Skocz do zawartości

The Zoldening

  • wpisy
    139
  • komentarzy
    640
  • wyświetleń
    79756

I've kinda sort of asked for this...


zoldator

1015 wyświetleń

Więęęęęęęęęęęc jako, że po The Incredible Adventures of Van Helsing (muszę tylko kupić jeszcze Arcane Mechanic) mój pogląd na hack'n'slashe uległ obrotowi o 180 stopni niektórzy mogą wiedzieć, że wziąłem się za Torchlight, które ukończyłem na kilak dni przed wyjazdem do Krakowa. A kilka dni po przyjeździe kupiłem Torchlight II. I tu zaczęły się jaja.

Nie zrozumcie mnie źle, Torchlight II naprawia wiele moich problemów z pierwszą częścią. Lepsza minimapa, lepsze zarządzanie ekwipunkiem itp. Gdyby to była zła gra moja berserkerka nie byłaby teraz w trzecim akcie na 4X levelu. Ale gra ma jedną wielką wadę, poziom trudności.

shingeki-no-kyojin-eren-jaeger-titan.jpg

A tak wyglądałem momentami grając w tę grę...

Przez pierwszego Torchlighta przeszedłem jak przez burzę, zginałem może trzy razy. Czytając opis poziomu weteran w Torchlight II ("dla ludzi znających Torchlight" itp. itd.) uznałem, że może da mi jakieś wyzwanie. I Thorze Gromowładny, dał. Tyle że jest pewna granica pomiędzy poziomem trudności Senator Armstrong z Revenegance, a łucznicy z Anor Londo w Dark Souls. I Torchlight II idzie w to drugie. Nie jestem w stanie pojąć czemu zastosowano pewne rozwiązania. Mikstury schodzą jak szalone i często brakuje mi na nie pieniędzy, ale nie mogę grindować bo przeciwnicy się nie respawnują. Więc jestem zmuszony biegać z dwoma średnio efektywnymi w najlepszym razie czarami leczącymi. Dodatkowo potiony na weteranie wypadają wyłącznie z bossów, też nie zawsze. A boss niższy ode mnie o cztery levele ma mnie na 3-4 ciosy. Yups...

Inna rzecz, czemu na weteranie usunięto opcję respawnu w miejscu śmierci, zostawiając tylko na początku mapy? Przeciwnicy się nie respawnują, nie ma kogo bić. Więc po każdej śmierci trzeba biegać jak idiota od wejścia do miejsca zgonu, często tylko po to żeby zginąć ponownie. Nie wiem co kierowało Runic przy podjęciu tej decyzji.

Oczywiście poziomu trudności nie można zmienić w trakcie gry. Trzeba wykorzystać "bug" z założeniem sesji LAN. Dzisiaj właśnie po bez mała 20 godzinach płaczu krwią włączyłem sobie grę na normalu. I wspomniany boss mający mnie na 3-4 hity nagle potrzebuje ich 20... Tak bardzo jak lubię Torchlight mogliby na prawdę lekko dopracować balans poziomu trudności. Poza tym fajna gra, polecam. Jeszcze tylko Dugneon Siege III muszę obczaić.

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Można stale zmienić poziom trudności za pomocą wbudowanej konsoli, poszukaj na googlach. Kiedyś się nie opłacało, bo jak użyłeś komendy do zmiany trudności, to w grach sieciowych twój avatar świecił na czerwono, byłeś przez grę uznawany jako chetaer i nie nabijały się achievementy. Ale jest to już naprawione.

Link do komentarza

Jak musisz używać tylu mikstur to chyba nie potrafisz into berserker. Przecież on ma świetne skille hp steal i często dzięki nim nie ma właściwie potrzeby pić potków w ogóle. Przywoływany Wilczek mnie czyni właściwie nieśmiertelny. :P

Link do komentarza
Można stale zmienić poziom trudności za pomocą wbudowanej konsoli

Słyszałem. Uznałem, że założenie prostej sesji LAN to mniej problemów.

Jak musisz używać tylu mikstur to chyba nie potrafisz into berserker.

Wiesz co? Na normalu nie używałem ich prawie w ogóle. Na weteranie nie raz lifesteal za crity, mikstura i rage nie wyrabiały, kiedy trzech kolesi zabierało ci 1/4 HP jednym ciosem każdy.

Link do komentarza

A czy nie jest tak, że potworki w drugim Torchu respawnują się jedynie w podziemiach, a nie na mapie otwartej po to by nie wpieniać ludzi, którzy muszą się przez nie w kółko przebijać, tylko dla tego, że akurat wyskoczyli do miasta/musieli zakończyć grę?

Tak w każdym razie jest u mnie, i weszło to zdaje się, w którymś tam patchu, bo wcześniej wszelkie dziadostwo odradzało się po każdorazowym wejściu na mapę i to była po prostu tragedia. :/

Ale może brak respawnu mobów to jakiś ficzer dla poziomów Weteran+, na których nie grałem, bo Torch nie spodobał mi się aż tak bardzo by wyjść choćby poza pierwszą połowę drugiego aktu na poziomie Normal. :/

Link do komentarza
ale nie mogę grindować bo przeciwnicy się nie respawnują

Ależ respawnują. I to nie tylko w podziemiach. Dokładnych warunków respawnu jednak nie podam, bo trafiał mi się w najdziwniejszych miejscach.

Jak tyle naginąłeś Berserkiem to aż strach pomyśleć, co byś robił outlanderem. Sam dotarłem Hardcore Veteran Outlanderem do drugiego aktu. Aż dwa razy. a potem oczywiście zginąłem

Link do komentarza
A czy nie jest tak, że potworki w drugim Torchu respawnują się jedynie w podziemiach, a nie na mapie otwartej po to by nie wpieniać ludzi, którzy muszą się przez nie w kółko przebijać, tylko dla tego, że akurat wyskoczyli do miasta/musieli zakończyć grę?

Przez 20 godzin gry dwa razy respawnowały mi się potwory w podziemiach. Nie mam pojęcia czemu, uznałem to za bug. Poza tym żadnego respawnu potwora nie miałem.

Tak w każdym razie jest u mnie, i weszło to zdaje się, w którymś tam patchu, bo wcześniej wszelkie dziadostwo odradzało się po każdorazowym wejściu na mapę i to była po prostu tragedia. confused_prosty.gif

Na tym to zasadniczo polega. Tak samo jeden koleś mi się kiedyś żalił na Borderlands. Tylko jak masz poziom +10 w stosunku do mobów to możesz najnormalniej w świecie koło nich przebiec.

Link do komentarza
Przez 20 godzin gry dwa razy respawnowały mi się potwory w podziemiach. Nie mam pojęcia czemu, uznałem to za bug. Poza tym żadnego respawnu potwora nie miałem.

Nie wiem, u mnie wszystko działało sprawnie. Wchodzisz do podziemi, czyścisz je, wychodzisz na zewnątrz/do miasta, wychodzisz do menu, wczytujesz grę, idziesz do podziemi i masz. Wszystko zawsze tak samo.

Na tym to zasadniczo polega.

Na tym to zasadniczo powinno polegać. Problem w tm, że na początku w drugim Torchu było to zwyczajnie męczące. Tak samo zresztą w Stalkerze, czy w drugim Far Cry. Wykańczanie co i raz tych samych grup przeciwników, którzy co chwila spawnują ci się na drodze, którą pokonujesz kilka razy w ciągu godziny wcale fajne nie jest. Dobrze, ze autorzy to zauważyli i jakoś to ograniczyli.

Ależ respawnują. I to nie tylko w podziemiach. Dokładnych warunków respawnu jednak nie podam, bo trafiał mi się w najdziwniejszych miejscach.

Cóż, ja nie natrafiłem na żaden spawn poza podziemiami. Ale nie jestem dobrą grupą kontrolną, bo jak wspomniałem, za wiele w Torcha nie pograłem. Nie wiem za bardzo czemu, ale kompletnie mi nie podpasował...

Link do komentarza

Senator Armstrong taki trudny. Tak bardzo ciężko unikać ciosów i przecinać lecące kawałki. NIE WSPOMINAJĄC O HARDKOROWYM CIĘCIU GO KIEDY SIĘ ULECZA.

Ale łucznicy byli naprawdę wkurzający, tu się zgadzam.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...