Skocz do zawartości

Knockersa Blog

  • wpisy
    312
  • komentarzy
    2083
  • wyświetleń
    221076

Septum, tunele, odwaga i głupota


Knockers

3076 wyświetleń

tumblr_inline_msoaw77j3S1qz4rgp.jpg

Ludzie odpowiedzialni za kreowanie nowych mód i trendów mają to do siebie, że potrafią popularyzować nawet najgłupsze pomysły.

Na przykład anonimowy projektant mody podczas pobytu na wsi zauważył, gdzie bydło nosi kolczyki. ?To jest dobre? pomyślał, kiedy przebijał przegrodę nosową pierwszej napotkanej modelce.

?Naprawdę damy radę to wylansować??- zapytała patrząc smutno w lustro- ?wyglądam teraz jak jakaś krowa?. Uspokoił ją, że spokojnie to przeforsują, nazwą Septum i faktycznie- z dnia na dzień damska populacja (niefortunnie wsparta niektórymi przedstawicielami męskiej) paradowała z kolczykiem wychodzącym z dziurek w nosie. Moda zaczęła się chyba od Lady Gagi

tumblr_inline_msoa63bYsB1qz4rgp.jpg

Nie sposób nie zauważyć, że taki rodzaj piercingu ma jedną podstawową zaletę- gdy się go ściąga, nie widać żadnego śladu. W sumie nie wygląda to tak źle, nie jestem żadnym wielkim przeciwnikiem. Z drugiej strony- nie chcę sobie wyobrażać, jak osoba z przedziurawioną przegrodą nosową znosi zakatarzenie

.

Wyzłośliwiam się tak na tego biednego kolczyka, a przecież to nic wielkiego. W przeciwieństwie do tuneli, bo one bywają wielkie. Te które swoją aparycją nie rozciągają samego ucha nawet mi się podobają. Na przykład u uroczej wokalistki Of Monsters And Men

tumblr_inline_msoagcdd651qz4rgp.jpg

Ale rozciąganie tego do rozmiaru pokrywki od garnka to najzwyklejsze w świecie samookaleczenie i po prostu szpeci uszy. Nie chcę zabrzmieć jak osoba typu ?nie rób tego, bo jak będziesz wyglądała na starość??, bo nie o to mi chodzi. Po prostu takie rozciąganie skóry jest nieszczególnie zdrowe.

tumblr_inline_msoaphWRLw1qz4rgp.jpg

dobrze, że facet nie słyszał o winylach

W poincie miałem pisać, że ludzie robią szalone rzeczy żeby sprostać modzie. Potem- że bywają odważni, a jeszcze później dopisałem, że głupi. Potem mnie naszło. Mają jaja. To określenie pasuje tu wręcz idealnie. Trzeba mieć jaja, żeby pozwolić sobie na ból i ewentualną śmieszność w imię upodobań- nawet tych wynikłych z krótkotrwałej mody. Łatwo takich rozdzielić na dwa rodzaje- tych którzy chcą być fajni i unikalni i tych, którzy widzą w modyfikacjach twarzy coś ponad to- tworzą z tego całą filozofię. I nagle twierdzą, że chcą być, na przykład, nosorożcami, więc wszczepiają sobie róg, tatuują na szaro i odtąd zajmują się wylegiwaniem w płytkich akwenach i ziewaniem. Do takich rzeczy trzeba mieć jaja.

W sumie ciekawa perspektywa, muszę to poważnie rozważyć.

____________

Po więcej zapraszam na facebook.com\tudominik

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ludzie odpowiedzialni za kreowanie nowych mód i trendów mają to do siebie, że potrafią popularyzować nawet najgłupsze pomysły.

Czy głupi pomysł, który się sprzedał i dzięki niemu można się utrzymać, jest naprawdę głupi?

Nie chcę zabrzmieć jak osoba typu ?nie rób tego, bo jak będziesz wyglądała na starość??, bo nie o to mi chodzi. Po prostu takie rozciąganie skóry jest nieszczególnie zdrowe.
nie rób tego, bo jak będziesz wyglądała na starość?

Oj, no to zdanie jest okropne. Na starość i tak ludzie są strasznie brzydcy więc czemu by tej brzydoty jakoś nie urozmaicić skoro gorzej i tak nie będzie? To raz. Dwa, przecież mamy lekarzy i medycynę całkiem dobrze rozwiniętą! Jak się zdrowie pogorszy to się idzie do medyka, a medyk wtedy czaruje i jest już wszystko dobrze. Dzięki temu nie trzeba się bać zmian i eksperymentów (=^.^=)

Łatwo takich rozdzielić na dwa rodzaje- tych którzy chcą być fajni i unikalni i tych, którzy widzą w modyfikacjach twarzy coś ponad to- tworzą z tego całą filozofię.
Do takich rzeczy trzeba mieć jaja.

Ja pewną fajną rzecz niedługo zrobię ze swoim boskim ciałem, a nie zaliczam się do wymienionych przez ciebie grup. Ponieważ ja jestem osobą, która po prostu chce. Nie dokładam do mojego działania filozofii i nie podążam za modą. I nie mam też "jaj" tzn nie zrobię tej pewnej rzeczy bo jestem odważny (or something). Ja zwyczajnie chcę. Bo tak. Mam taki impuls.

Do niektórych rzeczy nie trzeba mieć odwagi, a cierpienie mogę zignorować bo mam dość wysoki próg bólu.

Ot i wszystkocat2.png120px-Face-devil-grin.svg.png

Link do komentarza

Fajnie. Brak filozofii to tez filozofia (idąc moim pokrętnym tokiem rozumowania). Zawsze chciałem mieć tatuaż, ale nie potrafię się zdecydować na wzór i nie chcę potem niczego żałować. Ilekroć przechodzę jakąś grę i mam katharsis na napisach, to mówię "kurde, to było genialne, muszę sobie wytatuować najważniejszą bohaterkę". A potem nadchodzą wątpliwości: "okej, ale topless?"

Link do komentarza

Termin z teatru greckiego. Każdy chyba dramat miał mieć moment katharsis, moralnego i duchowego oczyszczenia widza.

Septum to pół biedy (akceptowalne u niektórych wokalistów metalowych, choć bez takich kółeczek i tak wyglądają lepiej), tunele są po prostu brzydkie. Coś jak noszenie wielkich, ciężkich kolczyków, które też rozciągają uszy.

Całe życie nosiłam małe, lekkie "kółeczka" lub "perełki" i problematyczne są tylko lekcje WFu, gdy trzeba to zdejmować - a że cholerstwo jest małe, lubi wypadać z kieszeni i się gubić bez śladu, straciłam tak już dwa kolczyki.

A tatuaże? Niby fajne i zbuntowane, ale jakoś nie korci mnie do wykłuwania sobie większych wzorów. Mały ornament na ramieniu, obojczyku czy łydce - OK. Wielki tatuaż odwzorowujący ludzkie mięśnie na całe kończyny - nie.

Link do komentarza

Tatuaż fajna sprawa i pewnie kiedyś go sobie zrobię, ale... no właśnie ale:

1 - musiałbym najpierw przypakować, bo na takim kościotrupie jak ja "dziara" wyglądała by nader paskudnie;

2 - nie chciałbym tatuować sobie czegoś głupiego z impulsu "bo ja chcieć tatuaż". Wszelkie tribale, skrzydła anielskie i orły są dla mnie jednym wielkim pośmiewiskiem, a już największą szopką są japońskie kanji. Fajnie się ogląda ludzi, którzy biegają ze znakami oznaczającymi "koń" czy "pies". Widziałem też pewnego delikwenta, który dał sobie wydziarać "pole ryżowe".

Za to bardzo podobają mi się wszelkie trójwymiarowe tatuaże. Kilka miesięcy temu na joemonster był artykuł o jednym francuskim tatuażyście z bardzo ciekawymi wzorami.

pic related

3d-Tattoo-Dark-Biomechical-Elbow.jpg

  • Upvote 3
Link do komentarza

Też podobają mi się takie tatuaże, ale tylko na dystans, sam wolałbym dziarnąć coś mniejszego. Ale wyłącznie gdy nie będę miał czego robić z kasą, a jakoś się nie zanosi, żeby nastały takie piękne czasy. Poza tym wypadałoby zadbać o rzeźbę, żeby ten tatuaż nie wyglądał nazbyt żałośnie na sflaczałym ciele.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...