Skocz do zawartości

Fanboj i Życie

  • wpisy
    331
  • komentarzy
    500
  • wyświetleń
    138784

Typy toksycznego gracza:


muszonik

594 wyświetleń

Gry wszelkiego rodzaju to ogromna przyjemność i życiowa radość. Istnieją jednak gracze, z którymi granie bynajmniej przyjemnością nie jest. Przeciwnie, swoim postępowaniem sprawiają, że ta staje się męką oraz problemem.

W dzisiejszym tekście zajmiemy się jedenastoma typami tego rodzaju osobników.

Zaczniemy od typu najmniej groźnego:

Pan Straszliwej Ksywki:

Występowanie: głównie w grach sieciowych i mutiplayer.

Osobnik taki jest łatwy do rozpoznania, nosi bowiem bardzo charakterystyczną ksywkę. Zwykle jest to coś w rodzaju „Lord Killer”, „King of the Game” albo bardziej swojski „Niszczyciel odbytów” lub „Będę Ruchał Wasza Matki”. W momencie, gdy taki osobnik loguje się do gry, można w zasadzie zakończyć sesję, bowiem z góry wiadomo, że rozrywki z tego nie będzie.

Powód jest prosty: Pan Ksywka nie umie grać, cała para poszła bowiem w ksywkę. Dodatkowo czasem traci czas i koncentrację na wymyślanie ci przez chat/mikrofon, dodatkowo pogrążając swoje szanse na zwycięstwo.

Pan Ksywka jest głównie stratą czasu. Bać się go nie należy, wygrywa rzadko – dzięki szczęściu.

Bać należy się tych z nickami w rodzaju „Flowerpicker”, bowiem ci nie muszą niczego udowadniać.

N00b:

Występowanie: sieciowe gry zespołowe.

N00ba można spotkać w zasadzie wszędzie, choć najczęściej pojawia się w grach zespołowych: drużynowych strzelankach, MMO etc. gdzie z jednej strony jest najbardziej szkodliwy, z drugiej – ma największe szanse przetrwać.

N00Bów kiedyś brano za nierozgarnięte i niewychowane bahory, którym ojciec dopiero co kupił komputer: nie potrafią grać, nie znają zwyczajów i po prostu są rozwydrzone. Dziś nie ma wielu takich osób na serwerach: dzieciaki zwykle uczą się grać jeszcze w wieku przedszkolnym, zanim mama wpuści je do internetu. Natomiast N00by zostały.

Wydaje się, że większość z nich to albo idioci, albo ludzie z poważnymi problemami poznawczymi, którzy zwyczajnie nigdy nie nauczą się dobrze grać. N00ba poznać można po tym, że z jednej strony jest niesamowicie zarozumiały. Uważa się za jednego z najlepszych graczy na serwerze. Szybko też przechodzi do agresji słownej w stosunku do innych graczy, zarówno przeciwników, jak i tych z własnej drużyny. Jednocześnie popełnia rażące, często podstawowe błędy, wynikające raczej z ignorancji niż przypadku: pójdzie gdzieś, gdzie wiadomo, że zostanie zabity, trzy razy wykończy zespół strzelając z bazooki w wąskim korytarzu, wysforuje się do przodu lub zostanie w tyle i zginie: to ten poziom.

Jego ulubioną bronią we wszystkich grach jest granatnik, czyli sprzęt, co do którego wiadomo, że pociski odbijają się od ścian, za to nie wiadomo, gdzie spadną. Jeśli mamy szczęście, to frajerowi pod nogi.

Charakterystyczną cechą N00ba jest brak poczucia winy. Wedle swojej opinii gra najlepiej w całym zespole, a wszyscy inni lamią.

Niesubordynowany:

Występowanie: głównie gry planszowe lub fabularne.

Istnieje kilka rodzajów tego typu gracza. Wszystkie łączy ten sam element: przyszli robić coś innego, niż grać. Istnieje kilka odmian zachowania tej kategorii.

Po pierwsze: nie docierają do niego zasady gry, gra więc niezgodnie z ich duchem. Jeśli więc gramy w grę kooperacyjną, głośno wyraża się przeciwko pomaganiu sobie nawzajem (na czym przecież gry kooperacyjne polegają) i odmawia jakiejkolwiek współpracy z innymi graczami (często przekreślając tym samym szanse zespołu na zwycięstwo). W grze negocjacyjnej będzie protestował właśnie przeciwko negocjacjom. W grze konfrontacyjnej: przeciwko temu, że ludzie podstawiają sobie świnie.

Po drugie: możemy mieć do czynienia z osobą, która w ogóle nie załapała, że przyszliśmy grać w gry i myślała, że ma to być suto zakrapiana impreza. Osobnik taki będzie więc siedział z boku, sączył piwo i głośno narzekał, że nikt nie tańczy.

Odmianą takiego osobnika jest Zakochana Para, która przyszła grać w planszówki zamiast na randkę. Zwykle działa ona w ten sposób, że panience jest smutno, że przegrywa, a jej wierny rycerz jej pomaga.

Typ trzeci to Mistrz Jednego Systemu, spotykany w zasadzie tylko w grach fabularnych. Jest to osobnik (zwykle Mistrz Gry), który opanował prowadzenie jednej gry. Nieźle radzi sobie też w grach duchowo pokrewnych, jednak jest bardzo monotematyczny i w zasadzie wszystko prowadzi tak samo, nie uwzględniając specyfiki danego systemu.

Popadnięcie w szaleństwo na widok potwora w Dungeons and Dragons, analogicznie jak w Zewie Chtulhu? To jego styl.

 

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...