Nasz sojusznik...
Nasze stosunki z USA i Rosją, jakie są, każdy widzi. Teoretycznie wszystko cacy, kochamy się, a w rzeczywistości gotowi jesteśmy w każdej chwili wbić "sojusznikowi" nóż między żebra. Czy naprawdę musimy włazić w... godność Ameryki z prezentami, "bylebyśmy się i spodobali", a Rosją olewać? Co daje nam sojusz z USA, a co dawałby z Rosją?
Cóż, Amerykańcy są wspaniali. Wylądowali na księżycu, dają ludziom pracę, produkują pyszną żywność oraz są twórcą najdoskonalszego systemu operacyjnego na świecie - Windows (tu wstaw numer, nazwę, czy coś). Przynajmniej tak to wygląda na broszurkach. A jak jest naprawdę, jakimi są sojusznikami? Tak, doskonałymi! Od kogo niby mamy stare, używane F16, po zawyżonych cenach? Niby kto zapewnił chwałę naszych żołnierzy, którzy bez potrzeby ginęli w Iraku? Od kogo mamy też głupoty, typu banerów w marketach"Już są święta!", w środku listopada? Od USA! Dziękujmy im za to, a niech każdy Polak 3 razy dziennie śpiewa hymny pochwalne, do gwieździstej flagi!
Co tak naprawdę przydatnego, zrobiło dla nas USA? To, że Papcio Barrack odwiedził nasz kraj? Jesteśmy (podobno) jednym z ważniejszych, amerykańskich sojuszników, a nawet wiz nam nie znieśli...
Hmm, z Rosją jest ciekawiej. Jeszcze nie spotkałem Polaka (nie olewający w 100% polityki...ja olewam w 90% ), który byłby nastawiony do tego kraju choćby neutralnie, wszyscy powtarzają "pijacy, zaborcy, kacapy"!!! Ha, tak na dobrą sprawę, to my nie pijemy - my się zapijamy! Taki Francuz pije od nas częściej, ale za to w małych ilościach. My wręcz przeciwnie. Ale wróćmy do tematu. Powiecie mi - co takiego Rosja dla nas zrobiła? To właśnie od niej mamy w końcu gaz! Zbyt dużo nie wiem, o naszych stosunkach z tym krajem, ale dostarczanie dużej ilości tego surowca, jest w końcu bardzo ważne dla przemysłu i nie tylko, wszak domy też często gazem grzejemy. I jak dla USA zawsze będziemy tylko małym państewkiem, które potrzebuje pomocy, to dla naszego zaborcy, możemy stać się dobrym sojusznikiem i partnerem! Niestety, na dzień dzisiejszy uniemożliwia nam to "inteligencja" polityków. Po obu stronach, przecież Lech i Rus to bracia
To tylko moje zdanie. Zapewne można tu znaleźć dużo nieścisłości i dowodów mego nieprofesjonalizmu, ale napisałem to, co wiem. A na rozweselenie - filmik. Jak dojdzie do...hmm...połowy, to możecie wyłączyć - to już koniec wesołej części
http://www.youtube.com/watch?v=kVFdAJRVm94&feature=channel_page
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze