Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4878
  • wyświetleń
    461723

Równouprawnienie, czyli kolejny wpis o tym samym


Qbuś

275 wyświetleń

Kierując się swym instynktem stadnym dołączam do P_aula, Dracii, t3trisa et al. piszących o feminizmie, równouprawnieniu, patrioryzmie i w ogóle wszystkim na czym świat stoi. Dziwi mnie trochę osamotnienie Dracii w jej poglądach, ale o tym zaraz. Z wielom stwierdzeniami Pana P czy t3trisa jest w stanie się zgodzić, ale też uważam, że wytykając różne absurdy postulatów feministek, patriotów czy kogo tam jeszcze zapominają o problemach, które jednak istnieją.

Paradoksem jest to, że głośno krzyczące organizacje feministyczne/homoseksulane/whatever najczęściej wyrządzają więcej szkody samej sprawie niż jej przeciwnicy. Często takie głosy prowadzą o wyolbrzymienia problemów czy też rozciągania ich do absurdu. Podobnie jest z poprawnością polityczną, która w zdroworozsądkowym wydaniu mogłaby być dobra dla poziomu dyskusji, a stała się potworkiem pełnym idiotyzmów. Moim zdaniem podobnie dzieje się teraz z walczącymi o różnorakie równouprawnienia. I o ile nie można zapominać o zasługach sufrażystek oraz ich następczyć w walce o prawo do głosowania oraz wielu innych efektach ich walki, to teraz robi się nam nieco karykaturalnie. Ciężko powiedzieć ile jest w tym winy samych feministek, ale upraszczania i wypaczania ich poglądów. Nie wiem. Wiem za to jakie są efekty.

A efekty są dworakie - niektórzy widzą Polskę (czy też inne kraje) jako piekło na ziemi dla ambitnych kobiet i odważnych homoseksulistów/ek, a także Żydów, Afroamerykanów i innych uciśnionych. Dobrego się dla nich nie dzieje, Polak jest zły. Mężczyzna jeszcze gorszy. Wszelkie nierówności są wyolbrzymiane, a wszelka krytyka uważana za zamach na świętość. Drugim efektem jest powiązany ściśle z pierwszym - jest to jego zaprzeczenie. Dochodzi do obśmiewania środowisk równouprawnieniowych, a co za tym idzie do obśmiewania wszystkich spraw, o które toczy się walka. Nie muszę chyba mówić, że i tak jest źle, i tak niedobrze. A najbardziej tracę na tym osoby, które naprawdę chcą zrobić coś dobrego.

Bzdurą jest uważanie, że totalne równouprawnienie jest możliwe. Nie bardzo więc rozumiem ciągle wracanie do argumentów biologicznych - żadna zdroworozsądkowa osoba nie będzie zaprzeczała różnicom biologicznym, więc i ciągłe o nich przypominanie jest dla mnie zupełnie chybionym argumentem. Wynikającym chyba z braku argumentów. Tak - kobieta i mężczyzna są różni. Inna sprawa, że coraz więcej badań dowodzi, że w wielu kwestiach wcale aż tak różni nie są - zwłaszcza, jeśli chodzi o różnice umysłowe. Ale bzdurą jest też zupełne pomijanie problemu. Mały cytat:

Z badań Głównego Urzędu Statystycznego ?Kobiety w Polsce? z grudnia 2007 r. znowu płynie kojąca informacja: 58 proc. kobiet ma wyższe wykształcenie (o 20 proc. więcej niż mężczyzn). Jednak inne tabele z tych badań studzą zapał: kierowniczki zarabiają o 29 proc. mniej niż kierownicy.

(Źródło:
)

Badań takich i liczb jest o wiele więcej - jak ktoś chce, to mogę poszukać. Albo poprosić Renee o pomoc. Można tu teraz próbować tłumaczyć te rozbieżności, ale prawie 30% to już bardzo duża różnica. Szklany sufit istnieje i bardzo często trudno jest go kobietom rozbić. Kobiety są ciągle przypisane do najniżej opłacanych zawodów...

Ale, ale - nie samymi kobietami człowiek żyje. To, co piszę odnosi się w dużej mierze do wielu innych problemów. W pewnych kwestiach poszkodowani są mężczyźni, poszkodowane może być całe społeczeństwo, które musi płacić za emerytury różnych leni. Wytykajmy bzdury, obśmiewajmy absurdy, koniecznie! Ale nie kończym tylko na tym...

A tak dla rozluźnienia sprawa równouprawnienia pewnej mało docenianej grupy zawodowej:

wulf.gif

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Dobrze godo, polać mu!

Czyli tak - zgadzam się, problem istnieje, przytoczone dane jasno na to wskazują. I zgadzam się, wyolbrzymianie tego problemu prowadzi do efektu odwrotnego do zamierzonego. Każdy kto potrafi myśleć częściej niż raz dziennie przez 10 minut zareaguje alergicznie na coraz bardziej idiotyczne postulaty. A jak przez kolejną paradę czy manifę stoję godzinę dłużej w korku to nie myślę zbyt ciepło o jej organizatorach.

Link do komentarza

Hm, czy ten szklany sufit istnieje, to ja nie wiem. Liczby liczbami, ale dobrze wiesz, jakie cudaki się przez studia prześlizgują. Jakoś NIE MOGĘ sobie wyobrazić sytuacji, gdy właściciel woli mieć za kierownika swojej firmy faceta, choć gwarantuje to mniejsze zyski, niż gdyby była nim kobieta. Takie rzeczy nie istnieją.

Link do komentarza

Drogi t3trisie myślę, że nie doceniasz ludzi. No, ale nie będę wymagał nadmiernego wysilania wyobraźni. Co jednak powiesz na sytuację, gdy gwarantują te same zyski? Poza tym nie chodzi o samo kierowanie, ale o awanse i tym podobne. A co do studiów - z tego, co widziałem u siebie na studiach, to zdecydowanie więcej cudaków było po stronie męskiej. Akurat kobiety są bardziej sumienne i bardziej przykładają się do nauki, tak wynika z moich doświadczeń. Argument o prywatnych uczelniach na kiepskim poziomie też nie trafiony, bo one produkują równo cudaków z obu płci.

Link do komentarza

Hm, na sytuację, gdy zapewniają takie same zyski, to ja mam gdzieś kogo zatrudni pan pracowdawca. W interesie pani ubiegającej sie o pracę jest być lepszą niż współkonkurenci. Poza tym kto zabrania kobietom zakładać własne firmy? Kolejny szklany sufit? Skoro firmy w zdecydowanej większości zakładają faceci, to znaczy, że mają lepszą głowę do interesów.

Link do komentarza
Paradoksem jest to, że głośno krzyczące organizacje feministyczne/homoseksulane/whatever najczęściej wyrządzają więcej szkody samej sprawie niż jej przeciwnicy.

Ludzie zrobią wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę. Zapominają przy tym o podstawowych prawach psychologicznych - akceptacji nie można uzyskać wrogością, urazą, krzykiem, groźbami i siłą. Wielu działaczy takich organizacji zachowuje się, jakby akceptacje można było uczynić prawnym obowiązkiem. Skutki mamy przeciwne od zamierzonych.

Link do komentarza

t3tris - Wydaje mi się, że masz nieco wyidealizowany obraz świata biznesu. Gdyby wszyscy postępowali tak rozsądnie pod względem biznesowym, to byłoby pięknie. A co do firm - w Polsce 38% firm jest zakładanych przez kobiety. Polki akurat są najbardziej przedsiębiorcze w UE... A dlaczego? Zmusza ich do tego życie. W innych krajach dysproporcje w zarobkach są dużo mniejsze, a i kobiety zakładają mniej firm. Przypadek? Nie mówię już o tym, że kobiety stereotypowo nie są postrzegane jako odpowiednie do biznesu, co zresztą sam przejawiasz.

Artle - Nie mam nic do dodania ;)

Link do komentarza

Qbuś - skoro w Polsce, gdzie mamy tak straszliwą dyskryminację kobiet od względem zarobków jedynie 38% firm jest zakładanych przez kobiety, to chyba o czymś świadczy, nie? Na zachodzie jeszcze mniej. No to skoro tak, to wydaje mi się, że stwierdzenie, że kobiety są STATYSTYCZNIE (podkreślam, bo wiadomo, że są wyjątki) mniej przedsiębiorcze niż mężczyźni, jest całkiem logiczne.

Link do komentarza

Tak. Mogę się z tym zgodzić, ale statystycznie to wiele rzeczy może udawadniać, ale bez szerszego spojrzenia nie ma to wielkiego sensu. Naprawdę nie wydaje Ci się dziwne, że taka różnica w tych procentach? Zdrowy rozum kazałby myśleć, że powinno być wręcz odwrotnie.

Link do komentarza

No właśnie, jeżeli pominąć przesłankę, że kobiety mają mniejszy zmysł przedsiębiorczy, to dane są wręcz niezrozumiałe. Ja nie przeczę, że istnieją kobiety bardziej przedsiębiorcze od facetów, ba, pewnie jest ich na kopy, ale to feministki jako pierwsze wyciągają statystyki. Ja jestem przeciwnikiem statystyk, jak kobiety sobie chcą tyrać w kopalniach, albo zakładać firmy - bardzo proszę. Tylko niech mają jednakowe prawa jak mężczyźni, a nie ubiegają się o jakieś przywileje.

Link do komentarza

Okrężną drogą wychodzi na to, że się zgadzamy pod kątem rozwiązania, choć niekoniecznie jego powodów. Ja też się zgadzam z tym, że powinny być jednakowe prawa, a w zasadzie prawo powinno gwarantować równe traktowanie w granicach rozsądku. Jestem przeciwny parytetom - wolę, żeby to społeczeństwo dojrzało. Jestem też za zrównaniem wieku emerytalnego na przykład... Ale to już osobny temat.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...