Skocz do zawartości

blackmisterPL

  • wpisy
    38
  • komentarzy
    197
  • wyświetleń
    27537

Retrospekcja. 2008.


blackmister

528 wyświetleń

dsc0011iks.jpg

Lato minęło, wrzesień, październik, grudzień... i zima się zaczęła na dobre. Człowiek znów wkurzony, że znów nauka i nauka. Pewnego chłodnego dnia, gdy niebo było całe zachmurzone, wracałem chyba od lekarza do domu, bo to właśnie przeziębienie i ciągły katar przeszkadzały mi we wszystkim. A nie była to jeszcze taka strasznie późna godzina, choć późną jesienią/początkiem zimy dzień trwał już trochę krócej i było nawet ciemnawo. Przechodziłem właśnie wtedy obok lokalnego "empika". A był to chyba dzień, w którym GTA IV miał swoją premierę. Nękany dylematami w stylu "zajść czy odpuścić" wybrałem to pierwsze, bo coś przemówiło do mnie na korzyść ? ogrzania się nie licząc, wpadając wprost z nękanej zimnem i ciemnościami ulicy. Po wejściu standardowo lecę na stanowiska z czasopismami, potem rzut oka na książki... i podchodzę do gier. Patrzę delikatnie zdziwiony ? GTA IV. Ale na PC. W kwietniu też była, ale na konsole... zważając na to, że towar ten rozchodził się niczym ciepłe bułeczki, została ostatnia sztuka. Kosztowała chyba 150 lub 250 zł. I słuchajcie tylko dlatego, że leki trochę potaniały, zostało mi nieco reszty w kieszeni. A co z nią zrobiłem? Odpowiedź będzie chyba oczywista.

Teoretycznie opętany chorobami i innymi zjawiskami, o których aż strach pisać, siedziałem sobie w domciu z żalem patrząc, jak chorobowe niedługo się skończą ... :P Następnego dnia odpakowałem tego GTA. A co znalazłem w pudełku standardowej wielkości? Ogromną mapę Liberty City, z plakatem Lollipop Girl na odwrocie, dwie książeczki (jedna coś jak instrukcja, druga opis atrakcji LC), jakąś ulotkę, no i oczywiście dwie płytki. Do instalacji zabrałem się z samiutkiego rana. Cholerstwo nie dawało mi spokoju i nie mogłem zasnąć. Ale jeszcze kilka godzin temu udało się. Tuż o około 7 rano włożyłem pierwszą płytkę do napędu. Wiece, co zadziwiało najbardziej? Pospieszyli się z wypuszczeniem wersji PC. Instrukcje i opis na pudełku miałem polski, ale gra niestety była po angielsku. W dodatku wyglądało to oczywiście (i chyba też tym było) na masowy "przekład" z konsoli na PC, tak więc i bez błędów sie nie obyło. Przykład? Pamiętam do dziś ? okno autostartu. Dwa przyciski podpisane symbolami podobnymi do hebrajskich "robaczków". Super.

dsc0012yel.jpg

Pomijając fakty i błędy, które towarzyszyły mi w czasie i po instalacji (ot cholerny SecuROM) udało mi się odpalić grę. Pamiętam idealnie tę chwilę. Cieszyłem się jak małe dziecko. Za oknem sypie śnieg, było koło 8. Nawet widno. W głośnikach melodia, którą chyba na zawsze zapamiętam. To była niezapomniana chwila. Przy okazji było to już instalowane na nowym kompie, z którym nie miałem żadnych problemów organizacyjnych ani z działaniem, oraz który po wymianie kilku komponentów służy mi zuchwale do dziś.

Niestety okazało się, że pomimo "nowego" komputera to gra pogrywała sobie ze mną :D Grafika nie pozwalała na płynną pracę. I droga ku nowoczesności zaczęła się od początku. Ale grałem, nie na najwyższych detalach, ale grałem. Była tam wtedy wsadzona 8600GT 512MB i szczerze mówiąc w połączeniu z systemem XP 32bity jakoś to "ciągło". Ale nie o tym dziś mowa. I grałem, grałem dniami i nocami, aż w końcu udało mi się ją przejść, ale dopiero po ok. 1,5 tygodnia. Czasu starczyło, nawet chorobowych trochę zostało :) I muszę przyznać, że chyba pierwszy raz w życiu doznałem uczucia, że wydane w to pieniążki nie poszły w błoto. Bo miałem kiedyś nieprzyjemną sytuację z Crysisem, częścią Warhead, gdy wywalone 150 zielonych zastąpiły mi jedynie 7 (siedem!) krótszych niż poprzednik misji. To była porażka.

Niemniej jednak dziś, po prawie 4 latach z zadowoleniem wspominam tamte chwile. To były niepowtarzalne czasy. I nawet dlatego, że człowiek się starzeje. I nikt już tego nie odwróci. Nie żebyście odebrali ten wpis jak kogoś, kto jest starym fanem GTA, ale chodzi mi o to, by nadal pamiętać. A co pamiętać? To co minęło. Dzisiaj wspomnienia są bardzo ważne. Co minęło ? nie wróci. Nigdy. A w kwestii GTA... dziś pozostaje nam tylko czekać na piątą część GTA, o której tu zresztą się juz rozpisywałem, ale... pamiętajcie!

Vinewood_sign_GTA_V.png

Czasami to nawet fajnie mieć retrospekcje. I podzielić się nimi z innymi.

A na jaką niegdyś grę Wy czekaliście lub zapoznaliście się z nią przez przypadek i jak wyglądało jej zdobycie? jezyk2.GIF

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Pamiętam do dziś ? okno autostartu. Dwa przyciski podpisane symbolami podobnymi do hebrajskich "robaczków". Super.

I który kliknąłeś :) ?, mam wersje premierową z Episodes from Liberty City w jednym pudełku, i tę hebrajskie krzaczki też tam są :),

Pomijając fakty i błędy, które towarzyszyły mi w czasie i po instalacji (ot cholerny SecuROM)

Czy ja wiem czyt taki straszny ten SecuROM, mi on żadnych kłopotów nie sprawia, w przeciwieństwie do cholernego Steam-a.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Pamiętam do dziś ? okno autostartu. Dwa przyciski podpisane symbolami podobnymi do hebrajskich "robaczków". Super.

I który kliknąłeś smile_prosty.gif ?, mam wersje premierową z Episodes from Liberty City w jednym pudełku, i tę hebrajskie krzaczki też tam są smile_prosty.gif,

Teraz nie pamiętam biggrin_prosty.gif Ale był to chyba ten po lewej, w każdym razie wyłączał okno autostartu. Próba druga czyli przycisk po prawej przeniósł mnie gdzieś w Internet biggrin_prosty.gif

Link do komentarza

Kupiłem sobie w zeszłym roku edycje GOTY i nawet mimo problemów z optymalizacją (grałem na tej samej karcie co ty) dobrze ją wspominam. Nie tak dobrze jak GTA 3 i Vice City, ale dobrze.

Link do komentarza

Niestety, ja nie posiadam tej gry, ale na kolejnym steam sale jest pierwsza w kolejce.

Ale za to ja będę mógł (być może) przeżyć to samo. :> Ja najpiękniejsze chwile spędziłem z grami typu Gothic, Jazz Jackrabbit (:)) i inne takie.

Link do komentarza

Cudowna gierka. Szkoda, że na PC Rockstar jak zwykle się nie popisał optymalizacją. Pamiętam jak grałem na wypasionym kompie full hd, najlepsze detale, 50 klatek, aż tu nagle po jakichś 50% przejścia gry ona mi zwolniła do max(!) 16 klatek i nie pomogły żadne zmiany ustawień. A komp gwoli ścisłości był (no i jest nadal) złożony z GTX260, E7200, 4GB Ramu. Tylko Rockstar umie tak "efektywnie" wykorzystywać moc PCtów biggrin_prosty.gif

Żarłocznie wsysam każdy news o piątce, ale proszę.. wydawać z jakieś 3 kafle na grę. Choć może i kupie nowy komp, bo GTA jest tylko jedno, drugiej takiej serii nie ma biggrin_prosty.gif

Link do komentarza

ok, w sumie niewłaściwie uogólniłem, bo za bardzo nie pamiętam jak chodziło mi na kompie SA i VC, ale nie zmienia to faktu, że IV na PC zdecydowanie nie była dobrym przykładem jak powinna wyglądać poprawna optymalizacja.

Link do komentarza
Ja najpiękniejsze chwile spędziłem z grami typu Gothic, Jazz Jackrabbit

Grałem, grałem! W trzecią część. Pamiętam też, że w IV serii Gothica był taki bug, że w momencie, gdy padał deszcz, tworzył on swojego rodzaju "ścianę" :D Albo coś takiego. W każdym razie to zniechęciło mnie do grania w 4.

Z tych gierek typu RPG najmilej jednak wspominam Neverwinter Nights 2. A jeszcze milej polskiego Wiedźmina. Cholera, to były czasy! :D

Link do komentarza
Ja najpiękniejsze chwile spędziłem z grami typu Gothic, Jazz Jackrabbit

Właśnie przypomniałeś mi o kultowym Jazzie, do dziś pamiętam pierwszą część, i ciekawy "ficzer" w głównym menu, mianowicie w opcjach można było ustawić świąteczną wersję tegoż menu (kto grał i dokopał się do tej opcji wie o czym mówię) :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...