Skocz do zawartości

Skład Gier Sergiego

  • wpisy
    161
  • komentarzy
    914
  • wyświetleń
    178255

Talk to me, goddamnit!


Sergi

1953 wyświetleń

Od urodzenia kładzie się nam do głowy, że języków trzeba się uczyć. Międlą o tym rodzice, w szkole wmuszają w nas angielski, niemiecki albo francuski, na studiach każą chodzić na lektorat, a pracodawcy wymagają jednego albo dwóch języków. Języki obce napierają na nas na każdym kroku i chyba każdy pogodził się już z faktem, że trzeba je znać.

Jest jednak pewna strefa, w której Polak durnieje całkowicie i jest w stanie sklecić tylko "przejmujemy ten filmik".

how-i-speak-english-in-my-head1.jpg

Polak po włączeniu gry nagle zapomina wszystkiego, czego się nauczył i ustawia polski dubbing, polskie napisy, polskie menu i co tam jeszcze polskiego się da. Film? Z polskimi napisami, a najlepiej z dubbingiem. To nic że tłumacz skopał połowę dowcipów, nie szkodzi że po raz tysięczny słyszysz Adamczyka, że ucieka Ci akcja, gdy wlepiasz oczy w koślawe literki na dole ekranu. Jestem Polakiem i gadam po polsku. Jeśli w ogóle.

language-technologies.jpg

Spójrzmy prawdzie w oczy: Polskie wersje są droższe, dystrybutor stosuje bandycki przelicznik, albo narzuca marżę w wysokości 1/3 ceny gry. Dubbing to prawie zawsze cień oryginalnych nagrań - wciąż słyszymy tych samych aktorów, którym wydaje się, że czytają bajki dla dzieci. Więc po co to wszystko? Czy granie w oryginalne gry jest aż tak bolesne, że warto się babrać w spolszczenia?

rollingstones.png

Z innymi graczami też taki nie pogada, bo przecież nie zna angielskiego ani rosyjskiego. Niech nawet jego drużyna przegra, on się nie będzie zniżał do poziomu mówienia w innym języku. Niech oni uczą się polskiego, to jest ich problem. A jaka zabawa, jak napiszę o kimś "lol debil" a on nie zrozumie biggrin_prosty.gif

Może więc pora skończyć z tą fałszywą dumą narodową i dorabianiem filozofii do własnego lenistwa, a zamiast tego zacząć uczyć się porządnie choć angielskiego? Jest wtedy łatwiej, poważnie.

30 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Siemka pl

Czyli coś, przez co my - Polacy jesteśmy postrzegani na świecie(w branży gier i grze wieloosobowej) tak jak jesteśmy.

Interesujący, ale jednak krótki wpis. A może to ja po prostu przyzwyczajam się do tych dłuższych? :)

Link do komentarza

Rozumiem zdanie autora, ale jednak trochę demonizuje obraz Polaka (pewne przerysowanie zawsze uwidacznia problem). Bo czy każdy musi znać angielski? Nie każdy lubi ten język z tego czy innego względu, nie każdy go się uczy. Od podstawówki ktoś się uczył francuskiego, a od gimnazjum hiszpańskiego. I co? "Do roboty, ucz się angielskiego" - pewnie, ze znajomością angielskiego jest łatwiej. Jednak nie uważam, by narzucanie oryginalnego języka było właściwe. Żyję w Polsce, mówię po polsku, to mój ojczysty język - czemu produkt zagraniczny ma wyznaczać to, czego mam się uczyć? Ekonomicznie to się nawet nie klei, bo nie ma popytu.

Lubię polskie napisy. Niektóre żarty wychwycę ze słuchu i stwierdzę (o, tu jednak wymagałoby to lepszego tłumaczenia), czasem nie z racji na chociażby slogan, specyficzne słownictwo czy grę słów. Nie jestem nativem, żeby rozumieć wszystko. Polskie napisy czasem dają jednak trop, dzięki czemu zrozumiem żart czy aluzję.

Nie zawsze dobrze mi się ogląda film czy gra w grę w całości po angielsku. Często bohaterowie mają specyficzny akcent, mówią szybko, chaotycznie (bo taka specyfika postaci), a pauzowanie (jeżeli jest w ogóle możliwe) i cofanie (a w grach jest to uciążliwe. Quick save+quick load?) sprawia, że gra się niekomfortowo.

Szczególną trudność często przynoszą RPG-i. Pewnie, że umiem na tyle angielski, by zrozumieć o co chodzi danej postaci, jednak ja chcę wiedzieć dokładnie co mówi, bo to w końcu RPG, fabuła jest najważniejsze. Na tyle pro z języka też nie jestem, by zrozumieć co do słowa chociażby 3/4 tego co jest mówione. Jak ktoś potrafi - gratuluję. Ja wolę jednak dobrej jakości polskie napisy zawsze i wszędzie - czytanie ich jest opcjonalne, a często poratują w tłumaczeniu sobie "o so chozi..".

Link do komentarza

Dla mnie jedyną i ostateczna formą polonizacji (gier lub filmów) są napisy, których i tak za wszelką cenę staram się unikać :). Dzięki temu, że gram w pełni angielską wersję gry, mogę sobie utrwalić już znane mi słowa i zwroty bądź nauczyć się nowych.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...