Druga wojna światowa charakteryzowała się tym, że było sporo wielkich bitew, takich jak lądowanie w Normandii, bitwa w Ardenach, czy oblężenie Stalingradu. Jednakże nie mniej ważną rolę w tym konflikcie, o ile nie kluczową, pełniły małe potyczki, czy nawet tajne misje, prowadzone przez partyzantów oraz jednostki specjalne działające na terenach okupowanych przez Trzecią Rzeszę.
I o takich operacjach opowiada seria Commandos.
W tej strategii taktycznej mamy okazję dowodzić grupą składającą się z wyspecjalizowanych i doskonale przeszkolonych żołnierzy alianckich działających na szkodę Hitlera i jego maszyny wojennej. Czeka nas sporo bardzo wymagających misji, w których naszym nadrzędnym celem jest przeprowadzić naszą grupę śmiałków szczęśliwie do końca scenariusza (śmierć któregokolwiek z komandosów uniemożliwia ukończenie zadania),
Do dyspozycji dostajemy sześciu członków oddziału o różnych umiejętnościach z tym, że nie w każdym scenariuszu będziemy dowodzić całą szóstką.
Grafika nie jest może najpiękniejsza, zwłaszcza, ze gra działa w dość niskiej rozdzielczości, ale jednak da się grać i oczy nie bolą po pierwszych pięciu minutach. Oczywiście, jeżeli ktoś jest przyzwyczajony do produkcji typu najnowszy Tomb Raider czy inne graficzne cuda na kiju, może kręcić nosem, ale jednak powtarzam: w Commandosa da się grać i jest to nawet przyjemne.
Dźwiękowo też źle nie jest. Słychać wystrzały, muzyka gra, Niemcy coś tam szprechają. Normalka
Znów, nie jest to coś niezapomnianego, żadne wiekopomne dzieło, ale też nie odstrasza.
Tym, co wyróżnia Commandosa jest rozgrywka. Dostajemy grę, która daje w kość. I to naprawdę daje w kość, że hej. Nawet na najłatwiejszym poziomie trudności nasi podopieczni mogą bardzo łatwo zginąć, a sama gra nie daje od siebie zbyt wielu podpowiedzi. SI stoi na dość wysokim, jak na prawie 15-to letnią produkcję, poziomie. Cóż zdarzają się takie babole jak wielka plama krwi na ziemi, którą Niemcy ignorują. Ale już ciała ich kompana nie przepuszczą.
Wysoka śmiertelność postaci, oraz znaczna przewaga liczebna przeciwników, sprawiają, że Commandos nie jest grą akcji. Oczywiście, zdarzają się tam momenty, w których należy działać szybko i głośno, ale większą częścią tej produkcji jest obserwacja ruchów wrogich patroli oraz ich pola widzenia, kombinowanie jak je zneutralizować bądź ominąć oraz próba nie wywołania alarmu.
Zatem, jeżeli w dynamicznych momentach działa się szybko oraz głośno, ale nieprecyzyjnie, to nici tak z misji jak i z komandosów. Chociaż raczej z komandosów to nie nici, ale sita.
Podtytuł produkcji przetłumaczono jako Za linią wroga, co idealnie oddaje charakter rozgrywki.
Do Commandosa wydano też dodatek o nazwie Beyond the Call of Duty. W polskim tłumaczeniu tytuł brzmi Zadania Specjalne.
Trudno stwierdzić o jakich zadaniach specjalnych tu mowa, skoro od samego początku sterowało się oddziałem wykonującym takowe zadania specjalne, ale któż odgadnie zamysły tłumacza i wydawców
Pod względem technicznym produkcja nie wnosi zbytnich zmian. Poprawiono oprawę graficzną. Jest też teraz możliwość dobrania szybkości gry (dobre na szybkich komputerach).
Rozgrywka uległa minimalnym zmianom. Poza rzeczami tak oczywistymi jak nowa kampania (osiem misji), dostajemy nowy sposób rozpraszania strażników, oraz mamy możliwość sterowania dwoma nowymi postaciami.
Trzeba przyznać, że sam Commandos jak i jego dodatek mają bardzo wysoki poziom trudności i raczej wątpię czy młode pokolenie byłoby w stanie sprostać temu wyzwaniu. I nie chodzi tutaj bynajmniej o jakieś ułomności obecnych dzieciaków, ale raczej o sam fakt, że w dzisiejszych czasach, większość nowych gier wręcz się sama przechodzi, a rola gracza powoli sprowadza się do biernego obserwowania wydarzeń oraz naciśnięciu odpowiedniej kombinacji przycisków podczas QTE.
Nie jest to produkcja przeznaczona do ludzi, którzy wolą biegać z jakąś pukawką i futrować przeciwników, samemu przy okazji będąc futrowanym, aby w odpowiednim momencie się schować za drewniany stół, odetchnąć chwilę i futrować dalej mając pełne życie. Commandos wymaga naprawdę sporej dawki cierpliwości, spostrzegawczości oraz umiejętności kombinowania, planowania i kojarzenia faktów.
Niemniej polecam!
4 komentarze
Rekomendowane komentarze