W bajki nie wierzę.
Wybory kolejny raz wygrała partia premiera, nie ma co liczyć na zmiany w rządzie.
Kolejny raz z rzędu przegrała partia Jarosława K. Szczerze powiedziawszy cieszę się z tego powodu.
Tuż za dwoma największymi wrogami w polskim sejmie znalazł się Ruch Palikota.
Partia, na którą z pewnością głosowali w większości młodzi ludzie w wieku 18-25 lat, skuszeni wizją legalizacji marihuany.
Taaa legalizacji.
Tak jak w temacie ? W bajki nie wierzę?. Myślę, że nawet jeśli Ruch Palikota wystosuje odpowiednią ustawę do sejmu, to taki wniosek nie przejdzie.
Dlaczego? Otóż dlatego, że społeczeństwo musi być przygotowane na tak radykalny krok w sprawie narkotyków miękkich. Bez edukacji i lat przygotowania młodzieży w kraju z legalną marihuaną będziemy narodem wiecznie ujaranych mułów.
Wiem jak na to mogą zareagować moi rówieśnicy, ale ja nie widzę legalnych narkotyków miękkich w naszym kraju bez zaostrzenia kar dla dealerów i domowych ?botaników? pędzących swoje ?krzaki? na chemikaliach.
Drugi problem i za razem czerwone światło, to brak silnego koalicjanta dla Ruchu Palikota.
Co z tego, że premier jest z pokolenia ?już palącego jointy?, skoro pewnie zagłosuje przeciw, bo nie chce czuć na sobie krzywdzącej opinii środowiska przeciwnego narkotykom i nie poprze tego wniosku, jeśli jego partia nie będzie miała z tego korzyści.
Dodatkową przeszkodą jest ugrupowanie ?jednego wodza? Jarosława Kaczyńskiego, które z pewnością chce zaostrzenia i tak absurdalnych przepisów antynarkotykowych.
Pozostaje nam wierzyć, że przynajmniej zostaną złagodzone kary za posiadanie małych ilości i według mnie depenalizacja kar jest bliższą i bardziej realną wizją, niż całkowicie legalna marihuana.
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze