Batman ratuje małego chłopca Edwarda z rąk gangu porywaczy, gdy na jego drodze staje Killer Croc. Porwanie i wyłudzenie okupu nie pasują do tego brutala. Chłopiec jest spadkobiercą fortuny rodziny Lemont, jednego z głównych kontrybutorów kampanii Lexa Luthora. Zadanie nie kończy się całkowitym sukcesem, walizka z pieniędzmi znika z sceny zbrodni. Nietoperz dzięki swoim gadżetom po chwili rusza w pościg za Catwoman. Próbuje ją chwycić, wyciąga rękę ku jej nodze, gdy nagle ktoś przecina linę i mroczny rycerz spada w ciemność ulic Gotham.
Jeph Loeb wie jak prowadzić historię, aby przyciągnąć uwagę czytelnika. Nie oszukujmy się samo logo nietoperza to za mało. Pisarz poświęca wiele czasu jedynemu przyjacielowi z dzieciństwa Bruce?a, Thomasa Elliota i drażni czytelników subtelnie pociągając za kolejne sznurki tak, żeby odwrócić uwagę od innych elementów układanki. Relacje z Seliną Kyle w Hushu także są wysokich lotów, czyżby ich znajomość miała wreszcie znaleźć swój finał?
Liczyłem na 100% opowieść o rycerzu Gotham, ale jeśli w komiksie ktoś wspomina Metropolis można być niemal pewnym pojawienia się pierwszego harcerza naszej planety, owszem ten rozdział historii wypada bardzo dobrze, ma swój klimat, to ja zawsze mam problem z crossoverem. W końcu Batman i Superman to dwa totalne przeciwieństwa. Postaci tak odmienne, że z uwagą śledzę każdą informację o Man of Steel 2. Obaj pochodzą z różnych światów, jednakże łączy ich tragedia, utrata bliskich. Poza tym ich więzi i wzajemne relacje należą do najciekawszych w powieściach graficznych, potrafią dobrze się uzupełniać. Przy mrocznym rycerzu Superman staje się ostrożniejszy i czujniejszy. Człowiek ze stali, natomiast wymusza na swoim ludzkim partnerze grę doskonałą, skupioną na nawet najmniej widocznych detalach.
Loeb skrzętnie i skutecznie układa kolejne części misternej intrygi, ciągle wypełnia strony następnymi tropami, śledztwo pcha Batmana naprzód w stronę różnych złoczyńców, gdy zdaje się, że sprawa dobiega końca coś znowu najlepszemu detektywowi umyka. Im bliżej końca tym akcja staje się coraz bardziej nieprzewidywalna. Wysokie tempo ciągle myli nas i samego protagonistę. Kilkukrotny zwrot akcji w powieści nie pozwala oderwać się od kolejnych kartek. Historia jest tak dobrze rozpisana, że pasuje do każdego złoczyńcy i zdemaskowanie Husha wcale nie oznacza końca śledztwa, bowiem zakończenie rozłożone jest na parę etapów, gdy wreszcie poznajemy tożsamość głównego zbrodniarza wcale nie jesteśmy zdziwieni, wszystko nabiera sensu. Skomplikowana fabuła nie powinna nikogo odciągnąć od tego tytułu, wręcz przeciwnie w pewnym momencie liczyć się będzie tylko rozwiązanie zagadki.
Scenarzysta doskonale zna świat zakapturzonego bojownika, zadziwiająco łatwo używa bohaterów będąc jednocześnie w zgodzie z tym kim są i kim byli przez dekady. To co udaje mu się jeszcze lepiej, to rozwija każdego (pogłębia charaktery, rozwija osobowości) z nich i sprytnie umieszcza na szachownicy tajemniczego Husha. Ta postać godna jest kanonu stworzonego przez Boba Kane?a.
Znajomość Gotham Jepha może być dyskusyjna. Przecież wiele czasu spędził nad Supermanem i lubi blask dziennego słońca. Wyciąga zatem nie bez powodu nazywanego mrocznym rycerzem bohatera do jasnego Metropolis. Mój ambiwalentny stosunek do relacji Batman-Superman nigdy jeszcze nie był tak bardzo w cieniu, pomimo wielu obiekcji. Patrząc na to zagadnienie z całkiem innej perspektywy autor dobrze pokazał, iż Bruce ciągle jest zwykłym człowiekiem. Mimo technologii, bogactwa, siły logicznego myślenia i mięśni posiada wiele wad, a raczej ograniczeń.
Twórca bardzo dobrze posługuje się dostępnym mu arsenałem postaci. Pozostaje wierny ich korzeniom, ale nie omieszka ich wzbogacenia. Tak jakby kreślił kolejne kręgi wokół skonsolidowanego jądra. W całej galerii szaleńców i dziwolągów to Bruce Wayne i jego alias wypadają najlepiej. Fani komiksów często zwracają uwagę, że Batman jest tłem dla swoich przeciwników, że to oni napędzają serię i czynią nietoperza takim jakim jest w większym stopniu niż on ich. Owszem jest wiele tytułów lepiej wykorzystujących złoczyńców, pogłębiających ich psychikę, ale bardziej cenione i znane są te pogłębiające postać głównego bohatera. Tak jak Nolan w swojej trylogii chciał pokazać podróż i przemianę sieroty-milionera, tak i ten komiks w pewnym stopniu porusza te same aspekty. Możemy zaobserwować Bruce?a w wielu różnych rolach, dostrzec różne strony jego osobowości (przyjaciel, kochanek itp.). Co wyróżnia tę pozycję na tle innych (poza ciągłymi zwrotami akcji) to przedstawienie bohatera od innej strony, jako dziecka. Nigdy wcześniej nie zajmowano się jego życiem towarzyskim, dobrym przyjacielem z dzieciństwa. Wszyscy dobrze znamy tragedię jakiej doznał, ale przecież nie zawsze żył bez rodziców.
Jim Lee dla mnie jest poster boyem świata komiksów, jego prace są wpisane w kanon amerykańskiego stylu ich rysowania. Mało tego wyglądają rewelacyjnie, że wiążą z sobą pewne komercyjne skojarzenia. Być może mogą wielu osobom wydawać się puste, pozbawione artystycznego sznytu i charakteru. Jego kadry nie są dla poklasku, chociaż nie wymagają wrażliwości względem sztuki to pozostają współczesnym świadectwem istnienia rdzennego, amerykańskiego stylu. Jim to mistrz plastycznej, ostrej zarazem przyjemnej dla oka kreski. Traci trochę na oryginalności, lecz nie sposób przejść obok jego rysunków obojętnie.
Fani jego talentu nie zmienią o nim zdania. Rysownik nie zmienił drastycznie swojego stylu od czasów ?X-men?. Osoby narzekające na zbyt podobne twarze i jeden wspólny model męskich i żeńskich sylwetek (napakowany facet i biuściasta modelka) nie będą miały wielkich powodów do zmiany swojej opinii. Ale prace artysty w tym albumie są pod tym względem najmniej irytujące. Główna w tym zasługa Scotta Willimasa, który tuszuje jego szkice. Na papierze widoczny jest rozmach - rysunki efektownie obrazujące akcję i przywiązanie do szczegółów. Niestety scenariusz historii narzucił pracy grafików pewne rzeczy, nie leżące najlepiej postaci Batmana, którego kostium kocha mrok.
Panowie odpowiedzialni za Husha odświeżyli świat Gotham, wprowadzając do niego miły zefir nowości. Wznowienie zażyłej znajomości Bruce?a Wayne i Seliny Kyle to jest jedna z tych rzeczy, na którą trzeba zwrócić szczególną uwagę. Wielu czytelników czeka na rozwój ich relacji z niecierpliwością. Nie jest to wprawdzie kaliber wczesnych prac Millera nad mrocznym rycerzem, ale ten tytuł zwyczajnie działa na wielu poziomach i wart jest zapamiętania.
....................................................................................
Lista postaci:
Alfred Pennyworth
Amanda Waller
Barbara Gordon/Oracle
Bruce Wayne/Batman
Catwoman/Selina Kyle
Clark Kent/Superman
Clayface
Dick Grayson /Nightwing
Edward Nigma/Riddler
Green Lantern
Harleen Quinzel/Harley Quinn
Harvey Dent/Two-face
Helena Rosa Bertinell/Huntress
Iceicle
James Gordon
Jonathan Crane/Scarecrow
Lady Shiva
Lois Lane
Pamela Lilian Isley/Poison Iy
Perry White
Rha?s Al Ghul
Talia Al Ghul
Thomas Elliot
Thomas Wayne
Waylon Jones/Killer Croc
4 komentarze
Rekomendowane komentarze