Siedem rzeczy, których nie ma w grach na PC.
Gry cały czas ewoluują. Wprowadzane są nowe standardy, stare sprawdzone rozwiązania są wypierane przez nowsze i to często robi więcej szkody niż pożytku.
Napisałem tu kilka rzeczy, których brakuje mi w grach na PC. Nie musicie się z nimi zgodzić.
7. Scalenie.
To taki sympatyczny bajer z konsol Nintendo. Nie mam na myśli Dragon Balla, tylko pare gier RPG na GBA/GBC. Spotkałem coś takiego w kilku grach na tych konsolkach od Nintendo i uważam, że jest to świetny pomysł do RPG na PC, które w ostatnio są po prostu marne. Oto jak to działa na przykładzie fajnego RPG: Lufia - Ruins Of Lore. Walka toczy się turowo. W zespole mamy cztery postacie i w momencie większych kłopotów możemy połączyć dwie z nich w jedna postać o zwiększonej sile i nowych umiejętnościach. Coś takiego mogłoby lekko odświeżyć wypłowiały gatunek gier RPG na PC, ewentualnie strategie turowe.
6. Sport z jajem.
Japończyków można nie rozumieć. Europejczyk nigdy nie zrozumie wielu cudacznych rzeczy z tamtego kraju, ale za kilka gier powinniśmy być im wdzięczni. NESowe gry z seri Kunio-kun których flagowym produktem jest Kunio Kun no Nekketsu Soccer League znany nam jako Goal 3, ktore zostały chwilę temu przeniesione m.in. na DSa. To co się działo w tej grze pamięta każdy, kto rozegrał chociaż jeden mecz. O czymś podobnym na PC można pomarzyć. Dzisiejsze gry sportowe są tak monotonne, że odrobina urozmaicenia byłaby mile widziana. Dynamika, combosy, albo wysyłanie bramkarza przeciwnika w przestworza, gdy nie zdążył odpowiednio szybko zareagować po jajowatym strzale rodem z z Kapitana Cubasy. Do tego te zmienne warunki pogodowe, burze, pioruny, błoto, w którym można było się zakopać piłkarzem stworzyły grę niezapomnianą i mimo upływu lat szalenie grywalną. Powstało wiele gier z serii Kunio-kun, między innymi hockey. Niestety, w dzisiejszych grach sportowych na PC zbyt wiele polotu w sportowych grach nie ma, na dzień dzisiejszy praktycznie jedyną rzeczą odchodzącą od normy są minigierki z Virtual Tennis. Szkoda, że nawet Fifa Street nie ma na PC. Czasem fajnie by było troszkę poszaleć.
5.Czasówki.
Prince of Persia(nes) jest typowym przykładem gry, w której trzeba się streszczać, żeby w ogóle ją ukończyć. Potrzebna była niezła zręczność, umiejętności szermierskie i trochę szczęścia. Gra wcale nie była taka prosta. Jeśli zawaliliśmy jeden, dwa etapy to robiły się problemy i często trzeba było grac od nowa, ewentualnie od punktu, na który był kod i całkiem niezły czas
W dzisiejszych czasach, kiedy przeciętną grę przechodzi się w 10-15 godzin jest w ogóle sens tworzyć gry,które musimy przejść w określonym czasie? No, nie bardzo, już teraz gry są za krótkie.
Z drugiej strony przygodówka, w której mamy określony czas na rozwiązanie całej zagadki wydaje się niezłą opcją.
4. Trzy życia i do domu. Continue?
Tak tak, kiedyś producenci gier nas nie rozpieszczali. Wiele kodów powstało dlatego, że autor gier nie był w stanie jej skończyć i stworzył kody, których potem zapominał usuwać.
Trzy życia, ewentualnie continue i albo się przeszło grę, albo od nowa. Life is brutal. Takie gry jak Battletoads, czy Silver Surfer to pozycje znienawidzone przez graczy, które nawet dzisiaj są wielkim wyzwaniem na emulatorach, chyba że ktoś robi save co 10 sekund. Diablo 3 będzie miał poziom Inferno, który przy dzisiejszej casualizacji gier może się okazać wielkim wyzwaniem i powodem frustracji dla graczy przyzwyczajonych savów/checkpointów/autoregenów. Czyli znaków rozpoznawczych większości dzisiejszych gier.
3. Dungeon Crawler: Przygody w lochach
Jeden z najbardziej klimatycznych rodzaju gier RPG. System D&D, rozbudowana fabula, ciekawe postacie. Przemierzamy lochy, jaskinie, nie wiedząc co jest za rogiem. To wielka szkoda, że ten gatunek na głownym rynku już nie istnieje, bo przy dzisiejszych możliwościach graficznych wszysko wyglądałoby pięknie. Dungeon Crawler było jak dobra książka, od ktorej nie można się oderwać i nigdy nie wiadomo co za chwilę się wydaży. Czemu nie ma takich gier? W momencie gdy większość gier powstaje najpierw na konsole, taka rozgrywka jest za trudna dla przeciętnego konsolego gracza?
To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi.
2. PRAWDZIWE RPG: RZUT IZOMETRYCZNY
Ten gatunek prawie nie istnieje. Technika idzie do przodu, mamy piękną grafikę, jednak nic nie zastąpi trybu izometrycznego w grach RPG. Z perspektywy lat, w których wychodził BG, Plantescape Torment, czy Icewind Dale dzisiejsze RPGi są po prostu żałosne. Nie jest to kwik zawiści na wszystko co nowe, tylko fakt. Planescape: Torment przenosił nas w świat, którego nie ma żadna dzisiejsza gra rpg na PC/KONSOLE. Wtedy były prawdziwe RPGi, z masą dialogów, wierne zasadom A D&D i taki Torment w pełni zasłużyl na miano spadkobiercy papierowego RPG. Dzisiejsze produkcje są po prostu płytkie, w najlepszym wypadku to zabawa na 20-30 godzin. W klasyce starych RPG siedziało się miesiącami, cały czas odkrywając coś nowego. Cóz, zamiast dzisiejszych pseudo RPG w 3D, wolałbym grę w starym dobrym stylu, z tradycyjnym rzutem kamery. Grę, w której jest genialna fabuła, dialogi rzeczywiście mają wielkie znaczenie(nie to co chociażby nasz Wiedźmin) a poznanie całej historii, pełnej przygód i wielu interesujących postaci,i zajmie miesiące. Jestem wrogiem 3d RPG, bo są słabe. Można zagrać w takie gry, ale zwykle się do nich nie wraca. Blizzard wie, że może casualizowac WoWa, ale gdyby przenieśli Diablo w prawdziwe 3d, fani by ich zjedli na śniadanie. To pokazuje, że pewne rzeczy lepiej zostawić tak jak powinny wyglądać. RPGi/Hackslashe powinni zostać w trybie izometrycznym, bo inaczej niszczą ten gatunek.
1. FABUŁA
Dotarliśmy do szczytu mojej listy. Główną rzeczą której moim zdaniem brakuje w grach jest fabuła. Dzisiejsze gry mają koszmarną fabułę. Liczy się DX11, pixel shadery, a fabuła to tylko dodatek do tego ładneo cukierka jakim są piękne gry. Oczywiście można wybaczyć brak fabuły grom FPP, nie to jest w nich najważniejsze. A reszta? Fabuła w dzisiejszych grach jest porownywalna z Holywoodzkimi hitami. Wiemy jak się zacznie, wiemy jak się skończy. Standardowa siekanka, w której fabuła jest tylko dodatkiem i przeważnie wiemy co nas czeka za rogiem. Ciekawe jest to, że dobrą fabułę w dzisiejszych czasach mają najczęściej gry niszowe, bo w hitach cała historia to jedynie detal, w czasie naszego maratonu od checkpointu do checkpointu. Ostatnią grą w 3D z gęstym klimatem i fabułą do której nie można się przyczepić jest chyba Vampire The Masquerade: Bloodlines.
o nowych typu CoD czy Arcania: Gothic 4 szkoda cokolwiek mówić...
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze