Uciekłem
Grodzka wicemarszałkiem. Strefa euro. Unia Europejska. Prawo do posiadania broni. Na forum actionum mamy oddzielny temat do takich dyskusji; jakiś czas temu i ja postanowiłem się włączyć. Piszę więc i piszę, aż wyszło mi z pół kartki A4 w Wordzie. Kończę jeden akapit, wciskam enter, tab... i nagle zastygłem w totalnym bezruchu. Wyłączyłem Office'a, bez żalu usuwając moje idiotyczne wypociny. Posiedziałem chwilę w Internecie. Wyłączyłem komputer.
Nie wiem jakim sposobem, ale zupełnie nagle, w ciągu jednej sekundy, dotarło do mnie, jak w gruncie rzeczy mało istotne są te dyskusje. I nie chodzi tylko o to, że na nic one nie wpłyną (poza wymianą poglądową), ale także o to, że przez chwilę tematy te wydały mi się zupełnie błahe. Jest tyle ważniejszych spraw: przemoc w rodzinie, patologia, wulgaryzacja, szczęście, miłość... A o czym ja tak się rozpisałem? Polityka liberalna, konserwatywna, związki partnerskie. Jak takie coś mogło mi skraść tyle czasu?
I wtedy też przypomniał mi się Mały Książę opowiadający o dorosłych. Nigdy nie spytają się, co lubi wasz przyjaciel, jaki ma ton głosu, jaki jest jego ulubiony kolor itp. Zapytają ile ma lat, jakie ma oceny, gdzie mieszka. Sprawy totalnie nieistotne z punktu widzenia pytanego.
Dotarło do mnie, jak głupie jest wykłócanie się o podatki, o walutę, o te sprawy. Czy w normalnym świecie każdy nie powinien żyć dokładnie tak, jak ma na to ochotę (nie wnikając w wolność innych ludzi)?
Swoją drogą, taka refleksja: tvn24.pl. News o ataku chemicznym Izraelu na Syrię - 7 komentarzy. Pawłowicz o Grodzkiej - 229 komentarzy. Coś tu jest nie tak...
PS Krótko, bo spontanicznie; chciałem się jednak tym podzielić.
PPS Wiem, wiem: nie zainteresujesz się polityką, ona zainteresuje się tobą. Ale kiedy to wszystko jest tak śmiesznie nieważne...
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze