Stop pijanym kierowcom - Toyota
Łażąc po różnych serwisach internetowych w poszukiwaniu czegoś ciekawego, znalazłem pewien ciekawy artykuł. Podobno Toyota ma zamontować w swych autach specjalny system antypijacki, dzięki któremu osoby pod wpływem alkoholu, nie będą mogły odpalić samochodu. A jak to wygląda dokładnie?
Po włożeniu kluczyków i przekręceniu nic się nie stanie - samochód nie zapali. Co trzeba zrobić, by pojechać? Dmuchnąć w specjalny alkomat. Jeśli okaże się, że kierowca ma w wydychanym powietrzu promile alkoholu, to samochód zostanie "zablokowany" do czasu "czystego" dmuchnięcia, a twarz dmuchacza zostanie uwieczniona w historii świata, dzięki fotografia, która będzie robiona, gdy maszyna wykryje powietrze klasy fuj.
Wygląda na to, że mamy doskonałą przeszkodę przeciw pijaństwu!Ale tak wygląda tylko na kartce. W rzeczywistości to się nie sprawdzi. Dlaczego?
Mimo dobrego pomysłu, trudniej z jego dobrą realizacją. Załóżmy, że ktoś pod wpływem alkoholu jedzie z nami lub wieziemy jakieś trunki w bagażniku. Oddech pasażera, albo rozbicie butelki/otwarcie puszki spowoduje rozprzestrzenianie się zapachu w powietrzu. Jeśli dmuchniemy, to zapewne część zapachu dostanie się do czujnika. I nie odjedziemy, bo spece od Toyoty nie wzięli pod uwagę samego zapachu i jego imitacji (nie wiem, sfermentowane jabłka w plecaku dziecka? ).
Nawet, jeśli ktoś naprawdę będzie pijany, to nadal mamy sposób. Jeśli wraz z tym systemem, samochody nie będą się mogły odpalić "kabelkami" ręcznie, to będzie ok. Ale gdy kabelki zostaną, bariera alkomatowa zostanie skutecznie obchodzona, dzięki paru durnym kablom i filmowi instruktażowemu z JuTuba.
Ale istnieje jeszcze co najmniej jeden sposób. Jak powszechnie wiadomo, pieniądz pozwala na otwarcie wielu drzwi, pozwala łatwo pozbyć się wielu problemów. Jak w tym przypadku? Jeśli teraz konsole mają blokady antypirackie, a istnieje możliwość "pozbycia się niepotrzebnych blokad, ograniczających możliwości maszynki", to zapewne podobnie będzie z autami. Ale nawet, gdy będzie to niemożliwe, ot jaki problem dać 2 złote jakiemuś dzieciakowi z parkingu, by dmuchną w czytnik, a my pojedziemy dalej.
Cóż, naprawdę dobrze, że niektórzy próbują walczyć z alkoholem na drogach. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości walka ta będzie prowadzona skuteczniej, bo pomysły Toyoty są do....niczego.
A to uzupełnienie mojego poprzedniego wpisu, o USA i Rosji - dla śmiechu...
3 komentarze
Rekomendowane komentarze