Skocz do zawartości

Dreamshop

  • wpisy
    29
  • komentarzy
    140
  • wyświetleń
    12226

Rozkoszne Karły


rethray

731 wyświetleń

Na wstępie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, żeby nie było nieporozumień - Nie planuję produkcji własnych dzieci. Nie jestem w stanie wykluczyć zmiany zdania w tej demograficznej kwestii, lecz póki co, spasuję. Za duża odpowiedzialność, pożeracz czasu, zasobów, ostateczne przypisanie roli życiowej - te znaczące czynniki skutecznie wybijają mi z głowy wychowywanie małego człowieka. Bywa, nie każdy jest dostatecznie skłonny do poświęceń i ofiarowania. Nie jestem jednocześnie całkowicie odporny na dziecięcy urok, to trochę jak z pięknymi, rozkosznymi zwierzakami - naturalna, biologiczna reakcja. I choć kocham psy, własnego posiadać również nie chcę. Zawiódłbym go, albo on rozczarowałby mnie, odbierając wolność. Podobnie jest z dziećmi. Tylko trudniej. Odpowiada mi rola dobrego wujka, casualowego opiekuna psów, z doskoku. Przyjść, pobawić się, wyprowadzić, nakarmić, koniec wizyty. Następna za dwa tygodnie. Jest się czego wstydzić? Być może, ale wolę zachować szczerość i uczciwie przyznać: nie nadaję się na rodzica. Nie w tej chwili. Jednocześnie niektóre berbecie wywołują mój szeroki uśmiech psychopaty - pedofila (kto widział, ten nigdy nie zapomni). Dziś na przykład miałem przyjemność podsłuchać interesującą rozmowę mamy, z jej kilku - letnią dziewczynką. Miejsce akcji? Jakże by inaczej - autobus.

D (dziewczynka): - Mamusiu, a jak dentysta wyrwie mi ząb, to ja ten ząb od niego dostanę?

M (oczywiście mama): - Tak, może ci dać ząb, jeśli będziesz chciała.

D: - A jeśli nie będę chciała, to dentysta wyrzuci go do śmieci?

M: - Hmm... do takiego specjalnego pojemnika. Ale tak... w zasadzie wyrzuci go.

D: - A może będzie chciał go zabrać, komuś pokazać. Swojej żonie.

W tym momencie zaprezentowałem światu swój uśmiech psycho - pedofila. Na szczęście bez reakcji mamy i jej córeczki. Mama nie zrażona, lekko tylko zbita z tropu, odpowiada.

M: - Ty też możesz ten ząb komuś pokazać.

D: - A komu?

M: - Swojemu mężowi.

Brawa dla mamy. Wysłuchała cierpliwie, nie wyśmiała córeczki, nawet zdobyła się na sympatyczny żart na koniec. Nie hamuje legendarnej, dziecięcej ciekawości, traktuje latorośl z szacunkiem. Zwiększa szansę na pojawienie się wartościowego członka społeczności, zmniejsza odsetek miejskiego buractwa. Łatwo sobie wyobrazić, jak podczas tak krótkiej wymiany zdań, między karzełkiem i opiekunem dochodzi do nieprawidłowości, które wskazałyby wzór złego wychowania. Swoista matryca zła, pozwalająca produkować nędznych, wystraszonych, złośliwych, przerażonych, słabych, słowem - ZŁYCH ludzi. Wyobraźmy sobie na przykład alternatywne odpowiedzi opiekunki:

D: - Mamusiu, a jak dentysta wyrwie mi ząb, to ja ten ząb od niego dostanę?

M: - Nie zawracaj mi [beeep]. Zamknij się.

Interpretacja raczej oczywista - pełna dysfunkcja, dorodny okaz patologii. Wulgarnie, za nic mając swoje dziecko. Szanse na zburacenie? 90%. Inne warianty w tym samym tonie?

D: - Mamusiu, a jak dentysta wyrwie mi ząb, to ja ten ząb od niego dostanę?

M: - Tego nie wiem, ale zaraz dostaniesz coś ode mnie. Porządne lanie, jeśli nie zostawisz mnie w spokoju.

D: - Mamusiu, a jak dentysta wyrwie mi ząb, to ja ten ząb od niego dostanę?

M: - Co to za pomysł? To obrzydliwe, nie bądź głupia.

Prawdziwe combo. Zmniejszamy dziecku samoocenę, jednocześnie krytykujemy za dociekliwość, hamując rozwój ciekawości świata. Zburaczenie? Szansa na poziomie 85%. Do tego dziecko raczej zniechęci się do dentystów... a do mamy już na pewno. Dlatego apeluję do potencjalnych rodziców - dobrze przemyślcie decyzję o przyjęciu na siebie ogromnej odpowiedzialności, bo możemy nie tylko zepsuć życie sobie, dziecku, ale także nam wszystkim, którzy będziemy mieli okazję spotkać efekt działań wychowawczych za kilkanaście lat. Bo każdy, nawet największy burak miał swoją genezę. Rodziców. Szansę na pozostanie człowiekiem wartościowym. A teraz kto wie ilu, spośród przestępców, psychopatów, morderców, polityków zapytało kiedyś swoją mamę: - Mamusiu, a jak dentysta wyrwie mi ząb, to ja ten ząb od niego dostanę?

Życie składa się właśnie z takich pojedynczych chwil, budujemy nastawienie dzieci do życia, poprzez szereg codziennych zdarzeń. Pozornie nieznaczące pytanie, lecz niezwykle ważna odpowiedź. Warto się zastanowić... A co wy byście odpowiedzieli?

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Zgadzam się w całej rozciągłości. Ja też wychodzę z założenia "rób to dobrze, albo nie rób wcale".

Masa rodziców poniekąd zdaje się myśleć, że sytuacje takie, jak ta przez Ciebie wymieniona, to drobnostki bez większego znaczenia. W sumie w pewnym sensie mają rację (chociaż taka sytuacja potrafi naprawdę sporo powiedzieć o tym, jakim człowiekiem jest matka/ojciec), ale zapominają, że takie rzeczy zapisują się w pamięci dziecka z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, przez co automatycznie nabierają zdecydowanie większego znaczenia w oczach dzieciaka. Czasami naprawdę z niemałym zdziwieniem obserwuję, z jaką ilością bezmyślnej złości potrafią się zwrócić niektórzy rodzice do swoich podopiecznych.

Link do komentarza

Coś w tym jest, że czasem jedna taka sytuacja mocno rzutuje na przyszłość.

Często jeżdżę autobusem i nigdy nie słyszałem, żeby ktoś do dziecka mówił "zamknij się" albo coś podobnego.

Link do komentarza

Still, wierz mi, źle bym je wychował tongue_prosty.gif. Ale rozumiem co masz na myśli wink_prosty.gif. Elano, Blitz, oby jak najmniej negatywnych sytuacji z udziałem dzieci. Rodzice często przeginają w obie strony - Albo traktują pociechę jak dorosłego (nie wybaczając błędów), lub przeciwnie - jak niezbyt rozgarnięte zwierzęta, ignorując ich punkt widzenia. Trudna sprawa, dlatego nie każdy powinien się decydować na powiększanie populacji, że tak powiem, ekhem, bezpośrednio wink_prosty.gif.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...