Skocz do zawartości

Trzecia ręka

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    27
  • wyświetleń
    2292

Doba bez prądu


Patoon

800 wyświetleń

Błysk, huk, błysk, huk, błysk...

Pobudka o 5 nad ranem bo burza, przy okazji zjadłem. Prądu nie ma, trochę w telefonie baterii i całą baterię w laptopie.

Pobudka, kolejne. O normalnej porze. Okolica wyzamiatana, drzewa leżą, OSP i PSP jeździ. Problemy cywilizacyjne w postaci braku Internetu i energii elektrycznej nie są bardzo upierdliwe... Z wyjątkiem.

Z wyjątkiem rekrutacji na studia, ale to udało sie rozwiązać.

Objechałem okolice na rowerze, drogi zamknięta, wiszący, w poprzek drogi, kabel niskiego napięcia połaskotał mnie po głowie. Telefon na pogotowie energetyczne. Po 5 minutach słuchania monotonnego "Proszę czekać na połączenie z konsultantem" zostałem rozłączony. Ponowna próba, nawet nie usłyszałem magicznego zaklęcia, od razu rozłącza. Kwestie żywności też nie są probleme, gazu nie wyłączyli, a zapałka to mała, przydatna rzecz. Ładowanie telefonu z laptopa to pomyłka, tak wiadomo, nie o to chodzi w kablu USB. Wieczór spędziłem w jedynym lokalu w okolicy, który miał prąd. W knajpie przekrój wszystkich okolcznych wsi.

Zmierzch.

Laptop po 3-4 godzinach pracy i łądowania telefonu już się nie włącza. Świeczki i folia aluminiowa robią robotę. A jak nie wiadomo co robić to czytanie książki przy świecach robi się potrójnie ciekawsze. 23, pora spać. Przeczytanych stron: 130.

Ranek zaczyna się nadspodziewanie cicho. Nie buczy lodówka, pompa ciepłej wody też nie mruczy. Ale nagle wszystko ożywa. Wraca prąd, wraca życie w okolicy. Takie uzależnienie cywilizacyjne. Straszne. A co jeśli prądu miałoby nie być tydzień? Oszalejemy i zdziczejemy. Znów wieje, syrena w OSP zawyła... A w niektórych miejscach prądu nie ma już dwie doby. Rzekłem.

16 komentarzy


Rekomendowane komentarze

A prawda, ale przeszkadza bark czegoś co było wink_prosty.gif A propos samego wpisu to obserwując lokalny serwis informacyjny widzę, że niektórzy z braku prądu robią się bardzo bojowi wobec energetyków.

Link do komentarza

Tak jakby to oni, energetycy znaczy się zawinili. Ale, ale...sam byłem kiedyś w podobnej sytuacji (powódź) i nie zazdroszczę. Nie braku telefonu, laptopa czy światła żarówek, ale tego buczenia lodówki. Bez kompa można sobie poradzić, ale przechowywanie żywności to już wyzwanie.

Link do komentarza

@Stillborn

Odnoszę wrażenie, że mi nie wierzysz. Niestety to co napisałem w poprzednim moim komentarzu to prawda. Musiałem kiedyś wytrzymać tyle czasu bez prądu. Chociaż nie w sercu Arktyki, tylko w Małopolsce. Oczywiście tak długi brak prądu nie był spowodowany złymi warunkami atmosferycznymi.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...