Mindfu*k Movies: Uzumaki
Po dziesięciosekundowej sławie w "polecanych". Czas powrócić do serii o dziwnych filmach. Dzisiaj mamy kolejne wschodnie dzieło, kolejnym razem będzie wreszcie film zachodni.
Uzumaki
Rok: 2000
Uzumaki to film bazujący na horror-mandze o tym samym tytule. Główną bohaterką historii jest Kirie, nastolatka mieszkająca w niewielkim, japońskim miasteczku. Film zaczyna się od sceny (zbliżenie na oko bohaterki), w której Kirie mówi nam, że ma nam do opowiedzenia dziwną historię, o zdarzeniach w jej mieście.
A zdarzenia te, są naprawdę dziwne.
Uzumaki to horror traktujący o... strachu przed spiralami. Tak, spiralami, chodzi o te wzorki. Zapewne pytacie się, jak człowiek może się tego bać - znane są wszystkim fobie przed pająkami, psami i innymi paskudztwami które mogą zaszkodzić człowiekowi, ale spirale? Też z początku nie rozumiałem tego, jakim cudem reżyser (jak i twórca mangi) może wywołać wśród oglądających uczucie strachu, za pomocą takiego dziwnego medium. Ale wyszło to całkiem nieźle i po zakończeniu filmu, będziecie do końca dnia trochę nieufnie patrzeć na wszelkie zakrzywione wzory.
Ale wróćmy do fabuły - po wstępie i krótkim tekście Kirie. Widzimy jak wspomniana wcześniej dziewczyna, spacerując po mieście natrafia ma ojca swojego chłopaka. Mężczyzna był w trakcie nagrywania ślimaka, powoli sunącego po domostwie. Później, obsesja ojca na punkcie spirali sięga absurdu, a wszystko kończy się samobójstwem w pralce, gdzie ciało mężczyzny jest po prostu przemielone na spiralę.
Po samobójstwie, cało miasto zostaje opętane przez spirale - jeden uczeń ze szkoły zamienia się w ślimaka, włosy pewnej uczennicy powoli wiją się w gigantyczne spirale a jeden z mieszkańców przebija sobie czaszkę świdrem bo "tak pięknie się kręci". Na tle tych wszystkich wydarzeń jest Kirie ze swoim chłopakiem, obaj szybko stwierdzają że powinni uciec z miasta, zanim klątwa również ich dopadnie, ale okazuje się że to wcale nie jest takie łatwe...
Uzumaki to dziwny horror, nie ma tu żadnych scen które mogą naprawdę przerazić widza. Film buduje swoją straszną atmosferę dziwacznymi (i czasem głupimi) scenami. Więc jeśli preferujecie horrory w stylu [REC], VHS i Blair Witch Project, to albo się zanudzicie w czasie oglądania albo po prostu nie zrozumiecie o co tu biega. Dlatego film polecam tylko absolutnym fanom japońskiego kina jak i fanom mangi, na podstawie której dzieło bazuje. Jako ciekawostkę powiem, że w czasie niektórych scen, ekran zacznie się w niektórych miejscach "zwijać" w kształt spirali. Więc jeśli jest zamierzacie obejrzeć film dwukrotnie, to obserwujcie dokładnie ekran waszego monitora/TV.
A tak, film został nakręcony zanim cała seria mangi dobiegła końca, dlatego zakończenie jest inne. Jeśli jest tu jakiś użytkownik który interesuje się animuuuu, to byłoby miło gdyby mi napisał w spoilerze, jak się historia zakończyła oryginalnie
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz krótka sprawa organizacyjna.
Jeśli jesteście zainteresowani kolejnymi wpisami na blogu, to wpiszcie w komentarzu o czym ma traktować kolejny, obszerniejszy tekst. Kolejny wpis z serii "Powrót"? Kolejna recenzja dziwnego filmu? A może coś kompletnie innego?
Nie, nie dam ankiety, paskudnie wygląda.
16 komentarzy
Rekomendowane komentarze