi....puste biuro.

-Cholera, mogłem podejrzewać że o takiej porze nikogo tu nie będzie. I jak ja teraz zdobędę informacje. Trzeba przegrzebać te wszystkie papiery.

OoO jest laptop, to ułatwi sprawę!

Laptop po naciśnięciu przycisku "POWER" zaczął szumieć, po chwili ukazało się logo "okienek".

Był tylko jeden użytkownik. I oczywiście jedno hasło.

-Ups... zapomniałem łamacza haseł. Trzeba pomyśleć.

Palce agenta przesunęły się po klawiaturze.

-Może.......

Tony wpisał hasło i .............. pojawił się ekran ładowania.

-DZIAŁA!!!

W tym momencie znalezienie zamówienia karmelu było banalnie proste. Scott wyjął swojego PPC i przesłał dane zamówień do centrali.

Wziął parę krówek z wielkiego pudła stojącego obok biurka i wyszedł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[na miejscu zbrodni]

Rozmowa z poszkodowaną

[J]a - Witam, jestem z CSBones, prowadzimy śledztwo w sprawie porwania, mogę pani zadać parę pytań?

[P]oszkodowana - Oczywiście

[J] - Nie będę się wysilał, zadam tylko jedno. Odprawiła pani kiedykolwiek jakiś rytuał?

[P] - CO!? Nie! Nigdy w życi

"Niewierni" zapisuje w notatniku

[J] - Mogę przeprowadzić badanie wykrywające obecność UmpaLumpy?

[P] - Nie! Idź stąd szatanie i nigdy nie wracaj!

Odchodzę. Siedzę na rowerze obserwując dom

Trzeba zrobić skanowanie na odległość

Wyciągam grzechotkę i wybijam nią rytm mamrocząc coś pod nosem.

Wracam do bazy

[baza]

Niestety nie mogłem przeprowadzić pełnego skanowania, ale jakieś duchy tam na pewno były, lecz nie mogę stwierdzić jakie. Oto raport

Kładę raport na biurku.

Słyszę wołanie Papierowskiego

Oglądam wiadomość

To nie jest wyznawca LumpaUmpy, to podszywacz. Po pierwsze zamieszany być mógł tylko UmpaLumpa, po drugie ani UmpaLumpa, ani LumpaUmpa nie lubi ścieków i karmelków, od tego jest TakiRaki. Po trzecie, wiadomość napisana w alfabecie łacińskim, a tak wiadomości nie piszą prawdziwi wyznawcy.

UmpaLumpa mógł być zamieszany, ale to nie jest wiadomość od jego wyznawcy. Może to inny duch? Trzeba nad tym pomyśleć.

///betoven - Właśnie taki jest styl mojej postaci, jak usłyszę więcej głosów że to wkurzające to zmienię postać, ale jakoś w pierwszej odsłonie nikt nie narzekał, nawet usłyszałem kilka głosów że to ludzi rozśmiesza. Ale cóż, jeśli ludzie będą chcieli to zmienię postać.///

///Reszta - Niech to nie będzie, tak jak pierwsza sprawa w pierwszej edycji, związana z duchami, to byłoby nudne///

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałem przeprosić wszystkich za moją nieobecność od piątkowego popołudnia do teraz...

A teraz wracając do sprawy:

/Wchodzi do centrum dowodzenia i spotyka szefa/

[Ja] - Szefie składam raport z wizyty u Kowalskich.

[szef] - No nareszcie, co się z Tobą działo, telefonu nie odbierałeś, myśleliśmy że zaginąłeś...

[Ja] - Przepraszam szefie, ale sprawa się nieco skomplikowała i dlatego podłożenie namiernika nie było takie łatwe..

[szef] - No to na co czekasz, opowiadaj co udało Ci się zdziałać..

[Ja] - Hmmm od czego by tu zacząć..

[szef] - Najlepiej od początku..

[Ja] - No tak szefie, tak będzie najlepiej... A więc po drodze do domu Kowalskich napotkałem pewnego mężczyznę, który bełkotał coś o porwaniu, ale był kompletnie zalany, więc nie udało mi się wyciągnąć z niego żadnych konkretnych informacji.. Ale skutecznie udało mi się go śledzić i poznałem, gdzie mieszka.. Jego adres to ul. Koperkowa 12/13.. Myślę, że warto byłoby do niego pojechać i dowiedzieć się co wie.. Zrobiłbym to osobiście, ale przesłuchiwanie nie jest moja mocną stroną..

[szef] - Dobry pomysł, wyślę tam specjalistę od przesłuchań.. Opowiadaj co było dalej..

[Ja] - A więc po dotarciu na miejsce nie napotkałem większych kłopotów.. Na moje szczęście rodziny Kowalskich nie było w domu i udało mi się bezproblemowo podłożyć namiernik.. Proszę szefie, oto odbiornik.. Jeśli ktoś będzie chciał połączyć się z telefonem Kowalskich zaświeci się ta oto dioda.. Jeśli będzie się świeciła na zielono, to oznacza, że ktoś próbuje dodzwonić się do tego numeru.. Jeśli zaświeci się na czerwono to znak, że ktoś z tego numeru gdzieś dzwoni..

[szef] - Dobra robota Szywarius.. Pomimo tego, że długo Ci to zajęło, jestem zadowolony z Twoich poczynań..

[Ja] - To jeszcze nie wszystko szefie.. W drodze powrotnej spotkałem naszą kasjerkę z warzywniaka, która zmierzała do domu tego jegomościa, którego spotkałem po drodze do domu Kowalskich.. Muszę przyznać, że też niebyła w najlepszym stanie.. Chwiała się na prawo i lewo.. Podejrzewam, że zarówno ona jak i mieszkaniec domu na ulicy Koperkowej 12/13 mają coś wspólnego z tym porwaniem.. Nie zdziwiłbym się także, jeśli okazałoby się, że oni są małżeństwem..

[szef] - Naprawdę tak sądzisz? Hmm musimy zbadać ten trop.. Niezwłocznie wyślę kogo pod adres aby się rozglądnął i sprawdził na ile ten trop może okazać się przydatny w naszej sprawie.. Ty tymczasem pomóż Oskarowi w laboratorium..

[Ja] - Oczywiście szefie, już idę....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kehidupan - widać że duchy nie są zamieszane w tą sprawę. Ostatnimi czasy liczba spraw w które byłyby zamieszane duchy spadła. Spróbuj może wysondować gdzie może jest przetrzymywana porwana.

Umer, Szywarius, Scott - mam nadzieje że wiecie co macie dalej robić. A jeżeli nie to znajdźcie sobie jakieś zajęcie. Kreatywność do podstawa tej pracy.

Ktoś chciał chyba klucze do archiwum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bluźnierca! Duchy są wszędzie! Są zamieszane we wszytko! Każda rzecz jaka się dzieję, dzieje się za sprawą duchów!

Czy mogę wysondować? Nie, nie mogę, lecz mogę się zapytać ducha gdzie ona jest przetrzymywana.

[odchodzi na 10 min]

Wiem! Wiem na jakiej ulicy ona jest! Jest na ulicy Porwaniowej, koło szpitala psychiatrycznego. To tam ją przetrzymują! Przynajmniej tak mi się wydaje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Ja] - Szefie, ja także nie wierzę w duchy, ale być może Kehidupan ma rację... Może warto sprawdzić to miejsce..

[szef] - No dobra, myślę, że to nam na pewno nie zaszkodzi.. Mało tego, może nawet nam pomoże w sprawie!!! Szywarius, bierz ze sobą pozostałych i ruszajcie na ulicę Porwaniową sprawdzić ten trop..

[Ja] - Tak jest szefie, wyruszamy natychmiast.. Jak zakończymy poszukiwania to złożymy Panu raport..

/Odchodzi/

Szef, po odejściu Szywariusa mówi sam do siebie: Chyba jesteśmy bliscy rozwiązania tej sprawy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To ja brałem klucz. Trochę się gorzej poczułem i musiałem się przewietrzyć. Już idę. [podchodzi do drzwi] Aha.

Proszę pozdrowić jeszcze Pańską siostrę. Aż dziw, że mnie jeszcze pamięta. Ale dziękuję za pozdrowienia.

[Wychodzi, po drodze wkłada na koszulę kurtkę motocyklową. Wsiadł na swój motor i pojechał do archiwum, położonego budynek obok. Wszedł po schodach i włożył klucz do zamka. Przekręcił. Wszedł do archiwum.]

- Gdzie to było? [rozgląda się wokół] A już pamiętam! Dział 9 i 3/4! [poszedł na dział i otworzył szufladkę z katalogami] Tak to to. [wyjął i zaczął czytać kartotekę]

[15 minut później]

- Chyba to jest to! [szybko czyta] Tak. Trzeba powiadomić szefa. [odłożył kartotekę na miejsce i pospiesznie wyszedł z archiwum. Zamknął drzwi i wsiadł na motor. Podjechał pod budynek obok i zsiadł z pojazdu. Wbiegł do siedziby głównej. Po drodze poprosił wychodzących by na chwilę weszli na górę. Co dziwne - posłuchali ] Szefie! Taka sprawa już kiedyś była. Poprzednio sprawców nie znaleziono. Ale istniało podejrzenie, że ukrywają się na Porwaniowej. Tak więc nasz szaman może mieć rację. Ale do psychiatryka to może on trafić jeśli się będzie kłócić z Szefem. Może zarządzimy rewizję wszystkich domów na Porwaniowej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Przeciąga się no fotelu..]

-Może jeszcze spuśćmy bombę na psychiatryk, by na pewno nic nam nie umknęło. Ja pojadę na Porwaniową i wynajmę pokoik w hotelu z którego okien widać cała ulicę i zainstaluje tam punkt obserwacyjny.

[Wstaje z fotela]

To ja lecę po sprzęt do magazynu i jadę na Porwaniową.

[wychodzi]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kehidupan - Mogę być i nawet wrednym panem od matematyki. Najważniejsze żeby rozwiązać tą sprawę. A i tak wyszło na moje. Poznaliśmy przybliżoną lokalizajcę porwanej.

Widzę poza tym że dwóch ludzi wpadło na ten sam pomyśl z tą rewizją. Dodać jeszcze wynik konwersacji naszego szamana z duchami. I mamy rozkazy dla was. Wykonać szczegółowe rozpoznanie na Porwaniowej. Jednocześnie uważajcie, jeżeli porwana tam jest lepiej żeby wróciła w całości. Do roboty ludziska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Dzwoni telefon.]

-Więc tak szefie. Wiem że na Porwaniowej coś się dzieje. Dzisiaj przyjechała tu ciężarówka z napisem "porwania bez ręki". Zainteresowałem się tą firmą. Według bazy danych zajmują się organizacją imprez okolicznościowych. Jeszcze jeden mały szkopuł, z ciężarówki wynosili domek dla lalek. I wnieśli go do domu dyrektora firmy "Ścieki i spółka", który był właścicielem oczyszczalni. Według mnie to on zlecił porwanie, by wytłumaczyć wysadzenie starej oczyszczalni. Bez trudu dostał odszkodowanie. Porwanie było tylko pretekstem do wielkiego "buum". Trzeba przeszukać jego willę, która dziwnym zbiegiem okoliczności mieści się na na porwaniowej. Acha, czy ktoś sprawdził już dane z fabryki "karmelek i spółka" które wam wysłałem? OOO coś się dzieje. Bez odbioru.

[Trzask sluchawki]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/Telefon od szefa/

[Ja] - Tak, słucham szefie..

[szef] - Szywarius dostałem właśnie telefon od Tony'ego. Jedź na ulicę Porwaniową i załóż ten namiernik, który założyłeś w domu Kowalskich, na telefon dyrektora oczyszczalni ścieków.. Na pewno poznasz jego dom.. To największa willa w okolicy..

[Ja] - Tak jest szefie.. W wolnym czasie udało mi się nawet ulepszyć mój namiernik.. Poza rejestracją połączeń potrafi jeszcze nagrywać całe rozmowy..

[szef] - To świetnie.. Jedź tam jak najprędzej i zajmij się tą sprawą..

[Ja] - A szefie.. Mam jeszcze jedno pytanie.. Czy zainstalować w domu dyrektora kamery?

[szef] - Myślę, że to dobry pomysł.. Zainstaluj kilka w całej willi..

[Ja] - Dobrze szefie, wyruszam natychmiastowo.

[szef] - Powodzenia Szywarius, i uważaj - willa dyrektora to najbardziej strzeżony budynek na Porwaniowej, pełno tam ochroniarzy.

[Ja] - Wiem szefie.. Będę uważał.. Mam parę zabawek w celu odwrócenia uwagi strażników.. Do usłyszenia Szefie.

[szef] - Do usłyszenia Marku..

/Zabiera ze swojego magazynu parę elektronicznych gadżetów, wsiada do samochodu i jedzie na Porwaniową/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dołanczam

Wabi się : Marian Dog

Szkoły : zoologiczne i policyjne

Specjalizacja : rozmowy ze zwierzętami i wyciąganie informacji

Cechy szczegulne : czarny cylinder i cygaro

A może goście od willi mają zwierzenta, wtedy wiedział bym co sie tam działo wcześniej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam.

Imię i nazwisko: Kamil Frankowski, pseudonim Kapeć

Wygląd: Metr osiemdziesiąt wzrostu, na głowie burza czarnych włosów, piwne, przenikliwe oczy. Wbrew wyglądu przeciętnego chudzielca, jest bardzo silny i ma napięte mięśnie, więc nikt o ludzkiej sile go nie ogłuszy. Jest także bardzo szybki i ma świetny refleks. Gdy rusza na akcję, zawsze zakłada na głowę kaptur od swej niebieskiej bluzy (nosi także jeansy).

Specjalizacja: Śledzenie, włamania, szpiegowanie, przesłuchania bez przemocy, wywoływanie i kończenie bójek, tuszowanie spraw. Gdy jest to potrzebne - świetny haker.

-Szefie, czy zbadano już tamten włos znaleziony w warzywniaku? Oskar miał się tym zająć, polazł do labolatorium i zniknął. Gdzie on jest? Ponadto, szukam dla siebie roboty. Wie pan, w czym jestem dobry. Mogę pomóc Szywariusowi i przeszukać willę dyrektora "Ścieków i innych". Aha, z góry uprzedzam: Pracuję tylko w piątki po południu, soboty, niedziele i czasem uda mi się w dni robocze, ale nie będę robić nadziei. Zrozumieliśmy się? - Oparłem się o biurko i spojrzałem przenikliwie w oczy szefa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szefie, zarządziłem przeszukanie wszystkich domów na ulicy Porawniowej i obrębie kilometra od szpitala, lecz nikt nic nie znalazł. Wychodzi na to że porywacze muszą ukrywać się w szpitalu! Tu nam może pomóc Mediszpit! Lecę go zapytać

[10 min później]

Mediszpit jest przekonany w 99% że tam jest porwana, lecz zaznacza że może się mylić. Przeprowadzić rewizję szpitala?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kehidupan - wkraczaj. I lepiej żeby ten Mediszpit się nie mylił.

Dog - nikt nie przejmował się tym czy w domu są zwierzęta. Jeśli jednak mogą pomóc w sprawie to lepiej sprawdzić .

Frankowski - już ci odpowiedzieli co się stało z tym włosem. Znajdź sobie jakieś zajęcie.

Scott - to co mówisz brzmi ciekawie. Też czekam na wieści od Szywariusa.

Papierowski - dasz radę się dowiedzieć kto dopuścił się sabotażu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...