Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4875
  • wyświetleń
    461951

Maślaność masła i emulgatorofobia


Qbuś

466 wyświetleń

Nie tak dawno Marcin Przybyłek uraczył nas wpisem Ryba w wodzie czy woda w rybie, a wczoraj opublikowano (choć w sumie nie mam pewności - na pewno wczoraj o tym pisali i w radio dyskutowali) raport Inspekcji Handlowej, opracowany na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. O raporcie można przeczytać w artykule "Mniej mięsa w mięsie i masła w maśle. Jemy coraz gorszą żywność" (wyborcza.biz), a dla uzupełnienie polecam też nieco starszy artykuł "Najniższa półka" (Duży Format).

Lick_by_Lazulyte.jpg

ta Pani na pewno zaraz zje coś zdrowego

Przeciętny człowiek raczej rzadko myśli o składzie tego, co je - o ile wyjątkowo źle nie smakuje, to nie jest źle. Co prawda ostatnio wzrasta nieco świadomość i moda na 'bez konserwantów', 'naturalne' i 'light', ale i to jest jest wykorzystywane przez producentów - produkty light wcale lekkie nie są, a łatkę 'bez konserwantów' doczepia się do produktów, których się nie konserwuje. Z drugiej strony z pewną rezerwą patrzę też na emulgatorofobię - nie wszystkie E są złe (ale moje rymy tak). O ile człowiek nie zacznie się odżywiać tylko zupkami w proszku i innymi źródłami glutaminianu sodu (który nawet w małych ilościach ma negatywny wpływ na przewodnictwo nerwowo-mięśniowe. Jest nieco aromatów i związków, których powinno się unikać, więcej szkody narobi pewnie stres powodowany zbytnim strachem przed różnymi E. Do wszystkiego trzeba z głową... Jednak kto wie jaki wpływ będzie miało nagromadzenie chemikaliów w naszej diecie w perspektywie paru pokoleń.

Wiele produktów jest sztucznych po prostu, ale po niektórych można się nie spodziewać - tu polecam artykuł Jesteś tym, co jesz! - przegląd produktów. Ja sam bym nie pomyślał, że guma do żucia składa się z aromatów i dodatkowo 10 różnych dodatków żywnościowych (toksyczność niektórych z nich została udowodniona). Niby guma do żucia, a kobiety w ciąży powinny koniecznie jej unikać.

anti_coke_poster.jpg

prawidłowa forma podawania Coli

Tylko co z tymi, którzy nie mogą sobie pozwolić na wybrzydzanie? Wiele osób kupuje tylko najtańszy chleb, najtańszy ketchup (Hellmann's: koncentrat pomidorowy [63 proc.], cukier i woda; keczup Tesco: woda, przecier pomidorowy [19 proc.], cukier) i wszystko z najniższej półki. Czy nie powinno się nieco zaostrzyć standardów, żeby nie ludzi się nie truli? Pal pies dorosłych - oni mają (jako tako) świadomy wybór, ale co z dzieciakami, które są karmione takim "jedzeniem"? Sam po studencku czasem tak się odżywiałem i nigdy to na dobre nie wychodziło. Zawsze cieszę się, gdy mogę jechać do teściów, którzy mieszkają w mniejszej miejscowości i mają sprawdzonych 'dostawców' mięsa, pieczywa i innych towarów. Naprawdę czuć ogromną różnicę w smaku i jakości odżywiania się. Teściowa na dodatek sama robi wiele przetworów - w tym hektolitry pysznych soków do rozcieńczania - którymi obdarowuje rodzinę.

Ciężko na koniec opowiedzieć się po stronie bezstresowych zjadaczy wszystkiego co popadnie, a świadomych konsumentów. Czasem zjadacz kebaba z kota będzie zdrowszy od emulgatorofoba, którego z kolei zeżre stres (smacznego), ale może warto połączyć zdrowy rozsądek ze świadomością? Ciężka sprawa. Jak to u Was z odżywianiem? Na początek warto wziąć przykład z tych pań i chwycić owoce w paszczęki swe...

Orange_by_stuntkid.jpg

___

strawberry_fields__by_m0thyyku.jpg

Om nom nom - fraza, której nie mogło tu zabraknąć

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Czasem włosy stają dęba, gdy się czyta teksty typu "Czy wiesz co jesz...?". Często z nich wynika, że trudno znaleźć jakikolwiek w pełni zdrowy, dobry i dość tani produkt na sklepowej półce.

Wszystko dla pieniędzy.

Link do komentarza

Pamiętam jak kiedyś, hen - na początku studiów kupiłem mięso w toruńskim markecie (niech pozostanie bezimienny bo w zasadzie w każdym to samo jest). Dość powiedzieć że zamiast porządnego mielonego dostałem produkt spamopodobny. Od tego czasu przywoziłem zapasy ze sobą, pochodzące właśnie z małomiejskiego sklepu mięsnego.

Niestety, i tam nie jest genialnie (przynajmniej źle też nie), dlatego właśnie jesteśmy w trakcie wędzenia szynek i oporządzania kupionego wieprza - jeśli ktoś był na tyle biedny (duchowo czy szczęściem :P) że nie jadł, powiem tyle: jakoś i smak takiego kupionego i oporządzonego ręcznie (amatorsko przecież!) zwierzaka absolutnie miażdży i blows out of clean water smakowo i jakościowo większość produktów dostępnych w sprzedaży poza tymi z naprawdę najwyższej półki (mówimy o cenach 50 zł/kg i wyższych).

Ogólnie zresztą jestem wyczulony na wszelkie takie wypełniacze :)

A w sumie i tak na coś trzeba kiedyś umrzeć, czyż nie?

Pewnie, dlatego tym bardziej nie należy się katować obrzydliwymi w smaku wypełniaczami z dodatkiem masła czy wypełniaczami z dodatkiem chleba czy wodą z cukrem, kwasem węglowym, barwnikami i konserwantami. I wypełniaczami.

Link do komentarza
A w sumie i tak na coś trzeba kiedyś umrzeć, czyż nie?

To co, wracamy do czasów kiedy ludzie żyją średnio 25-30 lat? Ale zabijanie klientów nie jest korzystne dla producenta. I jak tu dogodzić?

Link do komentarza
Pewnie, dlatego tym bardziej nie należy się katować obrzydliwymi w smaku wypełniaczami z dodatkiem masła czy wypełniaczami z dodatkiem chleba czy wodą z cukrem, kwasem węglowym, barwnikami i konserwantami. I wypełniaczami.

Kwestia znalezienia towaru, który zawiera w sobie odpowiednie proporcje. Ilość cukru w cukrze taka a taka, resztę mogą stanowić chemiczne dodatki. Produktu naturalnego w stu procentach teraz raczej nie znajdziesz.

To co, wracamy do czasów kiedy ludzie żyją średnio 25-30 lat? Ale zabijanie klientów nie jest korzystne dla producenta. I jak tu dogodzić?

Zależy od tego co wsadzi do towaru i w jakiej ilości. Jeśli ostre robi przekręty to jest jasne, że prędzej czy później odbije mu się to ciężką czkawką.

Zresztą - jeśli bym chciał żyć całkiem zdrowo, musiałbym sobie odpuścić całkiem sporo rzeczy, m.in. mniej słodzić herbatę i słabiej solić jajecznicę. Nie mówię, że mam ochotę zemrzeć w młodym wieku, ale w drugą stronę przesadzać również nie zamierzam, o!

Link do komentarza

pavlaq - Zależy jak bardzo brutalnie patrzeć na interes producentów... Zabijanie może i nie leży w ich interesie, ale zdrowie też nie. Człowiek otyły je jeszcze więcej, człowiek chory wydaje (lub też państwo za niego) kupę kasy na leczenie, leki i opiekę. W dzisiejszych czasach ludzie schorowani mogą żyć bardzo długo. A jaki pożytek ze zdrowego ludzia? ;) A tak bardziej serio - jest to bardzo cyniczne spojrzenie i nie do końca w nie wierzę, ale też nie wierzę w dobre zamiary firm.

Kulas - Ta trucizna była zatruta!

Vlauer - Jeśli twierdzenie TF = Team Fortress jest prawdziwe, to odpowiedzieć jest negatywna ;)

Link do komentarza

Matrix w matrixie: nie jemy niezdrowej żywności - umieramy, jemy niezdrową żywność - trujemy się i umieramy. Wybór należy do Ciebie :)

Tak ogólnikowo i zdawkowo było.

Trudno dziś znaleźć coś zdrowego w sklepie. Nawet domowy ogródek trzeba czasem "nawieźć" i to nie tylko kompostem ;) Natomiast samo sprawdzanie w sklepie każdego produktu, co w nim jest dodane mija się z celem.

Dobry dobór artów do wpisu.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...