Skocz do zawartości

Fanboj i Życie

  • wpisy
    331
  • komentarzy
    500
  • wyświetleń
    138806

Dlaczego słowiańszczyzna nie nadaje się na grę / książkę fantasy?


muszonik

1132 wyświetleń

Początkujący twórcy stają często przed wyborem: w jakich realiach umieścić swoje dzieło. Szukając inspiracji często zadają sobie pytanie: ?skoro jest tyle gier / filmów / książek osadzonych w realiach greckich, egipskich, wikińskich, indyjskich, azteckich czy inkaskich, to czemu nie spróbować czegoś z naszego podwórka??

Niestety twórcy tacy nie zdają sobie sprawy, że istnieją dobre powody, dla których konwencja słowiańska nie jest popularna, a obranie jej jest pewną drogą do klęski, którą poniosło wcześniej już wielu. Produkty ?słowiańskie? i ?słowianoidalne? bowiem albo okazują się klapą jak jak Arkona czy Zły Cień: Kruki Urojenia, albo bardzo źle oceniana powieść Michała Krzywickiego ?Plagi tej ziemi?, albo odnoszące sukcesy najwyżej lokalne jak gry komputerowe Polanie i Polanie 2. Najczęściej jednak projekt spotyka aborcja jeszcze we wczesnej fazie produkcji.

Powody dla których sytuacja wygląda jak wygląda są bardzo konkretne i liczne.

Tak więc:

Nic o niej nie wiesz:

Po pierwsze i zupełnie niezależne od reszty argumentacji: powieść historyczna, niezależnie czy realistyczna, czy z wątkami fantastycznymi jest gatunkiem wyjątkowo trudnym. Wymaga nie tylko bardzo dobrego warsztatu pisarskiego, ale też porządnego warsztatu historycznego, zrozumienia epoki, jej realiów, stylu życia, mentalności... Musisz wiedzieć, jak ludzie ubierali się, jak i czym walczyli, co jedli, co pili oraz przede wszystkim: jak myśleli. Co zaprzątało ich czas codziennie, o czym marzyli, co było ważne, a co nieważne. I na koniec musisz potrafić to w sposób atrakcyjny sprzedać czytelnikowi.

Wiedza taka nie rośnie na drzewach i niestety: przeczytanie jednej czy dwóch książek jej nie zapewnia. Tak naprawdę nawet ludzie, którzy kończyli historię i bronili prac magisterskich z danych epok bardzo rzadko posiadają warsztat wiadomości na tyle duży, by wystarczył on na pisanie literatury pięknej w realiach epoki, w której się specjalizują. Wysiłek niezbędny do napisania powieści historycznej nierzadko jest równy z wysiłkiem koniecznym do stworzenia publikacji naukowej. Z tym, że twórca oczywiście niczego nie odkrywa, a raczej systematyzuje odkrycia innych i korzysta z nich jako z inspiracji.

Niestety w wypadku Słowian zamierzenie to jest szczególnie trudne z powodu innego problemu związanego z kulturą naszych przodków.

I nie masz skąd się dowiedzieć

O tym dlaczego nie masz skąd się dowiedzieć oraz poznać pozostałe argumenty możesz czytając resztę wpisu na moim Zewnętrznym Blogu.

14 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Gier z serii Konung wyszło sporo. Zresztą, jeśli chcesz słowiańskość w grach, zainteresuj się tym, co wychodzi za naszą wschodnią granicą. Większość to co prawda gnioty, ale to kwestia indolencji twórczej autorów tych gier, a nie "bo słowiańskość jest nudna".

Dużo publikacji "pogańskich" pojawia się właśnie we wschodniej europie. Polacy się wstydzą czasów przedchrześcijańskich, tam - nie.

Choć muszę przyznać, że i tak niewiele wiadomo o Słowianach. Ba, nawet o Arkonie, ostatnim słowiańskim bastionie, który padł w 1141 bodajże, niewiele wiadomo. Co jest imo skrajnie dziwne wręcz.

Link do komentarza
Konung; Gniew Wikingów?

Nie, myślałem o Konung: Zemsta Bizancjum.

Nie, do cholery. Tytuł to Konung: Legenda Północy, gra w której jeden z trzech bohaterów jest słowianinem, lokacją są tereny słowiańskie, wrogami są stwory z mitologii słowiańskiej, słowianie i wikingowie (oraz placówka Bizancjum).

Link do komentarza

Ale autor pisze, że trzeba znać się na realiach etnograficznych, a wtawia obrazek z psem i myszą jakby słowianie swoich potworów nie mieli. To może trzeba było najpierw zasięgnać jednak wiedzy na temat słowian?

Link do komentarza

Dużo publikacji "pogańskich" pojawia się właśnie we wschodniej europie. Polacy się wstydzą czasów przedchrześcijańskich, tam - nie.

Nie, zupełnie odwrotnie. Polacy, w odróżnieniu od naszych sąsiadów ze wschodu nie mają powodów, żeby się swojej przeszłości wstydzić. Słowianie wschodni: albo jak Rosjanie mają jak najbardziej, albo istnieją (jak Ukraińcy) istnieją jako narody od 100-150 lat i zwyczajnie przeszłości nie mają. Tak więc muszą zmyślać.

Osobny problem stanowi właśnie "Pogańskość" owych publikacji. W większości nie bazują one na jakiejkolwiek wiedzy, a raczej na wierze jej autorów oraz na tym, co oni sobie wymodlą. Prawdę mówiąc zwykle są one bardziej fantasy, niż Tolkien z Martinem razem wzięci.

Ale autor pisze, że trzeba znać się na realiach etnograficznych, a wtawia obrazek z psem i myszą jakby słowianie swoich potworów nie mieli. To może trzeba było najpierw zasięgnać jednak wiedzy na temat słowian?

Gwarantuje, że jeśli weźmiesz do rąk jakąklowiek ksiażkę naukową lub popularnonaukową na temat Słowiańszczyzny, to przeczytasz dokładnie to samo.

Link do komentarza

Polacy, w odróżnieniu od naszych sąsiadów ze wschodu nie mają powodów, żeby się swojej przeszłości wstydzić.

Polacy = uberkatolicy = wstyd pogańskiej przeszłości. Oczywiście, przesadzam, ale tak to mniej więcej wygląda.

Słowianie wschodni: albo jak Rosjanie mają jak najbardziej

Znaczy - dlaczego?

albo istnieją (jak Ukraińcy) istnieją jako narody od 100-150 lat i zwyczajnie przeszłości nie mają.

Przepraszam, ale chyba nie znasz tematu, skoro coś takiego napisałeś. Owszem, sama Ukraina, to dość młode państwo, ale wcześniej przez wiele wieków istniała Ruś Kijowska, której Ukraińcy są bezpośrednimi potomkami. Co prawda ich mitologia została mocno skażona wierzeniami nordyckimi (Ruś Kijowska ma swoje początki od momentu, gdy te tereny zostały podbite przez Wikingów), niemniej swoją mitologię mają. I to bardzo bogatą.

Osobny problem stanowi właśnie "Pogańskość" owych publikacji. W większości nie bazują one na jakiejkolwiek wiedzy, a raczej na wierze jej autorów oraz na tym, co oni sobie wymodlą. Prawdę mówiąc zwykle są one bardziej fantasy, niż Tolkien z Martinem razem wzięci.

No tak. Bo mitologia np. Grecka jest silnie uwarunkowana faktami historycznymi... Mitologia sama w sobie jest fantasy.

Link do komentarza

Przepraszam, ale chyba nie znasz tematu, skoro coś takiego napisałeś

Bynajmniej. Współczesna ludność Ukrainy jest głównie potomstwem chłopów osiedlonych na tych terenach za czasów Katarzyny Wielkiej. Ludność oryginalna albo polonizowała się w XVI-XVII wieku (stąd później bardzo silne ośrodki polskości na wschodzie, jak Lwów czy Kijów właśnie), albo obecnie stanowi mniejszość, jak Łękowie, Bojkowie, Podlaszucy, Rusini Panońscy. Pod koniec średniowiecza regiony te prawie całkowicie wyludnily się w wyniku najazdów tatarskich i aż do XVIII wieku pozostawały praktycznie bezludne.

Stąd nawiasem mówiąc wynika między innymi ten burdel, który tam obecnie mają.

Tak naprawdę do Rusi Kijowskiej bliżej jest Białorusinom czy Rosjanom.

No tak. Bo mitologia np. Grecka jest silnie uwarunkowana faktami historycznymi... Mitologia sama w sobie jest fantasy.

Głównym źródłem dla mitologii greckiej mitologii są traktaty mitografów spisywane w okresie gracji klasycznej i hellenistycznej. W odróżnieniu od rodzimowierców, którzy swoje mity wymyślają w dniu dzisiejszym i na bierząco.

Link do komentarza
Gwarantuje, że jeśli weźmiesz do rąk jakąklowiek ksiażkę naukową lub popularnonaukową na temat Słowiańszczyzny, to przeczytasz dokładnie to samo.

Ale tak się składa, ze w mojej biblioteczce obok mitologii aborygenów stoi mitologia słowian.

Tak jasne, że my nie mieliśmy mnicha który by był na tyle ciekawy, żeby spisać wierzenia słowian, ale to nie znaczy, że nie ma zadnych informacji. Bies to wytwór słowiański, wilkołak też nasz (wspólnie z germanami), Matoha, Strzygi i Topielce itd.

Nie jest tak, że informacji nie ma.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Jeśli chodzi o Sapkowskiego, to w komentarzach pod blogiem zewnętrznym przypomniano jeden z jego felietonów, a dokładniej pochodzący z przełomu lat 80-tych i 90-tych Piróg albo NIe ma złota w Górach Szarych, gdzie Sapkowski odnosi się między innymi do słowiańszczyzny (w akapicie "Piróg czyli Polak potrafi"):

Link do komentarza

Współczesna ludność Ukrainy jest głównie potomstwem chłopów osiedlonych na tych terenach za czasów Katarzyny Wielkiej. Ludność oryginalna albo polonizowała się w XVI-XVII wieku (stąd później bardzo silne ośrodki polskości na wschodzie, jak Lwów czy Kijów właśnie), albo obecnie stanowi mniejszość, jak Łękowie, Bojkowie, Podlaszucy, Rusini Panońscy.

Rzeczywiście. Nie wziąłem pod uwagę działań carskiej Rosji na tych terenach. Niemniej, nawet te mniejszości mają swoją mitologię, która jest propagowana choćby w muzyce (scena pagan metal jest na Ukrainie bardzo silna - owszem, gros to koszmarna szmira, ale są ludzie, którzy to tworzą i słuchają). Nawet polonizowana ludność miała swoje wierzenia (w końcu na obszarach wiejskich do dziś praktykuje się zwyczaje pochodzące od czasów pogańskich).

Pod koniec średniowiecza regiony te prawie całkowicie wyludnily się w wyniku najazdów tatarskich i aż do XVIII wieku pozostawały praktycznie bezludne.

No tak. Mieliśmy tam choćby Chanat Krymski, który z ludnością ukraińską miał niewiele wspólnego. A bezludna była zachodnia Ukraina. Ale to w sumie szczegół.

Link do komentarza

A Licho nie jest cool? ;) jest naprawdę dużo fajncyh słowiańsich bóstw ( nie wymienie bo nie pamietam ale mieliśmy kiedyś o tym lekcje ).

Pokemony są napodstawie bóstw że zostały tu zamieszczone? :o

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...