Skocz do zawartości

Face the consequences!

  • wpisy
    132
  • komentarzy
    1062
  • wyświetleń
    157045

Klątwa Bambino


FaceDancer

2484 wyświetleń

W 1919 George Herman 'Babe' Ruth znany także jako "Bambino" został sprzedany przez właściciela drużyny baseballowej Boston Red Sox Harry'ego Frazee do nowojorskich Yankees. Ruth zdobył z "Soksami" trzy tytuły mistrzowskie w 1915, 1916 i w 1918, kiedy to bostończycy zwyciężali w World Series. Nikt nie przypuszczał, że nie będą mogli wygrać przez następnych kilkadziesiąt lat...

ruth.jpg

Babe Ruth legendarny amerykański baseballista. Jego transfer do Yankees miał na zawsze odmienić losy zarówno przyszłych jak i byłych pracodawców.

Do 1918 Boston był najbardziej utytułowaną organizacją w baseballu zdobywając w sumie 5 mistrzostw kraju, z kolei Jankesi z Nowego Jorku nie wygrali ani razu. To się miało wkrótce zmienić. Przez 14 sezonów gry w Wielkim Jabłku Ruth zgarnął cztery kolejne tytuły odmieniając stosunek sił w MLB. Do roku 2000 Yankees mieli już na swoim koncie 26 zwycięstw w World Series, co czyniło ich organizację najbardziej zwycięską w historii profesjonalnego sportu w USA. Przykładowo w NBA Boston Celtics i Los Angeles Lakers wygrywali ligę "zaledwie" po 17 razy. Tymczasem w 2004 roku Red Sox wciąż czekali na swój pierwszy tytuł od 1918, co skwapliwie wypominali im kibice Yankees. Między Nowym Jorkiem a Bostonem zawsze istniała silna rywalizacja, a animozje między tymi dwiema drużynami baseballowymi można przyrównać do derbów piłkarskich w Buenos Aires pomiędzy Boca Juniors a River Plate.

dave_roberts.jpg

Dave Roberts "kradnie" drugą bazę tuż pod nosem Mariano Rivery w meczu nr 4. Akcja ta została uznana jedną z najważniejszych w historii Red Sox, dzięki niej udało się doprowadzić do remisu w ostatnim inningu. W "dogrywce" lepsi okazali się bostończycy.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Twórcą "Klątwy Bambino" można nazwać dziennikarza Boston Globe Dana Shaughnessy'ego, który opublikował książkę pod tym samym tytułem. Wkrótce termin ten zyskał wielką popularność w mediach, zarówno w Nowym Jorku jak i Bostonie. Doszło nawet do tego, że znak drogowy "reverse curve" (u nas oznaczający dwa zakręty następujące zaraz po sobie) został przerobiony przez graficiarzy na "reverse the curse" co miało odwrócić działanie klątwy. Padały też makabryczne pomysły ekshumacji ciała Babe'a Rutha i przeproszenia go na Fenway Park (stadionie Red Sox) za to, że został sprzedany do Yankees. Poza tym próbowano również innych pomysłów m.in. wniesienia czapki Red Sox na Mount Everest i spalenia czapki Jankesów tamże. Dokonywano nawet egzorcyzmów na Fenway, aby odczarować "pechowy" stadion.

ortiz.jpg

David Ortiz został wybrany MVP całej serii. Trudno się temu dziwić, bo jego świetne uderzenia w meczach nr 4 i 5, a następnie w 7 pozwoliły Red Sox na pokonanie odwiecznych rywali z Nowego Jorku.

W 2003 Yankees po raz kolejny pokonali Sox w playoffach. Tym razem po ciężkiej batalii. Nowojorczycy okazali się lepsi w siedmiu meczach i awansowali kosztem lokalnego rywala ponownie do World Series (tym razem przegrane kosztem Florida Marlins). Mecz nr 7 był bardzo zacięty i został wygrany przez Jankesów zaledwie 6-5, dopiero po dodatkowym inningu. Już w następnym sezonie miało dojść do wielkiego rewanżu za tamtą serię. Choć po pierwszych trzech meczach wydawało się, że nie będzie zbyt wiele emocji. Jankesi wygrywali jak chcieli, a w trzecim spotkaniu na Fenway Park rozbili gospodarzy aż 19-8. Shaughnessy napisał później, że wynik równie dobrze mógłby brzmieć 19-18, co było oczywistym nawiązaniem do klątwy.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Trailer filmu ESPN z serii 30 for 30. Wybrano taki tytuł, gdyż 30 reżyserów zajęło się 30 różnymi tematami ze świata sportu. Powstały także dokumenty nawiązujące do tragicznej śmierci piłkarza reprezentacji Kolumbii Escobara, wycofania się Michaela Jordana z NBA i jego kariery w baseballu, czy zwycięstwa RPA w Pucharze Świata w Rugby.

Wydarzenia z czterech dni w październiku pomiędzy 17 a 20 w 2004 roku stanowią główny motyw filmu dokumentalnego "Four days in October" produkcji ESPN i MLB, którego jednym z pobocznych wątków jest klątwa. Oglądamy od kuchni w jaki sposób zawodnicy, trenerzy i kibice przeżywają lanie jakie sprawiają im Jankesi, aby następnie dokonać historycznego wyczynu i wygrać kolejne cztery spotkania, co w historii baseballu nie udało się nikomu od stanu 0-3.

cheat.jpg

Alex Rodriguez wytrąca piłkę z ręki Bronsonowi Arroyo podczas meczu nr 6. Początkowo sędziowie nie zauważyli nieprzepisowego zagrania. Yankees zdobyli punkt i z nadzieją spoglądali na swoje szanse dopędzenia przyjezdnych. Po proteście sędziowie wykluczyli Rodrigueza i cofnęli drugiego zawodnika (tego, który zdobył punkt) na poprzednie miejsce. Doprowadziło to do furii kibiców Jankesów, którzy zaczęli rzucać na boisko czym popadnie. Musiała interweniować policja.

W pewnym momencie mamy ujętą wypowiedź Spike'a Lee, znanego reżysera a zarazem fanatycznego kibica Knicksów. Zapytany o porównanie filmu do rzeczywistości stwierdza, że film nigdy nie dogoni prawdziwego sportu, bo ten jest w swoim pięknie czymś zupełnie nieprzewidywalnym. Można się z tym zgodzić. W 1989 roku powstał film Major League, który w Polsce przetłumaczono na "Pierwszą ligę". Opowiada on historię drużyny baseballowej Cleveland Indians. Mamy tu mnóstwo osobowości, zespół to taka banda dziwaków, którzy początkowo są pośmiewiskiem ligi, aby później ogrywać wszystkich. Motyw stary jak świat. Do tego mamy Charliego Sheena i Wesleya Snipesa. W drugiej części Snipesa zastępuje Omar 'dr. Foreman' Epps.

victory.jpg

Red Sox dokonują niemożliwego i pokonują Jankesów na ich stadionie w meczu nr 7. Odwdzięczają się dokonując tego w pięknym stylu, prowadząc już od początku spotkania wysoko. Wielki Szlem Johnny'ego Damona (home run przy wszystkich obsadzonych bazach - 4 punkty), a mecz kończy się wynikiem 10-3. Było to najłatwiejsze zwycięstwo bostończyków w całej serii.

Czemu nawiązuję tutaj do tych filmów? Na pewno nie tylko dlatego, że opowiadają o baseballu. Oglądając dokument ESPN stwierdzam "już gdzieś to widziałem". Dave Roberts kradnie bazę w meczu nr 4, Curt Schilling na jednej nodze wygrywa mecz nr 6, David Ortiz co chwila raczy przeciwników home runami. Mecze nr 4 i 5 trwają bardzo długo i potrzebne są liczne dodatkowe inningi, aby wyłonić zwycięzcę. W dodatku w każdym kolejnym spotkaniu zawodnicy, którzy wcześniej zawodzili spisują się na medal i stają się bohaterami. Jeden z nich, który był wybuczany w Bostonie nagle popisuje się efektownym wybiciem w trybuny. Inny rzuca piłką jak nigdy. Charakternych postaci nie brakuje i w konsekwencji widzimy, że drużyna Red Sox to ciekawa zbieranina ludzi pozytywnie zakręconych. Z kolei po drugiej stronie mamy 'Imperium Zła' pod postacią Yankees (w 2002 roku Larry Lucchino prezydent klubu Red Sox tak ochrzcił rywali z Nowego Jorku), którzy oszukują i są ludźmi co najmniej mało sympatycznymi.

Yankees_Evil_Empire.jpg

Yankees postrzegani są przez swoich rywali jako "Imperium Zła". Najczęściej w historii wygrywali w World Series, mają największy budżet, a do tego są drużyną nowojorską, co znacznie podnosi ich wartość. Dzięki temu są w stanie podkupywać zawodników oferując lepsze zarobki.

Film jest świetny także z uwagi na pokazywanie tego, co dzieje się między meczami. Reakcja kibiców po porażkach, a następnie kolejnych zwycięstwach. Motyw feniksa odradzającego się z popiołów nigdy się nie wyczerpie. Mamy wypowiedzi dziennikarzy, znanych osobistości, wreszcie reakcje fanów, którzy od załamania przechodzą w przeciągu tych kilku dni do euforii. Pokazywanie wszystkiego od strony Red Sox było dobrym pomysłem, gdyż psychicznie jesteśmy tak skonstruowani iż wspieramy słabszych. Słabszymi, wiecznie poniewieranymi, nie mogącymi wygrać od 86 lat mistrzostwa jest właśnie drużyna z Bostonu. Z drugiej strony mamy najbogatszych, najbardziej znienawidzonych w całych Stanach Jankesów, którzy rozpychają się łokciami i podkupują najlepszych graczy, a do tego wygrywają kolejne trofea. Skąd my to znamy?

Wreszcie gdy dochodzi do siódmego, decydującego meczu wszyscy w Nowym Jorku desperacko oczekują zwycięstwa. W końcu taka porażka po prowadzeniu 3-0 w serii zostanie zapamiętana na lata i da bostońskim kibicom okazję do kolejnych złośliwości (zresztą to na stadionie Yankees wisiał baner przypominający o tym, że Sox nie wygrali World Series od 86 lat, podobna sytuacja miała miejsce na Old Trafford, gdzie kibice Manchesteru United "liczyli" kibicom City jak długo nie udało im się zdobyć mistrzostwa kraju). Mamy trzęsienie już na początku meczu i widzimy jak pewni swego, jeszcze niedawno uśmiechnięci kibice Yankees teraz patrzą w oszołomieniu i nie mogą uwierzyć w to co się dzieje. Widz pod koniec cieszy się, że aroganccy i butni nowojorczycy dostają obuchem w głowę i odpadają z rywalizacji.

Oczywiście wszystko kończy się happy endem, a na końcu dowiadujemy się, że już tydzień później Red Sox wreszcie zwyciężyli w World Series po raz pierwszy od 1918 roku. Dla bardziej dociekliwych rozgromili Saint Louis Cardinals aż 4-0. Chociaż kluczowym momentem był tak naprawdę comeback z Jankesami, co otwarcie przyznają zawodnicy z Bostonu. Zwycięstwo zostaje zapamiętane mocniej jeśli przychodzi z większym trudem. Dlatego część fanów Red Sox nawet żartuje, że już nie pamięta z kim rozgrywali World Series. W końcu po sweepie 4-0 nie może zostać zbyt wiele wspomnień.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...