Skocz do zawartości

Knockersa Blog

  • wpisy
    312
  • komentarzy
    2083
  • wyświetleń
    221290

Dokąd zmierzam?


Knockers

358 wyświetleń

Okres dzieciństwa skończył się już dawno. Teraz zaraz wkraczam w dorosłość. Będę musiał podołać niewiarygodnie trudnemu zadaniu. Stanę przed wyborem, który zaważy o całym moim życiu. Nic dziwnego, ze tak wiele samobójstw jest wśród ludzi w moim wieku. Zaczyna się odpowiedzialność, kończy się beztroska.

Od dziecka chciałem pracować w sądzie. Na początku chciałem być sędzią. Byłem naiwny i wierzyłem, że bez znajomości i cwaniactwa można to osiągnąć. Cóż... Potem przerzuciłem się na adwokata i swój wybór utrzymywałem bardzo długo, bo do teraz.

Pewnego ranka wstałem, przejrzałem się w lustrze i pomyślałem o tym, czy rzeczywiście takiej chcę przyszłości. Nie mogłem się okłamywać... Poza tym zostać adwokatem jest niemal tak trudno, jak i sędzią nie mówiąc już o zakładaniu własnej kancelarii. Odtąd przez cały czas myślałem nad tym, w jakim zawodzie bym się zrealizował i miałbym szansę być dobry.

Czy byłbym dobrym lekarzem? Nie sądzę, jeśli na widok nieboszczyka dostaję spazmy. Widok człowieka pokrojonego- nawet w czasie seansu House'a napawa mnie wstrętem a poza tym nie sądzę, żebym miał szansę być dobrym diagnostykiem, czy tym bardziej chirurgiem. Jedyne, co mam z lekarza, to charakter pisma, ale to nie wystarczy... Lekarz więc nie jest zawodem dla mnie.

- Powiecie "ginekolog"

Nie, dzięki. Daruję sobie obmacywanie otyłych staruszek.

A może widzę się w policji?- Bwahaha... Z moją uczciwością? Nie dałoby rady. Poza tym mam przykre doświadczenia z policją i nie chcę o tym myśleć. Nie, patrząc ogólnikowo- być może krzywdząco- Policja jest pożywką dla obłudy, niestety. Poza tym jakbym mógł wejść w policyjny mundur bo tylu dniach/godzinach/latach spędzonych na zabijaniu Policjantów w Grand Theft Auto? Nie mógłbym.

A może nałożę krawat i zostanę agentem... ubezpieczeniowym? Na samą nazwę zawodu ziewam. Prawie wszyscy bohaterowie seriali trudnią się tym zawodem.

Hmm... A co bym powiedział na zostanie Aparatowym produkcji drożdży? Cóż... Samo to, że taki zawód istnieje jest zabawne. Miałbym nadzorować rozwój drożdży? Jest coś ciekawszego na tym świecie? Nie wydaje mi się...

A jeśli zawód Biochemika, albo Biofizyka byłby odpowiedni?- Nie sądzę... Nie ogarniam przedmiotów ścisłych poza najmniej ścisłą z nich biologią, więc do takich zawodów wielkich predyspozycji nie mam. Co miałbym robić, jakbym podjął się takiej pracy? Pewnie siedziałbym w przepełnionym oparami laboratorium i badał... badał... badał... Zapewne za moją sprawą dokonałaby się jakaś katastrofa w sferze bio-chemio-fizyki a mi wyrastałyby z rąk pazury, a w razie zdenerwowania- a wiec w tym zawodzie zawsze- moja skóra przybierałaby zielonkawą barwę, a sam nabierałbym niesamowitej krzepy.

Choreograf?- Sorry, jestem hetero. Poza tym nie umiem tańczyć i nigdy nawet nie próbowałem zacząć podejmować jakichś kroków w tym kierunku.

A Dietetyk?- Odpada... Sam mam problemy z regularnym spożywaniem posiłków o ich jakości nawet nie wspominając.

Dekarz to bardzo ambitny zawód. Wciąż poszerzasz swoje horyzonty- wciąż podążasz ku górze- wspinasz się coraz wyżej i wyżej, tylko musisz uważać, żeby nie spaść. Mój pradziadek dorabiał sobie jako dekarz i spadł, czego konsekwencją było natychmiastowe skręcenie karku, które to doprowadziło do niemniej natychmiastowej śmierci. Inna sprawa, że dach, po którym wtedy stąpał był oblodzony, bo całość działa się w zimę. Dekarz, jak i inne prace na wysokościach są nie dla mnie. Nie mam żadnych lęków, czy innych przywar homoseksualistów, ale mimo to takie zawody nie są dla mnie, zdecydowanie.

Elektromonterzy sprzętu elektrycznego i elektronicznego

Elektromechanicy

Elektromechanik elektrycznych przyrządów pomiarowych

Elektromechanik pojazdów samochodowych

Elektromechanik sprzętu gospodarstwa domowego

Elektromechanik urządzeń chłodniczych

Elektromechanik urządzeń sterowania ruchem kolejowym

Elektromonterzy

Elektromonter (elektryk) zakładowy

Elektromonter lotniczy

Elektromonter maszyn elektrycznych

Elektromonter maszyn i urządzeń górnictwa odkrywkowego

Elektromonter maszyn i urządzeń górnictwa podziemnego

Elektromonter okrętowy

Elektromonter prefabrykowanych stacji transformatorowych

Elektromonter stacji trakcyjnych

Elektromonter taboru szynowego

Elektromonter telekomunikacyjnych urządzeń zasilających

Elektromonter transformatorów

Elektromonter układów pomiarowych i automatyki zabezpieczeniowej

Elektromonter urządzeń dźwignicowych (konserwator)

Elektromonter urz?dze? sygnalizacyjnych

Elektrycy budowlani i pokrewni

Elektromonter instalacji elektrycznych

Elektromonter reklam ?wietlnych

Elektromonter urządzeń oświetlenia teatralnego, filmowego i telewizyjnego

Elektromonter linii kablowych

Elektromonter linii napowietrznych niskich i średnich napić

Elektromonter linii napowietrznych wysokich i najwyższych napi

Elektromonter pogotowia elektroenergetycznego

Elektromonter sieci trakcyjnej

Elektroenergetycy i pokrewni

Elektroenergetyk elektrowni cieplnych

Elektroenergetyk elektrowni wodnych

Elektroenergetyk nastawni

Elektroenergetyk pomiarów i zabezpieczeń

... I wszystkie inne zawody obdarzone przedrostkami elektro są nie dla mnie. Lubię majsterkowanie, ale nie do tego stopnia, by zeń się utrzymywać.

Jeśli nie to, to może Filolog Języka Polskiego?- Śmiejcie się, ale nad tym niemało myślałem. Odstraszają mnie jedynie takie rzeczy, jak:

- niskie płace i tego następstwa

cheap-psp.jpg

- domniemane miejsce pracy

b23b4b9f.jpg

- ortografia

l.jpg

Dlatego też zawód belfra od polskiego chyba sobie odpuszczę.

Hodowca bydła to również niezbyt przyjemny zawód, ilekolwiek nie miałby wspólnego z poprzednim. Tak samo co chwilę byki... Tak samo pełno krów...

Kucharz to ciekawy zawód. Nawet lubię gotować i fajnie jest, jak innym smakuje to, co zrobię. Że nie jest to częste, to inna sprawa. Poza tym ciągle ktoś stałby nade mną i dyrygował, musiałbym się mieścić w czasie i niczym ośmiornica lawirować pomiędzy garnkami i patelniami. A jeśli kogoś bym otruł? Skończyłbym w więziennej celi z obolałym tyłkiem z przyczyn wiadomych.

A dziennikarz?- To jest dla mnie! Wiem, że do tego jestem stworzony, bo właściwie niewiele więcej poza tym mnie interesuje. Tym się chcę zajmować. Cieszy mnie fakt, że mam znajomego będącego redaktorem Gazety Wyborczej- właściwie, to prawie rodzina. Jest krytykiem filmowym. Nie chcę pójść w jego ślady do końca, bo bardziej bawi mnie publicystyka. Recenzje również mnie kręcą, choć w tym spektrum nie jestem zbytnio doświadczony.

Profil dziennikarski w liceum, to jedyne słuszne dla mnie rozwiązanie. A co ze studiami? Czy studiować dziennikarstwo? Przecież by być dziennikarzem nie trzeba mieć dyplomu, a przynajmniej tak mi się zdaje...

Słońce zatacza kolejne kręgi, moja decyzja jest coraz bliżej zrealizowania

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wszystko się może zdarzyć ;)

Jeśli chodzi o dziennikarstwo, to znam pewną napaloną osóbkę na ten zawód,

i osobiście nic do niego nie mam ;)

Ale na Twoim miejscu zastanowiła bym się jeszcze, czy na prawdę chcesz całe życie....

pisać, myśleć, rozważać, pisać, czytać, i pisać

Ja bym na wstępie się nie nadawała...

Mam ogromne problemy z ortografią etc.

Punk's Not Dead

Link do komentarza

Też chciałbym być dziennikarzem, najlepiej by było wyjechać do Stanów, bo już b.dobrze znam angielski. Też łudze się, że bez znajomości nie da rady, a mama wciąż mi mówi, że wyjdzie mi w życiu, bo jestem mądry, ale..

Link do komentarza

Pokemony to zdecydowanie najlepszy wybór... A tak bardziej poważnie - to nie trzeba aż tak poważnie. Wybór liceum (studiów zresztą też nie) jeszcze niczego nie determinuje. Może pomóc, może przeszkodzić, ale nie jest to aż TAAAAK poważna sprawa. Zwłaszcza, że mało kto pozostaje przy swoich wyborach przez całe liceum.

Link do komentarza
Mozesz razem z e mna łapac pokemony :wub: :wub: Będziesz jak Brock :laugh:

Tak, byłoby super. Bałbym się tylko zespołu R :)

Qbuś- myślę, że wytrwam w swoich postanowieniach. Wg. dzisiaj przeprowadzonych testów wynikło jasno, że muszę postawić na humanistykę, a więc dziennikarstwo byłoby dla mnie najlepsze :) Dzięki za wskazówkę.

Link do komentarza

Ja bym chciał być:

a) Nauczyciel matematyki/fizyki/informatyki (albo wszystkiego naraz, a co tam)

albo

B) Coś związanego z prawem, może Prawnik, może Sędzia, a może po prostu strażnik sądu?

Link do komentarza

Cóż, też chciałem być kiedyś dziennikarzem:) A to, że wylądowałem na Translatoryce to inna sprawa:P Jaki z tego morał? Nigdy nie wiesz co przyniesie jutro;]

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...