Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1809
  • wyświetleń
    445606

Batman Arkham City - Recenzja


otton

1164 wyświetleń

Poprzedniczkę Arkham City zapamiętałem przede wszystkim dzięki temu, że pokazała światu, iż da się zrobić dobry tytuł na podstawie filmu\komiksu. Produkcja Rocksteady była niemal bliska ideałowi, co nie znaczy, że była pozbawiona drobnych mankamentów. Zimą zeszłego roku nadszedł opisywany tutaj tytuł i głupio się przyznać, ale przeszedłem i odłożyłem na półkę nawet kilku słów jej nie poświęcając. Czas nadrobić te zaległości i opisać podróż do jednej z dzielnic Gotham, którą ktoś postanowił zamienić w gigantyczne więzienie dla najniebezpieczniejszych zbirów?

Większe więzienie

Akcja tytułu dzieje się w kilka miesięcy po zakończeniu fabuły podstawki. Dawny naczelnik więzienia Arkham Asylum zostaje powołany na burmistrza miasta. Zostaje podjęta decyzja o przeniesieniu zakładu karnego do jednej z dzielnic Gotham. Jak łatwo można było się spodziewać usiedzenie w jednej, wspólnej celi będzie dla więźniów zbyt trudnym wyzwaniem. Nie jest to już do końca to samo więzienie, gdzie Joker przejmuje dowództwo, a raczej miejsce gdzie panuje bezlitosna anarchia. Zbiry Jokera, Dwóch Twarzy i Pingwina obejmują dowództwo nad miastem. Do tego dochodzi jeszcze choroba Jokera, którą zaraża Batmana. Oczywiście zdobycie lekarstwa nie będzie zadaniem prostym i jest to jeden z najważniejszych wątków produkcji.

batman_arkham_city_video_game_image_01.jpg

??W tle przewija się dodatkowo tajemnicza procedura 10, która ma związek z nowym zarządcą zakładu karnego Hugo Strangem. Jak widać całość jest nieco bardziej skomplikowana, niż historia o mutagennym tytanie. Ten również się tu przewija, ale nie odgrywa specjalnie istotnej roli. Wachlarz złoczyńców powiększył się i tym razem nie ograniczymy się do oklepywania facjat sługusów Jokera. Miłym dodatkiem jest fakt, że zbiry są ucharakteryzowane podobnie jak ich przywódcy, więc ludzie Jokera zazwyczaj włożą maski, a ci od Dwóch Twarzy upodobnią się raczej do nadwątlonego prokuratora. Fabuła jest o wiele ciekawsza, złożona niż w Arkham Asylum, mimo że długość wątku głównego to podobnie około pół doby zabawy.

Pech totalny

Niestety tytuł miewa w tym względzie również trochę słabsze momenty. Za dużo tu mianowicie zwrotów akcji w stylu: jeden porwał drugiego, ale na miejscu się okazuje, że to jednak trzeci. Zdarza się też kilka questów gdzie jesteśmy gonieni na drugi koniec niewielkiego w gruncie rzeczy miasteczka. Całe szczęście, że podróż przy użyciu linki i peleryny jest nieźle wykonana, powstrzymywało mnie to przed bluzganiem na chamskie zagrywki twórców. Samo zakończenie na szczęście prezentuje się dość dobrze fabularnie (jest mocno Batmanowe), choć za pewne nie wszystkim przypadnie do gustu. Szkoda też, że również walka z ostatnim bossem nie wtróżnia się niczym szczególnym.

batman_arkham_asylum_9.jpg

Ciosy szybkie i wolne

Ważną cechą jedynki były także doskonale przygotowane pojedynki. Tutaj jest podobnie i bijatyki mimo prostego sterowania są naprawdę urozmaicone. Do obsługi naszego herosa wystarczą cztery (pomijając sterowanie) przyciski: mamy tu unik, cios, kontrę wyprowadzaną gdy na ekranie pojawi się znacznik zagrożenia i ogłuszenie peleryną. Liczba możliwości powiększa się gdy doliczymy kombosy. Ich używanie jest niezbędne, bo twórcy zaoferowali zróżnicowany wachlarz zbirów. I tak przykładowo przeciwnika w pancerzu powalimy tylko dzięki serii szybkich ciosów. Zaczynamy od klepnięcia peleryną, a następnie naciskamy przycisk ataku tak szybko jak się tylko da.

Podobnych atrakcji jest więcej, a zdarzają się także specjalne, uzbrojone bandziory. Należy uważać także na gości z paralizatorami, których nie należy atakować od frontu. Wreszcie powracają ponownie ciche zabójstwa szczególnie użyteczne w przypadku przeciwników z karabinami. Był to moim zdaniem jeden z najlepszych elementów oryginału i takim też pozostaje. Szkoda tylko, że przeciwnicy wciąż nie są zbyt inteligentni. Niby ofiarowano im sprzęt pomagający przy wykrywaniu detektywa w czarnym kostiumie, ale wystarczy wykupić odpowiednie modyfikacje, by dalej być niepokonanym. Ponownie też mamy drobny system rozwoju postaci, gdzie za każdy zdobyty poziom doświadczenia możemy nabyć jakąś ciekawą modyfikację naszego pancerza czy sprzętu. Pojawi się kilka nowych gadżetów jak zamrażacz czy nieco przebudowany deszyfrator. Dobrze, że mroczny rycerz nie pogubił tych odblokowanych w jedynce i możemy używać ich już od początku.

Pokaz walki jest niezwykle płynny i nawet uderzając dość przypadkowo klawisze możemy cieszyć się efektownymi atakami. Ogólnie w tym aspekcie jest trochę trudniej niż w jedynce (sprawny środkowy palec do używania kontry to podstawa) bowiem już od początku stawiamy czoła grupom, jakie dawniej pojawiały się dopiero pod koniec. W końcu sequel, no nie? Tak naprawdę mam do bijatyk tylko jeden, niestety dość poważny zarzut. Mianowicie szwankuje nieco system namierzania przeciwników, co szczególnie denerwuje przy cichej eliminacji. Nie wystarczy bowiem wskoczyć przeciwnikowi na głowę, ale trzeba także użyć nokautu. Przez to atak w locie traci nieco rację bytu ? prościej jest zakraść się do zbira od tyłu. Na szczęście w takich momentach mamy bardziej przestronny niż w jedynce teren do manewrowania.

screenlg1.jpg

Po ukończeniu kampanii

Produkcja nie posiada multiplayera, ale w celu odparcia zarzutu jednorazowości twórcy dodali szereg atrakcji. Wracają między innymi zagadki Riddlera, ale tym razem mamy także statuetki dla Kobiety Kot. Poza tym są także misje poboczne, które ukończyłem mniej więcej w połowie, gdyż po prostu wolałem wykonać najpierw zadania fabularne, który były zwyczajnie ciekawsze. Jednak być może kiedyś (o ile nie stracę sejwa) wrócę do nich, gdyż nikt nam nie zabrania szwędać się po mieście, gdy już rozprawimy się z bandziorami. Należy także wspomnieć o trybie ?Nowa gra plus?. Możemy mianowicie zacząć zabawę ponownie, ale z dostępnymi wszystkimi uzbieranymi wcześniej ulepszeniami. Nie sprawi to jednak na pewno, że tytuł będzie prostszy, gdyż można lekko odczuć, że zbiry są o ciupinkę mocniejsze. Jest to też dobra okazja, by pobawić się usprawnieniami, których nie zdobyliśmy za pierwszym podejściem. Tryb włączyłem przyznaję jedynie na pół godzinki, by wiedzieć co o nim napisać, ale na pewno, gdy lista gier na wakacje się skończy to i o dokończeniu całości pomyślimy.

Ostatnim ?granym? dodatkiem są wyzwania dla Batmana i Catwoman, ale tu włączyłem tylko po jednym dla każdego i raczej nic specjalnego. Fani maksowania gier na sto procent powinni znaleźć tu trochę radości, ja jednak do nich nie należę. Nikt z moich znajomych produkcji nie posiada, tak więc rankingi online\radość z bycia lepszym od nich mnie nie dotyczą. Szkoda, że nie pokuszono się (chociaż w tych zadaniach) o moduł kooperacji, ale liczba dostępnych urozmaiceń jako tako to wynagradza. Są tu również dodatki ?niegrane? czyli galeria artworków odblokowywanych podczas zabawy i możliwość pooglądania modeli głównych bohaterów. To jednak oferuje w większych ilościach Internet.

Batman-Arkham-City.jpg

Huhuha nasza zima zła

Wydarzenia przedstawione w produkcji rozgrywają się w trakcie jednej, zimowej nocy. Tutaj mam drobne uwagi, bo zupełnie tego nie czuć. Tak naprawdę tylko dwie rzeczy wskazały mi porę roku: podsłuchana rozmowa dwóch zbirów narzekających na warunki pogodowe i pięciominutowy opad śniegu. Brak tu miejsc gdzie widać zalegający biały puch. Uważam, że gra mogłaby dzięki temu dodatkowo zyskać na klimacie, ale i tak nie było z tym najgorzej. Sama oprawa graficzna to już jeden, wielki ideał. Widać, że twórcy umieją korzystać z możliwości Unreal Engine 3. Tekstury prezentują się bardzo dobrze, oświetlenie współgra z nocną aurą wokół. Przy tym oprawa nie próbuje być całkowicie realistyczna, bardzo ładnie wystylizowano całość na komiks. Najbardziej widać to po postaciach. Gra prezentuje się lepiej niż poprzedniczka, twórcy są chyba lepsi w tworzeniu terenów miejskich. Za staranne wykonanie i nienachlany, komiksowy styl nie mam wątpliwości, że dziesiątkę tutaj przyznać należy.

Bodźce słuchowe

Jeżeli chodzi o oprawę dźwiękową, z jednej strony mamy kapitalne głosy postaci, z drugiej zaś nie rzucającą się specjalnie w uszy muzykę. Wszystkie postacie brzmią znakomicie, Batman klasycznie jak gbur, ale na scenie zdecydowanie najbardziej wybija się charyzmatyczny Joker. W tej ostatniej postaci nie podobał mi się tylko wierny komiksom wizerunek, ale jest to spowodowane wyłącznie przez zachwyt Jokerem z ostatniego filmu Nolana. Reszta postaci również brzmi bardzo dobrze. Jak pisałem powyżej ścieżka dźwiękowa nie wywołała u mnie żadnych emocji. To oznacza, że nie przeszkadzała, była w miarę neutralna. Tak naprawdę nie pamiętam żadnej melodii z gry, jedyne co pamiętam to odgłosy pękających szczęk, świst noży i paralizator. Odgłosy walki są bardzo dobre.

120100901172420.jpg

Niezły ten Batman

Ogólnie gra wywarła na mnie dość pozytywne wrażenie. Świetne walki i dialogi oraz oprawa graficzna zostały jednak uzupełnione o dokuczające problemy z namierzaniem przeciwników. Nie podobała mi się także mini kampania Kobiety Kota, która w moim odczuciu została dodana trochę na siłę. Pojawia się w niej niby jakiś drobny wybór wywołujący wcześniej napisy końcowe, które po chwili cofają się i każą jednak grać dalej. Wreszcie lekkie politowanie budziły zbyt częste zwroty akcji, które trochę zabijały radość z poznawania kolejnych sekretów miasta. Sprawą indywidualną jest także poziom trudności: przez cały tytuł jedynie jedna sekwencja ze snajperami dała mi trochę popalić, natomiast walki z bossami to chyba lekki żart. Każda opierała się na używaniu jednego gadżetu, który dodatkowo był nam sugerowany już na początku. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że Batman: Arkham City to tyłuł pierwszoligowy, który jednak w moim prywatnym odczuciu na najwyższe noty nie zasłużył.

batmanbv.jpg

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Nie grałem w grę, ale zgodzę się, że muzyka nie jest jakaś wybitna. Jest porządna, czuć mrok, (jeśli dobrze pamiętam) nawiązuje nawet klimatem do Mrocznego Rycerza, ale ogólnie to średnica.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...