Witam w kolejnym wydaniu bijącego rekordy popularności cyklu wpisów poruszających szlachetny temat polskich ścieżek dźwiękowych.
W dzisiejszym odcinku skupimy się raczej na szeroko pojętym science-fiction, doprawiając conieco do smaku odrobiną horroru.
Pierwszy tytuł jaki wybrałem na dzisiaj został mi podsunięty przez komentatorów poprzedniego wpisu - LaserGhosta i Quetza. Jako posiadacz tej gry znałem i szanowałem jej ścieżkę dźwiękową, jednak na długie lata straciłem z nią kontakt i nie byłem w stanie odnaleźć jej na youtube z powodu nieznajomości zachodniej wersji tytułu tej gry. Panie i panowie; oto muzyka z Refluxa, zwanego także RoboRumble:
A dokładnie to mój ulubiony utwór z tej gry. Podoba mi się ta hipnotyczna, powtarzalna melodia którą słychać w tle, dobrze oddająca futurystyczny klimat.
Pozostając po kostki w klimatach science fiction, cofniemy się nieco w przeszłość, do wydarzeń które miały miejsce w Lubinie, gdzie kiedyś mieściła się baza radzieckich sił zbrojnych.
Gorky 17, nazywany także Odium (tak w ogóle to o co chodzi z tymi podwójnymi tytułami gier w Polsce? To nie jest tak, że Gorky jest polskim słowem którego zachodni gracz by nie mógł zrozumieć -_-). Weźmy spory baniak gęstego klimatu i przyjemną rozwałkę w trybie turowym, dodajmy do niej litr interesujących lokacji, a na koniec doprawmy obficie wspaniałą ścieżką dźwiękową - a uzyskamy Gorky 17. Wielka szkoda, że dalsze części serii nie poszły śladem 'jedynki', a w zupełnie inną stronę.
Cholera, ten soundtrack jest tak dobry, że na rozbudzone apetyty czytelników wypadałoby dorzucić z jeszcze jeden utwór:
Albo i dwa, co mi tam:
Następny etap naszej podróży po świecie wspaniałej muzyki zawiedzie nas do Czyśćca (a nawet samych Piekieł):
Dużo interesujących lokacji, oryginalne bronie, hordy piekielnych sług szarżujących na nas ze wszystkich stron. Najbliższe skojarzenie jakie mi się nasuwa, to poważna (przerażająca wręcz) wersja Serious Sama. Katedry, katakumby, bazy wojskowe, dworce, cyrki, orientalne zamki - można powinszować wyobraźni twórców na temat wyglądu i charakteru miejsc pośmiertnych mąk. Zapewne chodzi o cierpienie nieczystych dusz w miejscach, gdzie za życia popełniały swoje grzechy.
Na dzisiaj to wszystko, co przygotowałem, jest to także ostatni wpis dotyczący polskich soundtracków. Twórczość Polaków w zakresie muzyki z gier jest oczywiście znacznie bardziej rozbudowana niż zostało to przedstawione w tych wpisach, ale czuję się na siłach do pisania jedynie o tych tytułach, w które osobiście zagrałem. Być może któryś z czytelników zechce przejąć pałeczkę i uzupełnić lukę, którą stworzyłem pozostawiając temat w tym miejscu?
3 komentarze
Rekomendowane komentarze