Skocz do zawartości

Screen Saver

  • wpisy
    91
  • komentarzy
    512
  • wyświetleń
    93773

Hobbit Pustkowie Smauga, dlaczego jest tak świetny. (SPOILERY)


Grimmash

2316 wyświetleń

Come now, don't be shy... step into the light.

1109961025_1385139226.jpg

Film znalazł swoje miejsce w moim rankingu najlepszych produkcji z 2013. Nie dziwota, że miałem przygotowany tekst o nim. Ponieważ na blogosferze pojawiło się już kilka tekstów o drugiej części postanowiłem zmienić swój tekst i podejść do tematu bardziej szczegółowo, i dlatego również wiele osób może odczuć, że wdaję się z nimi w polemikę. Być może tak jest, być może nie. W końcu nie da się dobrze omówić i zrecenzować filmu bez wdawania się w szczegóły. W skrócie napisałem dlaczego druga część Hobbita jest jednym z lepszych filmów roku! Mówię poważnie, Pustkowie Smauga to rewelacyjne kino fantasy i świetne przeniesienie książki na ekran.

Thorin i Bilbo

W pierwszym filmie Bilbo był bardzo wygodnickim i udomowionym niziołkiem. I tak miało być. Brakowało mi, za to w postaci Thorina motywacji, uzasadnionej motywacji. Dopiero ten obraz w pełni rozwinął postać przywódcy krasnoludów. Bitwa o Morię i walka z Azogiem nabrała głębszego znaczenia. Relacje między niziołkiem i potomkiem króla Ereboru nabrały ciekawy kształtów i przybrały na dynamice. Wreszcie widzowie poznali powód, dla którego w drużynie znalazł się ?włamywacz?. Wymiany zdań i relacje między oboma przesycone są wzajemnym badaniem się i niepewnością wobec siebie. Czego ten facet chce, co zamierza? Obaj aktorzy wspaniale się uzupełniają. Armitage dodał do dostojności i męskości cierpienie i człowieczeństwo. Wprowadził głęboko ukryte pragnienia i obawy oraz ogromne poczucie odpowiedzialności za swój lud. Freeman z kolei pokazał przemianę Bagginsa z przestraszonego w odważnego i trzeźwo myślącego w ferworze walki. Hobbit z książki a ten z filmu to dwie identyczne postacie. Za to ogromne brawa! Dodatkowo zobaczyliśmy pierwsze oznaki wpływu pierścienia na jego psychikę.

The-Desolation-of-Smaug-Tauriel-and-Legolas.jpg?itok=zowLSWJW

Legolas i Tauriel

Dodanie Legolasa i Tauriel w 100% się sprawdziło. Wzbogaciło historię i wpasowało się w świat Tolkiena w piękny i zręczny sposób. Przede wszystkim poprawiło tempo filmu. W ogóle nie zmieniło to świata Tolkiena, a nie pozbawiło go jemu właściwej magii. Wręcz przeciwnie obecność Legolasa jest uzasadniona, w końcu wiemy z Władcy, że pochodzi z Mrocznej Puszczy i co akurat, kiedy mam tam akcję miałoby go zabraknąć? Legolas urodził się po wyprawie Thorina? Absurd! Zawsze uważałem to za małe niedopatrzenie Tolkiena i nic więcej. Krótko mówiąc, powrót Orlando Blooma zapewnił tym dwóm trylogiom spójność i poczucie jedność spiętej klamrą. Idźmy dalej Tauriel grana przez piękną i zdolną Evangeline Lilly, która wyszła świetnie jako zadziorna i emocjonalna elfka. Jej podkochiwanie się w krasnoludzie może budzić różne reakcje, ale doprowadziło do ciekawego finału w domu Barda i ciekaw jestem co z tego się urodzi.

Bard i inni mieszczanie

Sceny w mieście nad jeziorem pozwoliły na wzięcie głębszego oddechu i odpoczynku od galopującej akcji. Wiele scen dialogowych z niewielką ilością akcji, aż do momentu wtargnięcia do Samotnej góry zadziałało całkiem odświeżająco. Przede wszystkim przygotowało świetny finał. Jest jednak mały szkopuł. Otóż wątek polityczny z burmistrzem miasta i ?podstępną? opozycją. Mnie wydał się on kompletnie zbędny. Grany przez Stephena Fry?a władca miasta to postać stworzona do tego, by za nią nie przepadać. Pod tym względem brytyjski aktor spisał się znakomicie, ale wolałbym, żeby go w tym filmie było mniej. Postać Barda też nie jest dla mnie jednoznacznie pozytywnie sportretowana, wydała mi się trochę dwuwymiarowa. Luke Evans nigdy nie kojarzył mi się z ?oscar performance?, ale zawsze trzymał poziom. A projekty często wybierał nie najlepsze ? Immortals, The Three Musketeers, Clash of the Titans. Miał słabsze i lepsze momenty, zagrał nierówno.

HobbitSmaugCleanThranduilBanner.jpeg

Thranduil

Nie wiele mi wiadomo o tej postaci z książek. Nie przeczytałem jeszcze choćby Silmariliona i dopierco co zabrałem się za Niedokończone Opowieści. Fascynujące wydały mi się jego słowa o smokach z północy, jeszcze większe wrażenie zrobiły jego ukryte pod mgłą magii potworne i szpetne rany. Władca, który dba tylko o swoich i nie przejmuje się innymi, aż prosi się o to by w kolejnej części zostać bohaterem! Zobaczymy. Lee Pace doskonale określił kim jest władca elfów z Mrocznej Puszczy, pomimo tego, że miał mniej czasu na ekranie. Dostojny, mało szlachetny i kiedy zechce zabójczy elf jeszcze pokaże co potrafi.

Walki i szybkie tempo

Pierwsza część od czasu do czasu cieszyła oko niezłą walką i porządnymi kończącymi atakami, tym razem każda potyczka na ekranie to robi. Sposób w jaki Legolas zabija jest spektakularny każde zabicie orka jest mini efektownością. Scenę z beczkami wzbogacono w piękny sposób. Ciekawie pokazano też ścigające krasnoludów orki. Dobrze, że nie jest to bezimienna zgraja. Teraz obok Azoga poznaliśmy jego lewą rękę - Bolga. Jego starcie z Legolasem pokazało, że piękny elf wcale nie jest taki niezrównany w walce i po raz pierwszy dostał po nosie. Film ma równe, szybkie tempo z paroma momentami na wytchnienie. Wcześniej w Niezwykłej podróży wiele osób narzekało na nudne momenty. Tutaj krótko mówiąc nie sposób się nudzić.

Gandalf i czarnoksiężnik

W książce Gandalf kilka razy znika. Odpowiedzi na to, gdzie i dlaczego czarodziej odłącza się od drużyny nie są zmyślone. Wątek z białą radą i Radagastem z jedynki znajduje swój dalszy ciąg w dwójce. Jest on wyjaśniony w innych powieściach Tolkiena, to nie jest wymysł Jacksona. On tylko podąża za historiami w innych książkach, które wydano dzięki licznym zapiskom autora. Nie jest to zatem w żadnym wypadku psucie klimatu książki, a jedyni uzupełnienie jej historii tak jak autor to sobie wcześniej wymyślił ? po latach od wydania oryginału.

Smaug.jpg

Well, thief! I smell you, I hear your breath, I feel your air. Where are you?

Smaug

Na koniec zostawiłem sobie największy plus tego dzieła. Otóż po pokazaniu tego gada w zwiastunach byłem zawiedziony. Prezentował się średnio, jeśli nie kiepsko. Na szczęście to pierwsze wrażenie było mylne. Okazało się, że jaszczur ma wspaniałą budowę ciała i jeszcze lepszą mimikę. Nikogo chyba w Weta Digital nie obchodziły koszty związane z stworzeniem smoka, chciano stworzyć go jak najlepiej. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Benedict Cumberbatch nadał postaci kształtu i osobowości. Głos i mimika grają tu dużą rolę. Ale to , co jest najlepsze to wypowiadane przez niego kwestie i interakcje z innymi postaciami. Scena dialogowa między nim a Bilbem dorównuje scenie zagadek z Gollumem. Spotkanie z Thorinem w obu wzbudza wzajemną nienawiść, która jest bardzo widoczna na dużym ekranie. Reasumując Smaug teraz jest już nie tylko najlepszym smokiem z książek, ale i z filmów. Zwyczajnie najlepszy gad w historii kina.

Zakończenie - I am fire... I am death.

Ciężko sobie wyobrazić lepsze zakończenie filmu będącego częścią trylogii. Cliffhanger na samym końcu bardzo dobrze kończy Pustkowie i jeszcze lepiej wprowadza w nastrój trzeciej części. Będę na nią czekał w dobrym humorze wiedząc, że jeszcze zobaczymy Smauga w pełnym splendorze.

Ciężko byłoby mi powiedzieć, że najnowsze dzieło Petera Jacksona to film średni, słaby albo nieudany. Nie mogę powiedzieć też jak dobra to produkcja, bo jest najzwyczajniej rewelacyjna i bliska perfekcji.

38 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Ten film wyraźnie cierpi z powodu rozbicia go na trzy części (dwie to powinno być absolutne maksimum), które trzeba było zapchać nawet tak kijowymi wątkami jak trójkącik z Kate...

Nie stanę w dyskusji po żadnej ze stron, przynajmniej dopóki nie udam się do kina, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze. Otóż swego czasu Gwiezdne Wojny także zostały rozbite na trzy części.

Irvin Kershner (zmarły w 2010, btw) miał reżyserować "Imperium Kontratakuje" i ludzie po wyjściu z kina psioczyli "Niby niezłe, ale to nie magia SW!", mieli pretensje, że nie ma definitywnego rozstrzygnięcia, nie wiemy co się dzieje z Hanem i co dalej będzie (We're doomed!). Co się okazuje dzisiaj? Ano Imperium jest uznawana przez krytyków i fanów za najlepszą część w całej trylogii, chociaż te kilkadziesiąt lat temu opinie były zupełnie inne.

  • Upvote 3
Link do komentarza
FaceDancer.Serio?Teraz zaczynamy porównywać tabuny co najwyżej przeciętnych w większości opowieści SW do dzieł Tolkiena?Strzelasz ostatnimi nabojami i do tego ślepakami :-).Lucas z bardzo przeciętnej serii książek zrobił mega hit.I on mógł a nawet musiał coś od siebie dodać ,a właściwie większość, bo dopiero jego wizja wydźwignęła SW na poziom nieosiągalny tej serii książek.Tolkien był wielki zanim nastał Jackson i wara mu od wywracania dzieła Tolkiena do góry nogami.Zwłaszcza li tylko dla kasy
Link do komentarza

@up

ocb?!?!!??!?!

@

Jeżeli dla ciebie negatywna opinia dużej grupy ludzi to jest hejt to coś jest nie tak. Podobnie z zarobkiem/ popularnością która automatycznie świadczy o jakości. Co tam ma kurde za znaczenie? Też poszedłem, też dołożyłem cegiełkę ale czy się przychylnie wypowiadam? Nie! To Tolkien + Jackson + Reklama, dlatego się sprzedało.

Prawda jest taka, że film się kupy nie trzyma z książką, która jest co najwyżej inspiracją do nakręcenia przeciętnego filmu fantasy.

Zauważ, że nikt nie zarzucił Ci nierzetelności, po prostu nie umiesz zaakceptować, że ludzie(słusznie zresztą) twierdzą, że adaptacją jest to marną a filmem przeciętnym.

@Iselor

A ile było filmów o Smoleńsku? Jeżeli powstanie 1 to z założenia mam go wielbić, nawet jak polegnie na gruncie aktorstwa, scenariusz i reżyserii tylko dlatego, że nie ma konkurencji?

Link do komentarza
Jeżeli dla ciebie negatywna opinia dużej grupy ludzi to jest hejt to coś jest nie tak.

Nie jest.

- dlaczego dostawałem ataku śmiechawki za każdym razem gdy pojawiała się Evangeline Lilly (ona to dopiero biedna jest - musi znowu grać wątek miłosny a'la LOST. Czekam, aż będzie się rżnąć w trójkącie i mieć z tego powodu wyrzuty sumienia :3 )

To jest. Z całym szacunkiem dla Klekostana, ale tą wypowiedź nie wiem jak inaczej określić.

Zauważ, że nikt nie zarzucił Ci nierzetelności, po prostu nie umiesz zaakceptować, że ludzie(słusznie zresztą) twierdzą, że adaptacją jest to marną a filmem przeciętnym.

Uwierz mi ja wiem lepiej jak się czuję i co uważam. Zaakceptowałem to, bo mam m. in. na pocieszenie ranking filmwebu - Hobbit 2 jest na piątym miejscu. Tutaj jest sporo osób, którym się film nie podobał ok. Tym, którym się podbał jest znacznie więcej. Ale nie trzeba używać takich słów jak wyżej, żeby udowadniać swoją rację. Ten wpis pod jednym względem nauczył mnie wiele o tym forum i również tobie za to dziękuję.

Każdy film jak pisałem to rzecz jest subiektywna, to jest postawa, która powinna sugerować, że akceptuję wasze opinie. Jeżeli słowo hate było na wyrost i ciebie uraziło to przepraszam. PiS. (nawiązanie do Smoleńska) :D. I faktycznie dzięki za gorącą dyskusję.

Link do komentarza

@up

Ja bym się tam na TrollWeb nie powoływał, redaktorów i artykuły może i mają w miarę ogarnięte ale użytkownicy to jest patologia. Swego czasu(zaraz po premierze) Kac Wawa była tam na 3 miejscu pod względem ocen. Brak moderacji widać tam na każdym kroku. Patrząc na IMDB, który jest już według mnie serwisem, który można szanować Hobbit jest zaledwie na 188 miejscu. Sądzę, że dalszy spam nie ma sensu, więc zhej... zobaczenia w następnej recenzji ;)

Link do komentarza
Serio?Teraz zaczynamy porównywać tabuny co najwyżej przeciętnych w większości opowieści SW do dzieł Tolkiena?Strzelasz ostatnimi nabojami i do tego ślepakami smile_prosty2.gif.Lucas z bardzo przeciętnej serii książek zrobił mega hit.I on mógł a nawet musiał coś od siebie dodać ,a właściwie większość, bo dopiero jego wizja wydźwignęła SW na poziom nieosiągalny tej serii książek.

Może się mylę, ale najpierw powstały filmy, a dopiero potem książki, komiksy, itp. Mówisz, że Face strzela ślepymi nabojami, ale ty naciskasz spust nie mając nawet naładowanej broni i chyba kompletnie nie zrozumiałeś tego, co miał na myśli, ponieważ w żaden sposób nie porównuje trylogii Star Wars do dzieł Tolkiena czy ekranizacji jako takiej, a jedynie sposób odbioru ze strony publiczności.

Naucz się czytać ze zrozumieniem i pisać po ludzku.

  • Upvote 4
Link do komentarza
Serio?Teraz zaczynamy porównywać tabuny co najwyżej przeciętnych w większości opowieści SW do dzieł Tolkiena?Strzelasz ostatnimi nabojami i do tego ślepakami

Zdecyduj się. Najpierw piszesz o tabunach przeciętnych opowieści, a później o tym, że Lucas zrobił z tego megahit.

Lucas z bardzo przeciętnej serii książek zrobił mega hit

Chciałbym się dowiedzieć na podstawie jakiej serii książek Lucas "zrobił hita" kręcąc Star Wars w 1978.

Tolkien był wielki zanim nastał Jackson i wara mu od wywracania dzieła Tolkiena do góry nogami

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Wracając do tematu. Nigdzie nie porównywałem SW do Tolkiena. Pisałem tylko jak bardzo może zmieniać się nastawienie publiki w ciągu lat.

Z całym szacunkiem dla Klekostana

Widzę, że berlinizmy już się upowszechniają ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza

Drogie misie.Jedyny błąd jaki popełniłem to błąd myślowy :-)Lucas z przeciętnej opowieści stworzył hit.W końcu to jego dziecko.

To dokładnie jak ktoś podający Imperium Kontratakuje jak przykład kontrowersji jeśli chodzi o scenariusz i poszczególne wątki w filmie.I podobno nie jest przykład do porównania obecnej sytuacji z ekranizacją dzieła Tolkiena......To po co o tym pisać skoro to nie jest żaden przykład?Kontrowersji nie ma żadnych jak w Empire Strikes Back bo w Hobicie jest tylko i wyłącznie to co sam Tolkien napisał więc wszystko jest wiadome.Najgorsze jest to że to co nakręcił Jackson bije w Tolkiena...Tylko patrzeć jak będzie to przeciwstawiane samemu Tolkienowi.TO dopiero będzie "zabawne"

Link do komentarza
To po co o tym pisać skoro to nie jest żaden przykład?Kontrowersji nie ma żadnych jak w Empire Strikes Back

Nie wiem skąd bierzesz swoje teorie. To jest przykład, ale nie porównanie samego SW do Tolkiena. Mógłbyś odróżniać tak oczywiste rzeczy. Widać, że mało czytałeś, bo w stosunku do Empire było sporo kontrowersji. Choćby to, że Imperium torturuje Hana, a wielu uważało, że SW to film dla dzieci i takie sceny nie powinny się tam znaleźć. Ludziom brakło klasycznego zakończenia, bo film kończy się cliffhangerem. Właśnie dlatego porównałem to do najnowszej części Hobbita. Tutaj też mamy drugą część i ma ona za zadanie raczej przeciągać wątki, niż je kończyć.

Tylko patrzeć jak będzie to przeciwstawiane samemu Tolkienowi.TO dopiero będzie "zabawne"

Chyba tylko bije w purystów i diehard fanów, którym nie podobają się większe odstępstwa od oryginału. W samego Tolkiena bije już sposób w jaki został napisany. Poczytaj choćby na tym forum w wątkach o książkach. Nowsze pokolenia odrzucają bogate opisy i nie czytają np. Władcy, bo uważają, że jest nudny. Jackson robi Tolkiena dla mas.

Link do komentarza
Jedyny błąd jaki popełniłem to błąd myślowy smile_prosty2.gif

Popełniłeś ich znacznie więcej.

Po pierwsze - Wytłumaczenie, że to pomyłka - czy też skrót myślowy - może by i przeszło, gdyby nie to, że nie pomyliłeś powieści z opowieścią (czytając twoje teksty wnioskuję, że dla ciebie nie ma między jednym i drugim żadnej różnicy), tylko z opowieści zrobiłeś, cytuję; "przeciętną serię książek". I to nie raz, a dwa razy.

Po drugie - Przykład rozbieżnej oceny innego filmu (tuż po premierze i jakiś czas po) nie równa się porównywaniu ze sobą dwóch produkcji. Mylisz porównianie z przykładem i jeszcze się dziwisz, gdy ci to wytykają.

Po trzecie - Nadal nie umiesz pisać choćby w miarę poprawnie po polsku (tak, interpunkcja się liczy). Być może jesteś obcokrajowcem. Im można to wybaczyć. Na tle dyskusji o literaturze wypada to doprawdy żałośnie...

Dla mnie koniec tematu, bo ewidentnie widać, że nie ma po co - ani jak - z tobą rozmawiać. Niestety, do prawdziwej konwersacji potrzebne jest zrozumienie komunikatu drugiej strony.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Foshek----> tyle że z co najwyżej dobrego fantasy ksiązkowego jakim jest Hobbit dostaliśmy bardzo dobre filmowe fantasy. Oczywiście, w Pustkowiu Smauga kuleje muzyka, można się czepiać różnic między książką a filmem, miejscami widać przerost formy nad treścią, ale to wciąż jest bardzo dobre fantasy! Poważne wady, poważne! Takowych nie ma.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...