Skocz do zawartości

Darkstar181Blog

  • wpisy
    20
  • komentarzy
    162
  • wyświetleń
    20794

Gorky 17 Recenzja


Darkstar181

1348 wyświetleń

131796541314052153910(1).jpg

Kiedy dochodzi do wymieniania sukcesów polskich developerów w kwestii tworzenia gier, wspomina się Wiedźmina od CDPRED, bądź Dead Island od Techlandu. I prawidłowo, to faktycznie bardzo dobre produkcje. Tyle że nie pierwsze, zarówno jeśli chodzi o innowacyjność, jak i o renomę za granicą.

Ja jednak zapamiętałem je głównie za Gorky17. Gra ta do tej pory potrafi mnie zadziwić pod wieloma względami. Raz że nadal przyjemnie się z nią bawię, dwa że jest kojarzona nawet na Zachodzie(gdzie została wydana pod inną nazwą, Odium), a trzy że praktycznie można stwierdzić iż jest w pewnym sensie niepowtarzalna, trudno bowiem wskazać grę która mogłaby wpisać się w jej szablon i ją zastąpić. Chyba tylko nowy X-Com zbliżył się do niej.

miastojpg(1).jpg

Fabuła jest stosunkowo prosta, ale jak się okaże podczas gry, jej rozwój może zaskoczyć. Ot, było sobie w Rosji tytułowe miasto Gorky 17 będące rzekomo ośrodkiem szkoleniowym dla szpiegów. Prawda była taka iż potajemnie prowadzono w nim badania nad nową bronią

biologiczną, żołnierzem doskonałym. Jak nietrudno się domyśleć, cały eksperyment wymknął się spod kontroli, a po ulicach zaczęły łazić dziwne stwory, w końcu utracono z mieszkańcami kontakt. Ostatecznie Rosjanie zdecydowali się zbombardować miasto. Niecały rok później, w 2009 podobna sytuacja ma miejsce w jednym z polskich miast. Gracz kieruje poczynaniami trzyosobowej drużyny żołnierzy NATO wysłanych w celu sprawdzenia co się stało ze zwiadowcami uczestniczącymi w pierwszym rzucie, a także odkrycia źródła niepokojących wydarzeń.

Sama produkcja jest całkiem znośnym miksem gry strategicznej z przygodową, oraz elementami RPG, a całość utrzymana jest w konwencji horroru. Większość czasu spędzimy na rozgrywaniu walk z przeciwnikami opartych na systemie turowym. Całość wygląda w ten sposób, iż sterujemy drużyną na dwuwymiarowej mapie w rzucie izometrycznym, przemieszczając się po lokacjach miasta w poszukiwaniu wskazówek mających odpowiedzieć na pytanie skąd wzięły się tutaj mutanty. Oprócz odpowiedzi możemy znaleźć także drewniane skrzynki z tak potrzebnym zaopatrzeniem (nie pytajcie kto je rozrzucił) jak również różnorakie elementy w postaci np. kluczy które umożliwią nam przejście do niedostępnej wcześniej lokacji. Musimy być jednak zawsze gotowi na walkę, która automatycznie uruchamia się po wejściu na określony teren.

Wtedy przechodzimy do trybu turowego, podczas którego zwalczamy przeróżne kreatury które nie mają co robić z wolnym czasem. System jest całkiem dobrze przemyślany, żołnierze mają określoną liczbę pól po których mogą się poruszać, z wykonaniem jednej akcji, najczęściej ataku (leczenie podczas walk to niepotrzebna strata akcji, lepiej to robić w trybie przygody) bądź też przesunięcia osłony w postaci drewnianych skrzyń. Same sposoby pozbycia się przeciwników są dość różnorodne. Mamy tutaj sporo sprzętu, którym można się posługiwać, w zależności od danego typu wroga, oraz dostępnej amunicji, a tej prawie zawsze jest mało. Często trzeba przejść do walki wręcz, za pomocą takich narzędzi jak znalezione łomy, topory, czy nawet kija bejsbolowego. Mamy też do wyboru miotacze płomieni, granaty, koktajle Mołotowa, czy też paralizatory i inne urządzenia do tymczasowego ogłuszenia bądź odwrócenia uwagi przeciwnika. Wraz z używaniem danego uzbrojenia rosną umiejętności żołnierza w posługiwaniu się nim, co zwiększa zadawane przez broń obrażenia. Trzeba jednak mieć na uwadze, że niektóre gnaty wymagają określonej liczby tur na przeładowanie, jak miotacz płomieni... ale za to nie potrzebują amunicji

gorky17pc023(1).jpg

Wrogowie są dość różnorodni. Trzeba powiedzieć, że twórcy wykazali się sporą dozą kreatywności. Humanoidalne potworki nie dość że budzą odrazę swym wyglądem przypominającym ofiary wypadków samochodowych, to jeszcze wydają różnorakie ryki (przynajmniej część z nich). O ile na początku spotykamy zazwyczaj wielkoludy z wbudowanymi w łapę automatami plującymi ołowiem, z biegiem czasu dołączą do nich zmutowane nietoperze rażące prądem, pełzający przeciwnicy z cementowymi blokami przy łapach, którymi wykonują ataki obszarowe, przeróżni przeciwnicy walczący wręcz, no i oczywiście całkiem sporo Big Bossów, czyli upierdliwych przeciwników ze sporą ilością punktów życia. Co ważne, potwory mają indywidualne cechy, takie jak odporność na ogłuszenie, bądź niewrażliwość na daną broń (np. ochrona przed ogniem). Na szczęście po nieudanym ataku otrzymujemy na przyszłość informację o danej odporności przy pasku życia przeciwnika. Potwory oczywiście również posiadają specjalne ataki o różnych właściwościach, jak i zasięgu, co trzeba mieć na względzie przy potyczkach

Nasze postacie, którymi dowodzimy za każde zadane obrażenia wrogom zyskują doświadczenie, i awansują na kolejne poziomy. Dzięki temu możemy wydać zyskane punkty na zwiększenie odpowiednich cech, jak szansę na szczęście (zwiększa obrażenia przy ataku), żywotność wojaków, celność, kontratak (podczas tury wroga możemy skontrować jego natarcie) czy też opanowanie(zapobiega stanu wściekłości po otrzymaniu dużej ilości obrażeń, który znacznie obniża celność, zwiększając jednak ilość zadawanych obrażeń). Nie ma tego jak widać zbyt wiele, ale moim zdaniem spokojnie wystarcza jako element RPG, gdyż dane zdolność dość silnie wpływają momentami na przebieg walk.

gorky174gr(1).jpg

Jak już wspominałem we wstępie, fabuła, choć jest dość sztampowa, potrafi zaskoczyć, intrygując gracza. Stosunkowo szybko okazuje się, że dowództwo NATO nie poinformowało nas o wszystkich szczegółach misji, ukrywając niewygodne fakty, a sami Rosjanie, którzy zapewne przyłożyli rękę do tego bajzlu nie zamierzają stać z boku i przyglądać się jak Zachodnie wojska odkrywają sekrety pozostawione w mieście. Będziemy mieli też możliwość przyłączenia do drużyny nowych postaci, które mogą rzucić nieco światła na niektóre wątki, cieszy też specyficzny humor, wynikający z rozmów naszych bohaterów, podsycany stereotypami narodowymi. Jarek Owicz to przesądny Polak, który jest przekonany, iż sam Szatan zesłał demony, z którymi musimy się zmierzyć, dosyć porywczy i skory do konfliktów, które chętnie rozwiązuje siłą i przemocą. No i nie lubi Rosjan. Thiery Trantgine, jak na Francuza przystało, wolałby zawrócić do domu zamiast konwersować z mutantami, panicznie szuka logicznego wytłumaczenia przyczyny okropności z którymi musi się zmierzyć. Natomiast Cole Sulivan, jako kanadyjski dowódca próbuje utrzymać oddział w ryzach, mając na celu doprowadzenie misji do końca, jest powściągliwy i chyba jako jedyny w miarę zrównoważony.

gorky17002(1).jpg

Jeśli zaś chodzi o warstwę techniczną... cóż, sama grafika już w momencie premiery porywająca nie była. Zła nie jest, ale dzisiaj animowane obiekty 3d (głównie postacie) na dwuwymiarowej mapie nie robią specjalnie dobrego wrażenia. Mimo to sama jej surowość pasuje do ciężkiego klimatu gry. Istotnym problemem jest brak współpracy z współczesnymi kartami graficznymi, przez co animacje nie wyświetlają się poprawnie, a w konsekwencji nie widać naszych bohaterów i przeciwników. Na szczęście jest opcja uruchomienia gry bez akceleracji grafiki, ale wtedy wrażenia wizualne będą raczej niższych lotów? Mimo to cieszą animacje potworów które podczas walk niespokojnie wymachują kończynami, albo wykonują inne czynności, ale poza tym wiele do oglądania tutaj nie ma. Irytująca jest także momentami kamera, której oczywiście nie da się obrócić, przez co czasem elementy otoczenia zasłaniają pola z przeciwnikami bądź naszymi podkomendnymi. Bardzo dobrze natomiast sprawuje się muzyka. Jest mroczna i niespokojna, powodując uczucie osaczenia i niepewności. W tym aspekcie nie ma się raczej czego czepiać. Odgłosy broni są na poziomie, choć nic specjalnego tutaj nie usłyszymy, ale z drugiej strony to nie shooter w którym mamy nie wiadomo jaki arsenał. Za często natomiast powtarzają się ryki potworów, nie różnią się specjalnie od siebie.

screenshot1(1).jpg

Największą wadą gry jest jej długość. W momencie gdy akcja zaczyna się na dobre rozkręcać zabawa ma się ku końcowi. Tytuł tak naprawdę da się ukończyć w przeciągu 6 godzin, albo i krócej jeśli komuś strategie turowe nie są obce. A szkoda, bo pomimo przestarzałej grafiki i średniej ścieżki dźwiękowej sama gra dostarcza sporo zabawy, i widać, że każda potyczka została przemyślana, tak żeby gracz nie czuł monotonii. Inna sprawa, że czasem uciekają się do nieuczciwych sztuczek, jak wymuszanie przekazywania przed bitwą ekwipunku innym postaciom, gdyż może się okazać, że odłączona na chwilę postać nie poradzi sobie bez np. paralizatora po zrzuceniu parę pól dalej od kamratów. W końcu trudno oczekiwać, aby gracz co chwile zastanawiał się czy nie lepiej teraz przekazać daną część wyposażenia komuś innemu bo a nóż widelec to akurat jemu przy następnej walce będzie koniecznie potrzebna?

P.S. Screeny tym razem wyjątkowo pochodzą z sieci, głównie ze względu na fakt iż chciałem pokazać grafikę z akceleracją której u siebie nie byłem w stanie włączyć bez problemów z animacjami.

Plusy:

-udane połączenie gry strategicznej z elementami RPG

-klimat

-muzyka

-przemyślane starcia

-fabuła potrafi zaciekawić mimo swej prostoty

-konieczność odpowiedniego doboru sprzętu dla drużyny

-rozmaici wrogowie

-miejscami humor

Minusy:

-ni edzisiejsza grafika

-problemy z obsługą obecnych kart graficznych

-za krótka

-brak obrotu kamery skutkujący złą widocznością

-powtarzające się odgłosy wrogów

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

I prawidłowo, to faktycznie bardzo dobre produkcje
Jedna miała bardzo dobrą licencję, druga bardzo dobre intro. I to tyle, jeśli chodzi o ich "bardzo dobrość".

Było dobrze dopóki nie zacząłeś patrzeć.

Link do komentarza

Popraw formatowanie,

tekstu, ponieważ niewygodnie

to

się czyta.

A mi Gorky 17 poszedł bez kłopotu pod Win7 / Radek HD4800.

Mi na Geforce GTX 570 działa w zasadzie tylko z opcją Software Rendering, może sterowniki coś schrzaniły. Co do formatowania, poprawiłem, z jakiegoś powodu po wrzuceniu tekstu wszystko się schrzanilo, pierwszy raz cos takiego miałem.

Link do komentarza

Długi czarny tekst na bardzociemnoszarym tle. Przetestuj swoich czytelników i sprawdź jak bardzo im zależy. Jeśli mimo wypływających oczu doczytają do końca i zechcą skomentować, to wiesz, że są z tobą całym sercem i pozostaną ci wierni.

Link do komentarza

Długi czarny tekst na bardzociemnoszarym tle. Przetestuj swoich czytelników i sprawdź jak bardzo im zależy. Jeśli mimo wypływających oczu doczytają do końca i zechcą skomentować, to wiesz, że są z tobą całym sercem i pozostaną ci wierni.

Ja tam tło mam białe, i nie mam problemów z rozczytaniem.

Link do komentarza

Nie ustawiałem koloru tekstu, zawsze był automatyczny, i zawsze wszystko było ok, dzisiaj nagle wszystko musiały pójść w diabły, łącznie z formatowaniem. Jak wróce do domu sprawdze co się krzaczy.

EDIT W domu oczywiście wszystko działa, teraz powinno być ok.

Link do komentarza

Przeklejałeś tekst z jakiegoś edytora right? Skrypt forume to jakiś żart i kompletnie nie radzi sobie z takimi rzeczami. Jak prowadziłem bloga i chciałem zrobić jakiś sensownie sformatowany tekst to musiałem wklejać go tutaj na czysto, najlepiej poprawić jeszcze przyciskiem "usuń formatowanie" i wtedy dopiero brać się za przeróbki.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...